Wstecz

Toksyczna mama z siostrą. Nie żyją swoim życiem, wiecznie mi wytykają.

Nie umiem sobie poradzić z toksycznością w mojej rodzinie. 

Siostra pije, druga siostra ma tendencję do obgadywania moich życiowych decyzji z mamą, a mama nie rozumie, że mogę chcieć żyć inaczej niż ona. 

Nie mieć dzieci, nie mieć obowiązku gotowania codziennie obiadu. Korzystam z życia z moim mężem, nie jestem udręczoną matką tak, jak moja mama i siostra. Mama powiedziała mi, że gdyby mogła cofnąć czas to zdecydowałaby się na jedno dziecko, nie trójkę, bo ma z nami już dorosłymi tylko udrękę. 

Ciągle myślę o tym, że mama ma złe zdanie o sposobie, jakim żyje. Często też myślę o tym, że moja siostra woli żyć moim życiem, zamiast zająć się swoim. 

Jestem bardzo rozgoryczona, rozżalona. Kiedyś bardzo lubiłam całymi dniami siedzieć w domu, mówiły "wyszła byś do ludzi, a nie w domu siedzisz". Teraz jak zaczęłam korzystać z życia z mężem też jest mi to wytykane, bo jak to tak można z życia korzystać. Mówiłam im o tym, że mam prawo żyć po swojemu i im nic do tego jak żyje. Mówiłam o swoich uczuciach. Strasznie się tym przejmuje, czuję niesprawiedliwość, że nie pozwalają mi żyć na moich zasadach. Nie śpię po nocach, bo analizuje każde ich przykre słowa. Podjęłam pracę nad sobą, wspomagam się materiałami terapeutycznymi. Chce przerwać schemat jakim przesiąkły moja mama czy siostra. Chce być inna. Myśleć pozytywnie, przepracować wszystkie trudne emocje które mam w sobie, dla siebie i mojego męża.

Justyna

5 dni temu
Justyna Papurzyńska-Parab

Justyna Papurzyńska-Parab

Dzień dobry,

Niestety nie mamy wpływu na to, w jaki sposób komunikują się i zachowują osoby, które swoje frustracje i poczucie nieszczęśliwości przelewają na nas. Nawet jeśli są to osoby najbliższe. Dopóki same nie skonfrontują i nie przepracują swoich problemów, małe jest prawdopodobieństwo, że zmienią swoje nastawienie względem świata ( i siebie w gruncie rzeczy). Możemy mieć nadzieję, że przy szczerej, otwartej komunikacji odnośnie naszych odczuć umożliwimy im zrozumienie naszego punktu widzenia, ale jeśli z drugiej strony nie ma chęci i gotowości do tego zrozumienia- ciężko jest oczekiwać znaczącej poprawy.

Może Pani jedynie pracować nad tym, jak Pani odbiera zachowania i komunikaty ze strony rodziny. Myślę, że to, o czym pisze Pani, że chciałaby przepracować wszystkie trudne emocje- to jak najbardziej właściwy trop. Dodatkowo przyjrzeć się źródłom tych trudnych emocji, prześledzić, jak one kształtowały się, były wzmacniane na przestrzeni lat. Z tego, co Pani pisze, obecnie intensywność przeżywania tych trudnych emocji mocno wpływa na Pani codzienne funkcjonowanie. Myślę, że warto spróbować je zrozumieć, zaakceptować i znaleźć takie strategie radzenia sobie z nimi, by skutecznie nabrać zdrowego dystansu do tych wszystkich rodzinnych "treści", i żeby nie raniły tak mocno.  

 

Pozdrawiam serdecznie,

 

Justyna Papurzyńska- Parab

wczoraj

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Zobacz podobne