Diagnoza ADHD w dorosłym życiu: poszukiwanie wsparcia psychologicznego niedaleko Krakowa
Witajcie, mam 42 lata i dopiero teraz po różnych historiach w moim życiu doszłam do wniosku, że mam ADHD. to nie jest przypuszczenie - jestem tego prawie pewna. Co więcej, jestem książkowym przykładem. Kiedy zaczęłam wczytywać się w objawy i odnosić do mojego życia to wszystko jest 1:1. Po dojściu do tych wniosków płakałam chyba z tydzień - raz z ulgi, że może nie jestem winna tego wszystkiego, co jest nie tak, raz z żalu nad straconym czasem. Poszłam do psyczy pytając mnie o wiek - jakby miała nadzieję, że się w końcu pomylę. Kiedy usłyszała, z czym przychodzę złapała nerwa i powiedziała, że teraz taka moda na to adhd. że nie twierdzi, że ja nie mam, ale teraz to wszyscy myślą że to hiatry, bo w naszej mieścinie ciężko się dostać do psychologa. A ona zrobiła ze mną wywiad 20-minutowy, 3 ramają. Nie zapytała mnie, jak mi się żyję, nie interesowało ją, że ja już tak dalej nie mogę, że przeszłam kilka razy przez nerwicę wg mnie właśnie przez adhd, że nie radzę sobie z rodzicielstwem, że biorę niepłatne nadgodziny w pracy, żeby nadrobić czas, kiedy nie mogłam się skupić, że jestem wyczerpana ciągłym chaosem i natłokiem myśli, bałaganem wokół siebie, stresem i napięciem. Dała mi namiar na klinikę w Krakowie i z satysfakcją stwierdziła, że są długie terminy. Byłam już w terapii właśnie z nerwicą i nigdy nie spotkała mnie tak destrukcyjna ocena ze strony specjalisty. Nie mam kasy, żeby ciągle chodzić prywatnie, więc moje pytanie: gdzie się udać, żeby przyspieszyć proces diagnozy, mieszkam 25 km od Krakowa na pd. Nie chcę już tracić czasu. Nie chcę trafić znowu na ignoranta.
Anna

Marta Siedlecka
Proszę się skonsultować z drem Arturem Barlikiem. Jest specjalistą w zakresie diagnozy ADHD u dorosłych. Przyjmuje także online. Podejrzewam, że będzie w stanie skierować Panią w odpowiednie miejsce, także na NFZ, a w międzyczasie przepisać odpowiednią farmakoterapię. Jako terapeutka sama byłam diagnozowana przez doktora pod kątem ADHD, także z czystym sumieniem mogę polecić.

Małgorzata Korba-Sobczyk
Dzień dobry Pani Anno
Rozumiem, jak bardzo jest Pani sfrustrowana i zraniona po wizycie u psychiatry. To, co Pani opisuje, jest absolutnie niedopuszczalne w relacji terapeutycznej i diagnostycznej. Doświadczenie ignorancji i braku empatii ze strony specjalisty jest niezwykle bolesne, zwłaszcza gdy szuka się pomocy w tak delikatnej i osobistej sprawie. Chcę, aby Pani wiedziała, że Pani reakcja – smutek, a nawet złość – jest w pełni uzasadniona.
W Pani historii widzę ogromną nadzieję, ale i głęboki żal. Nadzieja, bo to odkrycie może dać Pani klucz do zrozumienia wielu trudności w życiu. Żal, bo czuje Pani, że wiele lat minęło, zanim doszła Pani do tego miejsca. To naturalne emocje w procesie samopoznania i akceptacji. To, że tak silnie odnalazła się Pani w symptomach ADHD, jest bardzo istotną informacją i punktem wyjścia do rzetelnej diagnozy.
Pełna diagnoza ADHD u osoby dorosłej jest procesem złożonym i wymaga czasu oraz zebrania obszernego wywiadu. Obejmuje ona: wywiad kliniczny, podczas którego zbierane są informacje na temat Pani trudności, ich nasilenia i wpływu na różne sfery życia (praca, relacje, życie codzienne); Kwestionariusze badające stopień nasilenia objawów w wieku dorosłym , jak i w dzieciństwie (dlatego ważne jest zebranie informacji od naszych bliskich: rodzice, rodzeństwo lub poproszenie o uczestnictwo w diagnozie). Warunkiem wystawienia opinii o wystąpieniu ADHD jest ciągłość występowania objawów w dzieciństwie, jak i w wieku dorosłym.
Bardzo przydatna będzie też wiedza odnośnie informacji okołourodzeniowych ( np. poród o terminie, waga, zasypianie, aktywność, jak długo była pani karmiona piersią)
Specjalista musi wykluczyć inne zaburzenia, które mogą dawać podobne objawy, np. zaburzenia lękowe, depresja, zaburzenia osobowości.
Wizyta u psychologa, który przeprowadza diagnozy to pierwszy krok, ale często potrzebna jest także konsultacja z psychiatrą, który postawi formalną diagnozę i, jeśli to konieczne, wprowadzi leczenie farmakologiczne. Najczęściej Psycholodzy mają listę lekarzy, którzy podchodzą do Pacjentów z większą wrażliwością i rozumieją, z jakim cierpieniem mierzą się osoby z ADHD
Przykro mi, że spotkała Pani na swojej drodze tak niewspierającą osobę. Proszę jednak pamiętać, że ta jedna wizyta nie definiuje Pani ani Pani problemów. Ma Pani pełne prawo oczekiwać rzetelnego i empatycznego traktowania. To, co Pani przeżywa, jest realne i zasługuje na profesjonalną pomoc.
Pozdrawiam
Małgorzata Korba-Sobczyk
Psycholog

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Dobierz psychologaZobacz podobne
Mam od miesiąca 16 lat i mam wrażenie, że jestem ciężarem dla mojej rodziny. Staram się każdemu chyba na siłę pomóc, starszej siostrze, tacie, mamie. Staram się pomóc też w życiu rodzinnym np. robieniu zakupów, sprzątaniu. Staram się być wsparciem (psychologiem) rozumieć innych ich problemy i trudności.
Myślę, że powinienem być najlepszy w szkole, w domu, nie mieć gorszych chwili i nie obciążać innych sobą. Mam aspergera co sprawia, że nie rozumiem czasami osób neurotypowych.
Nie robię nic, bo chce, tylko bardziej z tego, że muszę: chodzić do szkoły, pomagać rodzicom, którym jest ciężko, nosić zakupy, odkurzać, żeby było czysto w wielkim skrócie nie być „ciężarem” i trudnym dzieckiem z aspergerem tylko dobrym i wartościowym synem. Niestety mimo to często są w domu kłótnie jak to inni mówią „z twojego powodu”, przez co czuję, że dalej nie jestem wystarczający i muszę być lepszy i bardziej pomocny.
Moja siostra i rodzice też ma różne trudności w życiu i dlatego staram się nie dokładać swojej „cegielki” do problemów. Mam oszczędności, ale ciężko mi wydawać pieniądze, uważam, że nie zasługuje na nic dla Siebie. Denerwuje mnie to, że robię to wszystko, ale mimo to nie jestem dostrzeżony.
Uważam, że nie mogę „marnować czasu” czyli długo spać, nic nie robić, odpoczywać tylko, że powinienem cały czas coś robić. Czuje dziwne uczucie nie umiem go opisać, ale coś na zasadzie, leżę rano w weekend i myślę, że nie moge nic nie robic, bo nie będę wystarczający.
Takie właśnie rozkminy mam po kłótni z rodzicami, bo starałem się naprawić sprzęt audio, żeby włączyć kolędy i poprosiłem osobę X o pomoc, po czym ona zaczęła mi mówić, że w porównaniu do mnie ona się nie bawi i przygotuję wigilię dla całej rodziny. Potem osoba X poszła na skargę na mnie do osoby Y, która powiedziała mi, żebym w końcu zauważył, że osoba X robi dla nas dużo i, żebym przestał wyzwać osobę X. Na co się bardzo zdenerwowałem (bo osoba Y mówiła o rzeczach których nie robiłem) i zacząłem przeklinać, a po następnych nerwowych wymianach zdań mnie osoby X i Y podeszła do mnie X i powiedziała, żebym przemyślał to czemu powoduje kłótnie i co mam w głowie, że taki jestem. (X i Y to są moi rodzice) Za parę godzin będzie wigilia a ja będę udawał szczęśliwego i pokazywał, że wszystko jest okej i sie uśmiechał (uważam, że inni nie powinni się mną przejmować)
Witam, chciałbym się poradzić, co robić, bo już sam nie wiem. Jestem osobą ze adhd/add mam też dysleksje. Mam problem z zapamiętywaniem i koncentracją, ale moim największym problemem jest czasami brak logicznego myślenia i podejmowania złych decyzji, np. potrafię próbować otworzyć drzwi, pomimo że są zamknięte na kłódkę, zaparkować w niedozwolonym miejscu, pomimo, że obok jest miejsce do parkowania albo odkręcić wodę w kranie, w którym cieknie woda, pomimo że parę minut temu ktoś mi powiedział, żeby wody nie odkręcać. Najgorsze jest to, że takie rzeczy przytrafiają mi się prawie codziennie chciałbym być chociaż trochę bardziej ogarnięty nie wiem co mógłbym zrobić, żeby sobie pomóc.
Witam, czy osoba z ilorazem inteligencji 60-65, jest w stanie nauczyć się czytać, pisać, liczyć oraz wykonywać obowiązki dnia codziennego?
Moja córka, 13 lat, dostała diagnozę ADHD, a ja jestem w szoku. Zawsze się dobrze uczy, potrafi się zająć czym tam chce (np. polubiła dzierganie włóczką), nie widziałam, żeby była nadpobudliwa. Skierował nas do poradni psycholog szkolny. Niby omówiono ze mną diagnozę, ale w zasadzie to i tak nie umiem zauważyć w córce tego ADHD. No i nie wiem czy mam się inaczej teraz zachowywać, nie wiem czy mam w czymś jej pomóc? Jest raczej ciekawską, wesołą nastolatką, nie widzę problemów.
Dlaczego czasem jest tak, że po całym dniu, nawet dobrym, czuję się przebodźcowana ? Przytłoczona? Dlaczego czasem chcę płakać, a jest tak ciężko, by przełamać się i płakać?