
Miałam romans, teraz się rozwodzę. Czy obecny partner może myśleć, że go zostawię?
Anonimowo
Martyna Tomczak-Wypijewska
Dzień Dobry
Rozumiem, że trudno być w niepewności, ale niestety nikt (poza tym mężczyzną) nie jest w stanie udzielić sensownych odpowiedzi na Pani pytania, różne zachowania mogą oznaczać różne rzeczy. Jeśli chce Pani budować trwałą, bliską relację to warto rozmawiać o tym jakie kto ma obawy, zadawać pytania :)
Rozmowa o charakterze Waszej relacji (bo rozumiem, że o to Pani pyta “czy on się mną interesuje”), też może być pomocna.
Trzymam kciuki :)
Martyna Tomczak- Wypijewska, psycholog, certyfikowana psychoterapeutka poznawczo- behawioralna
Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Agnieszka Wloka
Dzień dobry,
przede wszystkim, jeśli zadaje sobie Pani takie pytania to znak, że Pani zależy. Oceniać to czy ktoś się rzeczywiście interesuje, czy czuje to, co Pani, nigdy nie damy w 100 procentach rady - czasami sami nie wiemy, co czujemy.
Sądzę, że dobrze, żebyście oboje dali sobie czas na wzajemne poznawanie się, zbliżanie w takim tempie, jaki będzie i jemu i Pani pasował. Jednocześnie proszę pamiętać, że nie ma innej drogi do poznania jak rozmowa - właśnie o tym co do czego ma Pani wątpliwości, czego się Pani obawia. Wiem, że nie zawsze łatwo się otworzyć, ale z drugiej stronu szczerość i brak “lawirowania” dają niesamowitą świeżość.
Agnieszka Wloka

Zobacz podobne
Jestem po ślubie z żoną 4 miesiące, a współżycia jeszcze nie było, miało być po ślubie, ale byłem spięty, potem 3 razy się spóźniłem pół godziny i nici z tego, teraz żona mieszka ze mną od dwóch tygodni i śpimy osobno, ciągle się kłóci ze mną, a ja jej odpowiedziałem, że niczego od niej nie oczekuje, a ona że powinienem, bo jestem mężczyzną. Wyremontowałem mieszkanie, zapłaciłem za cały ślub, obrączki i inne rzeczy i w dodatku daje jej 2500 zł i płace pożyczkę w banku, ale relacja szwankuje między nami - co mam robić? Nie mogę jej pocałować, przytulić, chwycić za rękę, nie ma między nami czułości i bliskości pomóżcie
Od kilku miesięcy jestem z mężczyzną. Kocham go, ale nie mogę poradzić sobie z jego przeszłością. Mamy ponad 30 lat, on jest moim trzecim partnerem seksualnym - sypiałam jedynie z mężczyznami, których kochałam i z którymi byłam w kilkuletnich związkach. On natomiast miał przede mną wiele partnerek, nie wiem nawet ile. Na początku związku dowiedziałam się, że swój pierwszy raz miał z prostytutką. Był to dla mnie szok, rozdarcie i ogromny ból. Niestety brzydzę się facetami, którzy korzystają z takich usług, a tu dowiaduję się, że mój ukochany też. Wybaczyłam tylko dlatego, że tłumaczyłam sobie, że był wtedy młody 18 lat i nigdy więcej mu nie korzystał z takich usług. Pomimo to cały czas to boli. Powiedział mi jakiś czas temu, że kochał te wszystkie kobiety, z którymi sypiał i tak się złożyło, że te związki nie wychodziły. Niedługo później dowiedziałam się, że miał jednorazową przygodę z kobietą, która miała męża. Był to dla mnie szok, że nie miał żadnej moralności i uprawiał seks z kobietą, która z nim zdradziła męża. Przepłakałam kilka dni. Nim zdążyłam sobie z tym poradzić, dowiedziałam się, że dawno temu ze swoją byłą dziewczyną uprawiali seks w trójkącie. Bardzo mnie to zabolało, ponieważ uważam to za obrzydliwe i sprzeczne z moimi wartościami. Poczułam, że nie pasujemy do siebie, bo mamy inne wartości i inne patrzenie na seks. Nie czuję, że seks ze mną jest dla niego czymś wyjątkowym. Czuję się jak jego kolejna. Zaczęłam też czuć obrzydzenie: seks z prostytutka i trójkąt to dla mnie za dużo. Pomimo że to było wiele lat temu. Znów wylałam wiele łez. Czuję się okropnie. Nie mogę zapomnieć tego. Cały czas siedzi to w mojej głowie. Kiedy przypomniałam mu, co ostatnio mówił i spytałam, czy tą mężatkę też kochał i czy ta trzecia z trójkąta to krzyknął, żebym skończyła w końcu. On twierdzi, że to było dawno temu i teraz patrzy na to wszystko inaczej. Uważa, że dzięki mnie zrozumiał wiele rzeczy i często myśli, że nie zasługuje na mnie przez swoją przeszłość. Mówi, że przeszłości nie cofnie i kiedy zaczynam ten temat, to denerwuje się, że zaraz wyjdzie i pójdzie spać w aucie. Czuję się oszukana i skrzywdzona. Czuję, że gdyby to wszystko wiedziała, zanim się zakochałam to od razu zakończyłabym tą relację, zanim pojawiły się takie silne uczucia. Boję się, ze gdy zostanę będzie mnie to prześladować całe życie, a gdy odejdę że będę żałować, ze podjęłam taką decyzję.
