Left ArrowWstecz

Jak poradzić sobie z problemami finansowymi? Jak się mobilizować i iść do przodu w tym trudnym czasie?

Jak poradzić sobie z problemami finansowymi? Jestem obecnie bezrobotna. 

Z mężem ciągle się kłócimy. Ostatnio musieliśmy pożyczyć pieniądze, bo nie przedłużono mi kontraktu. Zaczynam się bać. Nie pamiętam, żebym się jakoś rozluźniła, ciągle spięta. 

Mam wrażenie, że nigdy nic nie osiągnę. Ale z czasem jak nikt nie odpowiada na moje CV to tracę motywację i łapię depresję. Jak się mobilizować i iść do przodu w tym trudnym czasie?

User Forum

Anna

11 miesięcy temu
Justyna Papurzyńska-Parab

Justyna Papurzyńska-Parab

Witam serdecznie,

W sytuacjach kryzysowych, a mam wrażenie, znajduje się Pani w takiej, szczególnie ważne i potrzebne dla naszego dobrostanu psychicznego jest wsparcie najbliższych. Dzięki niemu znajdujemy w sobie siłę i motywację, by radzić sobie emocjonalnie i szukać rozwiązań wyjścia z kryzysu. Jeśli relacja z mężem jest teraz napięta i często dochodzi do kłótni, naturalnym jest, że będzie to na Panią wpływało negatywnie, stres i frustracja z powodu braku pracy będą coraz bardziej dokuczliwe, a kolejne odmowy do czasu znalezienia pracy- coraz bardziej demotywujące i bolesne.

Warto porozmawiać szczerze z mężem i dać mu do zrozumienia, jak się Pani czuje i jak te kłótnie na Panią wpływają. Może się Pani zastanowić, co móglby mąż zrobić, żeby poczuła się Pani lepiej, jak mógłby pomóc Pani w radzeniu sobie z napięciem i stresem. Warto zastanowić się nad tym, żeby w sposób jasny dać mężowi znać, jakiego wsparcia może on Pani udzielić i pomóc Pani poradzić sobie z tą trudną, zapewne dla Was obojga, sytuacją.

Może Pani rownież poszukać wsparcia w innych relacjach- rodziny, u przyjaciół. Warto skonfrontować się ze swoimi obawami, czarnymi myślami, trudnymi emocjami w rozmowach z innymi bliskimi. Kryzysy w życiu są nieuniknione i trzeba o siebie zadbać, żeby jak najlepiej przez nie przejść.

Dużo siły i powodzenia życzę,

Justyna Papurzyńska- Parab 

11 miesięcy temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Mariia Sirizinska

Mariia Sirizinska

Witam,

Współczuje Pani sytuacji, szukanie nowej pracy jest wyzwaniem i wielkim stresem. Pod czas oczekiwania na odpowiedz od potencjalnego pracodawcy mogą zakradać myśli typu " nie odpowiadają mi znaczy ja jestem niewystarczająca  i t.d." a potem rysować sobie czarne scenariusze przyszłości.  Jeżeli Pani straszy siebie w taki sposób to proszę popatrzyć na to ze takiego typu myślenie (w Analizie transakcyjnej to nazywa się stan ego Rodzic krytykujący)  nie daje ni sił, ni energii i nie pomaga zmienić sytuacji. Wręcz przeciwnie - zagania w stany depresyjnie i powoduje zmniejszenie aktywności. A w osiągnieciu celu bycie aktywnym jest najważniejsze. Proszę zachować cierpliwość i kontynuować to co Pani robi: wysyłanie CV, pytanie znajomych, pójść do Urzędu pracy czy jakąkolwiek aktywność skierowana do otrzymania potrzebnego pani rezultatu. 

"Jak się mobilizować i iść do przodu w tym trudnym czasie?" Być optymistką z zachowaniem realistycznego podejścia do rzeczywistości.  Czy to pani pierwsza próba znalezienia pracy? - wychodząc z Pani komunikatu nie. Czyli już miała Pani podobną sytuacje i poradziła sobie z tym. Wierzę, że i tym razem Pani osiągnie zaplanowane.

Z życzeniami ciepła,

Mariia Sirizinska

11 miesięcy temu
dobrostan

Darmowy test na dobrostan psychiczny (WHO-5)

Zobacz podobne

Od roku nie mogę znaleźć pracy.
Od roku nie mogę znaleźć pracy. Wyczerpałam wszystkie oszczędności i powoli zaczynam zaciągać długi u znajomych. Najbliższa mi osoba, przyjaciel, pije, nie wiem, jak jej pomóc. Nie boję się samotności, boję się, że on się stoczy. Jednocześnie wiem, że nie da się komuś pomóc, jeśli on tej pomocy nie chce. Mieszkam w miejscu, gdzie mieszkać nie chcę, ale nie mam za co wynająć mieszkania. Straciłam oszczędności życia, teraz nie mam nic. Jestem młodą, nie mam dzieci, a nigdzie nie chcą mnie do pracy. Strona się ogarnąć coś we własnym zakresie, na własny rachunek, ale kompletnie nic mi się nie udaje. Nie mam na nic energii, czuję się, jakby ktoś trzymał mnie za nogę, a ja nie mogę się wyrwać. Nie wiem, jak dalej ruszyć z miejsca.
Jak poradzić sobie w sytuacji niemożności rezygnacji ze studiów, ale jednoczesną potrzebą odejścia z pracy, która te studia finansuje?
Dobry wieczór! Mam 24 lata, pracuję i studiuję zaocznie. Moim problemem jest praca. Zaczęłam pracować w lutym tego roku i w zasadzie jest to moja pierwsza praca na umowę. W zasadzie to, od początku nie było łatwo, ponieważ nic nie zostało wytłumaczone mi, co i jak należy robić, do wszystkiego musiałam dochodzić samodzielnie, gdzie do dziś tak naprawdę nie rozumiem, nie mam pewności co do wykonywanych obowiązków. Atmosfera jest napięta, co dodatkowo utrudnia pracę. Zadania nie są rozdzielane równomiernie- część pracowników ma ich ponad stan, a część prawie w ogóle. Pozostali pracownicy i kierownictwo jest pozornie miłe, nie mam zaufania. Nie czuję się dobrze idąc tam każdego dnia, wręcz przeciwnie - czuję wielką niechęć. Zaobserwowałam także spadek formy od czasu zatrudnienia tam. Dodatkowo podjęłam w tym roku w październiku studia zaoczne, w innym mieście, co wiąże się z dodatkowymi wydatkami i mniejszą ilością czasu. Chciałabym zmienić przede wszystkim pracę i środowisko, ale co ze studiami? Bo wraz z utratą środków do życia, będę zmuszona zrezygnować z nauki i pozostać w domu rodzinnym, a taka opcja nie wchodzi w grę. Co zatem zrobić? Jak zaradzić tej sytuacji?
Co mam zrobić, gdy nie radzę sobie z życiem, długi mnie pogrążają?
Co mam zrobić, gdy nie radzę sobie z życiem, długi mnie pogrążają, z nikąd pomocy...?
Jak poradzić sobie z żądaniem spłaty od byłego partnera i myślami samobójczymi?

Świat mi się zawalił dosłownie, nie wiem, jak mam się wziąć w garść, pisząc to łzy mi same lecą z oczu. 

Jestem samotną mamą dwóch chłopców, wiele w życiu wycierpiałam i jeszcze teraz ... mój były partner żąda ode mnie spłaty pieniędzy za to, co kupił do mojego domu. Ja nigdy o nic jego nie prosiłam, nie chciałam, by kupował. Wiedział doskonale jaką mam sytuację, że mam dwoje i nie pracuję, a on pracował za granicą i teraz żąda ode mnie spłaty 😪 

Nic z jego rzeczy nie chciałam i to, co zakupił mówiłam, by zabierał, bo nic od niego nie chcę, a teraz on przysłał mi pismo od adwokata, jestem załamana. Zaczęłam robić prawko, myślałam, że jakoś mi będzie prościej znaleźć pracę mając prawo jazdy.. w tym roku mam młodszego synka komunię, ciągle są jakieś wydatki, a tu jeszcze taki cios, żąda kwoty 30 tys. zł. Jestem tym załamana, nie wiem, jak się wziąć w garść. Zawsze w życiu mam tylko pod górę. Wołałabym nie istnieć, myślę o najgorszym, coraz częściej miewam myśli samobójcze 😪. Wiem, że dla dzieci muszę żyć, ale nie wiem już jak 😭

Jak pogodzić bezpieczeństwo z ambicjami i radzić sobie z niepowodzeniami?

Nie wiem, jak mam dozować zapewnienie sobie bezpieczeństwa z ambicjami - wyższymi celami. Często spotykają mnie niepowodzenia i wychodzi na znacznie gorzej, niż się początkowo spodziewałam. Chciałam wyprowadzić się za granicę, mieć pracę, uczyłam się obcego języka (angielski już bardzo dobrze znam) Wyszło na to, że nie tylko nie udał się ten plan, ale nawet w Polsce nie mogę znaleźć pracy. 

Tak więc muszę znacząco obniżyć oczekiwania co do życia i boli mnie to niezmiernie. Skąd mam wiedzieć, kiedy będę mogła myśleć o "czymś lepszym"? Boję się, że wtedy zostanę z niczym, albo co gorsza, z długami. Zauroczyłam się w mężczyźnie, który zniknął jak duch, tego też się nie spodziewałam. Przeraża mnie to, jak bardzo uzależniona jestem i wszyscy jesteśmy od drugiego człowieka. Jak niewolnicy. 

Ktoś musi nas przyjąć do pracy. Zadzwonić do nas. Nie zwolnić nas. Odezwać się do nas. Wybrać nas. Zarówno w kontaktach prywatnych, zawodowych itp. Na co dzień ciężko mi jest, bo nigdy nie wiem, co w danej chwili powinnam robić, dokąd pojechać, ile czasu poświęcić na to, a na tamto. Jest tyle niewiadomych, że strasznie mnie to przytłacza. 

Nieraz spędziłam godziny przed komputerem, wysyłając oferty pracy i nic z tego nie wyszło. Z kolei jak wychodzę z domu, to sama nie wiem, dokąd iść dosłownie i w przenośni, nawet nie wiem, o czym myśleć, na czym się skupić, skoro wszystko wychodzi na opak. Chyba niedługo oszaleję.

problemy wychowawcze

Problemy wychowawcze - jak je rozpoznawać i skutecznie rozwiązywać?

Problemy wychowawcze to powszechne wyzwanie dla rodziców. Zrozumienie ich przyczyn i skutecznych metod rozwiązywania jest kluczowe dla rozwoju dziecka. Oto praktyczne wskazówki pomagające radzić sobie z trudnościami wychowawczymi.