Left ArrowWstecz

Czuję się czasem, jakbym była w innym czasie swojego życia niż jestem aktualnie

Czuję się czasem, jakbym była w innym czasie swojego życia niż jestem aktualnie, czuje inny klimat życia, inne postrzeganie, inne odczucia z jakiegoś roku i czuję się przetransportowana. Wtedy gubię siebie. Nie wiem, jak mam coś postrzegać, jak mam znowu być sobą... i jak znowu tak samo postrzegać życie. To się pojawia w różnych momentach w ciągu dnia, nawet gdy nie myślę o jakiejś sytuacji... co robić?
Magdalena Bilińska-Zakrzewicz

Magdalena Bilińska-Zakrzewicz

Dzień dobry, niestety ze względu zbyt małej ilości informacji trudno jest udzielić konkretnej odpowiedzi. Stan, którego Pani doświadcza faktycznie wydaje się być niepokojący, dlatego w pierwszej kolejności proponuję odbycie konsultacji diagnostycznej u lekarza psychiatry. W następnej kolejności w zależności od diagnozy być może potrzebny będzie wsparcie psychologiczne lub Psychoterapia (są to dwie różne rzeczy i prowadzone przez różnych specjalistów), ale prawdopodobnie lekarz zasugeruje którąś z tych form i być może przekieruje Panią do odpowiedniego specjalisty. Konsultacja u lekarza psychiatry przysługuje za darmo, należy zgłosić się do poradni zdrowia psychicznego w swoim miejscu zamieszkania. Pozdrawiam Magdalena Bilińska Zakrzewicz

2 lata temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

borderline

Darmowy test na osobowość borderline (EDGE25-Q)

Zobacz podobne

Jak radzić sobie z borderline: strategie na impulsywność i ekstremalne emocje

Od dłuższego czasu mierzę się z codziennymi wyzwaniami, które przez moje borderline osobowościowe stają się naprawdę skomplikowane. Czuję się jak na emocjonalnej huśtawce – od euforii po totalną rozpacz w kilka sekund. 

Każda rozmowa potrafi być jak chodzenie po polu minowym, a moje relacje z bliskimi często cierpią przez moje nagłe zmiany nastroju. Zwykłe rzeczy, jak planowanie dnia czy podejmowanie decyzji, wydają się koszmarnym wyzwaniem. 

Nawet wybór obiadu potrafi wywołać u mnie masę stresu. Zmagam się z poczuciem pustki i lękiem przed odrzuceniem, co wpływa na to, jak postrzegam siebie i innych. 

Mogę liczyć na wasze porady co do tego, jakie kroki powinnam podjąć?

Strach przed odrzuceniem, cierpieniem i poczucie winy - jak sobie radzić?

Zauważyłem, że moje kontakty z bliskimi stają się coraz cięższe do zniesienia. Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że nie daje mi się podejmować samodzielnych decyzji... i każda próba postawienia na swoim kończy się poczuciem winy i strachem przed odrzuceniem. Myślę, że może być to związane z moim zaburzeniem osobowości, ale nie wiem, jak sobie z tym radzić. Czuję się często przytłoczony, jakby moje poczucie własnej wartości gdzieś się gubiło w obawie przed utratą bliskości z innymi. To negatywnie wpływa na moje związki, bo przecież w zdrowych relacjach powinna być jakaś równowaga i wzajemne wsparcie, a nie ciągłe uzależnienie od kogoś. 

Boję się, że jeśli nie znajdę rozwiązania, moje relacje staną się coraz bardziej toksyczne. Boję się przez to wchodzić w jakąkolwiek relację, boję się, że ktoś mnie zrani, albo ja zranię tę osobę. Ciągle.

Jak pomóc córce z problemem hazardu i zaburzeniami borderline?
Jestem mama 30 letniej córki która conajmniej od 6 lat ma problem z hazardem a myślę że i braniem przy tym jakichś narkotykow . Potrafi brać różne chwilówki , każdy weekend kiedy oddaje dziecko do ojca potrafiła spędzać w kasynie było to czasami nawet po 20 h . Bywało że jak wzięła pensje od razu szła do ksywa i wszystko przegrywała Od 2 mcy ma podpisany u notariusza zakaz chodzenia do takich miejsc . Jednak poza legalnymi kasynami napewno funkcjonują jakieś kasyna prywatne a wiem też że gra na maszynach które umieszczone są w totalizatorach sportowych. Córka ma stwierdzone zaburzenie osobowości typu Bordeline , jest bardzo wybuchowa , agresja słowna ubliżanie , wyzwiska , a dużo takich wybuchów i kłótni z obecnym partnerem z którym jest od 4 lat odbywa się na oczach jej córki . Nawet czasami dochodzi do rękoczynów . Przez okres 6 tygodni była na grupowej terapii która odbywała się 2 razy w tygodniu po 3 godz , na drugą część tej terapii nie chciała już chodzić bo twierdziła że jest to dla niej męczące po 8 godzinnym dniu pracy . Rozpoczęła 3 miesiące temu nową pracę i jest na 6 mies okresie próbnym . Nie wiem jak spróbować jej pomóc do czego zachęcić , nie chce też żeby dziecko było świadkiem tych scen bo wiem że martwi się wtedy o mamę . Sama jestem załamana o płacze bo jestem bezradna . Proszę o jakąś podpowiedź co robić dalej Zapisałam ją do psychiatry bo wiem że przestała brać leki które miała przepisane lub bierze je w kratkę . Do kogo powinnam umówić się na jednorazową nawet wizytę w takiej sytuacji kryzysowej czy lepszy byłby psychiatra czy psycholog
TW! Zauważam, że nie radzę sobie, jestem przeciążona. Zmagam się z zaburzeniami, przeszłam niedokonane samobójstwo, nie mam dobrych relacji z siostrą.
Witam, jestem osobą, która rok temu w szpitalu psychiatrycznym się powiesiła, ale mnie odratowali, ciężko mi było dojść do siebie a pod koniec wakacji mój kuzyn dokonał samobójstwa i nie dość, że mam problemy z moją siostrą to nie potrafię sobie tego wszystkiego poukładać. Miałam już parę sytuacji, co chyba tylko ktoś z góry mnie chroni, ale nawet, kiedy doszło do rękoczynu pomiędzy mną a moją siostrą, to czuję, że niekiedy tracę kontrolę. Nawet na ostatnim spotkaniu z panią psycholog nową to wyszłam w trakcie wizyty, a psychoterapii jeszcze od pewnego czasu nie miałam regularnej. Ale czuję, że są dni, gdzie zaczynam się gubić, ale to nie wszystko, mimo że biorę leki to niekiedy muszę zmieniać pory leków, bo pracuję na zmiany, a na chwilę obecną nie mogę zmienić pracy ze względu na kredyt i nieopłacone rzeczy, jakie zostały po ostatnim pobycie rok temu. A drugiej narazie tak dobrze płatnej pracy nie znajdę . I tu właśnie w takiej sytuacji jestem i sygnały (moje zachowania) już mi pokazują, że nie daję rady.
Czy mój przyjaciel ma zaburzenia osobowości? Okazało się, że zmyślił ogromną historię życia, często depresyjny.
Dzień dobry, Podejrzewam, że mój bliski przyjaciel ma zaburzenia osobowości lub jest chory psychicznie. Znamy się od 5 lat, mamy codzienny kontakt telefoniczny, często spotykamy się, wyjeżdżamy, Dwa tygodnie temu nie zadzwonił, chociaż byliśmy umówieni, było to dla niego nietypowe, więc skontaktowałam się z jego mamą i przeżyłam szok. Okazało się, że został zabrany do zakładu karnego, bo nie wykonał zasądzonych prac społecznych, za kradzież z rozbojem. To była moja pierwsza w życiu rozmowa z jego rodziną, okazało się, że od początku naszej znajomości nic nie było prawdą. Wygląda to jakby zmyślił całą swoją historię i przedstawiał siebie jako kogoś zupełnie innego. Okazało się, że mieszkanie, w którym mieszkał, nie jest jego i został wrzucony za to, że nie płacił, że nie ma innych mieszkań, chociaż pokazywał mi ich plany, opowiadał o pracach remontowych, że jego tata żyje, że nie miał operacji i nie umarł, że nie umarła mu ciocia, że mama nie jest alkoholiczką, że nie była na odwyku, że nie mieszka z nowym facetem, że nie potrzebuje opieki, że przez rok nie kontaktował się z rodziną i nie wiedzieli gdzie on jest, że kłamał, że jest w jakimś związku i mieszka w innym mieście z dziewczyną, a cały czas mieszkał gdzieś w pobliżu rodzinnego domu, nie wiadomo gdzie, że wysyłał mamie zdjęcia z dziewczyną, która rzekomo była z nim w ciąży, ale poroniła, zdjęcia okazały się przerobione w fotoshop-ie, było tego bardzo dużo, wszystkie historie, które na bieżąco ze szczegółami mi opowiadał, okazały się kłamstwem, o historii z dziewczyną nic mi nie mówił. Często miał stany depresyjne, mówił, że nie lubi swojej rodziny, że oni go nie rozumieją, że tylko mi ufa. Nie mógł zagrzać miejsca w żadnej pracy, najpierw krótko był zadowolony, ale szybko mówił, że ktoś mu coś powiedział i z dnia na dzień rzucał pracę i przestawał odbierać od nich telefony. Mną też manipulował i moimi uczuciami do niego, w sumie 2 razy byłam na lekach przeciwdepresyjnych, chociaż nigdy wcześniej nie miałam takich problemów, myślę, że uruchomiła się we mnie jakaś obsesja, czułam jakiś przymus wewnętrzny kontynuowania tej relacji. Nawet teraz, kiedy wyszły na jaw jego kłamstwa, zamiast złości czuję pustkę i chcę mu pomóc. Czy to może być jakaś choroba psychiczna? Ogólnie w kontaktach ze mną, nigdy nie był agresywny, nie rozumiał żartów, poważny i raczej depresyjny, bałam się, że coś sobie zrobi, bo często mówił, że nie chce mu się żyć, łatwo nawiązywał kontakt z przypadkowymi ludźmi, zwłaszcza starszymi osobami, zawsze miły, uprzejmy, był lubiany, taki trochę dziwak, typ samotnika. Teraz jest w zakładzie karnym, boję się, że jest chory psychicznie i powinien być leczony, a nie osadzony.
trauma

Trauma - co to jest i jak sobie z nią radzić?

Trauma psychiczna to głębokie zaburzenie emocjonalne o długotrwałym wpływie na życie. Zrozumienie jej przyczyn, objawów i metod radzenia sobie jest kluczowe dla zdrowienia. Artykuł omawia, czym jest trauma, jak wpływa na psychikę i jak sobie z nią radzić.