
Katarzyna
Teresa Łącka
Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Nina Borecka
Sławomir Stepa

Zobacz podobne
Witam, mam problem, z którym się zmagam od jakiegoś czasu i proszę o poradę. Niedawno zerwałam z chłopakiem, z którym byłam prawie 3 lata w związku (poszło o jego zachowanie wobec mnie). Zerwałam z nim i nie chciałam z nim w ogóle rozmawiać. Kilka dni po zerwaniu mój przyjaciel wyznał mi miłość i weszłam z jednego związku w drugi. Byłam szczęśliwa, ponieważ mój przyjaciel traktuje mnie jak księżniczkę i tak jak mój chłopak nie potrafił od dłuższego czasu. Dzisiaj mój były przyjechał po rzeczy i dał mi prezent na urodziny (bardzo się postarał), podczas naszego związku bardzo dużo mi kupował, zabierał do kina itp., jednak miał napady gniewu i wyzywał mnie. Teraz płakał i mnie przepraszał, obiecywał że się zmieni, błagał mnie te kilka dni o wybaczenie i o szansę. Pod koniec przytuliłam go i się popłakałam. Głupio mi to mówić, ale czuję coś do byłego jak i ówczesnego chłopaka. Teraźniejszy chłopak mieszka daleko ode mnie, ale znamy się już ponad rok. Jest po burzliwym związku, gdzie dziewczyna go zdradzała i we mnie znajduje sobie ostoję. Po dzisiejszym nie wiem co czuć, bo mam ochotę wrócić do starego chłopaka, ale boje się wyzwisk. Nie chce też zranić ówczesnego chłopaka, bo powiedział, że jeżeli zerwiemy to już nie znajdzie dziewczyny. Co mam zrobić? Wrócić do byłego i kontynuować 3-letni związek, czy zapomnieć o nim i być z ówczesnym?
Mam 47 lat byłem 2 razy zdradzony, teraz jestem w 3 związku. Mam taki okropny strach, że znowu będę zdradzony, bo dziewczyna zaczęła za każdym razem, jak wchodzę, gdzie ONA jest, wychodzić ze wszystkich stron na kom .rozmawiałem z Nią o tej sytuacji ONA mówi, że przesadzam. Teraz pytam się Jej po 10 razy dziennie, czy mnie zdradzi, już nie wiem, czy zemną coś nie tak? Miałem trudne dzieciństwo, niską samoocenę, nie wiem, co robić
Witam, mam taki problem, że partner, z którym jestem od 11 lat, chce mnie zostawić. Tzn. on już podjął tę decyzję tydzień temu. Wróciliśmy ze wspólnych wakacji i on powiedział, że nie jest ze mną szczęśliwy oraz że mnie nie kocha. Mi strasznie ciężko w to uwierzyć.
Mamy 5-letniego syna oraz dom. Ja mam 1/4 udziału, a on chce udać się ze mną do notariusza, abym sprzedała mu swoją część i się wyprowadziła. Ja jestem załamana. Od kilku dni ciągle płaczę, proszę go o szansę, mówię, że się zmienię i że bardzo go kocham, a on mnie nagrywa, gdy tak płaczę i nie daję mu spokoju. Odpycha mnie od siebie.
Ja strasznie nie mogę zaakceptować jego decyzji o odejściu. Denerwuje go we mnie wiele rzeczy, np. to, że nie mam studiów ani matury (on jest inżynierem), a także to, że mam słabą pracę na umowę zlecenie. Mówi, że dawał mi dużo szans, a ja się nie zmieniałam. Wcześniej, rok temu, byłam bez pracy, ale znalazłam tylko taką na umowę zlecenie, niestety.
On ma 30 lat, ja 27. Bardzo go kocham, proponowałam mu terapię dla par, ale on odmawia. Mówi, że może kiedyś do siebie wrócimy, że różnie bywa.
Co do dziecka – on chce mieć opiekę naprzemienną. Nie wiem, czy to będzie łatwe. Ja mało zarabiam, nie mam innego mieszkania, a on każe mi coś wynająć po tym, jak dostanę pieniądze za sprzedaż swojego udziału w domu.
Ta sytuacja strasznie mnie dołuje. Nie wiem, jak sobie z tym radzić. Czy jest jakaś szansa, żeby on zmienił zdanie?
