Wstecz

Kilka lat temu moja "niby" przyjaciółka o mało nie rozbiła swojego i mojego małżeństwa stwierdzając, że chyba coś czuje do mojego męża

Kilka lat temu moja "niby" przyjaciółka o mało nie rozbiła swojego i mojego małżeństwa stwierdzając, że chyba coś czuje do mojego męża... Była awantura, jej mąż miał pretensje do mojego że mają romans... po czym po kilku dniach ona stwierdziła, że jest wszystko ok, tylko jej się wydawało i tak naprawdę nic się nie dzieje... niby wszystko wróciło do normy, mój mąż zarzekał się, że absolutnie nie mam powodu do obaw, jest mi wierny. Uwierzyłam mu, uwierzyłam też w jej zapewnienia, że jestem dla niej ważna i że nie chciała mnie skrzywdzić. Od tego czasu jednak co jakiś czas dopadają mnie wątpliwości... wszyscy zachowują się jakby w ogóle nie było sprawy. Tylko je widzę pewne rzeczy inaczej, widzę że mąż ma wyraźną słabość do niej, np będąc razem na zabawie karnawałowej, ze mną nie miał ochoty tańczyć a z nią bardzo chętnie... mnie traktuje oschle i jakby z nerwami, czasem myślę, że mnie się wstydzi albo wręcz go odpycham, podczas gdy jej prawi komplementy i czułe słówka... czarę goryczy przelało moje ostatnie odkrycie, kiedy zobaczyłam jej atrakcyjne, aktualne zdjęcie w telefonie mojego męża. On wytłumaczył mi, że kiedyś coś pisali ze sobą i ona mu wysłała zdjęcie... Nie miałam pojęcia, że piszą ze sobą. On stwierdził, że z czego robię problem, przecież na pewno ja w telefonie też mam zdjęcia kolegów... otóż nie Bardzo mnie to zabolało, od tygodnia zamknęłam się w sobie i płaczę po kątach... czuję się bardzo źle. Mąż zauważył moje zachowanie i kilka razy zapewnił mnie, że nie ma między nimi nic...ja czuję się jak idiotka. Dręczy mnie, o czym tak pisali sobie, nie poprosiłam go, żeby pokazała mi korespondencję, rozdrabniam wszystko i na nowo w kółko, i w kółko wszystko przeżywam... jest typem narcyza i myślę, że mimo zaprzeczeń imponuje mu to, że się nim zainteresowała... czasem mam ochotę jej zapytać, dlaczego wysyłała zdjęcie mojemu mężowi... tak bardzo się czuje z tym źle, nie wiem, co robić, czuję, że wariuję, a nawet nie mam z kim o tym porozmawiać. po rozmowie z mężem on myśli, że wszystko jest ok. A ja udaję przed wszystkimi dookoła i dręczę się, i dręczę... wszyscy jesteśmy po 40-ce, nie wiem czy to kryzys wieku średniego...

w zeszłym miesiącu
Anna Gwoździewicz

Anna Gwoździewicz

Witam,
z tego co piszesz, podstawowym problemem jest brak zaufania do męża oraz brak otwartej komunikacji między Tobą a mężem. Moment, gdy Twoja przyjaciółka stwierdziła, że czuje coś do Twojego męża oraz odkrycie ich konwersacji i jej zdjęcia w telefonie Twojego męża, wywołały u Ciebie silne emocje i wątpliwości. Czujesz się zaniedbywana i nieszanowana przez męża, co potęguje Twoje obawy i niepokój, a sposób, w jaki mąż odnosi się do przyjaciółki, są źródłem Twojego bólu i wątpliwości co do jego uczuć i szczerości. Twoje uczucia są całkowicie zrozumiałe! Ale jak zwykle w tego typu trudnościach w związkach, kluczowa jest rozmowa. Spróbuj zacząć, np. tak: „Chciałabym porozmawiać o czymś, co mnie ostatnio bardzo martwi. Czuję się zraniona i niepewna w naszej relacji. Zauważyłam, że spędzasz więcej czasu z naszą przyjaciółką i jesteś dla niej miły, podczas gdy ja czuję się odsunięta i zaniedbana. Chciałabym, abyśmy mogli otwarcie porozmawiać o tym, co się dzieje i znaleźć sposób na poprawę naszej relacji. Zależy mi na Tobie i chcę, abyśmy byli szczęśliwi razem.”

Wyraź swoje uczucia w rozmowie z mężem, ale unikaj oskarżeń i skup się na swoich odczuciach (spróbuj używać języka „ja” zamiast „Ty”), np.:
- „Czuję się zraniona i niepewna, kiedy widzę, że masz zdjęcie naszej przyjaciółki w telefonie. Chciałabym zrozumieć, dlaczego je tam masz”
- „Czuję się zraniona, kiedy widzę, że jesteś bardziej zainteresowany tańcem z nią niż ze mną.” 
- „Czuję się niekomfortowo, że nie wiedziałam o Twojej komunikacji z naszą przyjaciółką”
(„ja” czuję się zraniona, a nie „Ty” robisz coś nieodpowiedniego). 

Powiedz, czego potrzebujesz, aby poczuć się bezpiecznie i pewnie w związku, np. „Potrzebuję czuć, że jesteśmy wobec siebie szczerzy i że mogę Ci zaufać. Czy możemy porozmawiać o tym, co się dzieje między Tobą a nią?”.
Myślę, że w tej sytuacji warto rozważyć konsultację z psychoterapeutą par (np. „Czuję, że potrzebujemy wsparcia w rozmowach i zrozumieniu siebie nawzajem. Może spróbujmy terapii małżeńskiej?”, „Może wspólna terapia pomogłaby nam lepiej zrozumieć nasze uczucia i potrzeby. Co o tym myślisz?”). Jeśli jednak mąż nie będzie gotowy na tek krok lub nadal nie będzie widział nic nieodpowiedniego w swoim zachowaniu, spróbuj umówić się chociaż sama na konsultację. 

A jak próbować odbudować zaufanie w „warunkach domowych”? 
- Regularne, szczere rozmowy (np. „Czy możemy co tydzień mieć godzinę tylko dla siebie, aby porozmawiać o naszych uczuciach i relacji?”)
- Wspólne aktywności (np. „Pamiętasz, jak lubiliśmy chodzić na spacery? Może znów zaczniemy to robić razem?”)
- Małe gesty bliskości (np. „Chciałabym częściej mówić Ci, jak bardzo Cię kocham i jak ważny jesteś dla mnie. Może zaczniemy od małych gestów, jak np. codzienny pocałunek na dobranoc?”)

Pozdrawiam serdecznie,
psycholog Anna Gwoździewicz

w zeszłym miesiącu
Irena Kalużna-Stasik

Irena Kalużna-Stasik

Dzień dobry,

z opisu Pani sytuacji słyszę, że Pani mąż jest dla pani ważny, natomiast też słyszę, że nie ma między wami komunikacji. Czuje się pani lekceważona, nie rozumiana i nie słyszana. Zachęcam zadbać o siebie i porozmawiać o tej trudnej dla pani sytuacji ze specjalistą aby siebie tym nie zadręczać. Ma pani trudne emocje, potrzebuje pani je uwolnić, czuje się pani osamotniona w tej sytuacji. Ma pani wpływ tylko na siebie, czasami wystarczy kilka spotkań aby zobaczyć inną perspektywę. Pani odpowiada tylko za siebie, warto poszukać wsparcia, gdyż pani potrzeby, uczucia i emocje są ważne!

Życzę siły w zadbaniu o siebie.

Irena Kalużna-Stasik - psycholog

w zeszłym miesiącu
Aleksandra Kaźmierowska

Aleksandra Kaźmierowska

Dzień dobry,

sytuacja, którą Pani opisuje jest o zaufaniu, poczuciu bezpieczeństwa oraz wyłączności, które są fundamentami związku.   Poruszające jest to, że sytuacja niepokoju o tą sytuację trwa już bardzo długi czas - napisała Pani, że wyznanie koleżanki nastąpiło kilka lat temu. Być może warto otwarcie i wprost powiedzieć mężowi co Pani  widzi w jego kontakcie z koleżanką oraz jakie to budzi w Pani emocje.  Trzymanie w sobie sobie wątpliwości może potęgować uczucie niepokoju i osamotnienia. Zasadne w tej sytuacji może być poproszenie męża o pokazanie korespondencji. Jeśli nie ma w niej nic co wychodzi poza koleżeński kontakt i nie narusza Państwa relacji nie ma powodu aby mąż nie pokazał Pani wiadomości. 

Pytanie jakie warto sobie zadać w tej sytuacji to czy w Państwa relacji jest przestrzeń na rozmowę i ustalenie osobistych granic? Tego co według Pani i męża jest do zaakceptowania i tego co absolutnie nie może mieć miejsca. Czyli mówiąc wprost, jakie działania, zachowanie, rodzaj kontaktu z innymi osobami spoza związku jest dla Państwa w porządku i nie narusza fundamentów oraz nie zagraża intymności a jakie nie. Czasami takie kwestie mogą być uznane za domyślne, jednak nigdy nie wypowiedziane mogą prowadzić do  sytuacji, w których dane zachowanie dla jednej z osób w parze jest normą a  dla drugiej już nie i tym samym powodować zranienie. 

Pozdrawiam,

Aleksandra Kaźmierowska 

w zeszłym miesiącu
Katarzyna Waszak

Katarzyna Waszak

Dzień dobry!

Zachęcam do szczerej rozmowy, ustalenia wspólnych granic, wzajemnych oczekiwań. Co dla Państwa jest zdradą, jaka jest jej definicja? To, co Pani czuje, jest zrozumiałe w związku z opisanymi sytuacjami: zdjęcie koleżanki w telefonie męża, ich korespondencja, wyznanie emocji przez znajomą do cudzego małżonka. Jeśli doświadcza Pani, że jej potrzeby nie zostają zaspokojone, najlepiej o tym porozmawiać. Komunikacja w związku jest ważna, dopytanie, czy wzajemnie zrozumieliście swoje wypowiedzi, intencje. Pomoże to w urealnieniu, rozróżnieniu faktów od projekcji. Trudno żyć, jeśli nie ma się poczucia bezpieczeństwa.

Może rozwiązaniem będzie skorzystanie z psychoterapii par, aby poprawić komunikację, wzmocnić wzajemną relację. 

Pozdrawiam

Katarzyna Waszak - psychoterapeuta

 

w zeszłym miesiącu
Izabela Czak-Kunert

Izabela Czak-Kunert

Dzień dobry,

myślę, że warto postawić na szczerą rozmowę z partnerem. Z Pani opisu można wnioskować, że znajdujecie się w sytuacji kryzysu. Zachęcam do rozmowy o tej trudnej dla pani sytuacji ze specjalistą. Jednym z możliwych rozwiązań jest podjęcie terapii par, na której prowadzeni przez doświadczonego terapeutę będziecie mieli okazję i przestrzeń do pracy w tym obszarze.

Pozdrawiam

w zeszłym miesiącu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Zobacz podobne