Już dostępna aplikacja mobilna Twój Psycholog
  • Wygodnie zarządzaj swoimi wizytami
  • Bądź w kontakcie ze swoim terapeutą
  • Twórz zdrowe nawyki z asystentem AI
Aplikacja mobilna
Dostępne w Google PlayPobierz w App Store
Left ArrowWstecz

Jak rozpoznać kryzys emocjonalny, ile może trwać?

Jak rozpoznać kryzys emocjonalny, ile może trwać?

User Forum

Rozstanie

3 miesiące temu
Adam Gruźlewski

Adam Gruźlewski

Dzień dobry,

 

na podstawie zadanego pytania trudno jednoznacznie na nie odpowiedzieć, ponieważ wiele zależy od rodzaju kryzysu i indywidualnych uwarunkowań powodujących, że każdy może doświadczać innych objawów (np. natrętne myśli, ruminacje, objawy psychosomatyczne, problemy z myśleniem, zmiany w zachowaniu, zniekształcenia poznawcze). Podobnie, czas trwania jest również kwestią indywidualną, ostre kryzysy mogą trwać kilka godzin, a te głębokie utrzymywać się bardzo długo.

 

Pozdrawiam

Adam Gruźlewski

psycholog, psychotraumatolog

3 miesiące temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Pamela Górska

Pamela Górska

Pytanie jest bardzo interesujące pod kątem psychoedukacji. Warto byłoby je uzupełnić o informacje odnośnie tego, jaki konkretnie kryzys mamy tutaj w domyśle oraz w jaki sposób dana osoba sobie z nim radzi. Może to być chwilowe lecz może być też początkiem czegoś większego. Warto skonsultować to z psychologiem, który może pomóc dobrać kierunek dalszej pracy. Pierwszy krok już został zrobiony - zauważenie problemu, teraz czas na kolejny - zwrócenie się o pomoc :) 

Pozdrawiam, Pamela Górska Psycholog 

3 miesiące temu
Sylwia Harbacz-Mbengue

Sylwia Harbacz-Mbengue

Dzień dobry,

ciężko odpowiedzieć na pytanie, ile taki kryzys może trwać, ponieważ jest to indywidualna kwestia.

Objawy kryzysu również mogą być różne, np. intensywne i gwałtowne emocje, poczucie zagubienia i bezradności, przekonanie o braku rozwiązania i zmiany sytuacji, problemy z koncentracją, objawy somatyczne, np. bóle głowy, brzucha, nudności, kołatanie serca.

Kryzys emocjonalny to poważny stan, który wymaga wsparcia. W takiej sytuacji warto zwrócić się o pomoc do specjalisty.

 

Pozdrawiam 

Sylwia Harbacz-Mbengue 

Psycholog 

3 miesiące temu
Justyna Bejmert

Justyna Bejmert

Dzień dobry, to bardzo indywidualna kwestia. Typowymi objawami, które mogą wskazywać na doświadczanie kryzysu emocjonalnego to ogóle poczucie przytłoczenia, trudność w radzeniu sobie z emocjami, chwiejność nastroju, problemy ze snem, czy myśli rezygnacyjne. Czas trwania może być bardzo różny - dużo też zależy od tego, czy osoba w kryzysie otrzymuje wsparcie z otoczenia. Jeśli cokolwiek niepokoi warto udać się na konsultację do psychologa lub psychoterapeuty, on będzie mógł indywidualnie ocenić sytuację.

 

Pozdrawiam ciepło,

Justyna Bejmert

Psycholog

3 miesiące temu
Paulina Habuda

Paulina Habuda

Dzień dobry, 

 

Czy można prosić o trochę więcej szczegółów? Tytuł pytania brzmi rozstanie - domyślam się więc, że ma to coś wspólnego z kryzysem po rozstaniu? Nie wiem jednak czy chodzi o kryzys, który przeżywa osoba zadająca pytanie, czy o kryzys, który przechodzi partner/partnerka. Skąd wynikają problemy czy wątpliwości w rozpoznaniu kryzysu?

Jak już wspomniano w pozostałych odpowiedziach, jest to kwestia bardzo indywidualna, kryzysy mogą nastąpić na skutek bieżących wydarzeń, lub jako kulminacja stresu spowodowanego wydarzeniami, które już się zakończyły. Kryzysy mogą być też konsekwencją "spychania" uczuć, trudnych emocji, nie przepracowywania ich i unikania. Kryzys często świadczy o tym, że coś nie działa i musi być zmienione lub przepracowane właśnie - w tym aspekcie jest to dobra wiadomość. Co prawda czasami dopiero po czasie, ale można zauważyć, że kryzys był potrzebny i był ważnym wydarzeniem na drodze do dalszego rozwoju. 

 

Pozdrawiam,

Paulina Habuda

Psycholog, Psychotraumatolog 

mniej niż godzinę temu
Urszula Małek

Urszula Małek

Kryzys emocjonalny często rozpoznasz po tym, że emocje stają się przytłaczające, trudno Ci się skupić czy działać jak zwykle. Może trwać od kilku dni do kilku tygodni. Ważne, by zauważać, co przeżywasz tu i teraz i sięgać po wsparcie, jeśli czujesz, że samemu jest za trudno.

 

Wszystkiego dobrego!

Urszula Małek

3 miesiące temu
kryzys

Czy doświadczasz kryzysu psychicznego?

Zobacz podobne

W żałobie po mamie nie jestem w stanie zaakceptować nowego związku ojca. Dla mnie jest to dobre, jednak ojciec uważa, że jestem złą córką.
W zeszłym roku zmarła moja mama.Jestem osobą dorosłą. Mój ojciec szybko związał się z inną kobieta, twierdzi, że nie chce być samotny. Nie popieram tego, ale też nie zabraniam, powiedziałam mu, żeby robił co chce i co uważa za stosowne. On uważa, że w ten sposób nie interesuje się jego życiem. Nie jestem w stanie poznać tej kobiety, nadal jestem w żałobie po mamie. Czy jestem złą osobą,ponieważ nie chcę poznać nowej partnerki ojca? Zawsze patrzyłam na uczucia innych, ale teraz uznałam, że muszę patrzeć na moje uczucia. Mój ojciec nawet nie próbuje tego zrozumieć.
Mąż odtrącił mnie po operacji guza mózgu - dlaczego tak jest?
Jestem 3 miesiace po operacji guza mózgu. Dochodzę do siebie w domu i czekam na kolejną operacje. Jestem bardzo emocjonalna zreszta zawsze taka bylam, jak coś mi się nie podobało to głośno otym mówiłam. Mój maz(24 lata razem z pół rocznymi przerwami dwa razy) odtrącił mnie całkowicie po operacji. Spi w pokoju dorosłego syna i traktuje mnie jak powietrze od 1,5 roku. Jeszcze w zeszłe święta Bożego Narodzenia powiedziała mi że jestem zdrowa i nic mi nie jest. Kiedy okazało się w marcu że mam guza mózgu, a nie wymyślam nawet mnie nie przytulił tylko powiedział: będzie dobrze. A potem już było tylko gorzej. Ja oczekiwałam czułości i troski, a on izolacji. Całymi dniami zajmuje się telefonem i swoim hobby 3 razy w tygodniu. Powiedział mi, że juz nie potrafi naprawić tego co jest miedzy naami, ale chce mi pomagać finansowo i wozić mnie do lekarza, mieszkać że mną, być obok, ale nie jest obok. Jest jak wspolokator. Nie chcę tego. Co myślicie? Dlaczego tak jest?
Jak naprawić relacje małżeńskie po latach konfliktów i odzyskać radość życia?

Dzień dobry, Jestem z mężem od 18 lat w tym 15 lat po ślubie. Mamy trójkę dzieci. Zawsze byliśmy uważani za świetną parę i nam było ze sobą dobrze. Mój mąż był moim najlepszym przyjacielem. Kilka lat temu zaczęło się między nami psuć. Byłam z dziećmi w domu, mąż pracował. On był wiecznie niezadowolony, bo w pracy miał dużo obowiązków, ja byłam zmęczona ciągłą opieką nad dziećmi i brakiem pomocy (Mąż ciągle był w pracy, a dziadkowie z różnych przyczyn odmawiali pomocy). Zaczęliśmy się kłócić. Zarzucał mi brak wsparcia, ja jemu nieobecność. Poszedł na zwolnienie lekarskie, żeby mu udowodnić, że go wspieram, napisałam mu wypowiedzenie. Zostaliśmy bez pracy i środków do życia. W międzyczasie pojawił się konflikt z moimi rodzicami. Mój tato jest trudnym człowiekiem i lubi mieć nad wszystkim kontrolę. Niepotrzebnie weszliśmy z nim w układ, pomógł nam spłacać kredyt, robił nam meble do domu, a w zamian za to oczekiwała pełnej swobody i wtrącał się w nasze życie. Na tym polu też było wiele kłótni. W końcu mój mąż zwolnił się z pracy i zaczął mówić o przeprowadzce do swoich rodziców. Miałam duże wątpliwości. Snuliśmy wcześniej marzenia, że na starość przeprowadzimy się tam i zbudujemy mały domek. Na początku co jakiś czas pojawiał się temat możliwej przeprowadzki. Że odetniemy się od moich rodziców, że będą większe możliwości, że będziemy mieć chociaż jednych dziadków na miejscu. W końcu i na tym punkcie pojawiły się kłótnie. Mój mąż był zdecydowany, ja miałam wątpliwości. W końcu uległam i wyprowadziliśmy się. Przekonała mnie bliskość dziadków i to, że będziemy mieć swój wymarzony dom. Minęło 3 lata. Mieszkamy w starym domu po dziadkach mojego męża. Początkowo bez łazienki bez ogrzewania. Przez ten czas mój mąż nadal nie pracuje i tylko obiecuje, że zrobi remont, że tym się zajmie czy tamtym. Wróciłam do pracy, żeby było z czego żyć i żeby on będąc w domu, mógł zająć się budową domu i ogarnięciem naszego obecnego lokum. Nic się nie dzieje. Ustalamy coś jednego dnia, na drugi dzień wracam z pracy i tylko słyszę, że dzieci mu nie dały zrobić, że pogoda była nie taka, albo że musiał zająć się czymś innym. Rozumiem, że może się coś wydarzyć, co uniemożliwia realizację planów, ale codziennie? Wiem, że ja też nie jestem łatwym do życia człowiekiem. Czasami myślę sobie, że jestem toksyczna. Wydaje mi się też, że żeby było dobrze, obie strony muszą chcieć. Mój mąż się tłumaczy brakiem motywacji, kiepska kondycja psychiczna. Ale nie szuka nigdzie pomocy. Z dnia na dzień jest coraz gorzej. Mam wrażenie, że nie mam innego wyjścia. Albo zaakceptować, albo odejść. Nie umiem już z nim rozmawiać. Ale też pamiętam, jak nam kiedyś było dobrze razem i pamiętam to, że w każdej sytuacji kiedyś mogłam na nim polegać. Szkoda mi dzieci, szkoda mi tych wspólnych lat. Z drugiej strony jestem już tak zmęczona tą ciągłą walką. Poczuciem, że wszystko jest na mojej głowie, a zamiast trójkę dzieci i wsparcia męża mam czwórkę dzieci i zero wsparcia. Może ja to wszystko źle odbieram i tak naprawdę to ja robię coś złego i przez to jest, jak jest. Co mogę zrobić? Jak to wszystko naprawić? Czasu nie cofnę, błędów nie cofnę. Jest w nas tyle żalu i tyle frustracji. Jak się tego pozbyć jak odzyskać chęć życia i radość?

Witam. Mam 36 lat od długiego czasu nie odczuwam radości z życia. Jestem w większości czasu przygnębiona do tego w ostatnich miesiącach doszło poronienie spragnionego dziecka. Boję się podejmować decyzje, łapać dana chwilę itd. ogarnia mnie paniczny lęk i myśli które zmieniają moje decyzję. Co mogę zrobić?
W marcu miałam problemy ze snem.
W marcu miałam problemy ze snem. Nie mogłam zasnąć, trwało to około 2 tyg. Po upływie tego czasu, dostałam ataku lęku panicznego. Przepisano mi lek Triticco, pomógł i po jakimś czasie zaczęłam spać. Trwało to miesiąc, po miesiącu zauważyłam u siebie objawy depresyjne: smutek, płaczliwość, lęk. Dostałam lek Escipram, po 3 tyg poczułam się lepiej, kilka tygodni było całkiem dobrych a dzis znów pojawił się lęk, płaczliwość i smutek. co się dzieje? czy leki na mnie nie działają?
samookaleczanie2

Samookaleczanie – czym jest i jak mu zapobiegać?

Samookaleczanie to poważny problem zdrowia psychicznego, zwłaszcza wśród młodzieży. Zrozumienie jego przyczyn jest kluczowe dla skutecznej pomocy. Artykuł omawia, czym jest samookaleczanie, dlaczego występuje i jak pomagać osobom dotkniętym tym problemem.