Left ArrowWstecz

Jak radzić sobie z przewlekłym stresem i trybem walki lub ucieczki? Duchowość.

Dzień dobry, chciałbym się zapytać, bo dzięki sztucznej inteligencji dowiedziałem się, że każdy człowiek ma dwa tryby: walka i ucieczka lub odpoczynek. Ja i moja rodzina ma walka i ucieczka i ten tryb jest najgorszy, bo on wpływa na całe środowisko domowe, mam podwyższony puls i tak dalej i to było już wtedy, jak tego ducha miałem i on jest ze mną wszędzie i kontaktowałem się z taką panią Elżbietą Domagałą z Krakowa i ona mi oczyszczanie robiła, ale to też nie pomogło i się boje wszystkiego, ona nawet mnie nie rozumie, jak ja ten tryb mam - walka i ucieczka i on jest wyniszczający organizm, bo to nie jest regeneracja na poziomie energii i powoduje dziwne zachowania zwierząt, chciałbym porozmawiać online. Ten problem jest ze mną od 2020 roku i jest to problem duchowy w duszy, jakby duży problem z energią.

User Forum

krzysztof

4 miesiące temu
Fala Wsparcia

Fala Wsparcia

Cześć, dziękujemy Ci za podzielenie się swoją historią – brzmi, jakbyś naprawdę od dłuższego czasu mierzył się z bardzo trudnym i wyczerpującym doświadczeniem. Reakcja „walcz lub uciekaj”, o której piszesz, to rzeczywiście naturalny mechanizm naszego układu nerwowego – pomaga nam przetrwać w sytuacjach zagrożenia. Problem pojawia się wtedy, gdy ten tryb włącza się za często, bez realnego powodu – i organizm nie ma przestrzeni na regenerację. To może wpływać na sen, trawienie, relacje i ogólne poczucie bezpieczeństwa – także w ciele.

To, że zauważasz u siebie ten tryb i jego wpływ, to ważny krok. Ale jeśli on trwa już kilka lat, to może świadczyć o przewlekłej aktywacji układu nerwowego, która potrzebuje konkretnego wsparcia – nie tylko duchowego, ale też psychoterapeutycznego, by wrócić do równowagi.

Jeśli czujesz, że temat duchowości, energii i trudnych przeżyć emocjonalnych są u Ciebie powiązane, warto pracować z kimś, kto łączy uważność na doświadczenia wewnętrzne z rzetelną wiedzą psychologiczną. W naszej Fali Wsparcia bardzo polecam Ci terapeutę Michała – pracuje m.in. z osobami wysoko wrażliwymi, przeciążonymi, które doświadczają silnego lęku, przewlekłego stresu i poszukują sensu swoich przeżyć – również tych „trudnych do opisania”. Michał ma spokojne, empatyczne podejście i potrafi pomóc zrozumieć, co dzieje się w ciele, emocjach i duszy – bez oceniania i z dużym szacunkiem do tego, z czym przychodzisz.

Możesz umówić się na konsultację online – jesteśmy tu, żeby Ci pomóc.

4 miesiące temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Kacper Urbanek

Kacper Urbanek

Dzień dobry!

Dziękuję, że podzieliłeś się tym, co przeżywasz. To, co opisujesz, czyli długotrwałe odczuwanie lęku i pobudzenia, przypomina stan, w którym organizm utknął w trybie „walka–ucieczka”. To naturalny mechanizm, który uruchamia się, gdy mózg odbiera zagrożenie, wtedy organizm podnosi puls, napina mięśnie i przygotowuje się do obrony albo ucieczki. Problem pojawia się, kiedy ten stan się przedłuża i staje się codziennością, wtedy ciało i psychika nie mają szans na regenerację, co bardzo obciąża zdrowie i samopoczucie.

Twoje poczucie, że ten problem jest „duchowy” i związany z energią, jest ważne, każdy ma prawo do swojej interpretacji przeżyć. W psychologii i medycynie jednak wiemy, że przewlekły stres, lęk czy traumatyczne doświadczenia mogą zakotwiczyć organizm w takim stanie, niezależnie od tego, czy odczuwasz to jako wpływ „ducha” czy innej siły. Oczyszczanie energetyczne może czasem dawać ulgę, ale jeśli nie pomaga na dłużej, warto sięgnąć po dodatkowe formy wsparcia.

Co możesz zrobić? Bardzo pomocna pomoc psychologiczna, albo psychterapia. Warto stosować techniki oddechowe, relaksacje mięśni czy regularny ruch one również pomagają wyciszyć ciało. Jeśli od 2020 roku ten stan trwa i mocno utrudnia Ci życie, rozważ też konsultację z psychiatrą, czasem na początku potrzebne jest leczenie, które pomoże obniżyć napięcie i da przestrzeń do pracy w terapii.

Nie jesteś w tym sam. To, co przeżywasz, jest naprawdę trudne, ale można znaleźć sposoby, żeby pomóc organizmowi z czasem wrócić do równowagi. Jeśli czujesz się gotów, porozmawiaj z psychologiem lub terapeutą, nawet online to dobry krok, żeby zacząć wychodzić z tego wyczerpującego stanu. Trzymam kciuki za Ciebie.

 

Z pozdrowieniami 

Psycholog, diagnosta 

Kacper Urbanek 

 

 

4 miesiące temu
lęk

Darmowy test na lęk uogólniony (GAD-7)

Zobacz podobne

Czuję nienawiść, wyobrażam sobie morderstwa, pozbycie się osób, których nie cierpię. Coś jest ze mną nie tak? Boję się.
Dobry wieczór. Tak naprawdę sama nie wiem czy moja "przypadłość", czy jakkolwiek można to nazwać w ogóle, jest warta analizowania, ale inni uważają, że to nienormalne. W każdym razie. Mam 16 lat i w zeszłym miesiącu poszłam do szkoły średniej. Darzę nową klasę ogromną nienawiścią, czuję się odrzucona i samotna. Przeżywałam nawet załamanie z tego powodu. Mój problem może być dziwny, ale czytałam o tym na forach i ludzie twierdzą, że to znak, że coś jest ze mną nie tak. Wyobrażam sobie, że jestem morderczynią i zabijam ludzi. Bardzo często takie myśli przychodzą do mnie w przypadkowych momentach, jak np. kąpiel, czytanie książki, słuchanie muzyki, kiedy robię coś, nie skupiając się na tym. Scenariusze same mi się układają, a ja nieświadomie o tym myślę. Wyobrażam sobie, że zabiłam moją klasę w brutalny sposób, każdego inaczej. Nie brzydzę się tym, ale nie sprawia mi to też przyjemności. To raczej jak pozbycie się nienawiści. Wyobrażam sobie to bardzo dokładnie, lubię wczuwać się w tę rolę. Wyobrażam sobie, że powstają o tym filmy, jestem znana. Towarzyszy mi to od bardzo niedawna. Dodam, że oglądam sporo seriali i filmów kryminalnych i o mordercach, czy to może mieć wpływ na moje myślenie? Boję się, że coś ze mną nie tak. Nie chcę wyjść na kogoś, kto postradał zmysły, chociaż zapewne tak to wygląda.
TW. Bardzo pragnę śmierci, czuję, że za nią tęsknię.
Witam, mam 37 lat. Jestem po prawie udanej próbie. Żyję, bo ktoś zadzwonił po pogotowie. Do próby doszło 5/6 lat temu. Po wyjściu ze szpitala obsesyjnie chciałam się dobić. Wtedy pojawiły się omamy (ta obsesja dobicia się była tak silna, że aż wywołała omamy słuchowe, czuciowe i wzrokowe, wcześniej ich nie miałam). Nie zrobiłam sobie krzywdy, bo nie miałam na to siły. Na początku nie mogłam utrzymać sztućców w ręce. Chodzenie - wysiłek ponad siły... Dziś biegam na małych dystansach (jak mam dobry dzień to 500m dam radę). Teraz niby jest dobrze w porównaniu do tego, co było wcześniej. Kiedy uspokoiłam silne pragnienie dobicia się, omamy prawie zniknęły. Pojawią się tylko w silnie stresowych sytuacjach (chciałabym dowiedzieć się jak takie coś nazywa się w psychologii - chodzi mi o omamy). Jednak cały czas tęsknię za śmiercią. Dla mnie to, że przeżyłam było tak samo silną traumą jak strata bliskiej osoby. Śmierć to dla mnie ktoś bliski. Prawie umarłam i bardzo tęsknię za uczuciem umierania. Psychicznie to uczucie zżera mnie od środka. Od jakiegoś czasu oglądam filmy edukacyjne na temat samobójstw na YT. To jak rozdrapywanie ran po stracie bliskiej osoby. To tak jakby rodzic oglądał filmy z imprez rodzinnych i patrzył na swoje dziecko... Lata chodzenia do psychologów i psychiatrów niczego nie zmieniają. 5 lat chodzenia do jednego specjalisty nie dało żadnej diagnozy (inni też nie dali żadnej diagnozy)... Nie wiem co mi jest, z czym się borykam. Nie wiem, czy mam jakieś zaburzenie, czy chorobę psychiczną za to wiem, że bardzo silnie wyuczyłam się ukrywać problemy. Dla otoczenie jestem spokojną, beztroską osobą, która robi co chce. Nikt nie zna prawdy o mnie. Nie wiem jakie chciałabym zadać pytanie. Bardziej chciałabym przeczytać opinię. Pozdrawiam serdecznie.
Kontroluje pogodę, zwierzęta i odruchy fizjologiczne - Czy to schizofrenia hebefreniczna?

Przejdźmy do sedna, bardzo proszę o odpowiedzi specjalistów. Dokładnie od 2020 roku zaczęły się dziać u mnie dziwne rzeczy, a mianowicie ja potrafię wywoływać kichanie ziewanie itp. różne bóle, różne choroby chrząkania itp. dzieje się to też u zwierząt itp. kot, zaczyna się myć, trząść się.

Umiem kontrolować pogodę, jak ja zasypiam, to zaczyna wiać albo silnie padać deszcz jak jest burza, kiedy o czymś myślę, przełknę ślinę czy coś, to pioruny szybciej biją albo koguty pieją, albo ktoś kaszle i to jest moja wina. Tak ja to odbieram, właśnie gdzieś pisałem na jakiejś stronie i twierdzili, że mam schizofrenię hebefreniczną. Ona odbiega od normalnej choroby i jest to choroba karmiczna, WIECIE, CO TO ZNACZY?!

Występuje u dzieci, od 15 do ileś tam życia. 

Nie mogę przez to coś funkcjonować normalnie i poza tym nie wiem komu mam powiedzieć o tych moich objawach? 

Ktoś może mnie wyśmiać, większość osób, dzieje się to już kilka lat i jest już coraz gorzej! 

Potrzebuje jakiegoś specjalisty, bo ja już nie wiem, co robić!

14 lat- mam omamy wzrokowe i słuchowe, derealizację. Jestem przestraszona.
Obawiam sie o moje zdrowie, muszę dodać, że byłam na bilansie(mam 14lat) ogólnie mówiłam o jakiś dolegliwościach, zaraz powiem- dostałam skierowanie do neurologa i psychologa, jednak będę czekać jakoś pół roku, nie wiem czy dam rade. No to tak, od jakiś dwóch lat psychika mi siada, a jakoś rok temu doszły ostre stany lękowe, narobiłam się nadciśnienia, a jakoś w październiku zaczęłam mieć omamy np. słysze policje, głos mojej babci (mieszka na drugim końcu polski) kaczke chodząca po pokoju, a wzrokowe widze coś przez koło 10s, po czym rozpływa sie, oprócz tego mam myśli, że każdy człowiek jest nieprawdziwy. Wiem, że to nieprawda, ale jakoś w środku w to wierze, bo myśli są bardzo natarczywe - derealizacje mam ciągle od grudnia, nie ma dnia bez tego i potrafie rozpłakać sie na widok misia czy czegokolwiek bez powodu. Utrudnia mi to relacje z innymi, jakoś boje sie ludzi, sama nie wierze przez to wszystko, że sama jestem prawdziwa. Wstaje rano tylko po tom], żeby być, chodze z przymusu, mam mechaniczne ruchy, z czasem przestałam rozumieć cokolwiek na lekcjach, dopóki nie pogadałam o tym z przyjaciółką, myślałam, że te wszystkie rzeczy są normalne, a w lutym doszły migreny czy problemy z czuciem i tiki. Bałam sie pielęgniarki, popłakałam sie, a gdy mama wyszła, powiedziałam jej o omamach, stresie migrenach i tikach nie wiem co mam z tym zrobić, juz mnie to dobija
Czy objawy schizofrenii mogą prowadzić do utraty zaufania do ludzi?

Czy to normalne, że jeśli mam dużo objawów schizofrenii, to tracę zaufanie do ludzi?

zaburzenia lękowe

Zaburzenia lękowe - przyczyny, objawy i skuteczne wsparcie

Zaburzenia lękowe, potocznie zwane nerwicą, to powszechny problem zdrowia psychicznego wpływający na jakość życia. Omawiamy objawy, przyczyny i metody leczenia. Sprawdź, jak rozpoznać sygnały ostrzegawcze i znaleźć profesjonalną pomoc.