Left ArrowWstecz

Ojciec dziecka i jego rodzina (z którą mieszkamy) obwiniają mnie za trudności dziecka (urodzony z niedotlenieniem, diagnoza w kier. ADHD), zwracają mu uwagę, nie dają dobrych słów.

Dzień dobry . Przychodzę z dużym problemem tzn. mieszkam z przyszłymi teściami i narzeczonym wraz z dwójką dzieci od 9 lat . Początki nie były łatwe, ale sądziłam, że się dotrzemy i razem z narzeczonym i jego rodzicami. Ale dzisiaj jest źle . Dzieci mają 8 i 6 lat, syn jest urodzony w zamartwicy i niedotlenieniem, badany jest w kierunku ADHD, jest bardzo nadpobudliwy, czasami nawet agresywny . Zmierzam do tego, że dziadkowie cały czas zwracają uwagę synowi co źle robi, nie słyszy od nich dobrych rzeczy, ojciec, czyli narzeczony nie zwraca im uwagi, wręcz stoi po ich stronie, wszyscy obwiniają mnie, że nie potrafię wychować dzieci, że przeze mnie jest taki syn . Jestem zmęczona i nie mam już sił ,rozważam wyprowadzkę, ale syn jest związany z ojcem może nie tyle co emocjonalnie, jak przekupiony przez quady i inne mechaniczne rzeczy . Nie wiem czy sobie będzie umiał poradzić, wszyscy mówią, że dla dobra dzieci powinnam zostać w domu . Bardzo proszę o poradę.
User Forum

Angelika

1 rok temu
Katarzyna Kania-Bzdyl

Katarzyna Kania-Bzdyl

Pani Angeliko,

mocniejsze stwierdzenie od “dla dobra dzieci” jest zdanie, że “szczęśliwa mama to szczęśliwe dzieci”, a z tego co czytam nie jest Pani zadowolona ze swojego życia.

W swojej praktyce wielokrotnie widziałam małżeństwa, które przechodziły kryzysy w związku z teściami, a szczególnie wtedy kiedy dzieli się wspólne gospodarstwo domowe. Obawiam się, że dalsze pomieszkiwanie będzie zaogniwiało konflikty i najlepszym rozwiązaniem okaże się wyprowadzka całej Waszej rodziny czyli Pani, narzeczonego i dzieci. Odetchniecie wtedy psychicznie. Dodatkowo być może przyszli teściowie nie mają fachowej wiedzy na temat ADHD, a tym samym może Pani spotykać się w przyszłości z niesprawiedliwymi i krzywdzącymi  komentarzami ze strony rodziców narzeczonego. Ponadto proszę uzbroić się w cierpliwość co do partnera, ponieważ jeśli w końcu odetniecie się demograficznie od przyszłych teściów (wyprowadzka) to pierwsze początki mogą być atakiem w Pani stronę. Ale na to wszystko potrzeba czasu.

Proszę walczyć o swoją rodzinę. 

Ściskam! :)

Katarzyna Kania-Bzdyl

1 rok temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Michał Baczewski

Michał Baczewski

dzień dobry Angeliko,

Opisujesz bardzo złożony i trudny kontekst o którym na pewno wiesz bardzo dużo.  Czytam że nie masz siły -  to też wydaję mi się być prawidłową ludzką reakcją  i myślę że to dobrze że poszukujesz wsparcia.  

Bardzo chciałbym dać jakąś konkretną wskazówkę - ale nawet nie uzurpuje sobie prawa - do rozumienia tej sytuacji w której jesteś.

Masz prawo do rozważania różnych scenariuszy i decyzji, biorąc pod uwagę dobro swoje i dzieci. 

Być może pomocna w podjęciu decyzji będzie rozmowa z kimś komu ufasz, możesz spróbować - pamiętając o tym co jest ważne - rozpisać możliwości i opcje - i zobaczyć co będzie najbardziej zgodne z Tobą

dziękuję że podzieliłaś tym, mam nadzieję że uda Ci się podjąć najlepsze decyzje lub działania

Michał Baczewski, 

centrum terapii i rozwoju wPunkt 

 

 

1 rok temu
dobrostan

Darmowy test na dobrostan psychiczny (WHO-5)

Zobacz podobne

Trudność w rodzicielstwie, pobudzony 7-latek - proszę o pomoc
Dzień dobry. Mam w domu bardzo żywego 7 latka. Pani w przedszkolu nie dawała sobie z nim rady. Nie słuchał Pani, zachowywał się, jak 3 latek, a nie jako 6 letnie dziecko. W domu wcale nie jest lepiej. Nie skupia się, nie wykonuje poleceń, a jak już wykonuje to trzeba mu milion razy prosić. Wpada w szał, jak coś jest nie po jego myśli, denerwuje się. Oczywiście są dni ciszy, ale większość to dni, że ciągle muszę na niego krzyknąć, bo dobre słowa nie pomagają. W domu panuje napięta atmosfera pomiędzy rodzicami i pomiędzy rodzicami i dziadkami, proszę o pomoc, jak sobie radzić z takim dzieckiem ? Mam coraz mniej sił i cierpliwości do niego.
Mam trudności w komunikacji z mężem, obarcza mnie. W tym wszystkim mam też trudności z relacją z synem.
Dzień dobry, Nie układa mi się z mężem , mamy 4 miesięcznego syna i 10 letniego .Kłócimy się o to, że nic nie robie całe dnie, ale i mało rozmawiamy, nie sypiamy razem, mąż śpi w pokoju z 10 latkiem .W 2020 roku miałam wypadek i po długiej mojej nieobecności i rozłące straciłam kontakt z synem, jest związany bardziej z tatą, nie wiem teraz jak z nim rozmawiać i widzę, że bardziej lgnie do taty, maja więcej tematów, a mąż ciągle ma kłótnie i przychodzi ofochany, ja nie umiem z nim rozmawiać. Proszę o jakieś wskazówki, oczywiście zwala na mnie i czasem w emocjach mówię o rozwodzie ....
Kryzys w rodzicielstwie i związku z narzeczonym. Pomocy!
Witam, mam pewien problem.. Od 6 lat jestem w związku z narzeczonym. Posiadam dziecko z poprzedniego związku (córkę - 10 lat) oraz syna z teraźniejszego związku(5lat), obecnie jestem w 3 ciąży. Na samym początku partner i moja córka dogadywali się, lubili, po czasie relacje ich się oddalały, narodził się syn, bardzo wymagający, często płakał w nocy, nie dawał się wysypiać, non stop na cycku. Teraz jest bardzo źle w domu, między córką a partnerem jest tragicznie, już nawet się nie lubią (mówi do niego tato, ale wie, że nie jest jej prawdziwym ojcem - biologicznego nie poznała), on jest dosyć surowy, daje kary za złe zachowania, wyzywa, przez co się ciągle kłócimy. Wiem, że ona robi źle i też krzyczę... Ja potrafię się nawet drzeć na dzieci, a one jakby miały mnie gdzieś, jego słuchają od razu... Chcę dobrze, a później jest jak jest... Moje relacje z partnerem są też ciężkie, kłócimy się. Rozważałam odejść, po czym okazało się, że jestem w ciąży i nie jest tragicznie, bo potrafimy się jakoś dogadywać. Jestem rozdarta, bo kocham narzeczonego, ale jak widzę jak moje dziecko cierpi to aż mnie ściska. Nie jest aniołkiem, mi pyskuje i czasem wyzwie mnie jak nie pozwolę jej na coś... Próbowałam dostać się do psychologa, ale nie ma terminów.. Córka jest pod kontrolą pedagoga w szkole, bo nie radziła sobie z emocjami, p. pedagog tak nagadała, że nam chciała założyć niebieska kartę... dużo wyolbrzymiła, ale prawda jest taka, że przez relacje jego z nią, to ja się z partnerem ciągle kłócę, ona też czuje się niekochana, nieakceptowana... chciałam iść na terapię, ale on nie chce na nią iść... mam dość. Proszę o pomoc, bo jestem już na skraju załamania nerwowego.
Mój 30-sto letni syn nie radzi sobie w życiu
Mój 30-sto letni syn nie radzi sobie w życiu. Nie potrafi znaleźć lub utrzymać pracy i samego siebie. Jest dosłownie na naszym garnuszku. W dzieciństwie miał zdiagnozowane ADHD. Teraz nie ma przyjaciół i zamyka się w sobie. Chcemy mu pomóc, ale nie wiem, jak i czy to, co robimy jest złe, czy dobre.
Mama złości się na moje potrzeby, ojciec zachowuje się jak wojskowy w domu. Jestem samotną studentką.

Mam 23 lata i czuję się samotna. Mieszkam z mamą, która już się starzeje i rozmawia głośno na cały dom, a kiedy ja uciszam, mówi, że to jest jej dom, a potem po 2 dniach mówi, że jak bardzo musimy się wspierać jako rodzina. Ojciec, który przez całe życie wraca na weekendy do domu i robi nam wojsko z bratem za dzieciaka. Jest małomówny, jak coś mu nie pasuje to głośno krzyczy, sam jego wygląd jest straszny. Rodzice się zawsze kłócili głośno przy nas, dzieciach. Studiuję, ale na studiach nie mam żadnej kumpeli, jedna, z którą rozmawiałam, poszła sobie do innej grupy, do innych znajomych zostawiając mnie samą z osobami z hermetycznej grupy. I ciężko mi na wiązać jakiś kontakt z innymi osobami. Moje wszystkie bliższe kumpele studiują w innych miastach, mają ciężkie studia i chłopaków i mało co to one piszą do mnie pytając się jak tam. Jestem osobą zawsze uśmiechniętą, pełną energii, jeżdżę konno, chodzę na siłkę, jestem też mocno waleczna, asertywna i nie wszyscy mnie polubią, bo mam liderskie cechy, jeżdżę na wymiany młodzieżowe z erasmusa, poznaje ludzi. Jestem strasznie wrażliwą osobą, przywiązująca się. Marzę o rodzinie i swoich dzieciach, bardzo. Bo chciałabym tworzyć prawdziwy dom, chociaż z moją rodziną. Ciężko mi się separować od mamy, bo to jednak moja mama, która do końca jest przy mnie, ale ona zaczyna nie widzieć żadnej swojej winy w zachowaniu. Mam zdiagnozowane adhd, osobowość anankastyczną. Mam ORKIESTRĘ w głowie codziennie i nie wytrzymuje tego i jestem sama z tym wszystkim na co dzień, bo nie mam nikogo, kto mógłby po prostu mnie przytulić.

dojrzewanie

Okres dojrzewania - co warto wiedzieć o zmianach i wyzwaniach

Okres dojrzewania to wyjątkowy i wymagający etap zmian fizycznych, emocjonalnych i społecznych. Zrozumienie tych procesów jest kluczowe dla nastolatków, ich rodziców i opiekunów, by lepiej radzić sobie z wyzwaniami i wspierać rozwój młodego człowieka.