
Jak poradzić sobie z rozwodem rodziców i brakiem wsparcia emocjonalnego?
Jak poradzić sobie z rozejściem się rodziców? Nigdy nie byłam blisko z tatą ze względu na jego pracę poza domem, a z mamą mimo, że miała pracę na miejscu, nie interesowała się mną. Wychowywała mnie babcia, mimo, że teraz też nie jestem z nią blisko. Nie mam żadnego wsparcia w rodzinie, a już nie daję rady. Mam ogromny uraz do matki za jej nieobecność, brak wsparcia, brak miłości oraz przez to, że zdradzała też to “dzięki niej” mam szereg problemów, z którymi czuje się sama. Gdy jej zdrada wyszła na jaw, by uratować jakikolwiek tytuł kochającej matki, jaka grała przed każdym. Powiedziała tacie, że byłam molestowana. (Dowiedziała się o tym pół roku wcześniej, podważała moje odczucia oraz sam fakt, że coś takiego mogło się zdarzyć) milczałam na ten temat 6 lat, mimo, że działo się to co jakiś czas, dawałam sobie z tym radę jednak w momencie, kiedy to wyciągnęła, coś we mnie totalnie pękło. Nie mogę na siebie patrzeć. Myślę sobie, że to była moja wina, że powinnam dalej milczeć i nie byłoby problemów, bo nic to nie zmieniło poza ogromnymi emocjami, które przeżyłam, opowiadając to x razy gdzie i tak to podważała. W połączeniu z wszystkimi przeżyciami, czuję się teraz okropnie wykończona, tracę już nadzieję na jakąkolwiek poprawę swojego samopoczucia. Przez 7 lat walczę ze stanami depresyjnymi. Każda najmniejsza rzecz doprowadza mnie do łez i poczucia totalnej beznadziejności, a nie mam jeszcze 18 lat. Sama myśl o tym, że mogłabym zostać z mamą, mnie rujnuje od środka.
Anonimowo
Katarzyna Świdzińska
To, że czujesz się wykończona, nie oznacza, że nie ma nadziei, ale sama nie powinnaś tego dźwigać. Bardzo ważne, byś miała dorosłego, któremu możesz zaufać (psycholog szkolny, pedagog, telefon zaufania 116 111, psychiatra dziecięcy). Nie musisz wszystkiego opowiadać rodzinie. Masz prawo szukać pomocy na zewnątrz i zadbać o siebie. Nie jesteś sama, nawet jeśli tak teraz się czujesz.
Pozdrawiam ciepło,
Katalog Świdzińska, Psycholog
Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Anna Winiarczyk
Bardzo dziękuję, że podzieliłaś się swoją historią. To wymagało dużej odwagi. Widzę w Twoich słowach dużą ranę, poczucie osamotnienia i zmęczenie. Opisane przez Ciebie doświadczenia z matką i wcześniejsze przeżycia brzmią jak poważne traumy, które wpływają na Twoje codzienne funkcjonowanie. Z tego, co piszesz, wynika, że od dłuższego czasu czujesz się przytłoczona i bezsilna. Jest to ważny sygnał, żeby nie zostawać z tym samej. Jeśli kiedykolwiek poczujesz się w bezpośrednim niebezpieczeństwie lub będziesz mieć myśli o samookaleczeniu, proszę natychmiast zadzwoń na numer alarmowy 112. Jeżeli nie jest to stan bezpośredniego zagrożenia, a potrzebujesz rozmowy i wsparcia tu i teraz, możesz skorzystać z Telefonu Zaufania dla Dzieci i Młodzieży (116 111) - jest czynny 24/7, anonimowy i bezpłatny. Chcę, żebyś usłyszała ważne zdanie: to nie była Twoja wina. Wiele osób po doświadczeniach przemocy i zaniedbania odczuwa wstyd i poczucie winy. To częsta reakcja psychiczna, nie dowód odpowiedzialności. Mówienie o tym, nawet jeśli wcześniej nie przyniosło zmiany, było przejawem odwagi i próby poradzenia sobie z tym, co się stało.
Pozdrawiam,
Anna Winiarczyk
Psycholog

Zobacz podobne
Jestem po ślubie z żoną 4 miesiące, a współżycia jeszcze nie było, miało być po ślubie, ale byłem spięty, potem 3 razy się spóźniłem pół godziny i nici z tego, teraz żona mieszka ze mną od dwóch tygodni i śpimy osobno, ciągle się kłóci ze mną, a ja jej odpowiedziałem, że niczego od niej nie oczekuje, a ona że powinienem, bo jestem mężczyzną. Wyremontowałem mieszkanie, zapłaciłem za cały ślub, obrączki i inne rzeczy i w dodatku daje jej 2500 zł i płace pożyczkę w banku, ale relacja szwankuje między nami - co mam robić? Nie mogę jej pocałować, przytulić, chwycić za rękę, nie ma między nami czułości i bliskości pomóżcie
Jestem mężczyzną, mam 35 lat. Już jako nastolatek, gdy poznałem swoją seksualność, miałem wysoki popęd. Lubiłem seks, ale najlepiej z inną osobą za każdym razem. Jestem teraz 10 lat po ślubie. Z żoną na początku było super – pewnie jak u każdego. Ale z czasem jakichkolwiek kontaktów jest mniej. Muszę za każdym razem prosić się o cokolwiek. Ale boli mnie co innego. Od zawsze „podoba” mi się każda napotkana kobieta. Gdyby jakakolwiek była chętna, nie odmówiłbym. Przechodząc przez ulicę, czuję popęd do większości kobiet, które mi się podobają. Tak samo z kobietami, które widzę gdziekolwiek, np. w internecie. Patrzę na tyłek każdej kobiety. W domu także patrzę na żonę – i cały czas z podtekstem seksualnym. Z racji tego, że seksu jest mało, oglądam pornografię i masturbuję się. Zacząłem wchodzić we filtry z kobietami, ale co chwilę z inną, bo jestem „ciekaw” innej. To nie jest normalne. Ktoś może doradzić, co to za zaburzenie? Mam zdiagnozowane ADHD. Dziękuję za każdą odpowiedź.

Asertywność – jak ją rozwijać i dlaczego jest ważna?
Asertywność może odmienić Twoje życie. Poznaj techniki, które pomogą Ci budować zdrowe relacje, chronić się przed mobbingiem i wyrażać potrzeby. Dowiedz się, jak stać się bardziej asertywnym i cieszyć się lepszą jakością życia osobistego i zawodowego.