Left ArrowWstecz

Witam, mam problem natury seksualnej. Dwa lata temu poroniłam, od tamtej pory nie mam ochoty na seks

Witam, mam problem natury seksualnej. Dwa lata temu poroniłam, od tamtej pory nie mam ochoty na seks, nie czuje potrzeby na to. Jeśli już dojdzie do stosunku, to problem jest w osiągnięciu satysfakcji, nie mogę? Chyba to dobre określenie. Potocznie mówiąc, nie mogę „dojść” mimo tego, że odczuwam tę przyjemność. Od tamtego też czasu zażywam tabletki antykoncepcyjne. Jeśli chodzi o sam fakt poronienia, to nie wywarło na mnie rysy psychicznej. Tak samo, jeśli chodzi o partnera, kochamy się. Bardzo chciałabym wrócić do czasów, kiedy seks był dla mnie czymś na porządku dziennym, ale nie wiem, gdzie leży przyczyna tych dolegliwości.
Kamil Gołuszka

Kamil Gołuszka

Na podstawie tego, co Pani napisała, można podejrzewać, że jakoś łączy się sytuacja poronienia z tym, co Pani przeżywa. Doświadczenie straty dziecka może wywołać wiele trudnych emocji, które czasami “nieprzeżywane” mogą objawiać się na inne sposoby. Takim uczuciem, może być na przykład lęk przed kolejnym zajściem w ciążę. Myślę, że warto wybrać się na konsultację do psychoterapii lub do seksuologa.

2 lata temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Katarzyna Waszak

Katarzyna Waszak

Dzień dobry! Prawdopodobnie trudność wiąże się z nieprzebytą żałobą, chociaż to oczywiście kwestia indywidualna. Poronienie jest stratą. Warto w procesie psychoterapii spotkać się ze swoimi uczuciami, rozpoznać potrzeby, motywy działania na przyszłość, sprawdzić, czy nie ma Pani zespołu stresu pourazowego. Istotne jest czasem po prostu opowiedzenie o tym, co Panią spotkało i jak to przeżyła. Najwyraźniej jest jakaś blokada. Być może obecnie seks nieświadmie kojarzy się z kolejną ciążą i z lękiem przed stratą. Pozdrawiam

2 lata temu

Zobacz podobne

Eksperymentowanie z kobiecymi ubraniami i makijażem - transpłciowość, transwestytyzm czy kink?
Dzień dobry, Od kiedy pamiętam podobały mi się kobiece ubrania, makijaż i rzeczy "stereotypowo" kobiece, czesto uciekam tez w fantazje co by bylo gdybym urodzil sie kobieta. Z obawy przed reakcją, nigdy o tym z nikim nie rozmawiałem. Czasami eksperymentuję z makijażem i ubraniami pod nieobecność partnerki. Nieśmiało zaznaczę, że często w obszarze seksualnym. Ostatnio wymyka mi się to spod kontroli. Gdy nie ma partnerki, to eksperymentuję z wyglądem i czasami wychodze z psem na dwor z odrobina makijazu, czy w ubraniach partnerki (np. stanik pod ubraniem). Chociaz w trakcie dobrze sie czuje i podoba mi sie to, to pozniej przychodza wyrzuty sumienia, ze chowam te czesc siebie przed partnerka, ale tez lęk co jesli to sie wyda i chorobliwie upewniam sie, czy na pewno nic nie zauwazy. Nie wiem jak zweryfikować swoje wątpliwości - czy jestem transpłciowy/a? Czy jestem transwestytą? Czy to kink? Czy po prostu podobają mi się rzeczy, które nie są męskie według kanonu społecznego i to nie powód do zmartwień?
Żona leczyła się na depresję poporodową, ale teraz nie dogadujemy się. Żona mówi, że mogę odejść, ona sobie poradzi, a to nie o to chodzi.
Żona chodziła do psychologa chorując na depresję po porodową. Rok czasu trwała terapia. Po czym dowiedziałem się, że terapeutka jest po rozwodzie oraz skrajną feministką. Jakby nie mam nic przeciwko, ale po każdej wizycie Żona wracała do domu bardziej nabuzowana i zła na mnie o wszystko. Prośby, żebyśmy poszli wspólnie na terapię (było ich może 20) zawsze zostawały zbywane. Jakby moje zdanie nie miało znaczenia. Albo rzucała odpowiedzią, ok to znajdź super terapeutę i pójdziemy, tak rzucone dla dania jej spokoju. Najlepiej żebym sam znalazł psychologa i się zapisał osobno. Jednak to MY razem się nie dogadujemy, więc uważam, że wspólnie powinniśmy mieć terapię. Mija 3 rok i w sumie poza skupieniem na dziecku nie istniejemy jako partnerzy do rozmów, czy innych sytuacji. Próby dogadania się wychodzą z 90% ode mnie. Żona daje sygnały, że jest przemęczona, próbuję jej pomóc i proszę o podział obowiązków, który będzie dla nas najlepszy. Okazuje się, że tylko jej podział jest najlepszy, a ja nie mam możliwości negocjacji. I tak powstają niesnaski. Generalnie to ciezki temat. Na randce byliśmy może 3 miesiące temu. Wsparcie od rodziców nie mamy żadnego. Dziadkowie nie chcą budować relacji z wnukiem. Zastanawiam się czy to nie jest spowodowane poprzednimi latami naszego związku, gdzie moja żona jednak nie była zbyt dobrze odbierana za swoje nie do końca zrównoważone zachowanie z traum z dzieciństwa. Niby wszystko mamy omówione, ale jakoś nie potrafimy się dogadać. Każdy ma do siebie jakieś "ale" i nie potrafimy odpuścić. Ja jestem mega otwarty na propozycje i zmianyna lepsze. Jak ktoś ode mnie wymaga czegoś, staram się wykonać daną prośbę, jak tylko potrafię najlepiej. Moja żona zaś ,gdy ją rzadko poproszę o cokolwiek,to ma zerowy współczynnik chciejstwa. Demotywuje mnie to bardzo. Nawet ją o coś błagałem to stanowczo odmawia i koniec kropka. Odnoszę wrażenie,, że albo nadal ma depresję albo jest leniwa lub robi mi pod górkę. Nie mam na myśli seksu. Bo o tym raczej nie ma mowy częściej niż raz na miesiąc lub dwa miesiące. Ja mam libido na 2-4 razy w tygodniu. Gdzie kiedyś to było normalne dla nas. A po ślubie i potem po dziecku to umarło. Wybiera sobie najprzyjemniejsze prace w domu i za nic ma rozmowę o podziale obowiązków czy może coś mi nie pasuje. Gdy się odezwę źle to słyszę, że mogę się wyprowadzić, bo nikt na siłę mnie tu nie trzyma. To dobija bardzo, gdy człowiek coś stworzył a druga osoba ma to gdzieś i tak też mnie traktuje. Czuje sie bez wyjścia z tej sytuacji. Jakby ona kontroluje wszystko, bo teraz mamy dziecko to jak odejdę to zostanę alimenciarzem i ona sobie poradzi. Takie mam wrażenie. Tylko, że dziecka nigdy nie zostawię 😟 Generalnie problemów co nie miara. Chętnie ,gdzieś bym porozmawiał z osobą kompetentną. Jednak nie stać mnie na terapię.
Emocjonalna zdrada w związku: brak okazywania uczuć i komunikacji w małżeństwie

Witam, mam duży problem, zdradziłem emocjonalnie żonę (pisałem z inną kobietą), nigdy nie miałem zamiaru się z nią spotkać i Żona o tym wie (wysłała mnie na badanie wariografem), stało się tak, bo od samego początku naszego związku istnieje jeden dla mnie ogromny problem (Żona nie okazuje uczuć) i nie chodzi mi o chodzenie za mną i mówienie kocham, czy też rzucanie się na szyję, ale choćby o najmniejsze gesty typu przytulenie, gdy oglądamy razem film, danie buziaka przed snem ... Na początku związku byłem pełen zapału, jest to zdecydowanie kobieta mojego życia, starałem się, mówiłem do niej miło, tak jak serce nakazywało. Ona niestety często gasiła mój zapał oczywiście początkowo nieskutecznie ... 

Był też problem ze zbliżeniami fizycznymi, nie wiedziałem dlaczego, bo nie dało się z nią o tym rozmawiać (bo ja o takich sprawach nie rozmawiam) czułem się trochę jak obcy człowiek, ale się nie poddawałem... Niestety z czasem zbyt mocno zaczęło mi brakować uczucia, nie mówię o fizyczności, dość często kłóciliśmy się przez to i słyszałem, że to się zmieni 

1. Jak zamieszkamy razem 2. Po ślubie 3. Po 40-stce (bo tak powiedziała Żonie koleżanka) sytuację się napiętrzały, a ja popełniałem błędy, gdyż straciłem zaufanie Żony.

Bałem się jej powiedzieć prawdę w kilku sprawach, bo wiedziałem, że będzie długa cisza w domu i nawet nie będę się mógł przytulić, a co dopiero mowa o czymkolwiek więcej. 

Wiem, że jest Ona specyficzną kobietą, po 11 latach znajomości do dziś nie widziałem jej nago. Cały czas jakby się ukrywała przede mną, a jest piękną i atrakcyjną kobietą... 

Jakieś 3 lata temu zdecydowała się zrobić coś z problemem zbliżeń fizycznych, zapewne tylko i wyłącznie dlatego, że chcieliśmy mieć dziecko, co też się udało.

Nasze Szczęście zaraz będzie miało roczek, niestety cały czas nie zmieniało się nic co do okazywania uczuć, co do zbliżeń to prócz dni płodnych, gdzie słyszałem "chodź, bo trzeba ", też szału nie było .... Ja popełniłem 2 ogromne błędy, pisałem z kobietami, szczególnie z jedną i to jeszcze, kiedy Żona była w ciąży. Podobało mi się zainteresowanie ze strony tej kobiety, pytała, jak mijała mi noc, dzień, poranek ... 

W ogóle się interesowała ... Dużo mnie nie było w domu, bo remontowałem dom po Żony Babci i teraz wiem, że błędem było, iż nie znalazłem do tego firmy. Zapewne wtedy nie oddalibyśmy się tak od siebie.... 

Gdy tylko urodziła się Córcia, zerwałem kontakt z tą kobietą. Można powiedzieć, że było wszystko w porządku.

Byliśmy pochłonięci rodzicielstwem, przez dłuższy czas nie jeździłem nic robić, aby jak najwięcej pomagać przy Córci. 

Żona trochę źle znosiła początki macierzyństwa, chociaż dla mnie radziła sobie świetnie, o wiele lepiej niż ja..

Po ok. 4 miesiącach zacząłem jeździć znów remontować i pewnego dnia napisałem do kolejnej kobiety, również wiedziałem, że będzie to tylko pisanie, lecz niestety i nawet to nie powinno się zdarzyć. Żona szybko to odkryła, wtedy jeszcze dała mi szansę i ja wiedziałem, że już nigdy czegoś takiego nie zrobię, bo wystarczyła mi jedną noc (Żona poprosiła, abym spał poza domem) bez widoku Córeczki i Żony o poranku, bez kontroli w nocy czy jest dobrze przykryta, bez wstawania na karmienie jej .... Szybko pokazało mi to, co się tak naprawdę liczy ... Niestety jakiś miesiąc temu napisała do mnie kobieta, z którą pisałem przed urodzeniem się Córeczki i do końca sam nie wiem czemu, ale odpisałem. Żona to odkryła, pisała z tą kobietą, dostała od niej nasze wiadomości, zdjęcia i oczywiście zażądała rozwodu, co po części mnie nie dziwi, lecz interesuje mnie, bo cały czas się obwiniam i dochodzi już do głupich myśli czy to tylko moja wina, czy tak powinien wyglądać związek? 

Bez wyrażania uczuć? Czy to może tylko ze mną jest problem ? Z góry dziękuję za odpowiedź.

Czy masturbacja i używanie gadżetów erotycznych są zdrowe?

Witam mam kilka pytań 1.Masturbuję się od kilku lat, a mam już 20 lat. Czy masturbacja jest zdrowa? 2. Czy wibrator czy dildo jest dobry? 3. Korek analny jest dobry? 4. Czy masturbacja z np. z partnerką jest dobra jako wspólna? 5. Jak osiągnąć wytrysk kobiecy? 6. Co wchodzi w skład wytrysku kobiecego czy ma skład spermy? Dziękuję za odpowiedzi

Czy tylko stosunek jest gwałtem? czy dotykanie w miejscach intymnych i zmuszanie do całowania, agresja to tez gwałt?
Przemoc

Przemoc - definicje, rodzaje i formy zjawiska

Przemoc to globalny problem dotykający miliony osób. Zrozumienie jej definicji, rodzajów i form jest kluczowe dla skutecznego przeciwdziałania. Poznaj skutki i rodzaje przemocy oraz dowiedz się, jakie są możliwości uzyskania pomocy dla ofiar.