
Jak pomóc mężowi zazdrosnemu o przeszłość? Porady na natrętne myśli i zazdrość
Anonim

Tomasz Gromadka
Trudno jest pomóc komuś, kto nie chce pomocy lub czuje, że jej nie potrzebuje. Pani mąż to dorosła osoba i jak będzie chciał zająć się swoimi uczuciami, zazdrością, swoim smutkiem i odsuwaniem się to zgłosi się po pomoc do kogoś, np. do psychoterapeuty/ki. Pani może zająć się w tej sytuacji sobą, bo doświadcza Pani czyichś emocji, które jak rozumiem, są dla pani trudne. Dla mnie ważne jest, jak Pani się w tym czuje, w tym dopytywaniu, oskarżaniu. Jak Pani może wesprzeć siebie.
Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Katarzyna Rosenbajger
Witam,
Tutaj szczera rozmowa i pozytywna komunikacja jest bardzo ważna. Każdy ma jakąś przeszłość, ale jeżeli nie czuje się pani komfortowo dzielić się szczegółami ze swojej przeszłości, to jak najbardziej ma pani do tego prawo.. Wygląda na to, że u męża przeradza się to w obsesje oraz wykazuje bardzo obniżone poczucie wartości. Ważne byłoby, aby mąż porozmawiał z profesjonalistą, który pomoże mu przepracować uczucia i emocje związane z pani przeszłością. Terapia indywidualna dla męża lub terapia dla par dla was obojga byłaby najlepszym rozwiązaniem dla przyszłości waszego związku.
K Rosenbajger
Psycholog

Urszula Małek
Rozumiem, jak trudna jest dla Ciebie ta sytuacja. Zazdrość często wynika z lęku, a ciągłe wracanie do przeszłości może Was oddalać. Ważne, abyś wyznaczyła granice -możesz wspierać męża, ale nie jesteś odpowiedzialna za jego emocje.
Spróbuj mówić: „Widzę, że to Cię boli, ale ciągłe wracanie do tego nas obciąża. Chcę, byśmy skupili się na tym, co mamy teraz”. Jeśli jego myśli stają się obsesyjne, warto rozważyć terapię -indywidualną lub dla par.
Pozdrawiam serdecznie,
Urszula Małek

Zobacz podobne
Dzień dobry, piszę nie w swojej sprawie, a w sprawie mojego partnera, jest naprawdę cudownym człowiekiem z bardzo dobrym sercem, szczerze chce pomagać każdemu, jak tylko może, a mnie traktuje jak księżniczkę. Jest wyrozumiały, gdy nie mam siły nic zrobić i miewam gorsze dni czy tygodnie, ale jest jeden problem… jego agresja, choć bardzo dużo rozmawialiśmy na ten temat i jest trochę lepiej, to wciąż obawiam się o niego, bo widzę, że go to niszczy i męczy, a dokładnie wygląda to tak, że jeśli coś się spóźnia dajmy na przykład kurier z jedzeniem zaczyna się denerwować coś pójdzie nie po jego myśli nagłe zmiany planów również sprawiają, że zaczyna się denerwować kiedyś było gorzej leciały obelgi w moją stronę takie, których wolę nie wspominać kilka razy wtedy myślałam, żeby go zostawić jednak nie zrobiłam tego w tym momencie jesteśmy naprawdę szczęśliwi jednak obawiam się że znów coś się stanie i znów będą ogromne nerwy, kiedyś rozmawialiśmy o terapii jednak przyznał mi się wtedy że często chodził do psychologów kiedyś nie raz płakał nawet w gabinecie, ale nikt nic nie mógł zrobić i ponoć po prostu ma taki charakter i pytanie moje brzmi czy naprawdę nie da się z tym nic zrobić? Czy w złym miejscu szukał pomocy ? Czy istnieje jakaś terapia, która pomoże mu ujarzmić agresję do końca ? Podejrzewam, że jego agresja jest związana z jego przeszłością, gdy był mały, nie pochodzi z najbogatszej rodziny ma tylko mamę brata i młodszą siostrę, na której wiem, że kiedyś się wyzywał… teraz są jak najlepsi przyjaciele, ale przeżył też dwa pożary własnego domu, ojca też nie było w jego życiu pojawiał się sporadycznie był alkoholikiem i żył na ulicy
Witam. Proszę o pomoc. Jestem w związku małżeńskim od 2 lat, od około pół roku mój mąż zaczął odczuwać zazdrość o mojego byłego partnera. Od tego czasu cały czas dopytuje o niego, o to, co było między nami.. Są dni, że jest wszystko dobrze, a są takie, że chodzi smutny albo bardzo zły, wtedy odsuwa się ode mnie, zarzuca mi błąd, że kogoś przed nim miałam.
Ja czuję się winna i bardzo się boję o naszą przyszłość.
Jak mogę mu pomóc? Jak z nim rozmawiać? Czy z Państwa doświadczenia przy takich problemach mój mąż może mnie zostawić?
Mam pytanie dotyczące mojego partnera. Zastanawia mnie, dlaczego na naszych pierwszych spotkaniach tak często wspominał o swojej byłej żonie. Opowiadał, gdzie razem byli, co jej kupował, i dużo o niej mówił. Kiedy wspomniałam, że pracowałam w danym kraju, on od razu dodał, że jego żona też tam była. Powiedział mi również, że bardzo szybko się jej oświadczył – po zaledwie czterech miesiącach.
Nie rozumiem też, dlaczego długo po rozwodzie nadal się z nią spotykał i jeździli razem na wakacje. To wszystko sprawia, że czuję się gorsza.