Dzień dobry. Mam 13 lat oraz mam problem z atakami paniki.
Anonimowo

Jakub Cesarz
Dzień dobry,
odpowiadając na pytania. Przede wszystkim proponuję zrobić badania pod względem chorób nowotworowych i tarczycy. Jeśli wyniki są prawidłowe, dobrym rozwiązaniem jest połączenie farmakoterapii i z psychoterapią poznawczo-behawioralną, która ma bardzo wysoki wskaźnik skuteczności przy zaburzeniach lękowych, takich jak napady paniki czy natręctwa. Proszę również upewnić się, że specjalista ma specjalizację w tym kierunku (psychoterapeuta, najlepiej certyfikowany), ponieważ samo wykształcenie - mgr psycholog, nie jest jeszcze wystarczające do prowadzenia profesjonalnej pomocy psychoterapeutycznej. W terapii poznawczo-behawioralnej pracuje się głównie nad pokonywaniem własnych lęków, a nie nad uspokajaniem czy relaksacją, jest to element dodatkowy i nie zawsze potrzebny, a wręcz niekiedy utrudniający pacjentom uwolnienie się od swoich lęków.
Pozdrawiam serdecznie,
mgr Jakub Cesarz
Certyfikowany Psychoterapeuta Poznawczo-Behawioralny nr 1198

Ewelina Smętek
To co Pan pisze to są bardzo poważne objawy. Wszystko szczegółowo Pan opisał. Podziwiam Pana świadomość, jako trzynastolatka. Czy nie rozmawiał Pan z rodzicami o wizycie u psychiatry? Myślę, że farmakoterapia byłaby tu uzasadniona. Trzymam mocno kciuki.

Dorota Kuffel
Witaj,
bardzo mi przykro. Lęk jest wyjątkowo silnym, obezwładniającym doświadczeniem. Trudno poradzić sobie z nim w pojedynkę. Nie rezygnuj ze wsparcia. Ważne, żebyś czuł się ze swoim terapeutą bezpiecznie i swobodnie, a także, żeby to był psychoterapeuta, a nie jedynie psycholog. Objawy, które opisujesz nie są wyjątkowe, lęk przyjmuje naprawdę różne treści. Serdecznie polecam Ci terapię, ta jednak czasem wymaga więcej czasu.
Pozdrawiam
Dorota

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Dobierz psychologaZobacz podobne
Dzień dobry, zwracam się z pewnym pytaniem.
Od wielu miesięcy leczę zaburzenia lękowe, widzę ogromną poprawę i powoli wracam do dawnego życia. Mam natomiast problem z tym, że przy jakimkolwiek wysiłku fizycznym, a nawet zwykłym staniu w miejscu, spacerze a nawet czasami jak siedzę po chwili mam nogi jak z waty i duszności. Robiłam szereg badań, które wyszły prawidłowo, praktycznie potwierdzone przez psychiatrę jest to, że jest to u mnie dość psychosomatyczne przeżywanie lęku, które mimo terapii kompletnie mnie nie opuszcza.
W tej sytuacji zastanawiam się, czy leki psychiatryczne mogłyby na to pomóc? Próbowałam wszystkich metod bardziej terapeutycznych w tej kwestii, pomagały lecz chwilowo i nie wiem już co robić. Spytałabym o to psychiatry, ale bardzo długo nie mam możliwości spotkania z nim, tak samo z terapeutą, więc liczę, że nie jest to jakieś nietypowe pytanie, bo naprawdę nie wiem już co z tym robić…