Pozwolę się odnieść do tego, co pisze Pan o warunkach skutecznej terapii - że trzeba wiedzieć czego się chce i określić cele. Jestem przekonany, że równie dobrze można rozpocząć terapię nie wiedząc czego się chce (również od terapii), a treścią kolejnych spotkań może być poszukiwanie, przy współpracy z terapeutą, celu terapii. Odnoszę wrażenie, że jest Pan skłonny szukać pomocy specjalisty - zważywszy na to, jak opisuje Pan swoją sytuację, myślę, że to dobry kierunek.
Dzień dobry, kryzys tożsamości, egzystencjalny czy życiowy… Nieważne jak nazwać to zjawisko zawsze wiąże się ono z cierpieniem. Jeżeli szuka Pan rozwiązania na problem “życia” - nie ma go. Nikt z nas tak naprawdę nie wie, w którą stronę podążać i co jest dobre, a co złe. Każdy z nas błądzi. Ludzkie życie nie ma ustalonej ścieżki, na której są achievementy, punkty kontrolne. Nikt z zewnątrz nie powie nam:
Życzę wszystkiego co najlepsze Krystian Pasieczny