Już dostępna aplikacja mobilna Twój Psycholog
  • Wygodnie zarządzaj swoimi wizytami
  • Bądź w kontakcie ze swoim terapeutą
  • Twórz zdrowe nawyki z asystentem AI
Aplikacja mobilna
Dostępne w Google PlayPobierz w App Store
Left ArrowWstecz

Brak komplementów i uwagi w związku a poczucie samotności - jak sobie radzić?

Witam. Mam 38 lat a mój partner ma 57 i jesteśmy razem 17 lat. Mam problem z partnerem, gdyż po ostatniej naszej rozmowie, jaka miała miejsce jakiś czas temu, partner stwierdził, że nie będzie mnie komplementował, bo bym się jeszcze przyzwyczaiła. Natomiast jeśli chodzi o komplementy w kierunku innej kobiety, to tutaj ich nie oszczędza. Zawsze wie, co powiedzieć ,,ale się wyrobiła,, Ja niestety czuje się bardzo okradana, jak i z uwagi tak i z komplementów. Nie proszę i nie prosiłam o nie nigdy, ale faktycznie nie czuje się z tym dobrze, nie czuje się kochana i zauważona. Partner od dłuższego czasu zauważa mnie, wtedy kiedy coś chce, wtedy robi się słodki jak cukier, a kiedy dostaje to, co chce, sytuacja znów się zmienia. Przestaliśmy rozmawiać już na 80% tematów jak np. relacje w związku, sprawy intymne. Teraz nasze rozmowy dotyczą spraw służbowych. Życie intymne kuleje. Nieraz bywa tak, że przez półtora miesiąca między nami nie ma nic. Są chwile, kiedy mam duże wątpliwości co do jego miłości i wierności. Mam wrażenie, że z jego strony nie ma miłości, a jest tylko przyzwyczajenie. Wiele razy podejmowałam rozmowy, ale one zawsze kończymy się sprzeczkami dlatego wycofałam się z jakichkolwiek rozmów, żeby tylko nie do chodziło do spięć między nami . Momentami już nie mam siły. Są momenty ,że w ogóle nie czuje go koło siebie, a wręcz często odczuwam samotność. Czuje, że jestem już na takim etapie, że zaczynam myśleć o sobie i żyć jak osobna jednostka. Nie czuje żadnej satysfakcji z tego związku. Za to cieszę się bardzo, jak idę do pracy, tam mogę pośmiać się, pożartować, inaczej mi czas leci . Natomiast kiedy wracam do domu, do niego, od razu moje samopoczucie gdzieś idzie spać. Jak dalej postępować czy faktycznie najlepiej się zająć sobą w takim wypadku. Pozdrawiam

User Forum

Anonimowo

6 miesięcy temu
Wiktoria Pela

Wiktoria Pela

Cześć! To, co opisujesz, brzmi bardzo obciążająco emocjonalnie. Z Twojej opowieści wynika, że doświadczasz braku wsparcia, bliskości i szacunku w związku, a to bardzo obniża Twoje poczucie wartości i zadowolenie z relacji.

Oprócz tego, Twój partner nie okazuje Ci czułości i uwagi w sposób, który byłby dla Ciebie satysfakcjonujący. Jego postawa, zwłaszcza odnosząca się do komplementów wobec Ciebie i innych kobiet, może powodować poczucie odrzucenia i zranienia. Brak otwartej, konstruktywnej komunikacji i obecność konfliktów utrudnia Wam rozwiązywanie problemów i budowanie porozumienia.

Twoje potrzeby – by być zauważaną, kochaną i szanowaną – są jak najbardziej naturalne i ważne. Jednocześnie czujesz się osamotniona i zniechęcona, a sytuacja wpływa na Twoje samopoczucie i codzienne życie. To sygnał, że warto przyjrzeć się, jak możesz zatroszczyć się o siebie i swoje emocje.

Przede wszystkim:

Zadbaj o siebie emocjonalnie – znajdź przestrzeń na to, co sprawia Ci radość i poczucie sensu, tak jak wspomniałaś o pracy czy kontakcie z innymi ludźmi. To bardzo ważne, by mieć swoje oparcie poza związkiem.

Zastanów się nad swoimi granicami – co dla Ciebie jest akceptowalne, a co nie? Jakiego traktowania oczekujesz i na jakie zachowania nie możesz się zgodzić?

Spróbuj na nowo otworzyć rozmowę w spokojnym momencie, kiedy oboje będziecie w stanie się wysłuchać bez oceniania. Możesz spróbować formułować swoje potrzeby w pierwszej osobie („Czuję się... kiedy... potrzebuję...”) zamiast oskarżeń, co może pomóc uniknąć konfliktów.

Wsparcie z zewnątrz – np. terapia indywidualna dla siebie lub terapia par, jeśli Twój partner będzie na nią gotowy. Czasem zewnętrzny mediator pomaga w odbudowie komunikacji i zrozumienia.

Przemyśl, czego chcesz w dłuższej perspektywie – czy jesteś gotowa walczyć o ten związek i jakie zmiany muszą nastąpić, abyś czuła się w nim dobrze? A może potrzebujesz czasu, by skupić się na sobie i swojej drodze?

Twoje uczucia samotności i braku satysfakcji są bardzo ważnym sygnałem. Masz prawo do życia w relacji, która Cię wspiera i daje poczucie wartości. Jeśli czujesz, że obecny związek Ci tego nie daje, to dbanie o siebie i swoje potrzeby jest naturalnym i zdrowym krokiem.

 

Pozdrawiam. 

6 miesięcy temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Alina Wiśniewska

Alina Wiśniewska

Witam, może udałoby się namówić partnera na konsultację pary. On też z pewnością czuje, że coś się zmieniło. Bez szczerej rozmowy nie da się tego rozwikłać. Jeżeli nie będzie możliwości do wspólnej pracy, warto porozmawiać ze specjalistą, co trzyma Panią w tej bardzo niewygodnej sytuacji. 

Powodzenia.

6 miesięcy temu
Aleksandra Działo

Aleksandra Działo

W zależności od bieżącej sytuacji, odpowiedź na Pani pytanie może być bardzo różna - myślę, że sama Pani najlepiej oceni w każdej sytuacji, czy jest sens inwestować w ten związek, czy może lepiej będzie się Pani czuła, zajmując się sobą. Opisuje Pani poczucie samotności i inne potrzeby, które nie są zaspokojone w relacji. Warto porozmawiać z partnerem i szczerze przedstawić mu sytuację, taką, jaka jest z Pani perspektywy. Jeżeli nie spotka się Pani z życzliwą reakcją, myślę, że warto zastanowić się nad przeformułowaniem Państwa związku, jego roli w Pani życiu. Bliska relacja, którą chcemy budować, musi być dla nas jako ludzi wystarczająca pod względem zaspokajania potrzeb - to normalne, że chce się Pani czuć zauważona i mieć dobre samopoczucie w towarzystwie partnera. 

 

Pozdrawiam ciepło

6 miesięcy temu
Michalina Ossowska

Michalina Ossowska

Myślę sobie, że sama dostrzegasz to, co jest dla Ciebie ważne i o tym warto by było porozmawiać z partnerem. Związek dwojga ludzi to relacja, która jest ważna i jeśli jest w niej coś, co sprawia Ci trudność, to sama jej nie zmienisz. Potrzebna jest rozmowa i znalezienie takiego rozwiązania, które będzie wspierać Was oboje.

6 miesięcy temu
Ewa Wysocka

Ewa Wysocka

Szanowna Pani!

Myślę, że zajęcie się sobą w tym sensie, by zrozumieć, czego Pani doświadcza (a czego nie), oczekuje i boi się, jest bardzo dobrym pomysłem. Trudno, jeśli nie niemożliwie, jest budować związek bez zaufania, poczucia bezpieczeństwa i bez rozmowy.

Jeśli to możliwe warto byłoby przegadać to w gabinecie z kimś, kto ma obiektywne spojrzenie i pomoże Pani zyskać narzędzia, zobaczyć i poczuć to, co jest ważne, żeby móc zadbać o siebie, swoje bezpieczeństwo i zdrowe relacje - z innymi i ze sobą.

Życzę powodzenia! 

6 miesięcy temu
Katarzyna Kania-Bzdyl

Katarzyna Kania-Bzdyl

Droga Anonimko,

 

Twój partner Ci umniejsza w tym znaczeniu, że sprawia, że czujesz się gorsza od innych kobiet. Cierpi na tym Twoja samoocena. W tym momencie nie ma tam miejsca na zbudowanie czegoś zdrowego, opartego na szacunku i miłości względem drugiej osoby. Niemniej jednak niepokojące jest to, że pomimo tylu otrzymanych czerwonych flag wciąż pozostajesz w takim układzie. Dlaczego tkwisz w relacji, która nie jest dla Ciebie satysfakcjonująca? Dlaczego karmisz się resztkami miłości?

 

Ściskam serdecznie,

 

Katarzyna Kania-Bzdyl

6 miesięcy temu
Kacper Urbanek

Kacper Urbanek

Dzień dobry,

 

Bardzo dobrze, że otwarcie o tym piszesz, bo to, co przeżywasz, jest trudne emocjonalnie i wyczerpujące. Z Twojego opisu wyłania się obraz związku, w którym zaczęło brakować bliskości emocjonalnej, troski i wzajemnego zaangażowania. To naturalne, że brak czułości, uwagi, komplementów i szczerej rozmowy z partnerem zaczyna w pewnym momencie bardzo mocno doskwierać, bo przecież w relacji chodzi nie tylko o wspólne życie, ale również o poczucie bycia zauważaną, ważną i kochaną. Zachowanie partnera, który odmawia Ci ciepłych słów, a jednocześnie nie szczędzi ich innym kobietom, może rodzić poczucie odrzucenia, samotności, a nawet wątpliwości co do własnej wartości w tej relacji. Dodatkowo jego zmienna postawa bliskość wtedy, gdy czegoś potrzebuje, a potem dystans — buduje atmosferę braku bezpieczeństwa emocjonalnego i poczucia, że Twoje potrzeby nie są dla niego priorytetowe. Nie dziwi więc, że coraz częściej szukasz przestrzeni dla siebie, w której możesz poczuć się lżej, chociażby w pracy, gdzie możesz swobodnie rozmawiać i na chwilę odetchnąć. Takie sygnały są często znakiem, że psychicznie zaczynamy się odsuwać z relacji, która nie daje już poczucia spełnienia i wzajemności. Twoje pytanie o to, czy skupić się teraz na sobie, jest bardzo ważne, bo właśnie zadbanie o siebie, o swoje emocje, potrzeby, zainteresowania i dobrostan jest w tym momencie kluczowe. Związek wymaga zaangażowania dwóch stron. Jeśli rozmowy nie przynoszą zmiany, a partner nie podejmuje wysiłku, by budować bliskość, nie możesz brać całej odpowiedzialności za utrzymanie tej relacji wyłącznie na siebie. To dobry moment, by pomyśleć o sobie, o tym, co daje Ci radość, spokój i poczucie wartości. Czasem skupienie się na sobie i swojej przestrzeni pozwala spojrzeć na całą sytuację z dystansu i podjąć w przyszłości spokojniejsze, dojrzalsze decyzje. Jeśli poczujesz, że ciężar emocjonalny jest zbyt duży, rozmowa z psychologiem mogłaby być tutaj ogromnym wsparciem. Czasami dobrze jest usłyszeć od kogoś z zewnątrz uporządkowanie myśli i emocji, z którymi tak długo jesteś sama. Pozdrawiam Cię ciepło.

 

Kacper Urbanek 

Psycholog, diagnosta 

6 miesięcy temu
Martyna Jarosz

Martyna Jarosz

Dzień dobry, 

To, co Pani opisuje, wskazuje na duży dystans emocjonalny w relacji, który powoduje poczucie samotności i frustracji. Każdy zasługuje na miłość, szacunek i uwagę w związku, a brak tych elementów może prowadzić do wypalenia emocjonalnego.


Proszę zadać sobie kilka pytań:

1. Jakie potrzeby emocjonalne nie są spełniane w tym związku?

2. Czy widzi Pani szansę na poprawę relacji, jeśli partner zaangażowałby się w zmianę?

3. Jakie są Pani oczekiwania wobec związku i czy ten, w którym Pani jest, je spełnia?

4. Czy czuje się Pani bardziej szczęśliwa i swobodna poza relacją niż w niej?

5. Co by Pani doradziła komuś w podobnej sytuacji?
 

Może warto zastanowić się nad własnymi granicami i tym, co Panią uszczęśliwia. Rozmowa z psychologiem lub bliską osobą może pomóc spojrzeć na sytuację z dystansu i określić, jaki krok będzie dla Pani najlepszy.

Martyna Jarosz

6 miesięcy temu

Zobacz podobne

Nagle pogorszyło się moje funkcjonowanie. Nie potrafię znaleźć przyczyny.
Dzień dobry. Otóż ostatnio mierze się z dość nietypowym stanem samopoczucia. Przez ostatni miesiąc czuje się wypalona, zmęczona, leniwa, zirytowana. Zaniedbuje sen oraz odżywianie się. Nie mam ochoty się z nikim spotykać, lecz nigdy tych spotkań nie odmawiam. Pomimo dużej niechęci. Za nic nie potrafię się zabrać i odkładam. Nawet na treningi nie za bardzo mam ochotę chodzić. Mimo, że przez ostatnie 3 miesiące byłam zorganizowana i zmotywowana. Stało się to nagle i nie potrafię znaleźć przyczyny.
Teść zachowuje się, jakbyśmy powinni go w całości utrzymywać, a ja zwyczajnie nie mam obecnie pieniędzy na dzieci. Mąż nie widzi w tym problemu, co jest absurdalne.
Mam pewien problem. Teść uważa, że jesteśmy "bogaci". Żyjemy razem, ale coraz więcej przez to daje nam opłat, co to on miał płacić oraz nie kupuje jedzenia, dodatkowo remontujemy jego dom. Niedawno się dowiedziałam, że teść poprosił męża, żebyśmy się sprowadzili i mu pomogli, bo on sobie nie radzi i to przypadkowo się dowiedziałam. Jak przeprowadzaliśmy się ja byłam na macierzyńskim, miało być tak jak u moich rodziców, a nawet lepiej tak mi mąż obiecywał. Wyszło tak, że teściowa nie ma wstępu do domu teścia, więc dziećmi się nie zajmie, a jej dom nie nadaje się do zajmowania nad małym dzieckiem. Teść jest super dziadkiem, ale nie na długo, bo to nasze dzieci, on swoje już wychował. Szkoła starszych nie ma świetlicy, więc po szkole nie mam ich z kim zostawić. Żyjemy z jednej wypłaty i zaczyna nam brakować. Po za oczami męża pożyczam od rodziców swoich, bo teść nagle potrafi wylecieć, że 2 miesiące temu miał coś opłacić i nagle nie opłacił np. Prąd. Ja obecnie nie pracuję, bo nie mam z kim zostawić najmłodszego, a jak nawet pójdzie już do przedszkola nikt nie chce mnie zatrudnić na 4 h dziennie. Mąż tylko nas utrzymuje. Zaczyna nam brakować na lekarzy i leki. Córka musi mieć aparat na zęby, ale to koszt ok 2000, ale nas nie stać nawet na zakupy 100 zł. Mąż nie widzi tego, a jak wspominam o tym jemu to uważa, że przesadzam, bo w końcu on dużo zarabia i to dziwne, że nam nie starcza. Ja mam już dość wolałabym wrócić do moich rodziców, tam mogliśmy odłożyć pieniądze, tam moja mama zostawała z dziećmi lub je odbierała z szkoły, bo ja pracowałam 8 h lub nawet miałam nadgodziny. Mąż tak jak tutaj i u moich rodziców pomagał w gospodarstwie rolnym po pracy, ale w zamian do domu szła wcześniej moja mama i pomagała mi przy dzieciach, abym mogła o każde zadbać i żeby nie miały problemów w nauce. Tutaj dzieci spadły na moje barki i tylko moje, wszystkie ich potrzeby oraz obowiązki z nimi związane. Mąż od 6:00 do 22:00 nie ma w domu. Czasem przychodzi wcześniej, ale jest tak zmęczony, że nic już w domu nie zrobi. Teraz mam wrażenie, że też potrzeby finansowe naszych dzieci spadają na moje barki, nie wiem czy ja więcej udźwignę sama.
Jak poradzić sobie po trudnej relacji z partnerem i podejrzeniach o jego orientację?
Leczyłam się po załamaniu nerwowym związanym z pracą.przedawkowałam.leki na depresję bałam się białych samochodów takie miałam w pracy .Jakoś z tego wyszłam Poznałam rok temu po terapii faceta jak się okazało impotenta .ja podejrzewam że jest gejem sama z nim zerwałam bo brak bliskości jego uniki jeśli chodzi o zaangażowanie zamieszkanie razem moim zadaniem odwracał kota ogonem .Spotykaliśmy się tylko jak miałam okres jakoś tak..Mimo że ja zerwałam i on deklaruje się jako zraniony to jestem dobita .Naprawdę jestem pewna że on jest gejem że nie byłam dla niego warzna nie wiem czy była ta gra .Ciągle czuje do niego zauroczenie nie wiem co ale wiem że dobrze zrobiłam sama odchodząc żeby się nie poniżac.Zwracał uwagę na facetów ich muskulaturę a w mojej obecności nawet po niebieskich tabletkach mu nie pomagało.Poco mnie okłamywał że kocha czuje że go nienawidzę ..mimo że sama zakonczyłam znajomość nie wiem z czego to wynika
Boję się podejmowania decyzji, boję się przyszłości. Rzutuje to na moje szczęście, na lęk przed rzuceniem pracy.
Dzień dobry, Czuję się zagubiona i mam duże problemy w podejmowaniu decyzji. Wszystkiego się boję, przyszłości. W tym roku skończyłam mgr. Mam bardzo fajną pracę w zawodzie, ale jestem w mieście ponad 250 km od rodziny totalnie sama bez znajomych, tylko praca. Do końca lutego mam umowę najmu i zastanawiam się, czy się nie zwolnić i nie poszukać nowej pracy bliżej bliskich, ale boję się, że z niej nie będę zadowolona, że będę mniej zarabiać, że wcale nie będę tam szczęśliwsza. Ogólnie miałam w planach już po skończeniu studiów się wyprowadzić, tylko że jest już listopad, a ja od lipca boję się rozczarować szefową, która jest zawsze ze mnie zadowolona. Nie wiem, co mam zrobić ze swoim życiem. Zaczęły do mnie dochodzić myśli, że to nie problem w miejscu, ale we mnie, że nie jestem szczęśliwa, chociaż mam wszystko, co potrzebne. Lepiej, żeby mnie nie było, skoro nie umiem podjąć głupiej decyzji.
Jak poradzić sobie z emocjami po kryzysie w związku i odbudować zaufanie?

Byłam ze swoim facetem prawie 9 lat, jednak od stycznia przechodzimy kryzys. W lutym się wyprowadził i teoretycznie nie byliśmy parą. Ciągnie nas do siebie, próbowaliśmy się dogadać, ale bezskutecznie. Dowiedziałam się jednak, że w czasie kiedy mieliśmy tą 'przerwę' poznał dziewczynę, z którą spędzał czas i rozmawiał. Mówił, że zakończył tę znajomość, bo wie, że kocha mnie i to ze mną chcę odbudować to, co budowaliśmy przez tyle lat. Jest mi bardzo ciężko, bo kocham Go naprawdę mocno, ale nie wiem, czy jestem w stanie poradzić sobie z myślą, że ktoś był w jego życiu. Mówił, że nie zdradził, a ja zaczynam się zastanawiać czy jest to prawdą. Boję się, że z czasem dostanę jakieś dowody. Mam pełno myśli, z którymi nie mogę sobie poradzić. Mieliśmy od kwietnia zamieszkać razem i zacząć budować nowy, silniejszy związek, nie wracając już do tego starego. Mówił, że szukał zrozumienia i wsparcie w tej osobie, ale nie czuje nic do niej. Boję się, że będąc ze mną, będzie rozmyślał o niej. Jestem rozbita... Chciałabym sobie bardzo poradzić z tymi myślami, zamknąć ten ciężki rozdział i faktycznie zacząć budować relację opartą na szczerości, wierności, zaufaniu, wspieraniu się wzajemnym. Nie wiem tylko, czy jestem w stanie udźwignąć całą tę sytuację. Cały czas chciałabym Go wypytywać o relację z tą dziewczyną, co miała, czego ja nie miałam, jak się poznali, dlaczego do niej zagadał, skoro wiedział, że może mnie to skrzywdzić... Jest mi po prostu bardzo ciężko... Ale kocham Go całym sercem, on mówi, że też mnie kocha, że zostawił za sobą to wszystko i chcę angażować się w naszą relację... Proszę o pomoc! Jestem bezradna.

kryzys w związku

Kryzys w związku – jak go przetrwać i odbudować relację?

Twój związek w kryzysie? To naturalny etap, który może wzmocnić relację. Poznaj sprawdzone strategie i porady ekspertów, by skutecznie przez niego przejść i odbudować więź. Czytaj dalej!