Left ArrowWstecz

Od zawsze pamiętam każdy swój sen, najmniejsze szczegóły.

Dzień dobry, Od zawsze pamiętam każdy swój sen, najmniejsze szczegóły. Nieraz są dziwne, nieraz wesołe czy wręcz przerażające. Mam tego dość. Chciałabym się w końcu wyspać. Dzisiaj w nocy miałam już kryzys. Śniły mi się kobiety w burkach, które ciągnęły mnie za ręce (nawet żadnego filmu nie oglądałam o takiej tematyce) nie mam pojęcia, skąd się to bierze. Obudziłam się tak przerażona, że od 1 w nocy nie spałam aż do rozpoczęcia pracy o 7 rano. Próbowałam suplementy lekki sen itp., ale niestety to nie pomaga. Nie wiem już co mam robić czy da się to jakoś załagodzić? Wyciszyć?
User Forum

K.Morska

2 lata temu
Magdalena Chojnacka

Magdalena Chojnacka

Witaj, Może spróbuj innej strategii. Zamiast walczyć ze snami, zacznij je zapisywać z rana i poświęć chwilę temu, co chcą Ci przekazać. Sny często pokazują nam to, czym nie chcemy się zająć i jeśli usilnie nie chcemy czegoś widzieć, to wtedy stłumione nasze sprawy uwidaczniają się w snach.. wiec strategia tłumienia nie sprawdza się na dłuższą metę. Polecam inny sposób , potraktowanie snów z zaciekawieniem, spisanie ich i poświęcenie kilku chwil na zastanowienie się, co one chcą powiedzieć , dobrze też podzielić się snem z zaufaną osobą i porozmawianie o nich. Sny są naturalnym sposobem na samoregulację naszych nieświadomych treści, które spychamy i tłumimy … może chodzi o nasze lęki i bieżące trudności  w codziennym życiu itp. Można też pracować ze snami w terapii. Sny mogą  stać się drogowskazami, a nie problemem. Popatrz na nie łaskawym okiem, zamiast z nimi walczyć, są częścią twojej psychiki i odrzucając je - odrzucasz część siebie, stąd stają się uciążliwe i chcą za wszelką cenę coś Ci przekazać :) To trochę jak walka z sobą samym.

Pozdrawiam

Magdalena Chojnacka  

2 lata temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Dorota Kuffel

Dorota Kuffel

Dzień dobry,

rozumiem, że chodzi nie tyle o pamięć snów, co fakt, że często są one dramatyczne i zakłócają dalszy sen lub funcjonowanie w ciągu dnia. Poszukałabym w pierwszej kolejności przyczyn w Pani życiu. Czy może doświadcza Pani jednak lęku, niepokoju, jakichś frustracji itd. Sen jest projekcją, która w jakiś sposób odzwierciedla to, co Pani przeżywa.

Pozdrawiam

Dorota  

2 lata temu
lęk

Darmowy test na lęk uogólniony (GAD-7)

Zobacz podobne

Czuję, że potrzebuję psychoterapii, jednak nie wiem gdzie oraz jaka byłaby najlepsza? Byłam adoptowana, mimo że widziałam miłość, mam w sobie pewną pustkę i niespełnienie.
Dzień dobry! Mam 23 lata i już od jakiegoś czasu przymierzam się do pójścia na psychoterapię, ale w sumie zawsze na koniec stwierdzam, że przecież sobie poradzę lub powstrzymują mnie względy finansowe. Byłam adoptowana w wieku 2 lat( wiem, że spotkało mnie wielkie szczęście), ale mam w sobie jakąś pustkę... Doświadczyłam wielu wyrazów miłości, ale także strachu, kontroli, ciągłej próby dopasowania się ze strachu przed odrzuceniem. Kocham moją rodzinę i jestem za nią baardzo wdzięczna, ale zawsze czułam się i czuję inna praktycznie pod każdym względem. Niedługo kończę studia i dopada mnie też kryzys związany z dalszą ścieżką mojego życia. Z jednej strony mam poczucie, że jestem dość mocno świadoma siebie i mogę to jakoś przezwyciężyć sama, ale z drugiej coraz częściej wieczorny natłok myśli i przeczących sobie emocji nie daje mi spokoju. Od kilku lat mam też problemy ze wstawaniem( tarczyca już uregulowana)- ale nadal najlepiej bym ciągle spała, bo non stop czuję się zmęczona. W wolnym czasie od zajęć i pracy nie mogę się zabrać za nic produktywnego- co prowadzi do późniejszych wyrzutów sumienia- i tak zataczam kółka z tygodnia na tydzień. Doszłam do momentu, że uświadomiłam sobie, że potrzebuję pomocy, bo jeśli nie przepracuję siebie, nie będę mogła w swojej pracy zawodowej dobrze wspierać innych. Jaka forma terapii byłaby dla mnie najkorzystniejsza? Gdzie mogę szukać pomocy oprócz sektora prywatnego?
Chce się udać na terapię do psychoterapeuty, jednak nie wiem jak się za to zabrać
Chce się udać na terapię do psychoterapeuty, jednak nie wiem jak się za to zabrać. Tak naprawdę mam kilka problemów od lęków, tego, że czuje się odrzucona od rodziny, ignorowana, wszystkiego się boję, podejrzewam też depresję u siebie i kilka innych i tak naprawdę nie wiem, jak zacząć o tym opowiadać, by to ubrać w całość.
Czy budzenie się w nocy na siku do toalety z 3-4 razy może być na tle psychicznym? Od czego się to bierze? Zaczęło się to odkąd biorę leki na tarczycę.
Problemy z terapią psychoanalityczną a potrzeby pacjenta z CHAD
Moja przyjaciółka uczęszcza na terapię od roku w nurcie psychoanalitycznym (leczy się na CHAD). Od dłuższego czasu pojawia się wiele niepokojących motywów na terapii np. przyjaciółka ma pracę zmianową i terapia o wczesnej porze jest problemem (z uwagi na leki oraz zmęczenie po 12h pracy), ale terapeuta nie zgadza się na zmianę terminów spotkań (mimo tłumaczeń, że przez to przyjaciółka pomija dawkę leków - inaczej nie byłaby w stanie przyjechać na terapię - leki mocno działają i są nasenne, po nocce przyjmuje je rano zgodnie z zaleceniem lekarza). Inna rzecz, że przyjaciółka usłyszała "ile jeszcze ma pani zamiar chorować na chad?". Czy to naturalne w takim nurcie? Czy tylko ja mam wątpliwości? Przy okazji dodam, że nie powstał żaden kontrakt na pierwszych spotkaniach.
Napady lęku po omdleniu- na tyle boję się kolejnego takiego zdarzenia, że gdziekolwiek jest duszno od razu skacze mi tętno i czuję napad lęku.
Witam, chciałabym dowiedzieć się jak łatwo i skutecznie mogę radzić sobie z atakami paniki czy nieuzasadnionym lękiem. Od około dwóch miesięcy zaczęłam przejmować się zdrowiem po tym jak pierwszy raz w życiu spadł mi cukier do tego stopnia, że prawie zemdlałam. Nie mam żadnych problemów z cukrem, ale mam insulinooporność (wysoki poziom insuliny), która może prowadzić do cukrzycy, więc bałam się czy to nie jest już początek cukrzycy. Mimo dużej ilości wizyt u lekarzy, którzy powiedzieli, że nic mi nie jest, nadal bardzo na siebie uważałam, nie raz oddalając się przez to od znajomych i życia dookoła mnie. Parę tygodni potem lęk o zdrowie znacznie zniknął, ale niestety pojawiły się inne, np. gdy zrobiło mi się duszno w łazience pod prysznicem. Od tego czasu zawsze, gdy tam wchodzę, tętno skacze mi do 120- 130, nawet kilka razy do 150!, czyli zakładam, że to po prostu panika przed ponownym zdarzeniem się tej sytuacji. Zawsze lubiłam długo przebywać w tym pomieszczeniu a teraz wszystko robię jak najszybciej byle tylko wyjść z tej "duchoty". Nawet jak zostawię uchylone drzwi, przez które na pewno wpływa powietrze to moja głowa nadal twierdzi, że jest zbyt duszno. Tak samo teraz- jestem chora na covid przez co jestem osłabiona i raz źle poczułam się w kuchni, więc kolejne pomieszczenie powoduje u mnie stres. To jest chyba jeszcze bardziej uciążliwe (bo w łazience wystarczy, że szybko wejdę pod prysznic i już) bo zawsze lubiłam i nadal lubię gotować, pomaga mi to nie raz w relaksacji, ale po jakimś czasie muszę wstać od jedzenia po to by nie zwariować.:( Przy takich stanach czasami też mam niewielkie poczucie odrealnienia, które mija praktycznie od razu ze spadkiem tętna i uspokojeniem się. Poczytałam trochę o tym i myślę, że mogą to być w jakimś sensie ataki paniki, ale nie chcę oczywiście sama się diagnozować, dlatego liczę na jakąś radę co robić i czy warto iść do specjalisty. :)