Left ArrowWstecz

Bardzo trudno mi jest funkcjonować po przeprowadzce do innego miasta. Chciałabym poczuć się jak dawniej, dlatego powracam do domu.

Wyprowadziłam się z małego miasta w celu rozwoju, szukania nowych możliwości. Mimo że jestem tu już 6 miesiąc i znalazłam pracę, w której mogę się czegoś nauczyć, czuję się bardzo źle. Co weekend wracam do rodzinnego domu, by na chwilę poczuć się jak dawniej. Jak przychodzi moment powrotu do miasta, w którym pracuję, stresuje się, nic nie jem, płaczę i odliczam do kolejnego weekendu, by móc wrócić. Nie wiem co mam robić, codziennie myślę o powrocie do miejsca, w którym nie ma dla mnie przyszłości. Jestem załamana i każda podstawowa czynność sprawia mi coraz większy problem.
TwójPsycholog

TwójPsycholog

Cześć,

bardzo mi przykro, że się tak czujesz. Znalazłaś jedną z podstaw Twojej potrzeby powrotów do domu - by na chwilę poczuć się jak dawniej. Z jednej strony to całkowicie naturalne, że tęsknimy za czymś, co jest dla nas znane i przede wszystkim czujemy się tam bezpiecznie i przewidywalnie, nasz mózg ceni sobie takie miejsce, takie sytuacje. Z drugiej strony, kiedy trudności ze zmianą powodują długotrwałe cierpienie i pogorszenie funkcjonowania, to warto się tym zaopiekować. Z pewnością zachęcam do konsultacji z psychologiem_żką/ psychoterapeutą_ką. Poza tym, czy jest coś, co mogłabyś ze swojego rodzinnego miejsca przenieść do obecnego? Przedmioty, rodzaj potraw, książki, rytuały, czyli Twoją miłą codzienność, którą masz w rodzinnym domu? Również nazywanie nowego miejsca "Twoim" miejscem/ nowym domem może zmienić charakter sytuacji, tak, byś czuła, że Ty trzymasz stery i Ty jesteś sprawcza i Ty tutaj tworzysz kolejną przestrzeń dla siebie - bo wcale nie musisz porzucić poprzedniej, możesz mieć tych przestrzeni więcej. Te kolejne trzeba jednak sobie powolutku budować, ze świadomością, że mózg musi poczuć się bezpiecznie i znajomo, by jemu też to odpowiadało :) 

Trzymam kciuki 

1 rok temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Katarzyna Kaźmierczak

Katarzyna Kaźmierczak

Od kiedy zauważyłaś, że nie czujesz się komfortowo w nowym miejscu? Czy to było od razu, czy jednak coś na to wpłynęło? Przyjrzałabym się czynnikom i okolicznościom, które wpłynęły na takie Twoje postrzeganie i samopoczucie. Jest ryzyko, że praca, jaką wykonujesz (lub kultura firmy) nie jest dostosowana do Twoich potrzeb, predyspozycji i temperamentu. Warto zadziałać jak najszybciej, żeby ten stan się nie pogłębił.

1 rok temu
Nikoletta Dziedzic

Nikoletta Dziedzic

Witam,


Być może jest to lęk przed zaistniałą zmianą lub poczucie samotności. W rodzinnym mieście spędziła Pani zapewne większość życia, więc jest Pani mocno przywiązana do tego miejsca. I jest to miejsce, które daje Pani poczucie komfortu oraz poczucie bezpieczeństwa.

Warto zastanowić się za czym Pani tęskni.

Za domem? Za tamtym miastem? Za jakimś swoim ulubionym miejscem tam? Za rodziną? Za znajomymi stamtąd?
Niech się Pani nad tym chwilę zastanowi. Być może są to rzeczy, które da się nadrobić w nowym miejscu i poczuje Pani spokój.

Pozdrawiam serdecznie,
Nikoletta Dziedzic,
Psycholog

1 rok temu
Katarzyna Garlicka

Katarzyna Garlicka

Dzień dobry

W przypadku przeprowadzki do innego miejsca aktywuje się proces adaptacji. Dotyczy on budowania poczucia bezpieczeństwa, nowych nawyków i nawiązywania relacji w środowisku w którym się znaleźliśmy. Uczymy się też jak funkcjonować w nowym miejscu.

Napisała Pani tylko, że znalazła pracę w której czegoś może się Pani nauczyć. Jakie Pani miała oczekiwania dotyczące zamieszkania w nowym miejscu? Możliwe, że Pani oczekiwania nie zostały spełnione. Czasami nawet jeśli spełniamy swoje marzenia i cele po ich osiągnięciu okazuje się, że nie tego oczekiwaliśmy. Chcieliśmy zupełnie czegoś innego i chcieliśmy się czuć zupełnie inaczej. Czego Pani najbardziej brakuje z domu? Możliwe, że nie ma Pani koleżanek i kolegów w nowym miejscu, bądź ma Pani trudność mieszkać i przebywać dłużej będąc w pojedynkę?

Trzeba pamiętać o tym, że funkcjonowanie na wsi, małym mieście bądź w dużym różni się od siebie. Ludzie urodzeni na wsi inaczej funkcjonują niż te osoby z dużych miast. Może brakuje Pani takich relacji w nowym miejscu? Sam rozwój i nauka to nie wszystko. Człowiek jest istotą społeczną. Potrzebujemy relacji. Jedynie różnimy się tym w jaki sposób je budujemy i na czym nam zależy.

Warto to przemyśleć i zbudować wszystko to co potrzebne w nowym miejscu, albo zastanowić się nad tym w jaki sposób mogłaby Pani żyć oraz pracować w swoim dawnym domu. W czasach dobrego dostępu do Internetu jest dużo możliwości.

Życzę dużo dobrego aby znalazła Pani miejsce odpowiednie dla siebie

1 rok temu
komunikacja w zwiazku

Darmowy test na jakość komunikacji w związku

Zobacz podobne

Jak zwiększyć swoją motywację do nauki?

Jak zwiększyć swoją motywację do nauki?

Nie potrafię znaleźć pracy, a opiekuję się dziećmi. Spadła mi samoocena, czuję, że do niczego się nie nadaję.
Witam. Jestem mamą dwójki dzieci, niestety ponad pół roku temu straciłam pracę i teraz ciężko mi coś znaleźć, ponieważ nie mogę dopasować zmiany w pracy, żeby też ogarnąć dzieci. Mąż pracuje. Ja mam już dosyć tego szukania i ciągle nic. Wcześniej jakoś było ok, a teraz często zdarza mi się płakać i nic mi się nie chce. Szybko się denerwuję i krzyczę... Czasem myślę, że naprawdę jestem do niczego, bo nawet nie mogę znaleźć pracy...
Lęki związane z pracą kierowcy i nerwica lękowa - jak sobie radzić?

Jestem 30 latkiem i zawodowo zajmuje się jazdą od 8 lat. 

Od roku mam lęki związane z pracą kierowcy. 

Odnoszę wrażenie, że zjadę ze swojego pasa, wjadę w głęboki rów i będę mieć kłopoty z tym związane. Dodatkowo mam lęk przed jazdą po wysokich mostach, wiaduktach. 

Niezależnie czy jadę dużym samochodem ciężarowym, czy osobówką. Od 6 lat leczę się psychiatrycznie na nerwicę lękową. Zaczęło się od napadów paniki, polegały one np. na tym, że coś mi „odbije” i wyskoczę przez okno, mieszkając na 3 piętrze. Obecnie biorę leki, czuje ulgę w objawach, ale nie jest to całkowite wyciszenie symptomów i nadal utrudniają mi codzienne funkcjonowanie. Jestem zagubiony, co mógłbym z tym zrobić. Chciałbym jeździć zawodowo nadal, ale z obecnym stanem zdrowia jest to bardziej męczące niż przyjemne.

Nie mogę pogodzić się z tym, że muszę pracować, dla mnie to czysta strata czasu i marnowanie życia.
Nie mogę pogodzić się z tym, że muszę pracować, dla mnie to czysta strata czasu i marnowanie życia - praca na produkcji. Do pracy chodzę z przymusu i tylko dlatego, że potrzebuję pieniędzy. Z zazdrością patrzę na kobiety, które siedzą w domu. Niestety jestem zmuszona do pracy zmianowej z powodu małych dzieci. Jestem raczej mało komunikatywna i nie mam dużej potrzeby kontaktów z innymi ludźmi. Jak zmienić swoje podejście, tak by mi się chciało, a nie bym traktowała pracę jak karę za grzechy i czuła się jak niewolnik.
Czy to mobbing w pracy? Czuję się niedoceniana i gubię się w emocjach.
Nie wiem, czy to, co się dzieje, to mobbing, czy po prostu przesadzam. Codziennie zadaję sobie to pytanie i za każdym razem dochodzę do wniosku, że może jestem zbyt przewrażliwiona. Ale z drugiej strony… czy normalne jest wracanie do domu i czuje się niepotrzebną, nic nie umiejącą osobą? Szef nigdy nie mówi nic wprost. To raczej spojrzenia, westchnięcia, to jego "Naprawdę? To najlepsze, co mogłaś wymyślić?" wypowiedziane takim tonem... Gdy coś robię dobrze, cisza, zero pochwały NIC Najgorsze, że zaczęłam się przy tym wszystkim gubić. Kiedyś lubiłam swoją pracę, teraz nie mam ochoty do niej wstawać. Proszę o radę
kryzys w związku

Kryzys w związku – jak go przetrwać i odbudować relację?

Twój związek w kryzysie? To naturalny etap, który może wzmocnić relację. Poznaj sprawdzone strategie i porady ekspertów, by skutecznie przez niego przejść i odbudować więź. Czytaj dalej!