Skąd biorą się naprawdę złe i niefajne zachowania-wysyłanie wulgarnych i drastycznych treści
KA
Iga Borkowska
Dzień dobry,
Trudno powiedzieć, czemu miały służyć te wiadomości bez wiedzy na temat Państwa relacji oraz bez wiedzy na temat tego mężczyzny. Niektóre osoby wysyłając takie żarty, na przykład próbują znaleźć kompana do pewnych emocji, inne będą chciały wywołać, sprowokować jakieś uczucia w nas, jeszcze inne osoby będą chciały coś sprawdzić, możliwości jest wiele.
Rozumiem, że te wiadomości były dla Pani przykre, stawianie stanowczych granic w takiej sytuacji jest z reguły najlepszą reakcją, dobrze, że zwracała Pani zatem uwagę.
Pozdrawiam serdecznie,
Iga Borkowska
Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Sandra Laskowska
Wysyłanie wulgarnych treści bez zgody i wiedzy drugiej strony jest nieodpowiednie i może być formą naruszenia granic. Dlaczego ktoś się tak zachowuje, zależy od wielu czynników. Często może to być próba zwrócenia uwagi, wyrażenia dominacji lub manifestacja pewnych skomplikowanych emocji i potrzeb. Jeśli osoba ta reaguje negatywnie na zwrócenie uwagi lub krytykę, może to świadczyć o braku samokrytycyzmu, trudności w przyjmowaniu feedbacku lub lęku przed odrzuceniem. Warto zastanowić się, czy warto utrzymywać relacje z taką osobą i czy czujesz się przy niej bezpiecznie.
Jeśli czujesz się niekomfortowo lub zagrożona, warto wyznaczyć granice i jasno komunikować swoje oczekiwania. Jeśli sytuacja będzie się nasilać, warto zastanowić się nad poszukiwaniem wsparcia, np. w postaci konsultacji z psychologiem lub doradcą ds. relacji.
Zobacz podobne
Jestem w terapii psychodynamicznej od prawie 9 miesięcy i mam wrażenie, że zamiast pomóc, to tylko spotęgowała chaos panujący w mojej głowie.
Moimi celami terapeutycznymi były i dalej są odbudowanie poczucia własnej wartości, sprawczości, umiejętność budowania i utrzymywania relacji w szczególności z płcią przeciwną. Zdecydowałem się na ten rodzaj terapii, ponieważ wydawał mi się najbardziej odpowiedni do moich problemów.
Po tym czasie mam poczucie, że jestem w jeszcze gorszym miejscu niż na początku, w mojej głowie panuje jeden wielki chaos. Sam już nie wiem co czuję, myślę, w jakim kierunku idę czy w ogóle w jakimkolwiek idę, co powinienem robić w trakcie sesji i pomiędzy nimi, czy wkładam w to wystarczająco dużo wysiłku czy może się nie przykładam odpowiednio lub może nie jestem odpowiednio otwarty na zmianę.
Czuję frustrację oraz wątpliwości czy to ma jakimkolwiek sens, czy ja jestem w stanie cokolwiek w sobie zmienić, czy może jestem tak beznadziejnym przypadkiem któremu już nic nie pomoże.
Zamiast się sukcesywnie przybliżać do celu to chyba się tylko oddalam, co tylko potęguje rozczarowanie. Często na pytania zadawane przez terapeutkę moje odpowiedzi to "nie wiem" lub "nie jestem w stanie odpowiedzieć" co mnie doprowadza do irytacji tym bardziej, że często zachęca mnie do mówienia o wszystkim, co mi po głowie chodzi, emocjach, które czuję czy fantazjach. Nawarstwiać się to zaczęło od kiedy został poruszony temat "wewnętrznego dziecka" oraz odpuszczenia i pożegnania "starego" życia. Czuję, że to za duży ciężar dla mnie i przerasta mnie, coraz częściej mam myśli o rezygnacji z terapii, bo widzę coraz mniejszy jej sens, jednak z drugiej strony wiem, że to mógłby być duży błąd. Poruszałem te wątpliwości z moją terapeutką i dalej jestem tu, gdzie byłem. Nie wiem już sam co myśleć i robić.