Left ArrowWstecz

Jak pozbyć się traumy wynikającej ze złego wychowania?

Jak pozbyć się traumy wynikającej ze złego wychowania?

User Forum

Przemysław

1 miesiąc temu
Pamela Górska

Pamela Górska

Cieszę się, że podjąłeś krok w kierunku zmian! To jest naprawdę dobra droga. Czy próbowałeś już terapii? Jeżeli czujesz, że Twój problem faktycznie dotyka traumy, warto umówić się na 2-3 spotkania do specjalisty pracującego z traumą. Jeżeli zauważycie, że jest to trauma przez duże T, podejmij współpracę, jeżeli okaże się, że nie potrzeba, aż tak radykalnych kroków, polecam terapię schematów. W niej naprawdę, można odnaleźć swoje zagubione dziecko. Rozważ pracę z oddechem, codzienne uziemienie.

Na dziś - spójrz w lustro i po prostu powiedz "Widzę i rozumiem Cię Przemek, chce Ci pomóc" a jutro zrób coś tylko dla siebie - może to będzie poszukanie terapeuty? Może ciepła kąpiel? A może wyjście do restauracji bez telefonu. Trzymam kciuki za odnalezienie, tego małego Przemka - a jak już to zrobisz - mocno go przytul 

1 miesiąc temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Karolina Walczyk

Karolina Walczyk

To bardzo trudne doświadczenie – dorastać w środowisku, które zamiast wspierać, raniło. Samo zauważenie, że pewne wzorce z dzieciństwa były krzywdzące i miały na Ciebie wpływ, jest już ważnym krokiem, bo oznacza, że potrafisz spojrzeć na swoje życie z szerszej perspektywy i oddzielić to, co dostałaś od otoczenia, od tego, co chcesz budować dalej.

Trauma z dzieciństwa często zostawia w nas ślady w postaci schematów myślenia lub emocji, które uruchamiają się automatycznie np: wstyd, lęk, poczucie winy. To sprawia, że przeszłość „przechodzi” w teraźniejszość.

Jak można pracować nad uwalnianiem się od tego ciężaru?

Poprzez świadomość i nazywanie – zauważanie, kiedy reagujesz tak, jakbyś nadal był w tamtej sytuacji, a kiedy odpowiadasz już z pozycji dorosłej osoby. Samo rozpoznanie schematów daje przestrzeń do wyboru innej reakcji.

Budowanie bezpiecznej relacji z samym sobą, traktowanie siebie z czułością, której zabrakło w dzieciństwie. Może być w tym pomocne np. prowadzenie dziennika, afirmacje, praktyka samowspółczucia. Ciało pamięta to, co się nam przydarzyło dlatego też warto wprowadzić np: ćwiczenia oddechowe, jogę, uważność na ciało. Praktyki te pomagają stopniowo regulować napięcie i „odpisywać” dawny ból z układu nerwowego. Budowanie nowych doświadczeń relacyjnych, bliskie więzi oparte na szacunku i bezpieczeństwie mogą działać jak korekta dawnych, raniących doświadczeń. Świadome budowanie granic, nauka stawiania siebie w centrum swoich decyzji, nawet w małych sprawach, pozwala odzyskiwać poczucie sprawczości.

Nie ma jednej „magicznej metody” pozbycia się traumy – to proces, w którym krok po kroku odbudowujesz w sobie poczucie bezpieczeństwa i własnej wartości. Ważne, byś pamiętał: to, co Cię ukształtowało, nie musi definiować tego, kim jesteś dzisiaj. Masz prawo budować życie na nowych zasadach, bardziej wspierających i Twoich.

Warto też rozważyć skorzystanie ze wsparcia specjalisty (np. psychoterapeuty pracującego z traumą lub psychiatry, jeśli objawy są bardzo nasilone). Nie dlatego, że „trzeba”, ale dlatego, że taka osoba może wnieść dodatkowe narzędzia i bezpieczną przestrzeń, które mogą znacząco ułatwić proces zdrowienia.

1 miesiąc temu
Piotr Karpiński

Piotr Karpiński

Panie Przemysławie, z traumą po złym wychowaniu pracuje się głównie w terapii – bo to tam można bezpiecznie nazwać to, co się wydarzyło, i doświadczyć czegoś odwrotnego niż w dzieciństwie: akceptacji, wsparcia, granic. W zależności od tego, co dziś sprawia Panu największy cierpienie – lęk, poczucie winy, trudności w relacjach – można wracać do dzieciństwa i tam szukać źródeł, albo bardziej skupić się na teraźniejszości i uczyć nowych sposobów radzenia sobie.

1 miesiąc temu
Adam Gruźlewski

Adam Gruźlewski

Przemku,

 

żeby odpowiedzieć na to pytanie, musielibyśmy wiedzieć trochę więcej, przede wszystkim jak rozumiesz pojęcie traumy wynikającej ze złego wychowania i na czym to złe wychowanie miało polegać. Jest wiele form pomocy, które można dopasować do istniejącego problemu i wielu różnych specjalistów niosących pomoc.

 

Pozdrawiam

Adam Gruźlewski

psycholog, psychotraumatolog

1 miesiąc temu
Martyna Jarosz

Martyna Jarosz

Dzień dobry,
Aby odpowiedzieć rzetelnie, trzeba poznać więcej szczegółów. Trauma z dzieciństwa może mieć różne oblicza i wpływy. Warto skonsultować się z psychologiem, który pomoże Panu zrozumieć mechanizmy i dobrać odpowiednie formy wsparcia.

Pozdrawiam
Martyna Jarosz
psycholog

1 miesiąc temu
Linnea Rasmusson

Linnea Rasmusson

Dzień dobry,

Praca nad traumą, w Pana przypadku traumą relacyjną, wywodząca się z wychowania, wymaga pracy dłuższej terapeutycznej. W tym obszarze może dobrze się sprawić m.in. terapia psychodynamiczna, która skupia się na przeszłości, dzieciństwie i wewnętrznych stanach/przeżyciach klienta. Jest to generalnie dłuższa praca, ale wydaje mi się warta do przeważenia. Życzę wszystkiego dobrego.

 

Pozdrawiam serdecznie,

Linnea Rasmusson 

Psycholog 

9 dni temu
dobrostan

Darmowy test na dobrostan psychiczny (WHO-5)

Zobacz podobne

Proszę o wskazówki dla poradzenia sobie z traumą i rzutowaniem jej na mój związek, na radzenie sobie z pracą.
Witam serdecznie, od jakiegoś czasu nie radzę sobie z życiem, wszystkim wydaje się, że jestem osobą silną, a w środku przeżywam katusze. Mój problem sięga dzieciństwa przepełnionego alkoholem mojego ojca i brata. Mam stresującą pracę. Po bardzo długim czasie jestem w związku, w którym nie czuję się stabilna, na każdym kroku doszukuję się zdrady, braku zaufania. Jak mam sobie z tym poradzić?
Moja rodzina nie wierzy w moją traumę-wykorzystywanie seksualne, przemoc w domu. Oprawcę uwielbiają, mnie wytykają palcami, nie rozumiem-jak można nie mieć wyrzutów sumienia?
Minęło kilkadziesiąt lat. A ja pamiętam, jak osoba z rodziny łapała mnie za piersi, żebym zeszła z komputera albo z fotela przed tv. Gdy nie chciałam - od tyłu było macanie i wtedy uciekałam. Ta osoba potrafiła wytrzeć o mnie ręce trzymane w tyłku (przepraszam za wyrażenie), zawsze kłamała i wyzywała mnie, nazywała kupą albo wyciągała smarki i o mnie wycierała. Było to wg niej zabawne, a rodzice nie chcieli słuchać moich skarg. Co najwyżej ja dostałam za "marudzenie" albo był krzyk, że mam się uspokoić. Sprawa przedawniona, wielu osób już nie ma w moim życiu. A ja to pamiętam. Przerobiłam ten temat, choć narzuca mi się jedno pytanie - dlaczego rodzice nie wierzą? Zerwałam kontakt z tą osobą kilka lat temu i pokrewnymi, poczułam ulgę. Jakby ktoś mi zrzucił tonę kg z moich barków! Ale cała rodzina uważa za dziwaka, samoluba. Dziś jest 1.11, a rodzina obgaduje, że jestem najgorsza. Mój oprawca jest uwielbiany, a to we mnie widzą problem. Gdy wspomniałam komuś, co działo się kilkadziesiąt lat temu, to ludzie się śmieją, nie wierzą, mówią, że mam coś z głową. Nie mam nic z głową. Nigdy nie miałam. Nawet mój oprawca żyje jakby był nieświadomy i nie widzi nic złego, że torturował mnie psychicznie połowę życia. Jak reagować na rodzinę? Nie chce do tego wracać, nie chcę też być na językach. Dlaczego ktoś nie ma wyrzutów sumienia i jeszcze uważa mnie za złą osobę, chociaż na widok tej osoby przez całe życie mdliło mnie. Teraz mam spokój. Ale na 1.11 nie chodzę na cmentarze i nie chcę nikogo tam spotkać! I przez to też jestem wytykana...
Dzień dobry, Moje pytanie dotyczy OCD w kontekście strat ciąż
Dzień dobry, Moje pytanie dotyczy OCD w kontekście strat ciąż i niepłodności. Czy obsesyjne myśli o upływającym czasie, w którym nadal nie udało mi się zajść w ciążę, to może być objaw OCD? No obsesyjnie liczę ,ile lat miała dana losowa kobieta, kiedy udało jej się zajść w ciążę i porównuję to do siebie. Nie cieszę się z urodzin. Wiem, że to bez sensu, ale wydaje mi się, że jeśli będę to "kontrolować", mówić o tym mężowi, myśleć o tym, to coś się stanie, nie wiem nawet co, po prostu to robię, bo wydaje mi się, że tak jest lepiej niż nie robić tego. Mimo że wiem, że nie jest to lepsze dla mnie i dużo mnie to kosztuje emocjonalnie. Wiem, że lepiej jest się skupić na tym co tu i teraz i kontynuować leczenie, robić to co mogę. Lekkie objawy takiego OCD, jakie kojarzę z mediów też miewam, np. duży niepokój z powodu burdelu w zamkniętej szafce lub niepokój z powodu spadającego prześcieradła podczas stosunku. Będę wdzięczna za odpowiedź i radę co z tym zrobić. Natężenie tego jest też zależne od momentu cyklu. Dwa tygodnie mam w miarę spokojne, kolejne dwa trudne.
Tworzę wiele scenariuszy w głowie, próbując wyprzedzać przyszłość. To bardzo męczące!
Witam, przychodzę do was z problemem/przypadłością a mianowicie jestem osobą, która tworzy scenariusze w głowie do przyszłych sytuacji niekoniecznie odległych, bo nawet tych, które wiem, że się wydarzą za minutę dwie (jak chyba każdy) aczkolwiek u mnie jest to już duża skrajność i obsesyjność, a mianowicie potrafię stworzyć 50 różnych scenariuszy w głowie do jednej sytuacji, a nawet wypowiedzi, w których to najmniejsza zmiana tworzy kolejny scenariusz. Tworzę je od tych bardzo pozytywnych aż po najgorsze, takie, które mogą się zdarzyć i kompletnie irracjonalne. Można by stwierdzić, że jest to pozytywne bo „jestem przygotowany na wszytko” jednak jest to dość uciążliwe w normalnym funkcjonowaniu i chciałbym znaleźć sposób jak mogę chociażby zredukować to „przygotowywanie się na wszystko.”
Zmagam się z zaburzeniami odżywiania, toksycznym związkiem, wahaniami nastroju i stresem - boję się jednak, że przed psychologiem się nie otworzę.
Cześć, chciałabym zaznaczyć na początku, że nigdy nie byłam ze swoimi problemami u specjalisty, ponieważ nie umiem rozmawiać o swoich problemach i boję się, że gdy do niego pójdę to nie powiem o tym wszystkim, co dziś tu napiszę. Posiadam ich sporo. Przede wszystkim stres i nadmierne myślenie. Nie umiem nie myśleć o stresujących mnie sytuacjach, przez co jest to dla mnie bardzo męczące i wyczerpujące. Od najmłodszych lat zmagam się również z zaburzeniami odżywiania, które bardzo utrudniają mi funkcjonowanie, a także normalne postrzeganie swojego ciała. Pomimo komplementów, w mojej głowie ciągle siedzą głupie myśli na temat mojego wyglądu oraz wracają do mnie wspomnienia z dzieciństwa, które są okropne. Posiadam również ogromne wahania nastroju, mogę być szczęśliwa, a za chwilę kompletnie stracić humor. Nie mam także ochoty na żadne czułości. Chłopak również jest dla mnie swego rodzaju przytłoczeniem, choć chciałabym, żeby tak nie było. Zabranianie wyjść, a bardziej szantażowanie „zerwaniem”, psucie każdego wyjazdu, ponieważ odbywa się bez niego, chorobliwa zazdrość czy ogromne wybuchy gniewu w trakcie kłótni to tylko pare rzeczy, które dzieją się w związku. Przez wszystkie kłótnie pojawiły się również u mnie bardzo złe myśli, mianowicie, że życie tak naprawdę jest bez sensu, czym ja sobie na nie zasłużyłam, co ja takiego zrobiłam źle, że życie mnie tak karze i że lepiej gdyby na nim mnie wcale nie było, bo po co się męczyć. Zaczęłam jeszcze bardziej izolować się również od bliskich, najchętniej po powrocie do domu siedziałabym w pokoju sama ze sobą. Czy ktoś ma jakiekolwiek rady na takie zachowania u mnie, bo nie powiem wszystko to na raz jest okropnie męczące..
trauma

Trauma - co to jest i jak sobie z nią radzić?

Trauma psychiczna to głębokie zaburzenie emocjonalne o długotrwałym wpływie na życie. Zrozumienie jej przyczyn, objawów i metod radzenia sobie jest kluczowe dla zdrowienia. Artykuł omawia, czym jest trauma, jak wpływa na psychikę i jak sobie z nią radzić.