
Chcę wyprowadzić się za granicę, ale bardzo ciężko idzie szukanie pracy - miałam już kilka dziwnych przygód
Laura
Anita Konarska
Dobry wieczór pani Lauro,
bardzo mi przykro, że spotkała pani na swojej drodze ludzi (potencjalnych pracodawców), którzy okazali się nieuczciwi i nieprofesjonalni. Wspominała pani, że posiada wykształcenie prawnicze. Z pani wypowiedzi wyłania się dla mnie osoba rzetelna i ambitna. Proszę się nie poddawać i dalej dążyć do swojego marzenia o dobrej pracy po za granicami Polski. Być może dobrym rozwiązaniem dla pani byłoby podjęcie zatrudnienia tymczasowo w polskiej kancelarii prawnej. Mogłaby pani odłożyć trochę pieniędzy, wynająć pokój lub mieszkanie w wymarzonych Włoszech i tam na miejscu szukać pracy w dobrych firmach.
Życzę pani Lauro, aby znalazła pani satysfakcjonującą pracę.
Pozdrawiam serdecznie
Anita Konarska
Psycholog

Zobacz podobne
Nie wiem, jak mam dozować zapewnienie sobie bezpieczeństwa z ambicjami - wyższymi celami. Często spotykają mnie niepowodzenia i wychodzi na znacznie gorzej, niż się początkowo spodziewałam. Chciałam wyprowadzić się za granicę, mieć pracę, uczyłam się obcego języka (angielski już bardzo dobrze znam) Wyszło na to, że nie tylko nie udał się ten plan, ale nawet w Polsce nie mogę znaleźć pracy.
Tak więc muszę znacząco obniżyć oczekiwania co do życia i boli mnie to niezmiernie. Skąd mam wiedzieć, kiedy będę mogła myśleć o "czymś lepszym"? Boję się, że wtedy zostanę z niczym, albo co gorsza, z długami. Zauroczyłam się w mężczyźnie, który zniknął jak duch, tego też się nie spodziewałam. Przeraża mnie to, jak bardzo uzależniona jestem i wszyscy jesteśmy od drugiego człowieka. Jak niewolnicy.
Ktoś musi nas przyjąć do pracy. Zadzwonić do nas. Nie zwolnić nas. Odezwać się do nas. Wybrać nas. Zarówno w kontaktach prywatnych, zawodowych itp. Na co dzień ciężko mi jest, bo nigdy nie wiem, co w danej chwili powinnam robić, dokąd pojechać, ile czasu poświęcić na to, a na tamto. Jest tyle niewiadomych, że strasznie mnie to przytłacza.
Nieraz spędziłam godziny przed komputerem, wysyłając oferty pracy i nic z tego nie wyszło. Z kolei jak wychodzę z domu, to sama nie wiem, dokąd iść dosłownie i w przenośni, nawet nie wiem, o czym myśleć, na czym się skupić, skoro wszystko wychodzi na opak. Chyba niedługo oszaleję.
