
TW. Depresja, zaburzenia osobowości i hazard: jak sobie poradzić?
TW: próby samobójcze
Dzień dobry. Mam 29 lat i od jakiegoś roku moje cierpienia wychodzą na światło dzienne. Cierpię na depresję oraz zaburzenia osobowości nieokreślone (diagnoza od psychiatry). Jestem na lekach – rano Velaxin 225 mg i przed spaniem Mirtor 30 mg. Dodatkowo mam problem z hazardem, który przysporzył mi licznych problemów finansowych, z którymi sobie nie radzę. Nie wiem, czy mogę to tak nazwać, ale mam za sobą kilka prób samobójczych. Próbowałem przedawkować leki przeciwbólowe (30 tabletek w dawce 500 mg każda) oraz parę razy próbowałem sobie podciąć żyły (w tym przypadku wiem, że biologia nie pozwoliła mi stracić dużej ilości krwi). Mam liczne blizny na ciele, bo samookaleczenie jest moim jedynym sposobem na ulgę emocjonalną. Nie odczuwam przy tym bólu – wręcz przeciwnie. Nie mam przyjaciół czy znajomych, z którymi mógłbym zamienić w ciągu dnia kilka zdań, wyjść na miasto, więc uczucie samotności towarzyszy mi każdego dnia. Nigdy nie potrafiłem utrzymywać trwałych relacji koleżeńskich. Jestem typem introwertyka, który ma problem z budowaniem nowych znajomości. Dodatkowo w dużej mierze odczuwam poczucie beznadziejności, braku jakiejkolwiek wartości oraz brak chęci i przyjemności z życia. Nie pracuję na pełen etat, bo nie jestem w stanie – wiem, że moja produktywność spadła do minimum. Odczuwam ciągłe zmęczenie i brak energii, jednak kiedy przychodzi pora spania, potrzebuję tabletek, żeby zasnąć. Przeważnie budzę się z bólem głowy, który jest ze mną przez większość dnia. Jeśli chodzi o moją relację z rodziną, to uważam, że zaznałem zaniedbania emocjonalnego. Ojca (specjalnie unikam słowa „tata”) nigdy nie było w domu. Zawsze pracował, odkąd pamiętam. Gdy byłem mały, prowadził swoją firmę, więc często przenosił pracę do domu. Później pracował jako kierowca międzynarodowy, więc był to system: 2–3 tygodnie poza domem, a później weekend lub kilka dni w domu, żeby znowu wyjechać w trasę. Byłem jedynym synem, więc moje otoczenie w trakcie dojrzewania skupiało się na mamie, babci i siostrach. Jako mężczyzna dojrzewający nie miałem więc nigdy męskiego wzorca, mentora czy towarzysza do rozmów. Zawsze byłem zdystansowany, nigdy nie rozmawiałem o swoich uczuciach czy emocjach z bliskimi. W ostatnim czasie mocno otworzyłem się ze wszystkim przed rodzicami, pisząc list, który im odczytałem. Tylko w takiej formie potrafiłem zebrać wszystkie myśli. Wspomniałem im o swoich próbach, okaleczaniach, czy o tym, jak się czułem przez nich zaniedbywany (czego nie byli świadomi). Tak naprawdę to nie wiem, jaką formę pytania do mojej sytuacji przytoczyć, ale skoro jest tutaj dostęp do grona specjalistów, to chciałbym wiedzieć, czego mogę się dowiedzieć o moim przypadku.
Anonimowo

Fala Wsparcia
Drogi Anonimowy,
Z wiadomości na forum niestety nie możemy przekazać Ci nic więcej poza tym co sam opisałeś. Zachęcamy nie tylko do leczenia psychiatrycznego, ale również do kontaktu z psychologiem-psychoterapeutą, który Cię odpowiednio zdiagnozuje (dlatego ważne, by ta osoba była psychologiem) i wprowadzi odpowiednią terapię (dlatego też dobrze, by była psychoterapeutą). Zważywszy na to co napisałeś, zachęcamy do terapii dialektyczno-behawioralnej, która wesprze w redukcji samookaleczeń lub/i terapii schematów, która może pomóc przepracować liczne traumy. Są specjaliści, którzy łączą te nurty i jak najbardziej można się z nimi skontaktować.
Pozdrawiamy ciepło,
Zespół Fali Wsparcia
Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Patrycja Stajer
Dzień dobry,
W Pana przypadku leczenie powinno obejmować zarówno farmakoterapię jak i długoterminową psychoterapię.
Może też Pan rozważyć leczenie na psychoterapeutycznym oddziale szpitalnym w Krakowie, gdzie pobyt trwa 6 miesięcy. Jest to oddział dedykowany dla Pana trudności. Proszę sobie sprawdzić - Oddział Leczenia Zaburzeń Osobowości i Nerwic 7f, Szpital Babińskiego.
Piotr Jeliñski
Witam
Świetnie, że zdecydowałeś się napisać do nas. Jestem psychologiem i zarazem lekarzem medycyny. Z tego co napisałeś wnioskuję, że cierpisz m. in. na zaburzenia depresyjne - jakie dokładnie nie odpowiem bez bezpośredniego kontaktu. Masz dwa leki przeciwdepresyjne i one nie pomagają. Ale leków dostępnych jest więcej i warto byłoby je wypróbować. Proponuję wizytę u psychiatry i próby zmiany leków. Sposób leczenia trzeba dopasować do pacjenta niekiedy metodą prób i błędów, aż uzyskamy pożądany efekt. Często to trwa długo ale jest możliwe.
Twoje próby samobójcze i samookaleczenia są zapewne próbą radzenia sobie z przytłaczającym bólem psychicznym, który niewątpliwie odczuwasz. Osoby, które się okaleczają, często czują emocjonalne odrętwienie (brak bólu fizycznego) i potrzebują czegoś, co da im poczucie ulgi i namiastkę kontroli. Jednak to chwilowe „uwolnienie” utrwala błędne koło cierpienia, bo rana fizyczna nie leczy przyczyny emocjonalnej.
Twoje poczucie beznadziei, braku wartości, niska energia, problemy ze snem i bóle głowy są charakterystyczne dla depresji lub długotrwałego wypalenia emocjonalnego i są często fizycznymi objawami depresji.
Proponuję wizytę u psychiatry celem weryfikacji dotychczasowego leczenia i koniecznie kontakt z psychologiem, aby rozwiązać opisane problemy.
Życzę wszystkiego dobrego
Piotr Jeliński
psycholog i lekarz medycyny

Zobacz podobne
Czy umiarkowana depresja może samoistnie przejść? Osoba nadal pracuje, spotyka się z przyjaciółmi, ma wahania nastrojów. Teraz mówi, że chce być sama i nie wie, co będzie dalej. Powiedziała, że nie kocha mnie ani wszystkiego. Ma też problemy z agresją w mowie, nie umie normalnie wytłumaczyć, tylko w agresji.

Dysleksja - przyczyny, objawy, diagnostyka i wsparcie
Dysleksja to zaburzenie wpływające na czytanie i pisanie, ale nie na inteligencję. Jeśli Ty lub ktoś bliski ma trudności w nauce, warto poznać objawy dysleksji, jej przyczyny i metody wsparcia. Odpowiednia pomoc może znacząco poprawić jakość życia i nauki.