Niska samoocena dotycząca rozmiaru powoduje niemożność uprawiania seksu. Jak sobie z tym poradzić?
Kris

TwójPsycholog
Dzień dobry, najlepszym rozwiązaniem byłoby udanie się do seksuologa, z którym przyjrzy się Pan bliżej tej sprawie: zajmiecie się tym, na ile pana obawy są uzasadnione, z czego wynikają, jakie uczucia w panu wzbudzają, skąd pomysł na to, że z Pana penisem jest coś nie tak, jakie obawy stoją za tym, że miałby Pan mieć penisa mniejszych rozmiarów, jak to się ma w kontekście związku, w którym Pan jest. To znacznie bardziej złożona kwestia, jednak również taka, która z dużym powodzeniem można się zająć wraz z seksuologiem, do czego zachęcam.

Wioleta Mocarska
W sytuacji trudności ze wzwodem na tle psychogennym (wskazuje na to brak dysfunkcji podczas masturbacji, lecz z samej wiadomości nie mamy pewności) należy dokładnie przeanalizować Pana doświadczenia w zakresie aktywności seksualnej z partnerką/partnerkami, Pana przekonań na temat seksualności, preferencje co do osoby(potencjalnej partnerki) czy sposobu realizacji potrzeb seksualnych, myśli, które pojawiają się przed lub podczas aktywności seksualnej. Niska samoocena, niezadowolenie z wyglądu czy rozmiaru penisa są podtrzymywane przez negatywne doświadczenia podczas kolejnych prób odbycia stosunków seksualnych, co w efekcie prowadzi do zaburzeń wzwodu. Dokładny wywiad przeprowadzony przez specjalistę wyłoni sfery do pracy w obszarze Pana seksualności czy samooceny.

Daria Kamińska
Dzień dobry,
jeśli chodzi o samą pracę związaną z samooceną dotyczącą rozmiaru penisa, to tutaj szczególnie pomocne może być wsparcie psychologa-seksuologa, z którym wspólnie rozpracują Państwo tę kwestię, która, jak czytam, utrudnia Panu satysfakcjonujące życie seksualne. Jednocześnie żeby nie pozostawić Pana wyłącznie z tą informacją, przesyłam kilka przydatnych danych:
1. Średnia długość penisa we wzwodzie wynosi od około 12 do 14 centymetrów, natomiast w stanie spoczynku – około 9 centymetrów. Odwołuję się do badań klinicznych przeprowadzonych przez specjalistów z King’s College w Londynie w 2015 roku. Ma to znaczenie, ponieważ wiele informacji na ten temat dostępnych w sieci odwołuje się do badań przeprowadzonych niegdyś przez Instytut Kinseya, które były badaniem ankietowym - deklaratywnym (tzn., że nikt nie sprawdzał empirycznie otrzymanych pomiarów).
2. Rozmiar penisa nie jest wartością stałą – na jego rozmiar wpływa m.in. wiek, aktywność seksualna, nałogi.
3. Penis mierzony w stanie spoczynku nie dostarcza nam obiektywnej informacji o rozmiarze, ponieważ we wzwodzie jego długość może zwiększyć się o nawet 100%.
Być może już sama spojrzenie na powyższe dane trochę zmieni Pana obraz w oczach dotyczący rozmiaru. Kolejną pomocną kwestią może być szczera rozmowa z partnerką - jak ona Pana postrzega. Jeśli rozmiar Pana członka jest dla niej w porządku, to co sprawia, że Pan sam (być może) nie chce w to uwierzyć? I tutaj właśnie może być pomocne wsparcie z zewnątrz, by rozpracować schematy i przekonania, które się pod tym kryją.
Przy okazji polecam lekturę książki „Sztuka obsługi penisa”, która pomaga lepiej poznać tę część siebie w oparciu o rzetelną wiedzę.
Pozdrawiam serdecznie,
Daria Kamińska

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Dobierz psychologaZobacz podobne
Witam, mam 22 lata. W wieku 11 lat doświadczyłam nadużyć seksualnych, ze strony mojego kuzyna W wieku 16 lat opowiedziałam o tym, co się wydarzyło. Stwierdzono u mnie PTSD. Przeszłam terapie Poznawczo-behawioralną.
Była to metoda przedłużonej ekspozycji. Terapia ta dała mi ukojenie i poczułam się lepiej, objawy, jakie mi towarzyszyły znikły. Teraz w wieku 22 lat doświadczam wiele trudności.
Mam problemy z zaufaniem do mężczyzn. Problemy z bliskością, nie lubię, ciężko mi się przełamać. Cały czas jestem w trybie czuwania .. Gdziekolwiek idę, rozglądam się czy nikt za mną nie idzie. Kiedy jakiś mężczyzna idzie za mną dłużą chwilę, odczuwam lęk i strach zmieniam drogę.. Zatrzymuje się, żeby zobaczyć czy ta osoba pójdzie za mną, boję się, że ta osoba może mi coś zrobić. W każdym napotkanym mężczyźnie widzę zagrożenie. Mam w głowie dużo scenariuszy co może mi się stać, że ten mężczyzna może mnie chcieć skrzywdzić.
Gdy jakiś mężczyzna siada koło mnie w autobusie, cała się napinam, w myślach doszukuje się jakiegoś planu z jego strony, że może coś mi zrobić. Nie wiem, czemu się tak zachowuje, to przychodzi tak samo od siebie. Wcześniej przed rozpoczęciem terapii nie doświadczyłam nigdy takich zachowań.
Czy to są w dalszym ciągu objawy PTSD?
Jeśli tak to, jak to możliwe, że było dobrze, a po latach nagle nie jest? Po tylu latach dalej jak o nim pomyślę, to czuje wielką nienawiść i złość do niego... o to, co mi zrobił.
Czy to jest naturalne to, co czuje już tyle lat?
Czy to uczucie pozostanie już ze mną zawsze? Czy kiedyś osłabnie
Drobnostka potrafi mnie wyprowadzić z równowagi.
Mąż coś mówi, a ja już przewracam oczami. Dzieci proszą o pomoc z lekcjami? Mam ochotę krzyknąć: "Czy nikt nie może sobie poradzić beze mnie?!" Najgorsze, że to nie jestem ja. Zawsze byłam cierpliwa, umiałam słuchać, tłumaczyć.
Teraz wystarczy, że ktoś odłoży kubek nie tam, gdzie trzeba, a ja wybucham. Po chwili, gdy emocje opadają, czuję się okropnie. Przepraszam, tłumaczę się, ale w środku zostaje frustracja.
Czy to normalne w menopauzie? Jak sobie z tym radzić, żeby nie ranić najbliższych i samej nie czuć się, jakbym traciła kontrolę nad sobą?
Mam dręczące mnie złe przeczucie odnośnie do mężczyzny, który mi się spodobał. Tak naprawdę spodobał mi się z niewłaściwych powodów i w niewłaściwych okolicznościach - mam sporo problemów osobistych, a on zaczął się coraz częściej pojawiać. Nie mogłam jednak się oprzeć temu, z jednej strony czułam, że nie powinien mi się podobać, czułam taki ogromny ciężar, myśląc o nim, z drugiej strony myśl o odepchnięciu od siebie myśli i uczuć o nim była chyba jeszcze cięższa. Budziłam się przedwczoraj i wczoraj o 4 rano i nie mogłam zasnąć, czułam, jakby pewne negatywne uczucia we mnie były spychane na dno i byłam pewna, że chodzi o niego. Dzisiaj w pewnym momencie poczułam, że jemu może chodzić tylko o seks. Nagle poczułam ulgę, jakbym trafiła. Jestem osobą o bardzo silnej intuicji i niejedno w swoim życiu przewidziałam, jednak nie wiem, jak zarządzać tym, że coś się jeszcze nie stało, a ja już znam zakończenie. Jestem tak naprawdę w pułapce, bo problemy osobiste, których teraz nie rozwiążę na już, jeszcze bardziej mnie do niego ciągną. Wiem, że zasługuję na kogoś wspaniałego, po prostu nie poznałam ostatnio mężczyzn i nawet nie wiem, gdzie ich poznawać, a tego mężczyznę widuję regularnie. Nie wiem też, czy to przeczucie jest trafne, zdarzały mi się mylne przeczucia. Szczerze mówiąc, na początku to mocno fantazjowałam o nim seksualnie, w miarę upływu czasu zaczęłam coś do niego czuć i to raczej normalne i sama nie wiem, co z tym zrobić, czy powinnam o nim zapomnieć, skoro jest we mnie tyle niepewności co do niego, a gdybyśmy zaczęli się spotykać, to skąd wiedzieć, kiedy podjąć decyzję o seksie, bo sama mam na niego dużą ochotę, ale boję się porzucenia.
Dzień dobry, jestem Agnieszka, mam 19 lat.
Od dłuższego czasu zastanawiam się nad regularnością swoich cykli, wynoszą między 29 a 35 dni. Niektóre źródła podają, że regularne to takie, które różnią się o 2-3 dni, inne, że tydzień, wg jeszcze innych mam za długie i już sama nie wiem jak jest