Koleżanka oszukuje mnie, próbuje mnie kontrolować używając dziwnych sposobów
Monika

Katarzyna Rosenbajger
Witam,
Z pani listu wynika, że koleżanka nie jest z pania do końca szczera co wpływa na wasze relacje. Szczera rozmowa bez obwiniania drugiej strony mogłaby być bardzo przydatna. Martwi mnie to, że pani daje się wciągnąć w jakieś nieszczere ‘gry ludzkie’, które wpływają negatywnie na pani życie. Jak już wcześniej pisałam, szczera rozmowa, a jak ona nic nie da, to niestety nic pani na to nie poradzi, gdyż ludzie są różni i często nie mamy wpływu na ich zachowania i czyny. Możemy tylko zmienić siebie i swoje podejście do danej sytuacji.
K Rosenbajger / Psycholog

Agnieszka Stetkiewicz-Lewandowicz
Dzień dobry,
ważne jest to co Pani odczuwa w tej relacji. Ogólnie rozumiem, że nie czuje się Pani komfortowo, nie ufa koleżance. Zaufanie w takich relacjach jest ważne. Także myślę, że jeżeli szczera rozmowa czy skonfrontowanie koleżanki z prawdą nie przyniosą efektu, a kontrolowanie Pani czy wtłaczanie poczucia winy się pogłębi sugerowałaby rozważenie kontynuowania tej znajomości.
pozdrawiam

Gabriela Hombek
Witam. Ma Pani dość nietypową sytuację z koleżanką. Zastanawia mnie jak bliska jest dla Pani ta koleżanka? Skoro odczuwa Pani strach w związku z jej zachowaniem.
Pozdrawiam
Gabriela Hombek
specjalista terapii uzależnień

Magdalena Bilińska-Zakrzewicz
Dzień dobry, wygląda na to że jest Pani zaniepokojona zachowaniem koleżanki, że ona nawet panią przeraża. Traktowałabym to jako ważny sygnał i podchodziła do tej relacji bardzo ostrożnie. Zdaje się, że sama Pani widzi, że nie może się Pani czuć bezpiecznie w kontakcie z tą koleżanką, ponieważ nie jest ona z Panią szczera, w związku z czym pani niepokój i wątpliwości są w pełni uzasadnione. Można pokusić się o rozmowę na ten temat i otwarcie powiedzieć o tym, co Panią niepokoi to, natomiast nie daje to żadnej gwarancji na zmianę w zachowaniu drugiej strony. W związku z czym wszystko wskazuje na to że ostrożność i rozwagę oraz cały czas sprawdzianie jak się pani czuje w kontakcie z tą koleżanką będą najlepszymi doradcami co do tego co zrobić. Pozdrawiam serdecznie Magdalena Bilińska Zakrzewicz

Alicja Sadowska
Dzień dobry,
Najważniejsze są Pani odczucia w tej sytuacji. Widzę, że zachowanie koleżanki wprawia Panią w stan niepokoju i dyskomfortu. Może występować brak zaufania i podejrzenia w drugą stronę. Nie do końca jestem w stanie wywnioskować jak bliska jest Pani ta koleżanka i jak dokładnie wygląda Wasza relacja. Natomiast jeżeli występuje już strach przed jej zachowaniem a szczera i konfrontacyjna rozmowa nie pomaga, to może warto zastanowić się nad tym, czy to faktycznie jest dla Pani wartościowa relacja?
Powodzenia,
mgr Alicja Sadowska
Psycholog

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Dobierz psychologaZobacz podobne
Dzień dobry.
Rozstałam się z partnerem w maju 2023 roku w sposób burzliwy, zostałam pobita i wyrzucona z domu razem z dzieckiem. Do dzisiaj nie oddał mi rzeczy prywatnych po 16 latach związku. Mamy 3 sprawy, w tym o widzenie.
Sąd wyznaczył 2 widzenia w miesiącu i 2 razy w tygodniu telefon. Partner nadużywał alkoholu, poniżał mnie, wg mnie jest narcyzem i osobowością toksyczna.
Chodziłam na terapię i dopiero teraz to do mnie dochodzi, były jasne sygnale, ale ja byłam ślepa. Aktualnie Córka ma 5 lat, a ja nie daje sobie rady z jej napadami i złością.
Czuję, że cierpi, ale wg mnie i wielu osób, ex partner nie nadaje się do opieki nad dzieckiem. Podczas spotkania krytykuje Ją i prawi same uwagi na przykład ,,dlaczego nie umiesz wierszyka'' ,,dlaczego nie umiesz liczyć po angielsku'', ,,będziesz pracować w sklepie''!! Kupił Jej kostkę drewnianą do składania i nie pomógł Jej złożyć, tylko patrzył, jak się męczy.
Poszłam z Nią do toalety, to ze łzami w oczach poprosiła, abym Jej pomogła ją złożyć. Nie wiem, jak mam Jej tłumaczyć tę sytuację, przecież nie powiem, że tata mnie pobił i się Go boję, że pije i nie jest odpowiadaniem człowiekiem do Jej wychowania.
Chodzę do ośrodka, bezpłatnie, ale chyba nie do końca wszystko dobrze robię. Jestem załamana, w takich momentach, gdy Córka krzyczy ,,nie lubię Cię, chce do taty''.
Biegnie wtedy po misia, którego dostała od ojca i go przytula, a mi serce pęka. Dodam, że misia dostała wraz ze słowami "pamiętaj, jak będzie Ci źle, to rozmawiaj z misiem i go przytulają a ja usłyszę". Nie wiem, czy ja przewrażliwiona jestem, ale wg mnie nie należy tak mówić do dziecka. Potrzebuje pomocy, jak rozmawiać i tłumaczyć obecną sytuację.
Chętnie pójdę po poradę w okolicach Piaseczno, Grójec, Warszawa.
Szanowni Państwo, mój synek (23 miesiące) zaczął bardzo chętnie przytulać się do innych dzieci. Zdarza się, że robi to zbyt mocno i nachalnie, nie zwracając uwagi na reakcję innych dzieci.
Co najlepiej zrobić w takiej sytuacji?
Żeby zachować strefę komfortu innych dzieci, ale jednocześnie nie zniechęcać mojego synka do okazywania sympatii innym.
Dzień dobry jesteśmy rodzicami 11-latka. Od pewnego czasu nas syn zachowuje się w stosunku do nas bardzo niegrzecznie.
Mówi, że jesteśmy dziwni, że zabieramy mu wszystko, że go gnębimy, że ja jestem głupia, a mąż jest debilem.
Syn nie wywiązuje się z żadnych obowiązków domowych typu. Np. nie robi łóżka, nie chce się pakować do szkoły, rzuca rzeczy gdzie popadnie. Strasznie pyskuje. Nie stosuje się do punktualności, wychodząc na dwór na rower, spóźnia się o pół godziny, godzinę i jak wraca, to jeszcze krzyczy. Uczy się bardzo dobrze. Syn ma schowany telefon , tablet komputer, gdyż tylko by chciał grać. Tv ciągle by oglądał gliniarzy, jak wyłączę tv to wojna, że wszystko mu zabieram. Szczęka do nas np. z banana lub wymachuje ołówkiem przed oczami. Nie ukrywam, że moja cierpliwość się kończy. Czy mamy się udać z synem do psychologa ?
Cześć, jestem tatą 10-letniego Jasia i naprawdę nie wiem już, co robić. Ostatnio Jaś zaczął unikać szkoły, każdego ranka płacze, boli go brzuch, a czasem mówi, że po prostu nie da rady... Nauczycielka też mówi, że jest wycofany i przestał się uczyć, chociaż kiedyś miałem same dobre oceny. To już trwa kilka tygodni i nie wiem, jak mu pomóc. Kiedy pytam, co się dzieje, nie potrafi mi powiedzieć… tylko mówi, że jest mu „niedobrze” i że „boi się szkoły”. Próbowałem wszystkiego, ale nic nie pomaga. Czy ktoś miałem podobne problemy z dzieckiem? Jak rozpoznać, czy to może być jakiś rodzaj lęku, a może po prostu stres związany ze szkołą? Będę wdzięczny za każdą radę
Witam, jestem osobą po trudnym poprzednim związku, gdzie występowała przemoc emocjonalna względem mojej osoby, zadawana przez byłego partnera, który obecnie przebywa w Zakładzie Karnym. Posiadam 9- letnią córkę, która nie utrzymuje kontaktu z ojcem. Od dwóch lat jestem w nowym związku, z partnerem, którego bardzo kocham. Moja córka traktuje go jak ojca i też bardzo są za sobą. On również ma dziecko, 4- letniego syna z poprzedniego związku. Jego była partnera wyrządziła mu wiele krzywdy po rozstaniu, pozbawiła władzy rodzicielskiej, wytaczała nieustanne sprawy w sądzie (to ja załatwiałam adwokatów itp.), nie chce dojść do porozumienia.
Uważam, że ona cały czas chce do niego wrócić, pewne zachowania na to wskazują. Ja w tym uczestniczę, ponieważ partner nie potrafi samodzielnie załatwić sprawy ze swoją byłą partnerką. Początkowo chciałam nawiązać przyjacielską relację z chłopcem, próbowałam wielokrotnie wyciągać do niego rękę- spotkałam się z odrzuceniem z jego strony, chamstwem względem mojej osoby i nienawiścią, co doprowadziło to tego, że sama znienawidziłam tego chłopca. Obecnie nie mam ochoty widywać tego dziecka, próbować nawiązywać jakiejkolwiek relacji. Chłopiec jest nieustannie manipulowany przez matkę, nastawiany do mnie negatywnie. Mój partner nie potrafi mnie zrozumieć, oczekuje, że będę kochać jego syna i się nim zajmować. Nieustannie się przez to kłócimy, nie możemy dojść do porozumienia, on nie akceptuje tego, że ja nie chcę widzieć się z jego synem. Dochodzi do tego, że on po prostu dziecka nie bierze do nas. Kiedy zdarzało się, że chłopiec był u nas w domu, dostawałam paraliżu, szukałam wymówek, żeby z nimi nie przebywać. Nie potrafię się do dzieciaka przekonać w żaden sposób. Zastanawiam się nad rozstaniem. Proszę o pomoc w tej sytuacji.