Left ArrowWstecz

TW: samookaleczenie. Pragnienie głębokich ran i blizn - potrzeba większych samookaleczeń przez nieustanne myśli

TW: samookaleczenie

 

Rany po samookaleczeniach, muszą być jak największe, najgłębsze, im jest większa i bardziej rozległa, tym bardziej jestem dumna z siebie. Tylko chore jest to już na, tyle że mój mózg cały czas mówi, że jest niewystarczająco, mimo że patrząc obiektywnie, są głębokie, regularnie dochodzę żył i tak dalej, ale dla mojego mózgu to dalej jest za mało i to już jest chore, to mnie tak męczy, że tnę się i płacze, bo już nawet to nie pomaga, bo mój mózg nawet wtedy się nie wycisza. POTRZEBUJE mieć jak największe blizny i rany

User Forum

Anonimowo

6 miesięcy temu
Kacper Urbanek

Kacper Urbanek

Witaj,

Twoje słowa są bardzo mocne i bardzo poruszające. Przede wszystkim chcę, żebyś usłyszała to jasno: to, przez co przechodzisz, to ogromny ból psychiczny, a to, co robisz sobie fizycznie, jest próbą poradzenia sobie z czymś, co jest wewnętrznie nie do udźwignięcia. Samookaleczanie nie jest dziwactwem ani szukaniem uwagi, to mechanizm przetrwania, który Twój umysł wypracował, by na chwilę złagodzić napięcie, odsunąć ból psychiczny, poczuć, że masz kontrolę. Ale niestety, jak już sama widzisz, ten mechanizm przestaje działać, a spirala bólu tylko się nakręca. Nie jesteś chora ani zepsuta. Twój mózg po prostu znalazł sposób, by jakoś sobie poradzić. Teraz trzeba powoli, krok po kroku, nauczyć go nowych sposobów, które nie będą Cię niszczyć. I wiedz, że to jest możliwe — choć teraz może się tak nie wydawać.

Co możesz zrobić doraźnie to zdrowsze techniki zastępcze,  bezpieczne rozładowanie napięcia np.

Użyj kostek lodu, przyłóż je do nadgarstków, karku, policzków. Dają intensywne doznanie bez uszkodzeń skóry. Narysuj czerwonym markerem linie tam, gdzie zwykle się ranisz. To często daje podobne wizualne ukojenie, ale bez krzywdy. Możesz też spróbować uderzać w poduszkę, miękki materac, rozładować napięcie fizycznie. Mocno ściskaj kostkę lodu w dłoni lub gumową piłeczkę antystresową, co skupia to uwagę na ciele, ale bez autodestrukcji. W sytuacjach silnego kryzysu, wskocz pod zimny prysznic lub zanurz dłonie w bardzo zimnej wodzie. 

To wywołuje mocne fizyczne uczucie i czasem przerywa trans. Pisz na kartce wszystko, co czujesz, wyrzucaj z siebie myśli bez cenzury. Potnij kartkę, a nie siebie. Słuchaj bardzo głośnej, intensywnej muzyki pozwól, by krzyczała za Ciebie.

Oddychaj głęboko 4-7-8, czyli wdech 4 sekundy, wstrzymanie 7 sekund, wydech 8 sekund. To uspokaja ciało i mózg. Ważna refleksja z psychologii autodestrukcji, zatrzymaj się na chwilę i spróbuj zadać sobie pytanie

Co JA chcę poczuć, kiedy się tnę?

Co próbuję zagłuszyć?

Skąd płynie ten głos, który mówi, że to niewystarczająco?

Często za samookaleczaniem stoi ogromna potrzeba ulgi od poczucia winy, nienawiści do siebie, żalu, bezsilności. Czasem to echo tego, co kiedyś nam mówiono np. „jesteś do niczego” i teraz sami to powtarzamy sobie w głowie.

To bardzo pomaga, by zacząć oddzielać myśli od faktów. To, że Twój mózg mówi „za mało”, „za płytko” to nie znaczy, że to prawda. To automatyczny schemat, który teraz już nie działa. W psychoterapii szczególnie poznawczo-behawioralnej lub dialektyczno-behawioralnej DBT, tego właśnie się uczymy, zauważać, co za tym stoi, i dawać sobie nowe narzędzia, zdrowsze dla nas samych. Na koniec bardzo ważne. 

Proszę, nie zostawaj z tym sama. Jeżeli czujesz, że nie wytrzymasz, zadzwoń na telefon zaufania (116 123), skontaktuj się z bliską osobą lub idź do szpitala, jeśli czujesz, że naprawdę nie możesz się powstrzymać. Bardzo ważne, abyś skorzystała z pomocy specjalisty, który pomoże Ci przejść przez kryzys. Życie nie zawsze będzie tak wyglądać, a masz wpływ na to, by je zmienić. Jestem z Tobą myślami, przyszłym Ci dużo ciepła!

 

Z pozdrowieniami 

 

Kacper Urbanek 

Psycholog, diagnosta 

6 miesięcy temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Magdalena Pardo

Magdalena Pardo

Dzień dobry,

 

dziękuję, że podzieliła się Pani tym trudnym doświadczeniem. To, co Pani opisuje, wskazuje na poważne trudności emocjonalne i potencjalny kryzys związany z samookaleczaniem. Chciałabym Panią zapewnić, że nie jest Pani sama i że istnieją kroki, które mogą pomóc Pani poczuć się lepiej i znaleźć wsparcie. Nalegam na kontakt z psychologiem, psychiatrą lub terapeutą specjalizującym się w leczeniu zaburzeń emocjonalnych i samookaleczania. Profesjonalista, pomoże Pani zrozumieć przyczyny tych myśli i zachowań, a także opracować bezpieczniejsze strategie radzenia sobie, bez fizycznego krzywdzenia się. Wspólnie z nim opracuje Pani alternatywne sposoby radzenia sobie z emocjami, przyjrzy się Pani temu, skąd bierze się silna potrzeba ranienia siebie i jak stopniowo budować akceptację dla siebie samej bez konieczności zadawania sobie bólu. Proszę podzielić się swoimi trudnościami z zaufanymi osobami - rodziną, przyjaciółmi lub innymi bliskimi, którzy wesprą Panią w tych trudnych chwilach. 

Jeżeli odczuwa Pani tak silną potrzebę samookaleczania się, proszę natychmiast szukać pomocy - może zadzwonić Pani na numer alarmowy, telefon zaufania, infolinię wsparcia. Może Pani także udać się do najbliższego szpitala, jeżeli Pani bezpieczeństwo jest zachwiane. Proszę pamiętać, że głębokie rany mogą się infekować, powodować trwałe szkody, a nawet zagrażać Pani życiu.

 

Proszę dbać o siebie i jak najszybciej zasięgnąć pomocy specjalisty.

Magdalena Pardo

6 miesięcy temu
Weronika Tomaszczyk

Weronika Tomaszczyk

Potrzebujesz pilnej pomocy specjalistycznej. Zalecam, abyś jak najszybciej zgłosiła się do psychiatry - bezpośrednio, do najbliższego szpitala psychiatrycznego lub na szpitalny oddział ratunkowy. Otrzymasz tam fachowe wsparcie, ocenę Twojego stanu i opiekę, która pomoże Ci ustabilizować swój stan emocjonalny i psychiczny.

Jeśli jesteś teraz w stanie zagrożenia życia, zadzwoń pod 112 lub udaj się do szpitala.

6 miesięcy temu
kryzys

Czy doświadczasz kryzysu psychicznego?

Zobacz podobne

Jak radzić sobie z toksyczną atmosferą w domu i problemami wychowawczymi siostry?

Co zrobić w takiej sytuacji? Parę miesięcy temu siostra z mężem i dziećmi wprowadzili się do nas. Matka stwierdziła, że tak na pewien czas będzie lepiej. Siostry mąż wyjeżdża w trasy na tydzień, siostra nie będzie musiała zostawać z dziećmi sama. Po ich wprowadzce zaczęły się kłopoty. W naszym domu nie ma chwili spokoju – dosłownie. Ciągle tylko płacz, krzyki dzieci, trzaskanie, rzucanie o ściany wszystkim i tak wygląda każdy dzień. Siostra jest bardzo nerwowa, wybucha nerwami wręcz o każdy szczegół. Wrzeszczy na te dzieci nawet, gdy wyleją troszkę wody. Największe awantury toczą się z tymi dziećmi i matką wieczorami, gdy dzieci mają iść spać. Dzieci nie chcą iść się myć czy ubierać, matka dzieci wpada w szał, zaczyna się krzyk, ryk dziecka, wrzeszczenie. Mam wrażenie, że dzieci są zastraszone – rodzice o wszystko im się czepiają, robią awantury zamiast powiedzieć spokojnie. Ojciec, gdy wraca do domu, ciągle „ustawia” jakby syna. Ciągle coś mu nie pasuje. Syn ciągle zdenerwowany. Zaczął bić i kopać inne dzieci, również dorosłych. Mam wrażenie, że czasami nie mają cierpliwości do tego dziecka – ono siedzi spokojnie, robi coś przy nim, niepotrzebnie się wydrą mu nad głową i to dziecko wystraszone płacze pół godziny, gdzie jeszcze matka wszczyna przy tym awanturę. Dziś ojciec dziecka zaczął obwiniać mnie, że moją winą jest to, że matka dziecka jest nerwowa, ponieważ ja nie pomagam jej w obowiązkach domowych, co jest nieprawdą. Słyszałam ich rozmowę po prostu. Zaczęłam mieć do niego trochę obawy, ponieważ on jest też trochę wybuchowy. Mam wrażenie, że nastawi siostrę przeciwko mnie lub zaraz mi będą wszczynać takie awantury. Brakuje już na to wszystko sił. Na dodatek odbija się to na mojej chorobie przewlekłej. O wyprowadzce na razie nie ma mowy. Rozmowy nie pomagają – twierdzą, że oni dobrze ich wychowują i nic złego nie robią. To ich sprawa. Szkoda trochę tych dzieci. Widać, że się boją. Co zrobić w takiej sytuacji?

TW. Samookaleczanie, brak poczucia jakiejkolwiek wartości, obwinianie się.
Mam problem ze sobą. Nie potrafie na siebie patrzeć w lustrze, czuje wielkie obrzydzenie do siebie. Bez makijażu mój wygląd mnie zawstydza. Za każdym razem kiedy ktoś mi robie zdjęcie z ukrycia, wychodzę beznadziejnie. Całokształt sie przekłada na moje życie. Rozpoczęłam samookaleczanie sie kilka miesięcy temu i nie mogę od tego uciec. Ciężko mi przez to uczęszczać do szkoły. Moja mama próbuje ze mną rozmawiać, ale czuję, że każda rozmowa z nią prowadzi donikąd. Czuje, że na nią nie zasługuję, bo nie daje sobie pomóc. Czuję, że nie zasługuję na jakiekolwiek zaspokajanie potrzeb. Za każdym razem wracam do domu to odrazu płaczę. Kiedyś zostałam obmacana przez takiego chłopaka i najgorsze jest to, że nie winie go, a siebie. Obwiniam sie bardzo dużo razy za rzeczy, za które nie powinnam sie obwiniać. Czy dam jakoś rade sama z tego wyjść?
13 lat, nadużywam alkoholu. W głowie mam wrażenie, że są dwie osoby, z czego jedna jest odrębna ode mnie.
Dzień dobry- mam pytanie, mam problem, nadużywam alkoholu, tak dla jasności mam 13 lat. Oprócz tego mam wrażenie, że przez to zacząłem się kłócić z samym sobą w głowie, ale w specyficzny sposób, ponieważ przybiera to rozmowę między dwiema różnymi osobami. Ta druga osoba, z którą rozmawiam, zdaje się być dla mnie bardzo niemiła, często mnie obraża i mnie odsuwa od pomysłu, aby o tym komuś powiedzieć. Te rozmowy nie pojawiają tylko po alkoholu, na trzeźwo też to mam. Mam stwierdzoną depresję oraz zespół aspergera. Niezależnie od mojego samopoczucia tak samo często się to pojawia i często on komentuje moje działania, myśli, myśli samobójcze, picie alkoholu, w zasadzie wszystko. Moje pytanie brzmi co zrobić i co to może być ?
Witam. Otóż mam problem z moim 5-letnim synkiem.
Witam. Otóż mam problem z moim 5-letnim synkiem. Dostaje ataków złości. Nie potrafii okazać szacunku do nikogo. Mnie traktuje, jak służącą, jak nie dostanie i nie zrobię, co chce to pluje i język wytyka. Z czasem po ataku przychodzi i się przytula i mówi moja mama. Nie wiem czy to ma wpływ, że mój mąż jest alkoholikiem i przemocowcem. Teraz go nie ma, bo ma zakaz zbliżania. Nie wiem, co mam zrobić. Proszę o pomoc.
Podejrzewam że mam borderline czy to zaburzenie stwierdza psycholog czy psychiatra i czy potrzebne by mi były leki?
samookaleczanie2

Samookaleczanie – czym jest i jak mu zapobiegać?

Samookaleczanie to poważny problem zdrowia psychicznego, zwłaszcza wśród młodzieży. Zrozumienie jego przyczyn jest kluczowe dla skutecznej pomocy. Artykuł omawia, czym jest samookaleczanie, dlaczego występuje i jak pomagać osobom dotkniętym tym problemem.