Left ArrowWstecz

Jak wasze dzieci i rodzina zareagowała na wyjazd za granice na około 3 miesiące w celach zarobkowych.

Jak wasze dzieci i rodzina zareagowała na wyjazd za granice na około 3 miesiące w celach zarobkowych. Mam dwóch synów 14 i 9 lat. Mam ochotę wyjechać na chwile dorobić do budżetu naszego. Mąż nie bardzo jest zadowolony. Pytanie moje jak może się to odbić na dzieciach?
Magdalena Bilińska-Zakrzewicz

Magdalena Bilińska-Zakrzewicz

Dzień dobry, odpowiedziałabym, że to wszystko zależy🙂 

zależy od tego, co w tej chwili w państwa rodzinie jest priorytetem, i co może spowodować, że sytuacja waszej rodziny polepszy się bądź pogorszy: Czy to jest tak, że trudna sytuacja materialna przytłacza, stresuje, jest podłożem rozmaitych trudności w tym trudności w relacjach, konfliktów niepokoju o jutro; czy to tak, że wyjazd miałby służyć jakiejś separacji w relacji, aby nie zajmować się tym, co w niej trudne; czy dzieci nie doświadczają obecnie żadnych trudności. Wydaje się, że wyjazd na trzy miesiące dla dzieci w takim wieku nie jest traumatyczny, pod warunkiem posiadania dobrej bliskiej relacji i możliwości utrzymywania stałego kontaktu. Pozdrawiam Magdalena Bilińska Zakrzewicz

2 lata temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Zobacz podobne

Jak pomóc dziecku w adaptacji w przedszkolu: obserwowanie zamiast uczestniczenia

Córka w wieku trzech lat zaczęła uczęszczać do przedszkola. Dotąd była pod opieką babci i dziadka. Jest wygadanym i bystrym dzieckiem, ale nie ciągnie jej do dzieci. W przedszkolu przebywa 4 godziny dziennie. Początkowo płakała rano i przy odbieraniu, aktualnie jest dużo lepiej. Córka zna wszystkie wierszyki i piosenki, w domu lubi bawić sie w przedszkole (odtwarza to co obserwuje) ale w placówce nie bierze udziału w aktywnościach, siedzi z boku i przyglada się. W ostatnich dniach mialam okazję obejrzeć kilka zdjęć z przedszkola, na których widać, że córka cały czas siedzi w fotelu (w sali stoi fotel, wbiła sie w niego i stamtąd wszystko obserwuje). Mam wrażenie, że wchodzi do sali i przeczekuje w fotelu te kilka godzin aż ja odbierzemy. Nie chce też za wiele jeść, dlatego nadal nie wydłużamy jej pobytu w placówce. Myślałam o rozmowie z wychowawcą (chciałam zapytać czy panie zachęcają ją choć trochę aby wstała z tego fotela) ale minęło 1,5 miesiąca i może powinnam dać jej wiecej czasu i nie naciskać. O przedszkolu mówi, że lubi tam być. Nie widzę też niekorzystnych zmian w jej zachowaniu (poza przedszkolem) i nie chciałabym rezygnować, choć mam możliwość zapewnienia jej opieki i podjęcia kolejnej próby za rok.

W domu jakoś umiem się uspokoić, ale poza nim, a zwłaszcza w szkole jest gorzej.
Dzień dobry, mam problem, który jest dosyć uciążliwy i chciałabym się go pozbyć. Od dwóch tygodni jestem chora, nie mogłam się wcześniej doleczyć i dopiero teraz mijają mi objawy i przez to nie byłam w szkole. Mimo, że chciałabym wrócić, bo już nudzi mi się chorowanie, to z drugiej strony boję się tego, mam wrażenie, że jak tam wejdę, to się źle poczuję czy zemdleje. Dodatkowo stresuje mnie to ile sprawdzianów i kartkówek mam do nadrobienia. Nie mogę wiecznie siedzieć w domu, ale myślę, że jak wyjdę, to od razu będę czuć się jeszcze gorzej. Nawet jak musiałam pójść do lekarza, to spanikowałam, bo byłam cały tydzień w domu bez przerwy, ale musiałam pójść, bo nie mijała mi choroba. Tak się stresowałam, że jak tylko wyszłam na zewnątrz myślałam, że zaraz zemdleję, ale mimo to praktycznie biegłam do samochodu, więc to chyba nie było osłabienie a stres, który mną wtedy sterował. Nie wiem, co robić by skutecznie się uspokoić w takiej sytuacji, bo nie mogę przecież parę godzin lekcyjnych panikować, bo to zmęczy mnie bardziej niż gdybym cały ten czas spędziła na jakimś sporcie. Owszem, w domu jakoś umiem się uspokoić, ale poza nim, a zwłaszcza w szkole jest gorzej. Siedzę i tworzę scenariusze pt. "Co się może stać, jak wrócę do szkoły" i one dodatkowo mnie dobijają, ale nie wiem, jak powstrzymać myślenie o tym. Postaram się jeszcze do końca tego tygodnia zostać w domu, ale nie wiem, czy to pomoże. Inni dookoła mnie twierdzą, że przesadzam i się dobrze czuję, ale tak nie jest. :(( Od kilku tygodni jestem bardziej zmęczona niż zazwyczaj, z kilkoma przerwami, gdy się niczego nie bałam i żyłam normalnie. Chciałabym już zakończyć takie niepotrzebne stresy i żyć jak dawniej, ale już sama nie daję z tym rady. Chyba warto pójść do jakiegoś specjalisty, ale nie wiem- czy do psychologa, czy od razu do psychiatry? Trochę się stresuję takim spotkaniem, ale myślę, że tego potrzebuję. Najbardziej w tym boję się tego, że psychiatra przepisze mi jakieś leki, które może dodatkowo mnie osłabią. Nie znam się na tym, ale perspektywa brania leków nieco mnie przeraża, wystarczyłaby mi chyba sama terapia, ale może już jest ze mną na tyle poważnie, że bez leków się nie obędzie?
Dlaczego mam coraz gorsze wyniki w nauce?
Dzień dobry Piszę w sprawie problemów z nauką w klasach 1-3 oceny miałam bardzo dobre i dostawałam na koniec roku książkę za dobre wyniki, później z czasem było coraz gorzej, z maturą również pierwsze zdałam język polski później za rok zdałam angielski i natomiast matematykę pisałam poprawkę i nie zdałam i teraz mam problemy z podstawową matematyką, angielskim i mam ubogie słownictwo.
Czy ofiara musi podlegać długotrwałemu hejtowi aby wystąpiły objawy zaburzeń psychicznych?
Nocny niepokój i stres: Czy to objawy stresu u nastolatki?

Witam, jestem 16-letnią dziewczyną i od jakiegoś czasu mam dość dziwną dla mnie sytuację, która mi się zdarzyła już czwarty raz i chciałabym się upewnić, czy to może być związane ze stresem albo innymi czynnikami. Czasami budzę się w nocy i odczuwam uciążliwy niepokój, ucisk i dziwne poczucie lęku, jakbym zaczęła się czegoś obawiać. Trudno jest mi przy tym się uspokoić i ten "lęk" mi mija, dopiero jak uda mi się znowu zasnąć. Jeżeli chodzi o stres - odczuwam go prawie przez cały czas i to już od dawna, z reguły jestem bardzo zmęczoną osobą i właściwie to rzadko kiedy czuję się dobrze przez ilość bodźców. Mówię o tym, bo mam wrażenie, że to może być czynnik związany z moim problemem, nie mam jak otrzymać pomocy psychologicznej, dlatego piszę o tym na forum, żeby dowiedzieć się, czy mam czegoś się bać.

kryzys w związku

Kryzys w związku – jak go przetrwać i odbudować relację?

Twój związek w kryzysie? To naturalny etap, który może wzmocnić relację. Poznaj sprawdzone strategie i porady ekspertów, by skutecznie przez niego przejść i odbudować więź. Czytaj dalej!