Czy zaburzenia lękowe mogą objawiać się dużym bólem głowy? Jakiego to rodzaju bólu głowy?
Krystian z Bydgoszczy

Zofia Kardasz
Dzień dobry Panie Krystianie,
rozumiem, że bóle głowy mogą być niepokojące i uciążliwe. Dobrze, że jest Pan pod opieką neurologa, bo najważniejsze, to wykluczyć przyczyny medyczne.
Bóle głowy są często spotykanym objawem tzw. psychosomatycznym, czyli takim, który ma podłoże psychologiczne, psychiczne. Więc odpowiadając na Pana pytania czy mogą być objawem nerwicy - tak.
Może warto skorzystać z pomocy psychoterapeuty i tą drogą spróbować pozbyć się dokuczliwych objawów.
Pozdrawiam serdecznie
Zofia Kardasz

Justyna Czerniawska (Karkus)
Dzień dobry,
jak najbardziej - ból głowy może być przyczyną nerwicy (jako objaw somatyczny). Napięcie emocjonalne, które jest odczuwane w nerwicy może wpływać na napięcie mięśniowe czego wynikiem może być np. wspomniany ból głowy.
Może warto rozważyć skorzystanie z pomocy psychoterapeuty w celu pozbycia się objawów utrudniających funkcjonowanie.
Pozdrawiam serdecznie,
Justyna Karkus - psycholog, psychoterapeuta

Katarzyna Rosenbajger
Witam,
Tak nerwica oraz stany lękowe jak najbardziej moga wizac sie z częstymi bólami głowy. Jeżeli od medycznego punktu widzenia wszystko jest w porządku, to proszę wrócić do lekarza rodzinnego, który doradzi dalsze badania lub inne formy leczenia. Jeżeli będzie to diagnoza pod kątem choroby nerwicowej, to terapia będzie najlepsza forma leczenia.
K Rosenbajger
Psycholog

Daria Kalinka-Gorczyca
Dzień dobry,
jak najbardziej poprzez trudności emocjonalne mogą być odczuwane objawy z ciała, somatyczne. Jest to na pewno bardzo męczące i utrudniające funkcjonowanie, dlatego, aby poczuć ulgę, zachęcam do pracy z psychoterapeutą.
Pozdrawiam,
Daria Kalinka-Gorczyca

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Dobierz psychologaZobacz podobne
Ostatnio mam wrażenie, że stres dosłownie mnie zjada. Praca, która kiedyś była dla mnie czymś super, teraz wydaje się tylko ciągłym źródłem frustracji, i zaczynam odczuwać lęk przed pójściem tam. Wkręcam sobie, że koledzy z pracy mnie nie lubią i tak w kółko. Nawet kiedy mam wolne, nie umiem się od tego odciąć – myśli o zadaniach i obowiązkach ciągle mnie dopadają. Czuję się, jakbym codziennie walczyła o przetrwanie, a zmęczenie i zniechęcenie tylko się nakręcają.
Jak sobie radzić, kiedy stres staje się przytłaczający i nie daje nawet chwili wytchnienia? Chciałabym znów poczuć, że potrafię cieszyć się chwilą, ale teraz wydaje się to kompletnie poza moim zasięgiem.