Left ArrowWstecz

Dlaczego wszystkich odrzucam? Przyjaciele, związki romantyczne.

Dlaczego wszystkich odrzucam?

User Forum

Aguś

6 miesięcy temu
Katarzyna Kordasińska

Katarzyna Kordasińska

Dzień dobry,
Przede wszystkim kluczowe byłoby wyszczególnienie, co ma Pani na myśli mówiąc "wszystkich odrzucam". Wszystkich - czyli kogo? Czy są to osoby bliskie czy potencjalni partnerzy/partnerki? Zdarza się, że decydujemy się na odrzucenie kogoś z powodu wysokiego lęku przed odrzuceniem. Czyli prościej mówiąc, robimy to pierwsi, aby nie doświadczyć odrzucenia. Jeśli odczuwa Pani wysoki lęk, polecam książkę "Bliskość i lęk. Jak budować lepsze relacje". W pracy terapeutycznej terapeuta zastanowiłby się z Panią, jaką funkcję spełnia odrzucanie. Pytanie "Dlaczego wszystkich odrzucam" warto byłoby pogłębić, ponieważ mogą kryć się za nim inne obszary, które utrudniają codzienne funkcjonowanie. A czasem po prostu może być tak, że odrzucamy potencjalnych parterów/partnerki, ponieważ nie odpowiadają nam pod kątem charakteru czy wartości. 
Życzę Pani wszystkiego dobrego i dużo wyrozumiałości dla siebie.
Pozdrawiam serdecznie
Katarzyna Kordasińska

6 miesięcy temu
Jakub Redo

Jakub Redo

Dzień dobry!

Odrzucanie innych może mieć wiele przyczyn. W przypadku, gdy pojawia się ono podczas pogłębiania relacji, istotną rolę może odgrywać lęk przed bliskością. Pierwszym krokiem może być poszukanie sytuacji z przeszłości, w których zaangażowanie emocjonalne zakończyło się zranieniem. Odrzucanie innych często jest wypracowanym mechanizmem obronnym, chroniącym przed potencjalnym zagrożeniem.

Przyczyną dystansowania się mogą być również wygórowane oczekiwania wobec potencjalnych partnerów lub przyjaciół. Posiadanie sztywnego „ideału” może prowadzić do odrzucania osób, które – mimo wielu zalet – nie wpisują się w ten schemat. Warto rozważyć rozmowę z psychologiem, który pomógłby zrozumieć przyczyny odrzucenia i wypracować nowe sposoby budowania relacji.

Wszystkiego dobrego!
Jakub Redo

6 miesięcy temu
Aneta Wójcik

Aneta Wójcik

Stwierdzenie "wszystkich odrzucam" to generalizacja - wszystko, albo nic. W życiu zdarzają się sytuacje, w których to my będziemy odrzucani oraz sami odrzucimy kogoś. Zazwyczaj to boli, jednak nie da się wszystkich lubić i mieć z nimi wspaniałych relacji.
Tu warto zadać sobie pytanie - na jakich relacjach Pani zależy? Być może to odrzucanie jest z jakiegoś konkretnego powodu i jest prawidłową reakcją na czyjeś zachowanie. Możliwe też, że po prostu Pani się czegoś boi. Nie ma sensu się obwiniać ani obwiniać kogoś, kto odrzucił Panią. 

Nie musi Pani wchodzić w każdą relację, jaka jest dostępna. Ma Pani prawo wyznaczać granice i wybierać osoby, z którymi będzie się spotykać, rozmawiać, tworzyć związki, nawiązywać przyjaźnie. Należy tylko pamiętać, aby robić to z szacunkiem do siebie oraz innych osób. 

 

Pozdrawiam, 
Aneta Wójcik | psycholog

6 miesięcy temu
Justyna Trojanowska-Juras

Justyna Trojanowska-Juras

Dzień dobry, nie wiadomo kto to znaczy wszyscy. I kolegów i koleżanki, i adoratorów i przyajciół. Takie odrzucanie może być obroną. Trzymaniem się na wszelki wypadek z daleka, by nie być zraniowym, by nie byc poznanym. Może Pani/Pan nie ufa, może była/był Pani/Pan zraniony przez kogoś, od kogo tego zranienia miało nie być?

Justyna Trojanowska-Juras

6 miesięcy temu
Emilia Jędryka

Emilia Jędryka

Szanowna Autorko,

Przyczyn tego, że odrzuca Pani innych, może być wiele, i trudno jest jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie bez głębszego poznania i zrozumienia Pani doświadczeń. Często dzieje się tak, gdy nasze wcześniejsze doświadczenia – zwłaszcza te bolesne – wpływają na to, jak postrzegamy relacje i zbliżanie się do innych ludzi. Może to być mechanizm obronny, który ma nas chronić przed potencjalnym zranieniem. 

By zrozumieć, co za tym stoi i skąd się biorą takie reakcje, warto zastanowić się nad swoimi emocjami i doświadczeniami. Zachęcam do konsultacji ze specjalistą, który pomoże Pani zgłębić ten temat i znaleźć odpowiedzi na nurtujące pytania.

Życzę Pani wszystkiego dobrego,

psycholog

Emilia Jędryka

6 miesięcy temu
Monika Marszałek

Monika Marszałek

Dzień dobry, 

To ciekawe pytanie, które zasługuje jendak na głębszą refleksję. Może warto spróbować przyjrzeć się konkretnym sytuacjom, w których Pani odczuwa odrzucenie, i zastanowić się, co dokładnie się wtedy dzieje? 
Jakie myśli pojawiają się w takich momentach, i na jakich przekonaniach są one oparte?

Często zdarza się, że nasze myśli i przekonania wpływają na nasze emocje, decyzje i zachowania, ale mogą nie mieć rzeczywistego odzwierciedlenia w rzeczywistości, są po prostu nieprawdziwe. 

Rozmowa ze specjalistą mogłaby Pani bardzo pomóc w zweryfikowaniu myśli i przekonań lub warto samemu (jeśli czuje się Pani w gotowości) zastanowić się nad tymi kwestiami, aby lepiej zrozumieć źródło swoich odczuć.

Z życzeniami miłego dnia, 

Monika Marszałek

Psycholog, coach kryzysowy

 

6 miesięcy temu
Hanna Szewczyk

Hanna Szewczyk

Dzień dobry,

podejrzewam, że aktualnie jest Pani wyjątkowo trudno. Pytanie, które Pani zadała jest bardzo ważne. Uważa Pani, że wszystkich Pani odrzuca. Zachęcam do zadania sobie pytania, jaką funkcję może pełnić taka strategia działania, co Pani to daje, że Pani "wszystkich odrzuci", co Pani dzięki temu zyskuje. To może być ciekawym punktem wyjścia do dalszych poszukiwań odpowiedzi na zadane pytanie. Postawa unikająca, uciekająca od innych nie jest optymalnym funkcjonowaniem, raczej nie jest to adaptacyjne. Zachęcam Panią do skontaktowania się ze specjalistą, by razem spróbować poszukać rozwiązań oraz przede wszystkim - zrozumieć tę trudność. 

Serdecznie pozdrawiam,

Hania Szewczyk

6 miesięcy temu
Katarzyna Aleksandrzak

Katarzyna Aleksandrzak

Dzień dobry!

Odrzucanie innych może wynikać z różnych przyczyn, które często są związane z naszymi emocjami, doświadczeniami i mechanizmami obronnymi. Czasem obawa przed bliskością, zranieniem lub odrzuceniem sprawia, że sami instynktownie odsuwamy od siebie ludzi, zanim oni będą mieli szansę się do nas zbliżyć. Może to być również reakcja na wcześniejsze trudne relacje, w których doświadczyliśmy bólu, zawodu lub utraty zaufania. W takich sytuacjach nasz umysł próbuje chronić nas przed powtórzeniem tych doświadczeń, ale w efekcie izoluje nas od potencjalnych pozytywnych więzi. Aby lepiej zrozumieć, co stoi za tym zachowaniem, warto porozmawiać z terapeutą, który pomoże odkryć źródło tego odrzucania i nauczyć się bardziej otwierać na innych bez poczucia zagrożenia. Taka refleksja może być pierwszym krokiem do zmiany i zbudowania zdrowszych, pełniejszych relacji.

Łączę pozdrowienia. 
Katarzyna Aleksandrzak
Psycholog, Psychoterapeuta

6 miesięcy temu
Beata Matys Wasilewska

Beata Matys Wasilewska

Dzień dobry

Poczucie skrzywdzenia i lęk przed ponownym zranieniem jest często powodem zachowania, w którym odrzucamy bliskie nam osoby. Aby realnie zmierzyć się z tym pytaniem i zrozumieć faktyczne przyczyny własnych zachowań warto porozmawiać z terapeutą. Głęboka rozmowa na temat wielu kluczowych wydarzeń z życia pozwoliła by nakreślić schemat w jakim dochodzi do odrzucenia innych czy siebie. 

To pytanie jest bardzo dobrym wstępem do pracy nad sobą. Nie tylko wiedza dlaczego odrzucam ale czy chce dalej tak robić, pozwala się zmierzyć z tematem jak chce tak naprawdę żyć. Rozmowa z terapeuta może pomóc przybliżyć odpowiedź na te pytania i nakreślić jak zmienić to zachowanie, jeśli jest nam z nim źle.

Pozdrawiam

Beata Matys Wasilewska

 

6 miesięcy temu
Katarzyna Kania-Bzdyl

Katarzyna Kania-Bzdyl

Dzień dobry Aguś,

pytanie jest tak ogólne, że ciężko będzie na nie odpowiedzieć. Opisz proszę w następnym wpisie swoją sytuację bardziej szczegółowo.

Być może odrzucasz jako pierwsza, bo sama też boisz się odrzucenia. Albo może relacje są dla Ciebie krępujące i wstydliwe. Przyczyn może być bardzo wiele. 

pozdrawiam,

Katarzyna Kania-Bzdyl

5 miesięcy temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Dobierz psychologaArrowRight

Zobacz podobne

Czemu nie potrafię się odezwać na przerwie do nikogo, gdy jestem sama?
Czemu nie potrafię się odezwać na przerwie do nikogo, gdy jestem sama?
Czemu nie potrafię być sobą przy innych ludziach?
Czemu nie potrafię być sobą przy innych ludziach?
Moja przyjaciółka jest z facetem, którego my z narzeczonym nie lubimy
Witam  Moja przyjaciółka jest z facetem, którego my z narzeczonym nie lubimy,  tym bardziej mieliśmy sporą spinę. Para zarzuca narzeczonemu, że opowiadał o przyjaciółce niestworzone rzeczy, gdzie to nieprawda, bo rozmawiałam z narzeczonym. Będąc na wspólnej imprezie, tamten facet podleciał do mojego faceta z tekstem czy mu nie wyje**ć. Po rozmowie przed salą tamtemu odwaliło i zaczął z ręką iść na mnie. Stwierdziliśmy, że tego sporu już nie zażegnamy. Zbliża się nasze wesele, wypadałoby zaprosić przyjaciółkę, ale mój facet powiedział, że nie ma opcji, żeby jej facet był u nas. Bo nie będzie groził mu czy przede wszystkim mi. Zresztą tamten Pan nie ma sobie nic do zarzucenia i nie twierdzi, że źle zrobił. Powiedziałam przyjaciółce, że jeżeli byłaby gotowa przyjść sama, miejsce na nią czeka. Ona oczywiście (zrozumiałe) stanęła po jego stronie i stwierdziła, że skoro mój facet tak decyduje, to ona mi życzy, "zajebistego życia" z nim i udanego małżeństwa. I że nie ma, co dalej ciągnąć takiej beznadziejnej relacji. Jestem tym faktem bardzo załamana. Każdy mi prawie mówi, żebym w końcu zajęła się sobą. Co uważacie? 
Czy istnieje miłość przyjacielska?
Czy istnieje miłość przyjacielska? Mając męża i rodzinę można kochać kogoś, jak przyjaciela?
Nadmiernie potrzebuję relacji romantycznej, jest to dla mnie trudność - jak sobie pomóc?
Od dłuższego czasu, co chwilę chcę z kimś chodzić. Łapię się każdej możliwej okazji, jeśli tylko facet okaże mi jakiekolwiek zainteresowanie, które wskazywałoby na to, że również szuka partnerki, od razu zaczynam szybko dążyć do związku i po tygodniu znajomości jesteśmy parą na kilkanaście dni. Kilka miesięcy później historia się powtarza. Jak się tego pozbyć? To uciążliwe. Żadnego z tych mężczyzn nie kocham, nawet nie zawsze patrzę na wygląd. Proszę o pomoc.
Odrzucam potencjalne partnerki, ponieważ znajduję w sobie wadę i o tym decyduję.
Witam. Mam na imię Kamil. Mam 31 lat. Poznałem wspaniałą kobietę na jednym z portali randkowych. Kobieta jest wykształcona, ma dobrą pracę i zainteresowania. Jest inteligentną, sympatyczną i bardzo dobrą osobą. Od początku złapaliśmy wspólny język, rozmawiało nam się świetnie, podobnie odczuwaliśmy emocje i z czasem coraz bardziej otwieraliśmy się przed sobą. Zaangażowaliśmy się do tego stopnia, że szybko padł temat spotkania. Wtedy w mojej głowie pojawiły się myśli, że przecież taka kobieta potrzebuje faceta z dobrą posadą i większą zaradnością, a nie magazyniera bez własnego mieszkania i samochodu. Napisałem jej to wszystko, a ona zachowała się tak, jakby brak tych rzeczy u mnie jej zupełnie nie przeszkadzał. Pomimo tego, że było mi bardzo ciężko, napisałem jej, żebyśmy zrobili sobie przerwę od rozmów. Napisała, że jest trudno to zaakceptować, ale się zgodziła. Nie mogę sobie poradzić z tym, że odrzuciłem swoją bratnią duszę, a jednocześnie zrobiłem to, bo chciałbym dla niej jak najlepiej. Wcześniejsze relacje kończyły się identycznie właśnie przez takie myśli i moje ciągłe analizowanie. Jestem ambitny i dążę do bycia lepszym, zamożniejszym. Niestety za każdym razem znajduję w sobie jakąś wadę, która może rzutować na przyszłość drugiej osoby. Po zerwaniu relacji z dziewczyną opisaną wyżej czuję się beznadziejnie, bardzo źle psychicznie. Proszę o jakąś poradę, bo jestem na granicy psychicznej wytrzymałości.
Czy moje przywiązanie do mamy może mieć wpływ na mój brak otwartości na stworzenie romantycznej relacji?
Nie mogę znaleźć sobie chłopaka, otworzyć się na żadną romantyczną relację. Czy moja bliska relacja z mamą i przywiązanie do niej może mieć na to wpływ?
Odrzucam każdego, kto bardziej się zbliży.
Nie wiem dlaczego odrzucam każdego, kto chce nawiązać ze mną bliższą relacje. Zaczynam obwiniać siebie, myślę, że jest coś ze mną nie tak, bo moi rówieśnicy nie mają z tym problemu.
Dlaczego unikam związków, mimo pragnienia relacji? Jak przerwać ten schemat?

Mam 24 lata i od zawsze jestem singielką, poniekąd z wyboru, a poniekąd nie i w tym tkwi mój problem. 

Gdy jestem sama, chcę zaangażować się w jakąś relację i zazdroszczę ich innym, ale gdy przychodzi co do czego i poznaje dobrego faceta, to początkowe zainteresowanie nim szybko mi mija w momencie, gdy on da mi do zrozumienia, że mam u niego szanse. Z automatu zaczynam wtedy doszukiwać się wad i nie mam ochoty na kolejne spotkania, a więc urywam kontakt, by po czasie pożałować tego, gdy już jest za późno. Powielam ten sam schemat za każdym razem i, mimo że wiem, że to źle, to w danym momencie wydaje mi się to jedynym słusznym rozwiązaniem. 

Tym sposobem odrzuciłam już wielu dobrych mężczyzn i mam wrażenie, że jestem toksyczna nie tylko względem nich, ale przede wszystkim samej siebie. 

Jak temu zaradzić? Czy powinnam się trochę zmusić do relacji, gdy nadejdzie ten „kryzys”? Proszę o poradę