
Czy sam wynik testu MMPI-2 może stanowić jedyne źródło diagnozy występowania zaburzeń psychotycznych, jak omamy słuchowe, urojenia ksobne?
Aleksy
TwójPsycholog
Panie Aleksy,
jeśli podejrzewa Pan występowanie objawów psychotycznych należy skonsultować się z lekarzem psychiatrą. Lekarz ocenia nasilenie objawów, bada potencjalne ich źródło, zaleca formy terapii (farmakoterapii, psychoterapii lub ich połączenia). Sam wynik testu MMPI jest już jakąś podstawą diagnostyczną - jednak ostateczne decyzje i diagnozy powinien postawić lekarz psychiatra.
Pozdrawiamy serdecznie
Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Marta Łuszczykiewicz
Dzień dobry,
wykonanie każdego testu psychologicznego powinno nastąpić po zebraniu pełnego wywiadu od osoby badanej.
Sam test daje wyniki diagnostyczne i odnosi się do norm, które pozwalają na postawienie diagnozy.
Wyniki testu będą zgodne z jego konstrukcją i normami.
Diagnozy powinien dokonać lekarz psychiatra na podstawie: wywiadu, wyniku testu oraz objawów opisanych w klasyfikacji medycznej ICD-10.
Pozdrawiam
Justyna Czerniawska (Karkus)
Dzień dobry,
sam wynik testu MMPI-2 nie jest wystarczający do stawiania jakiejkolwiek diagnozy zaburzeń, może on być jedynie wskazówką. Wynik powinien być interpretowany w szerszym kontekście, czyli uwzględniając historię oraz trudności osoby badanej, obserwacje, wywiad i ewentualnie inne badania.
Pozdrawiam serdecznie,
Justyna Karkus - psycholog, psychoterapeuta

Zobacz podobne
Mam wrażenie, że ludzie wokół mnie mają ukryte intencje, nawet jeśli ich w ogóle nie znam, typu na spacerze/ w sklepie. Kiedyś to olewałem, teraz mam wrażenie, że to ja robię z siebie idiotę publicznie. Natomiast czuję, jakby mnie obserwowali i życzyli źle. Nie wiem skąd to się bierze. Nie wiem do kogo się z tym udać?
Wiecie co, zauważyłam, jak wielką rolę odgrywa rodzina i bliscy w leczeniu zaburzeń psychotycznych. Moja siostra właśnie dostała taką diagnozę i jako rodzina staramy się ją wspierać najlepiej, jak potrafimy. Rozumiem, że nie chodzi tylko o fizyczną obecność, ale o zrozumienie jej potrzeb i trudności, z którymi się boryka.
Może moglibyśmy podzielić się doświadczeniami na temat tego, jakie konkretne działania mogą realnie pomóc w procesie terapeutycznym? Czasami trudno utrzymać równowagę między pomaganiem a kontrolowaniem.
Chcę też lepiej rozumieć symptomy nawrotów i wiedzieć, na co zwracać uwagę. Naprawdę zależy mi, żeby być solidnym oparciem, ale czasem czuję się bezradna i niepewna, czy dobrze postępuję. Jakie są kluczowe kroki, które powinniśmy podejmować jako rodzina, żeby wspierać jej zdrowienie, dbając także o nasze psychiczne samopoczucie?
Będę mega wdzięczna za wszelkie wskazówki i rady, które mogą pomóc nam lepiej radzić sobie w tej sytuacji.
