Brak wiary w siebie i poczucia własnej wartości – jak to przezwyciężyć?
Ludzie mi dokuczają, że nic w życiu nie mam.
To prawda. Wszystko zasługa przemocy w domu, o której nikt nie wie i że nie rozwijałam się prawidłowo. Miałam też wypadek i nie mogłam pracować przez prawie 10 lat.
Czuje się jak zero. Dbam o siebie, robię małe kroki, ale w moim wieku ludzie mają domy i rodziny. Ja mam kilka mebli i żyje z pomocą cioci. Słyszę czasem śmiechy, że nikogo nie mogę sobie znaleźć. Ostatni mężczyzna wyśmiał mnie za brak ambicji i że jestem mało interesującą. Mimo starań nie idzie mi.
Wstydzę się sama siebie i tej nieporadności.
Kasia
Wiktoria Sokołowska
Droga Kasiu,
dziękuję, że zdecydowałaś się podzielić swoimi uczuciami i doświadczeniami. Z Twoich słów bije wiele bólu, ale można w nich również dostrzec Twoją odwagę i chęć zmiany, pomimo trudności, jakie stawia przed Tobą życie. Już samo to, że piszesz o swoich emocjach i podejmujesz wysiłki, by iść naprzód, świadczy o Twojej sile.
Przeżycia, które opisujesz - przemoc w domu, wypadek - to ogromne obciążenia, które mogły wpłynąć na Twoje poczucie wartości i rozwój. To, że robisz małe kroki w dbaniu o siebie, to bardzo ważny etap. Małe kroki często prowadzą do dużych zmian.
Twoje poczucie bycia "nieporadną" może być efektem wielu lat negatywnych doświadczeń. Możliwe jest, że zaszczepiły one w Tobie wiele krytycznych myśli na własny temat. Przekonania te (i oceny innych ludzi) nie definiują Twojej wartości jako osoby!
Każdy ma swoją unikalną historię i drogę.
Rozumiem, że może być Ci trudno radzić sobie z tym wszystkim samodzielnie. Dlatego chciałabym zachęcić cię do skonsultowania się z psychologiem lub terapeutą. Wspólnie będziecie mogli pracować nad odbudowaniem poczucia własnej wartości, zrozumieniem Twoich emocji i poszukiwaniem drogi do lepszego samopoczucia. Specjalista może również pomóc Ci spojrzeć na siebie i swoje życie z innej perspektywy - bez ciężaru samokrytyki i wstydu.
Warto pamiętać, że nie jesteś sama.
Pomoc jest dostępna, a sięganie po nią to akt odwagi - nie słabości.
Trzymam za Ciebie kciuki i wierzę, że znajdziesz w sobie siłę, by zrobić kolejny krok.
Wiktoria Sokołowska
Natalia Orszulak
Droga Kasiu,
Cieszę się, że zdecydowałaś się podzielić swoimi doświadczeniami i emocjami, które im towarzyszą.
Myślę, że stanowi to o ogromnym akcie odwagi z Twojej strony. Pamiętaj, że otworzenie się przed innymi oraz chęć do zmiany to pierwsze kroki do realnej zmiany. Chciałabym, abyś popatrzyła na siebie z większą czułością i wyrozumiałością - doświadczenie przemocy w przeszłości, a także wypadek, który uniemożliwił Ci normalne funkcjonowanie przez długi okres, to namacalne doświadczenia o charakterze kryzysowym - traumatycznym.
Od ich poprawnego przepracowania, w tym akceptacji i uświadomienia sobie, że nie muszą definiować całej Twojej przyszłości, zależy również to, jak czujesz się teraz i co możesz osiągnąć w przyszłości.
Warto, abyś zastanowiła się też, jak definiujesz frazę "nic w życiu nie mam".
Czy to są Twoje rzeczywiste odczucia, czy może efekt przebywania w mało wspierającym środowisku społecznym? Zachęcam Cię do konsultacji psychologicznej, a dalej terapii- tym bardziej że masz w sobie dużą motywację do zmiany.
Pamiętaj, że nie musisz być w tym sama, a Twoje starania mogą przynieść prawdziwe korzyści z odrobiną wsparcia.
Życzę Ci wszystkiego dobrego, trzymaj się ciepło!
Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Dobierz psychologaZobacz podobne
Nie wiem nawet, jak o tym pisać, bo czuję się naprawdę pogubiona po rozstaniu z moim partnerem, z którym byłam 8 lat, planowaliśmy ślub, a on mnie zostawił na młodszej. Ból nie chce mnie opuścić, a samotność, która mnie prześladuje, jest po prostu przytłaczająca.
Moje poczucie własne
Dzień dobry, mam prawie 25 lat, mam fobię społeczną od dziecka, doświadczam epizodów depresyjnych, mam część symptomów agorafobii, od półtora roku zaczęłam doświadczać ataków paniki i stają się one częstsze, częściej się samookaleczam, do tego prawdopodobnie mam zaburzenie osobowości borderline (
Dzień dobry,
Od 10 lat mam ciągle nawracającą się depresję.
Jestem ciągle zmęczona … wszystkim. Mam leki, psychiatrę … już trzeciego. I znowu od 4 miesięcy jest bardzo źle, gorzej niż zwykle, mimo że chodzę na terapię 2 x w miesiącu i biorę leki. Jestem strasznie zmęczon
Witam, mój syn jest w złym stanie psychicznym i fizycznym, ma 17 lat prawie nic nie je, ciągle płacze albo jest zły.
Mówi, że nie chce mu się żyć, że nie ma kolegów, nic go nie interesuje, jest smutny, ale też chamski, wulgarny.
Straszy, że odbierze sobie życie. Nie chce pójść do ps
Dzień dobry, mam ogromny problem z moim starszym bratem. Sytuacja wygląda następująco, od jakiegoś czasu okrada naszą rodzinę, zaczęło się to około rok temu.
Przychodziły chwilówki, pożyczki i inne wezwania do zapłaty w dużych kwotach, dodatkowo zapożyczał się też u znajomych. Gdy ta
Mam od miesiąca 16 lat i mam wrażenie, że jestem ciężarem dla mojej rodziny. Staram się każdemu chyba na siłę pomóc, starszej siostrze, tacie, mamie. Staram się pomóc też w życiu rodzinnym np. robieniu zakupów, sprzątaniu. Staram się być wsparciem (psychologiem) rozumieć innych ich problemy i tru
doświadczyłam czegoś, co strasznie mnie poruszyło - straciłam bliską przyjaciółkę, z którą spędziłam wiele lat.
to było jak nagły cios w serce, opierałam na tej relacji tyle rzeczy w życiu. Staram się zrozumieć, co się właściwie stało i dlaczego nasza przyjaźń się rozsypała.
Witam, mam nadzieję, że uzyskam poradę, co powinnam zrobić i czy coś w ogóle powinnam zrobić.
Otóż jestem w związku małżeńskim od 8 lat, mamy swoje większe i mniejsze problemy, ale to, co się dzieje od kilku lat, mnie przerasta. Zaszłam w ciążę w 2019 r., ale straciliśmy dziecko. Zas
Mąż nie godzi się na rozstanie. Postanowiłam rozstać się z mężem. Nie układało nam się od dawna.
Nasze 8-letnie małżeństwo trwało w dużej mierze w milczeniu. Nie było między nami komunikacji. Rzadko ze sobą szczerze rozmawialiśmy. Pojawił się u mnie ktoś, kto wyznał mi miłość. Mąż ws
Mieszkam od 3 lat w Wiedniu, moja partnerka jest Austriaczką. Poznaliśmy się zaraz po tym, jak się tu przeprowadziłem.
Od dłuższego czasu bardzo tęsknię za Polską i rodziną. Pochodzę z okolic Szczecina, loty są drogie, a podróż pociągiem zajmuje dużo czasu. Rozmawialiśmy już o tym z
Ostatnio widzę, że mój dobry kumpel przechodzi coś, co wygląda na nagły kryzys psychiczny. Zawsze był niesamowicie pełen energii i optymizmu, a teraz jakby nagle wycofał się, stał się apatyczny i widać, że coś go przygniata.
Zauważyłem, że unika kontaktu, często się izoluje i ma prob
Nie mam się komu wygadać, więc muszę się tutaj wygadać. Jestem w ciężkim stanie, mam straszny nerwoból i jest mi ciężko funkcjonować. Muszę zacząć od mojego męża.
Kilka miesięcy temu okazało się, że jest narkomanem i oszukiwał mnie przez cały nasz związek, ale to chyba nawet nie jest
Często łapię się na tym, że moje życie nie rozwija się tak, jak sobie kiedyś wyobrażałam. Coraz częściej myślę o tym, co do tej pory osiągnęłam i czy to wystarcza, wydaje mi się, że nie.
Te myśli mnie przytłaczają. Zaczęłam unikać sytuacji, które kiedyś były dla mnie zwyczajne, bo bo
Pracowałam przez kilka lat w zawodzie medycznym.
Mam 33 lata. Zostałam tak zgnojona przez lekarzy, że popadłam na pół roku w depresje i z uśmiechniętej dziewczyny zrobił się wrak. Lekarze to potwory, narcyze i praca z ich humorami jest męką. Wszystkie osoby, które znam, mają takie sa
Dlaczego ciągle rezygnuję, wycofuję się i unikam trudności? Cztery razy zmieniałam szkołę średnią, a dwa razy studia. Próbowałam podejmować różne aktywności, na przykład zajęcia sportowe, ale po pierwszym razie szybko rezygnowałam. Chodziłam kiedyś przez kilka miesięcy na terapię, jednak również
Długotrwała choroba i śmierć partnera oraz setka innych problemów. Pięć miesięcy temu zmarł mężczyzna, z którym przez 11 lat byłam w związku. Nie była to śmierć nagła – właśnie mija druga rocznica od dnia, w którym dostał udaru.
Stało się to w mojej obecności i było to dla mnie stras
TW. Samookaleczanie
Mam duży problem.
Miałam pogadać z moją mamą o samookaleczaniu wczoraj i przy tym miała pomoc mi siostra. Niestety jak wróciłam ze szkoły mama dostała wyniki badań, które nie wyszły najlepiej, bo ma podejrzenie szpiczaka.
Nie wiem teraz, czy rzeczywi
Mam myśli samobójcze i one ciągle trwają, nie mijają, co pewien czas wracają. Przyczyną ich są nierozwiązane problemy natury sytuacyjnej. Wszyscy, dosłownie wszyscy piszą, że kryzys to stan przejściowy, który zawsze mija. Dlaczego więc w moim przypadku nie mija? Czy ja w sposób nieświadomy sztucz