Zaburzenia lękowo-depresyjne i trudności w podjęciu działań. Jakim sposobem można zacząć robić rzeczy, które się chce?
Petysana

TwójPsycholog
Dzień dobry Petysano,
to również zależy co konkretnie masz na myśli? :) Jakie rzeczy, tj. jakie działania czy zachowania, doświadczenia, zajęcia konkretnie? To też istotne, ponieważ nie ma uniwersalnego przepisu - każde doświadczenie wymaga od nas różnych zasobów :)
Możesz pomyśleć, np. jaka Twoja potrzeba kryje się za chęcią zrobienia czegoś i czy chcesz ją spróbować spełnić - zadbać o siebie w ten sposób?
Jakich zasobów potrzebujesz do konkretnej, jednej rzeczy i, jeśli czujesz, że jeszcze ich nie masz (lub masz za mało), to zaplanuj sobie, jak możesz je najpierw zbudować (przez inne działanie). To fajna droga, ponieważ rozwija też naszą kreatywność wobec siebie, swoich planów, sposobów radzenia sobie, spontaniczności.
Jeśli nie masz siły, a masz motywację - rozumiem, że może to boleć, męczyć czy frustrować. Jednak pamiętaj, żeby najpierw zadbać o swoje siły i możliwości, dać sobie odpocząć.
Jeśli masz tylko jakieś wątpliwości - od razu kieruj je do swojej psychoterapeutki (cieszę się, że chodzisz na psychoterapię!).

Justyna Czerniawska (Karkus)
Dzień dobry,
najlepszym rozwiązaniem będzie zadanie tych pytań psychoterapeutce, która prowadzi Pani proces terapeutyczny oraz omówienie tego z nią.
Pozdrawiam serdecznie,
Justyna Karkus - psycholog, psychoterapeuta

Krystian Pasieczny
Rzeczą ,o której mowa, może być konieczność ich wykonywania. Jeżeli człowiek nie ma możliwości na zaspokojenie potrzeb w inny sposób, będzie miał dużą motywację do wykonania i podjęcia działań. Nie ma magicznego sposobu, aby zabrać ten lęk. Możliwe jest stosowanie farmakoterapii, ale ona też nie załatwi całej sprawy.
Życzę wszystkiego co najlepsze Krystian Pasieczny

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Dobierz psychologaZobacz podobne
Dzień dobry,
co zrobić przy ogromnym lęku przed braniem leków?
Lekarz psychiatra wypisał mi leki przeciw OCD i lękowi towarzyszącemu temu stanowi (sertralina, a dokładniej Asentra), ale ja bardzo boję się je wziąć, a niestety muszę zacząć od jutra. Nie wyjaśnił mi nawet dokładnie ich działania, bo musiał wpuścić kolejnych pacjentów (pewnie też chodzi o to, że jestem niepełnoletnia). Czuję się, jakby wypisał to tylko po to, by zadowolić moją rodzinę, a nie mnie, mi głowa podpowiada, by tego nie brać. Przeraża mnie w nich dosłownie wszystko, od ich wielkości po skutki uboczne, w których od samego rana nie umiem przestać się zaczytywać. Wiem, że niektóre z tych rzeczy są naprawdę rzadkie, ale i tak się nimi bardzo przejmuję.
Wolę już dłużej wychodzić z tego bez leków, niż brać coś, co może mnie męczyć czy dostarczyć jeszcze większych problemów. Bardzo proszę o potwierdzenie czy to na pewno bezpieczne, bo moje poszukiwania w Internecie ukazują tylko same skutki uboczne. Spotkanie z lekarzem mam za jakieś 2 miesiące, a terapię, na którą uczęszczam za tydzień, a leki muszę brać jak najszybciej i nie mam kogo spytać o tę sprawę...
Jak rozładować ogromną wściekłość, wręcz furię, którą czuję bardzo często, ponieważ spotkało mnie wiele niesprawiedliwości i nie mogę zmienić tego, co się wydarzyło, ani co się dzieje.
Kilka razy wydarłam się w swoim mieszkaniu (mieszkam sama), ale trochę mi głupio, bo to na pewno słychać. Kilka razy to i tak za mało, w zasadzie musiałabym się tak wiele, wiele razy wydzierać. Mam też ochotę z tej furii coś rozwalić albo rzucać przedmiotami. Jak staram się stłumić tę furię, to idzie to w lęk, albo bardzo duże zniechęcenie fizyczne - nie chce mi się nic, ale jednocześnie męczy mnie ten stan, czuję się wypalona. Sama rozmowa u psychoterapeuty nie pomoże, nie podoba mi się taka formuła siedzenia i rozmawiania, jak dochodzi do trudnych tematów, to mam ochotę się ruszać, a nie siedzieć i wrzeszczeć, a nie mówić. Dużo się ruszam, ale to nie rozładowuje furii, tylko trochę pomaga.