
Jestem przewlekle zmęczona, nie wychodzę, chciałabym spać. Mam dwójkę dzieci, z mężem się kłócę. Jak przedstawić to, co czuję u psychologa?
Lolita

Joanna Łucka
Dzień dobry,
pisze Pani o zmianie samopoczucia na ten moment względem sytuacji przed pojawieniem się dzieci oraz po pojawieniu się drugiego dziecka. Dwójka dzieci to oprócz pozytywnych odczuć, także wiele stresu, zmęczenia, bezsilności i frustracji. To także niepokój i obawy - tak jak Pani pisze, pojawiają się także te myśli, dotyczące kondycji i zdrowia, przyszłości i tego, jak rodzina może funkcjonować w różnych konfiguracjach. Chciałabym Panią uspokoić, że większość rodziców mierzy się z podobnymi przemyśleniami i zmartwieniami, szczególnie kiedy dzieci są małe.
Jednocześnie rozumiem, że w tym momencie życia zbiegło się u Pani wiele trudnych wątków, które mogą być bardzo obciążające psychicznie. Zadbanie o własny komfort oraz satysfakcję z życia, to także zadbanie o cały system rodzinny, m.in. dlatego warto skorzystać ze specjalistycznej pomocy.
Opisywane przez Panią przeżycia i odczucia jak najbardziej warto przedstawić podczas indywidualnej konsultacji psychologicznej. Może je Pani przedstawić dokładnie tak samo jak tutaj. Jeśli czuje Pani, że pomocne byłoby zrobienie listy lub notatki opisującej, co Pani czuje, w jakim momencie życia Pani jest - proszę się nie krępować. Wielu pacjentów korzysta z takiej pomocy w zapamiętaniu, z czym przychodzą do gabinetu.
Na konsultację psychologiczną może umówić się Pani prywatnie, online, na NFZ (np. tu:https://swiatprzychodni.pl/specjalnosci/psycholog/) lub korzystając z wizyty bezpłatnej na tym portalu.
Wszystkiego dobrego!
Pozdrawiam serdecznie
Joanna Łucka
psycholożka

Zobacz podobne
Moje małżeństwo od początku było chwiejące się i z czasem przemoc ze strony męża rozwinęła się na tyle, że z powodu zaburzeń zdrowia, co jakiś czas lądowałam, a to na SOR, a to u psychiatry. Szukałam też pomocy na początku w CIK, gdzie odbyliśmy mediacje, które zaproponował terapeuta. Nic to nie dało, Wg męża byłam osobą chorą psychicznie, pastwił się nade mną i ciągle się odgrażał. Z czasem zaczęła pojawiać się policja w domu i była wdrożona Niebieska Karta. W tym wszystkim dzieci były wychowywane. Ja nie pracowałam, bo tak mąż chciał.
On miał firmę i jest przedsiębiorcą. Obecnie córka i syn muszą leczyć się u psychiatry na nerwicę i lęki. Ja mam również zniszczone zdrowie. Co ja mam teraz zrobić?
Córka nie wychodzi z gabinetu terapeuty, ma nerwicę natręctw i lęki a od pewnego czasu również syn musi chodzić do Psychiatry. Mogę tylko do siebie mieć pretensje, że nie ochroniłam swoich dzieci. Chodzi mi po głowie pomysł, żeby byłego małżonka oddać w ręce Prokuratury za krzywdy wyrządzone.
Na rozprawie rozwodowej od Sędzi dowiedziałam się, że on mnie zgłosił, że jestem sprawcą przemocy, sprawa została umorzona, a ja nawet nie wiedziałam, że takie coś miało miejsce.
Jednak ten fakt nie ma dla mnie większego znaczenia.
Zdrowie dzieci jest ważniejsze. Córka ma naprawdę problemy.
Czy jest może gdzieś w Polsce inny rodzaj terapii, który byłby skuteczny? Z góry dziękuję za pomoc, będę wdzięczna za odpowiedź. Anna