Left ArrowWstecz

Dlaczego moje myśli samobójcze nie mijają?

Mam myśli samobójcze i one ciągle trwają, nie mijają, co pewien czas wracają. Przyczyną ich są nierozwiązane problemy natury sytuacyjnej. Wszyscy, dosłownie wszyscy piszą, że kryzys to stan przejściowy, który zawsze mija. Dlaczego więc w moim przypadku nie mija? Czy ja w sposób nieświadomy sztucznie podtrzymują moje problemy, czy o co chodzi?

User Forum

Anonimowo

1 rok temu
Beata Matys Wasilewska

Beata Matys Wasilewska

Dzień dobry

Jeśli nie zmienimy podejścia do powtarzających się sytuacji w życiu, w podobny sposób będziemy reagować emocjonalnie na nie, to poczucie kryzysu nie minie. Warto bliżej przyjrzeć się jakie reakcje( emocjonalne, poznawcze) występują w nas w zetknięciu się z  problemami, na ile godzimy się z ze stratą, zmianą.  Samodzielna praca nad sobą i własnymi emocjami jest trudna, dlatego warto wesprzeć się profesjonalną pomocą psychoterapeutyczną. W  bezpiecznych warunkach gabinetu łatwiej jest nazwać i przeżyć emocje, które doprowadzają do myśli samobójczych. Tym samym przepracowując bolesne zdarzenia można stopniowo odzyskiwać poczucie wpływu na swoje życie i nauczyć się rozwiązywać problemy bezpiecznie dla samego siebie.

Pozdrawiam

Beata Matys Wasilewska

www.holistycznaterapia.pl

11 miesięcy temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Dorota Żurek

Dorota Żurek

Kryzysy psychiczne rzeczywiście nie trwają wiecznie i są przejściowe, ale tylko jeśli podejmiemy pracę nad sobą, zyskamy większą świadomość przyczyn tych kryzysów. Samo nie minie. Dlatego w pokonywaniu różnych trudności pomaga psychoterapia, czy wsparcie psychologiczne, by zyskać "narzędzia" radzenia sobie ze swoimi emocjami. Dzięki terapii można zbudować odporność psychiczną, która pomoże w pokonywaniu problemów i zapobieganiu kolejnym kryzysom. 

Powracające myśli samobójcze mogą świadczyć o byciu w kryzysie i proszę tego nie bagatelizować. Proponuję, jak najszybciej udać się na wizytę do psychiatry, zgłosić na izbę przyjęć do szpitala psychiatrycznego lub Centrum Zdrowia Psychicznego, gdzie lekarz ustali plan leczenia. Można także skorzystać z bezpłatnych telefonów pomocowych: 800 702 222 lub 116 123.  Myśli samobójcze wpływają negatywnie na codzienne funkcjonowanie i odbierają radość życia, ale dzięki pomocy specjalisty można sobie z nimi poradzić i odzyskać wewnętrzny spokój. 

Proszę poszukać pomocy. 

Pozdrawiam,

Dorota Żurek psycholog

 

11 miesięcy temu
kryzys

Czy doświadczasz kryzysu psychicznego?

Zobacz podobne

Kryzys suicydalny, psycholog nie pomaga.
Witam, mam myśli samobójcze, gdyż od wielu lat mam problemy życiowe, które z roku na rok się nawarstwiają. Nie pomaga mi nic, żadna wizyta u psychologa. Moja sytuacja jest tak trudna, że ludzie płaczą, gdy słyszą moją historię. To jedno wielkie piekło. Czasami czuję, że muszę odebrać sobie życie, bo wyczerpałam już limit cierpienia. Nie wiem, co robić. NIe chcę żyć w takim świecie.
TW. Myśli samobójcze. Psychoterapeuci, nie wprost, ale w sposób subtelny, obwiniają mnie o swój stan
Mam myśli samobójcze. Psychoterapeuci, nie wprost, ale w sposób subtelny, obwiniają mnie o swój stan, że to ja sama się do tego doprowadziłam. Napisałam nawet list pożegnalny i zapytałam w nim retorycznie terapeutów, czy pocieszyliby mojego jedynego krewnego po mojej śmierci. Żeby wiedzieli, jak to jest, być obwinianym. Nie, skądże, pewnie się dobrze bawią za pieniądze, jakie im dałam.
Kryzys suicydalny- proszę o pomoc
Miewam myśli samobójcze, jako jedyne wyjście z trudnej sytuacji ,walczę z tym, ale nieraz pocieszam się, że jak będzie tak ciężko dalej to mogę to zakończyć.
Myśli samobójcze. Wsparcie i kroki działania.

Witam. Mam myśli samobójcze.

Kryzys emocjonalny, kryzys tożsamości. Nie wiem, po co jestem.
Coś napiszę, ale zdaję sobie sprawę, że to bezsensu. Co to zmieni!? Ach jaki mam ciężki los... No właśnie, że nie. Moje życie jest wygodne, nie mam zbytnio czym się przejmować, oprócz tego, że czuję się czasem samotny. Jedynym problemem, który posiadam jestem ja sam. Nie wiem czego chcę, pracuję - tylko po co, za chwilę ukończę mgr, z którą zawodowo nie będę miał nic do czynienia, nie mam przyszłości. Grając sztukę dla samej sztuki, na ile starczy mi sił rok, dwa, pięć? Dążąc do nikąd moje działania stają sie jedynie przedłużeniem końca. Powinienem sam sobie dać radę, świadomie działać i zmienić krok po kroku swoje ja, tylko nic w tym kierunku nie robię. Mija czas a postępów dalej brak. Rozwiązaniem może byłaby prośba o pomoc, psycholog / psychiatra? Oczywiście świetna rada. Byłem, od roku biorę leki i ... . Psycholog mnie nie rozumiał, a leki sprawiają, że jakoś sie trzymam. To może inny psycholog, teraz będzie lepiej? Możliwe, ale by terapia przyniosła skutek trzeba spełnić kilka warunków. Chcieć - ja nie chcę, wiedzieć czego sie chcę, określić cele - nie wiem czego chcę, nie mam celów , konsekwentnie dążyć do zmian czy czegoś tam - i tak zrezygnuje, zniechęce sie, stanie sie to kolejną bez produktywną próbą. Jakieś rady? Puste słowa? Uwagi? Proszę o jakikolwiek odzew czy odpowiedź
kryzys w związku

Kryzys w związku – jak go przetrwać i odbudować relację?

Twój związek w kryzysie? To naturalny etap, który może wzmocnić relację. Poznaj sprawdzone strategie i porady ekspertów, by skutecznie przez niego przejść i odbudować więź. Czytaj dalej!