
- Strona główna
- Forum
- zaburzenia nastroju
- Nie mogę spać, nie...
Nie mogę spać, nie chce mi się wstać z łóżka, nie chce mi się jeść - co się ze mną dzieje?
Kinia
Magdalena Bilińska-Zakrzewicz
Dzień dobry,
zgłaszane objawy muszą być naprawdę doskwierające i przytłaczające, dlatego dobrze, że zgłasza się Pani po pomoc. Powinna ona jednak odbyć się w formie bezpośredniej - profesjonalnej diagnozy psychiatrycznej i psychoterapeutycznej. W pierwszym kroku więc zalecam udać się do lekarza psychiatry, który oceni Pani stan i doświadczane objawy oraz zdecyduje, czy jest potrzebne wdrożenie leczenia farmakologicznego. Drugim krokiem powinna być konsultacja u psychoterapeuty, który pomoże znaleźć przyczynę takiego stanu oraz zaproponuje formę pracy terapeutycznej. Proponowałabym nie zwlekać z tymi wizytami - już i tak doświadcza Pani konsekwencji takiego samopoczucia, bowiem odsuwa się Pani od ludzi. Życzę powodzenia Magdalena Bilinska Zakrzewicz

Zobacz podobne
Myśli samobójcze. Jestem mamą trójki, dzieci, 7, 4 i 3 lata. Jestem mężatką, mąż wyjeżdża do pracy na 3 tygodnie, 2 tygodnie w domu. Relacje z rodzicami sięgają zenitu, już raz próbowałam sie wyprowadzić, ale wróciliśmy, nie stać nas na budowę domu. Mam myśli samobójcze, mam myśli, że zabijam rodziców, że zabijam dzieci, że nie chce żyć.
TW: myśli samobójcze
Dzień dobry, Piszę tu, ponieważ nie mam nawet siły szukać pomocy wśród psychologów. Czuję się jakbym była w klatce Myślę, że od lat zmagam się z depresją. Nie wiem nawet, od czego zacząć. Moje poczucie wartości wynosi 0. Ponadto pracuje z moim byłym partnerem (jest moim szefem) i bardzo źle mnie traktuje. Gdy robi coś, co godzi w moją osobę i mnie boli i mu to mówię, to odwraca kota ogonem, że zapewnią mi bardzo dobre warunki do życia (chodzi o zarobki), i że ja niszczę firmę. To jest jego odpowiedź, kiedy mowie, ze coś mnie zabolało. Jestem świadoma, że jest narcyzem i mną manipuluje, ale jestem tak słaba psychicznie i na tyle boję się zmian, że wciąż tkwię w tej firmie. Po pracy chodzimy np.zjeść, a w pracy traktuje mnie czasami jak śmiecia. Ponadto mam wrażenie, że ludzie mnie nie szanują. Pomagam wszystkim i choćbym nie wiem co zrobiła - nie czuję, że jestem szanowana. Potrzebuję pomocy, ponieważ mam myśli samobójcze. Myślę o tym, że jakbym to zrobiła, to całe to uczucie więzienia mnie w końcu opuści. Jestem jak związana. Nie umiem zrobić żadnego kroku, bo nie mam na to siły. Wszystko wydaje mi się nie mieć sensu. Pomocy, ponieważ nie wiem, ile jeszcze tak wytrzymam. Jestem z Warszawy, jeżeli ktoś mnie rozumie, proszę niech napisze tu odpowiedź.


