Nie chce mi się czy nie mam siły przez depresję?
Petysana

Joanna Łucka
Dzień dobry,
trudności z podstawowymi czynnościami fizjologicznymi - zachęceniem się do ich spełnienia - występują podczas epizodów depresji. Jest to spowodowane nieprawidłowym działaniem neuroprzekaźników oraz hormonów - m.in. dopaminy i serotoniny. Ich zadaniem w naszym organizmie jest motywowanie nas do działań i powodowanie uczucia spełnienia/satysfakcji/radości po lub podczas ich wykonywania.
Zatem jeśli ma Pani depresję (zdiagnozowaną przez lekarza psychiatrę) i jest Pani w trakcie epizodu depresyjnego, to trudności w codziennych czynnościach, takich jak umycie się, prawdopodobnie wynikają właśnie z przebiegu choroby. Podczas konsultacji kontrolnych warto na bieżąco informować lekarza o swoim funkcjonowaniu, w tym objawach, które opisała Pani w powyższej wiadomości.
To, że w niektóre dni łatwiej nam “zabrać się” za obowiązki i zaplanowane zadania, czy też czynności higieniczne, zależy od bardzo wielu czynników. Brak ochoty czy sił zdarza się od czasu do czasu wszystkim - niezależnie od występowania depresji i innych chorób.
Warto przeanalizować momenty, kiedy było Pani łatwiej niż zwykle rozpocząć dane działanie - z czego może wynikać zmiana? Co Pani pomogło w rozpoczęciu czynności? Co może mieć wpływ na Pani motywację?
Wysyłam dużo dobrych myśli!
Pozdrawiam serdecznie
Joanna Łucka
psycholożka

Agnieszka Stetkiewicz-Lewandowicz
Dzień dobry,
z Pani opisu wnioskuję, że ma Pani trudność w wykonywaniu codziennych czynności. Ważne czy dotyczy to konkretnych czynności, czy wszystkich, jakie do tej pory były wykonywane bez problemu. Kiedy zaczęły się te trudności, czy poprzedziły je jakieś wydarzenia. Czy oprócz tych problemów z napędem i motywacją ma Pani inne objawy, np. zaburzenia poznawcze (np.problemy z koncentracją uwagi), zaburzenia snu (śpi Pani inaczej niż zwykle; dłużej, krócej, sen jest płytki, wybudzą się Pani nad ranem), obniżony nastrój (nie czasami ale stale przez co najmniej 2 tygodnie), anhedonia (to co Panią cieszyło, dawało satysfakcję już tego nie powoduje), poczucie winy, niższa samoocena, myśli negatywne o sobie, świecie, przyszłości (które wypełniają myślenie), lęk. Jeżeli takie objawy lub jakieś inne pojawiły się i utrudniają lub uniemożliwiają Pani codzienne funkcjonowanie proszę zgłosić się do lekarza psychiatry.
pozdrawiam

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Dobierz psychologaZobacz podobne
Jak radzić sobie z depresją i ciągłym zamartwianiem się, kiedy terapia nie pomaga? Próbowałam już kilka razy uczestniczyć w psychoterapii, jednak za każdym razem kończyło się tak samo - po kilku, bądź kilkunastu spotkaniach rezygnowałam. Nie potrafię rozmawiać o problemach, wiele porad odnośnie do opisywania swoich przemyśleń, prowadzenia dziennika itp. było dla mnie bezcelowa, bo kompletnie nic nie zmieniało w moim życiu. Dość szybko się poddaję, a towarzysząca mi depresja, brak jakiegokolwiek sensu życia czy celu oraz ciągłe lęki przed codziennymi obowiązkami, typu praca, studia czy nawet rozmowa ze znajomymi sprawiają, że utwierdzam się w przekonaniu, iż nie ma dla mnie ratunku. Czy istnieje jakiś inny sposób wyjścia z tego poza psychoterapią, nie licząc farmakoterapii, którą stale stosuję?
Jak leczy się nerwicę natręctw i czy gdy leki antydepresyjne słabo pomagają, trzeba włączyć psychoterapię?
Czy ciągle pojawiają się nowe rodzaje terapii psychologicznych? Jakie są nowe rodzaje terapii powstałych w ostatnim czasie?
Witam. Od dłuższego czasu czuje stres, boli mnie brzuch z nerwów, nie potrafię się przez to na niczym skupić. Chcę mi płakać z byle powodu. Wszystkim się przejmuje i biorę do siebie. Bardzo wszystko przeżywam. Mam niska samoocenie i nie wierzę w moje możliwości. Nie lubię mojej pracy i nie mam najmniejszej ochoty do niej chodzić, jak się kończy weekend, czuje stres i chce mi się płakać. Każda mała sprzeczka z partnerem powodu u mniej również stres, nerwy i płacz.
Cześć, ostatnio zauważyłem, że mój tata coraz częściej bywa w złym nastroju. Wygląda na to, że stracił radość z rzeczy, które kiedyś sprawiały mu przyjemność, i wydaje mi się, że jest trochę przygnębiony. Martwię się o niego, bo wiem, że takie zmiany mogą być związane z wiekiem.
Chcę mu jakoś pomóc, tylko nie wiem jak.
Nie wiem, czy lepsze będzie spędzanie z nim więcej czasu, czy zaangażowanie w jakąś nową dietę/aktywności - tata zawsze był aktywny, chodził po górach, a teraz widzę, że kompletnie stracił na to ochotę.