
- Strona główna
- Forum
- psychoterapia, zaburzenia lękowe
- Cierpię na silną...
Cierpię na silną glasofobię/glassofobię i poszukuję odpowiedniej terapii.
Jan
Monika Kujawińska
Panie Janie,
Jedną z najlepiej przebadanych terapii jest terapia poznawczo-behawioralna, która wykazuje bardzo wysoką skuteczność w pracy nad problemami z lękiem. W pracy nad tego typu problemami terapia indywidualna często okazuje się wystarczająca dla pacjentów, natomiast rodzaj i ilość ekspozycji w pracy własnej między sesjami jest taka sama w terapii indywidualnej jak i grupowej. Aby stworzyć odpowiedni dla Pana plan leczenia potrzebne by były dodatkowe informacje i przede wszystkim konsultacja z Panem twarzą w twarz lub online w trakcie wizyty.
Jeśli byłby Pan zainteresowany, zapraszam do kontaktu.
Pozdrawiam,
Monika Kujawińska

Zobacz podobne
Jestem Marzena, mam 51 lat i nie umiem poradzić sobie sama ze sobą. Mam uczucia napięcia, drażliwości, problemy ze snem. Myślę o tym, co będzie jutro, pojutrze, w następnych dniach. Boję się, co będzie w pracy. Cały czas myślę, gdy czegoś się boję, nawet jeśli tej sytuacji nie ma lub nie będzie. Boję się o tym rozmawiać, nie umiem albo się boję poruszać trudne tematy. Nie wiem, jak rozmawiać z rodziną.
Mam syna w wieku 29 lat, który nie pracuje, wyzywa mnie, wyłudza ode mnie pieniądze, okłamuje i oszukuje w każdej kwestii, żeby tylko coś ode mnie dostać. Może jestem głupią matką, która nie daje sobie rady z własnym synem. Niekiedy sama mu daję, bo jest mi go szkoda — mam poczucie strachu, może też obawy, sama nie wiem. Nie umiem z nim rozmawiać, bo on tego nie chce. Próbuję, ale dla niego jestem złą matką — tak on myśli.
Mam przyspieszone bicie serca, pocę się w nocy, gdy o wszystkim myślę. Ten lęk doprowadza mnie do ograniczeń w pracy i w życiu osobistym. Mojego męża w ogóle to nie interesuje, albo nie chce widzieć, jak źle się z tym czuję. Gryzę się ze wszystkim w środku, nie wiem, jak z tym wygrać — z tymi obawami o jutro i o przyszłość. Nie radzę sobie ze swoim emocjonalnym podejściem — więcej krzyczę niż mówię. Wszystko, co mnie przytłacza — uczucie niepokoju, nerwów — trzymam w sobie. Nie umiem tego z siebie wyrzucić, choć chciałabym powiedzieć, że coś mnie boli. Ale wtedy pojawia się lęk, że coś nie będzie tak, jak trzeba.
