
Przyjaciółka woli spotykać się z kimś innym - a ja nie radzę sobie z zazdrością. Jak sobie pomóc?
Witam,
Ilekroć widzę swoją przyjaciółkę, że znowu gdzieś wyszła, ze swoją najlepszą przyjaciółką to się denerwuję, wręcz gotuje się we mnie. Nie radzę sobie z zazdrością.
Przyjaciółka jako wymówki używa mojej choroby (jestem chora na padaczkę od 12 lat), w tej kwestii nie mogę liczyć na mamę, a poza Magdą (przyjaciółką) nie mam żadnej innej przyjaciółki.
Co robić?
Olga
Joanna Łucka
Pani Olgo,
rozumiem, że to dla Pani przykra sytuacja.
Dodatkowo nie ma jednej prostej odpowiedzi na Pani pytanie.
Poruszyła Pani tak naprawdę kilka trudnych zagadnień: zazdrości o przyjaciółkę, kłopotu z wyjściami, choroby trwającej 12 lat oraz, jak mi się wydaje, samotności w związku z powyższymi okolicznościami.
Na przeżywane przez Panią emocje, które odczuwa Pani wręcz jako gotowanie się, może nie wpływać jedynie zazdrość wobec innej ważnej osoby w życiu Pani przyjaciółki.
Wyobrażam sobie, że chorowanie na padaczkę oraz brak innych znajomych, z którymi mogłaby Pani atrakcyjnie spędzić czas, także mają przełożenie na Pani odczucia względem swobodnych wyjść Magdy. Rozumiem Panią.
To naprawdę niełatwa sytuacja. Dlatego zachęcam Panią, by nie brać jej całości na swoje barki, które zdają się i tak dźwigać bardzo wiele.
Proszę rozważyć konsultację psychologiczną lub psychoterapeutyczną. Jest to możliwe online, stacjonarnie, prywatnie lub na NFZ, opcji jest niemało.
Jeśli ma Pani możliwość skorzystać z konsultacji prywatnie, może Pani znaleźć odpowiednią osobę, chociażby poprzez formularz doboru na tym portalu stacjonarnie, bądź online (obie te formy wykazują się w badaniach zbliżoną skutecznością oddziaływań). Jeśli zaś chciałaby Pani poszukać specjalisty na NFZ w Pani okolicy, to proszę spróbować tu: https://swiatprzychodni.pl/specjalnosci/psycholog/
lub tu: https://pacjent.gov.pl/artykul/psychoterapia
Życzę Pani wszystkiego dobrego!
Pozdrawiam serdecznie
Joanna Łucka
psycholożka
Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Szymon Leszczyński
Cześć Olga
Rozumiem, że czujesz się zraniona i zaniepokojona sytuacją z przyjaciółką.
Zazdrość, którą odczuwasz, wydaje się dla ciebie bardzo trudna do zniesienia. Staraj się nie obwiniać siebie za to.
To, co czujesz, jest ważne i zasługuje na uwagę.
Zastanów się nad tym, czy może warto, abyś otwarcie porozmawiała z Magdą o swoich uczuciach, wyjaśniając, jak jej zachowanie wpływa na ciebie. Może to pomóc wam zbudować lepsze zrozumienie i pogłębi waszą przyjaźń.
Dodatkowo zdejmiesz z siebie trzymanie tego w sobie.
Warto również, abyś zastanowiła się nad tym, co sprawia, że czujesz się zazdrosna. Być może chodzi o lęk przed utratą bliskiej osoby lub poczucie osamotnienia?
Doświadczałaś już takich emocji wcześniej w jakiejś relacji ?
Jednocześnie zastanowić się nad tym, co mogłoby ci pomóc. Może spróbuj skupić się na sobie i swoich pasjach, np. na własnych zainteresowaniach lub czymś innych co sprawi ci przyjemność.
Pozdrawiam
Szymon Leszczyński
Martyna Jarosz
Sytuacja, w której się Pani znajduje, może być bardzo trudna i frustrująca. Zazdrość w relacjach przyjacielskich jest normalnym uczuciem, ale warto pracować nad tym, aby nie wpływała negatywnie na relację z przyjaciółką i Pani samopoczucie.
Ważne jest, aby uznała Pani swoje uczucie zazdrości.
Zrozumienie i zaakceptowanie tego, co się czuje, to pierwszy krok do radzenia sobie z emocjami.
Proszę spróbować porozmawiać z Magdą na spokojnie.
Wyrazić swoje obawy i uczucia w sposób, który nie będzie oskarżający. Można powiedzieć, że czuje się Pani samotna i że trudno jest radzić sobie z chorobą bez wsparcia bliskich osób i że wspólnie możecie znaleźć rozwiązanie w tej sytuacji.
Ważne jest, aby pamiętać, że każda relacja wymaga pracy i zrozumienia. Przekonanie przyjaciółki do wspólnej rozmowy i otwartość na jej punkt widzenia może przynieść pozytywne rezultaty.
Warto rozważyć poszukanie wsparcia w grupach lub społecznościach dla osób z padaczką. Istnieją organizacje i grupy, które mogą oferować wsparcie emocjonalne i praktyczne.
Może to również być okazja do nawiązania nowych przyjaźni.
Znalezienie zajęć, które sprawiają Pani radość, może pomóc w złagodzeniu uczucia zazdrości i frustracji.
Nowe hobby lub aktywności mogą również prowadzić do poznania nowych osób.
Praca z terapeutą może pomóc w rozwijaniu poczucia własnej wartości i pewności siebie. Terapeuta może również pomóc w radzeniu sobie z trudnymi emocjami i wzmocnieniu relacji przyjacielskich.
Trzymam kciuki za Panią!
Martyna Jarosz
psycholog

Zobacz podobne
Witam, Od pewnego czasu zauważyłam, że z moją przyjaciółką, z którą znam się 12 lat, kontakt się urwał. Każda z nas założyła rodziny, mężowie, ona dziecko. Spotykałyśmy się raz na jakiś czas, pisania było mało. Kiedyś mi już zasugerowała, że wkraczam bardzo w jej życie, kontroluje i po prostu nie mogę tak robić.
I bardzo z tym walczyłam. I czuje, że mi wychodziło. Przedwczoraj napisałam do niej czy może się spotkamy, odczytała.. nie odpisała. Po 2 dniach w pracy, zamiast napisać do koleżanki znak zapytania (bo pracuje w szpitalu, w którym jest mój dziadek i wysłałam jej ciągle zapytania o dziadka) to wysłałam do nie przypadkowo. Kontaktu nadal zero, zaczęłam się martwić, myślałam, że coś z dzieckiem czy z nią. I po chwili dostałam wiadomość, że ona wie, że ten znak na pewno był do niej, żebym przestała kłamać i ona życzy mi jak najlepiej, ale ona przestrzeni na naszą relacje już nie ma. Ma dość tłumaczeń i kończy to. Napisałam, że to nie było do niej, ale ona mówi, że dość słuchania tłumaczeń i na razie. Chciałam się dowiedzieć, co ją kierowało, mówi, żebym nie drążyła i skoro cześć to cześć. Rozmawiałam z mężem, powiedział, że może poczuła się otoczona z twojej strony, ale powinna to wyjaśnić. Jest mi przykro, bo boję się, że kolejny raz coś zrobiłam, chyba że może warto iść naprawdę prosto i nie patrzeć ciągle zecja popełniłam błąd, tylko pogodzić się z utratą i iść przez życie...
Ostatnio moje relacje z koleżanką znacznie się pogorszyły. Przestała do mnie pisać prywatnie, nawet jeśli coś ode mnie chce, to pisze przez grupę, a moje wiadomości ma w głębokim poważaniu. W relacji "na żywo" jakoś zobojetniałem w jej oczach, nie ma już uśmiechu na przywitanie ani nic. Dzisiaj mnie nawet zignorowała zupełnie i się nie przywitała. Podobnie jak ona dla mnie, tak ja dla niej byłem "głównym" znajomym. Wiem, że ma chłopaka i zna się z nim co najmniej od roku. Przyznam, że mi się podoba, ale nigdy jej tego nie okazywałem, żeby nie psuć relacji... a jednak. nie wiem, co zrobić.
Dzień dobry,
nie radzę sobie z zazdrością o przyjaciółkę.
Ilekroć widzę, że była gdzieś ze swoją najlepszą przyjaciółką to się wściekam. Jak jej ostatnio mówiłam, że mnie olewa, to ona używa mojej choroby (choruję na padaczkę), jako wymówki, przez co zazdrość tylko się u mnie pogłębia.
Ostatnio wiele łez przez nią wylałam. Co robić?
