Już dostępna aplikacja mobilna Twój Psycholog
  • Wygodnie zarządzaj swoimi wizytami
  • Bądź w kontakcie ze swoim terapeutą
  • Twórz zdrowe nawyki z asystentem AI
Aplikacja mobilna
Dostępne w Google PlayPobierz w App Store
Left ArrowWstecz

Straciłam relację ze sobą, na rzecz spotykania się z innymi.

Od dłuższego czasu posiadam obsesję na punkcie znajomych, w pewnym momencie zaczęłam spotykać się z ludźmi (nawet ludźmi, którzy nie do końca dobrze na mnie wpływali) bardzo często. Jednak w tym momencie bardzo się tym zmęczyłam, jednak obsesja na punkcie spotykania się została, bo bez tego czuję się bardzo źle. Straciłam jakąkolwiek relację z samą sobą i czuję się bardzo samotna. Od ponad pół roku uczęszczam na terapię, jednak dalej nie czuję się dobrze samą ze sobą. Od czego powinnam w takiej sytuacji zacząć?
User Forum

Anonimowo

1 rok temu
Justyna Czerniawska (Karkus)

Justyna Czerniawska (Karkus)

Dzień dobry,

myślę, że na początek warto wnieść Pani wątpliwości na sesję terapeutyczną. Psychoterapeuta do którego uczęszcza Pani na terapię zna Panią najlepiej i będzie w stanie udzielić najbardziej trafnej odpowiedzi na zadane pytanie. Dostosuje również techniki pracy oraz pomocy do Pani oczekiwań. 

Pozdrawiam serdecznie,

Justyna Karkus - psycholog, psychoterapeuta  

1 rok temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Aleksandra Kaźmierowska

Aleksandra Kaźmierowska

Dzień dobry,

jeśli jest Pani w terapii to warto wnieść to na spotkanie z terapeutą. Warto przyjrzeć się temu jaką funkcję w Pani życiu pełnią te spotkania, jakie emocje towarzyszą Pani przed i po nich. 

Pozdrawiam

AK

1 rok temu
Katarzyna Kania-Bzdyl

Katarzyna Kania-Bzdyl

Dzień dobry,

wykazuje Pani w sobie duże przejawy prospołeczności. Czy zastanawiała się Pani nad wolontariatem? Może uda się w pewnym stopniu wypełnić ten nadmierny kontakt ze znajomymi pomocą dla innych? Przynosi to na pewno dużo satysfakcji. 

1 rok temu
kryzys

Czy doświadczasz kryzysu psychicznego?

Zobacz podobne

Rozstanie z żoną jest dla mnie zbyt ciężkie do noszenia. Co robić?
Żona mnie zostawiła, a ja nie mogę się podnieść i dojść do siebie. Mam dość noszenia maski, co robić?
Czuję się samotna. Beznadziejna. Zmagam się z niską samooceną i brakiem poczucia własnej wartości.
Czuję się samotna. Beznadziejna. Zmagam się z niską samooceną i brakiem poczucia własnej wartości. Boję się iść do pracy. Że sobie nie poradzę, że będę wyśmiana, nielubiana... Raz z pracy zostałam zwolniona. Bo domagałam się by szef dał mi w końcu umowę, a nie tak bez pracowałam przez kilka miesięcy. To mnie zwolnił z dnia na dzień. Strasznie to zniosłam. Potem pracowałam na siłowni jakiś czas, ale natłok pracy, gdzie ciężko mi się było skupić. Plus głupie teksty osób na siłce i konkurencja sprawiały, że nie mogłam znieść tego psychicznie. Wracałam do domu i płakałam, że się wygłupiłam albo że coś źle zrobiłam, powiedziałam, że coś mi nie wyszło. I odeszłam. Ciągle porównuje się do innych dziewczyn, że są ładniejsze, pewne siebie, mają super znajomych, partnerów, wiedzą czego chcą od życia, są zabawne, ja się czuję nudna osoba. Nawet wśród znajomych jak się z kimś spotykam, nie jest zabawnie. Nie śmiejemy się. Faceta też nie mam. Uwolniłam się z toksycznego związku, gdzie na koniec tez usłyszałam, że jestem nie dobra, i coś, że mną nie tak. Skończyłam studia, ale nie czuje się dobrze w swoim kierunku, mam 31 lat. I nie wiem, co chce robić w życiu, czuję, że się nie nadaje. Że zmarnowałam sobie życie. Przytłacza mnie to wszystko... Źle mi jest.
Czuję, że moje życie to aktualnie chaos - jedna trudność nakłada się na drugą. Praca, miejsce zamieszkania, poznany mężczyzna.
Znajduję się w trudnej sytuacji życiowej. Kilka tygodni temu z desperacji wyleciałam z Warszawy, w której mieszkam i której nie znoszę, na Maltę na tydzień w nadziei, że pomoże mi to w znalezieniu pracy. Tak naprawdę chciałam zamieszkać we Włoszech, ale nie udało mi się tam znaleźć pracy, więc wybrałam Maltę - to jednak nie było miejsce dla mnie do końca (brud, grzyb), ale za to ludzie byli niesamowicie ciepli i mili. Po tygodniu poleciałam do Włoch na tydzień - łącznie 2 tygodnie poza domem z dużymi ciężkimi walizkami, nocowałam w hostelach, gdzie było po kilka, kilkanaście dziewczyn, ciężko było na co dzień funkcjonować, bo niektóre otwierały okna w trakcie zimy, były kłótliwe, rozchorowałam się też przez to. Nie wiem, co mi przyszło do głowy, żeby wziąć aż tyle bagażu, było to spore utrudnienie, a ja chciałam tym po prostu zmusić się do przeprowadzki i do szybkiego znalezienia pracy, co nie poskutkowało, narzuciłam sobie jedynie niemożliwą presję do spełnienia. Chciałam jednocześnie odpocząć i trochę pozwiedzać, ciężko to było połączyć z poszukiwaniem pracy. Potem wróciłam do Warszawy po wydaniu wszystkich oszczędności, po 2 dniach od powrotu dostałam pracę w rodzinnym mieście nad morzem w Polsce, po kilku dniach zrezygnowałam, gdyż wiele rzeczy było nie tak- zła atmosfera, nierealistyczne wymagania, bardzo niska pensja, nawet zjeść nie było kiedy. Nie mieści mi się to w głowie, że jako ludzie w pracy często jesteśmy zmuszeni do obniżenia godności, bo szef każe się roztroić albo oczekuje, że bedziemy wiedzieli wszystko od pierwszego dnia. Ważnym elementem jest też to, że podczas pobytu we Włoszech poznałam mężczyznę w moim wieku, był wyjątkowy - na początku nie myślałam o nim w romantyczny sposób, gdyż zawsze podobali mi się mężczyźni z dobrą pracą i wykształceniem, a on ma bardzo zwykłą pracę i nie wydaje się kimś, kto ma ambicje zawodowe. Ja takie ambicje zawsze miałam, mam też wykształcenie prawnicze, jednak po tylu zawirowaniach odechciewa mi się w ogóle szukać kolejnej pracy. Myślę o nim coraz bardziej, od kiedy wróciłam do Polski, na dzień mojego wyjazdu przytulił mnie ciepło i powiedział, że jestem piękna, był taki czarujący i zupełnie inny od reszty, to mnie w nim tak ujęło - to, że bardzo dobrze się przy nim czułam. Chciałabym do niego zadzwonić, ale boję się, bo nie wiem, co od niego usłyszę - nie mam jego prywatnego numeru, miałam nadzieję, że on do mnie zadzwoni. Powiedział mi tylko na dzień wyjazdu, żebym wracała szybko i że smutno mu, bo wyjeżdżam. Ale takich tekstów jest wiele, w dzisiejszych czasach coraz ciężej odróżnić to, co prawdziwe, nieraz przekonywałam się, że w relacjach to mi bardziej zależy, nawet tych z koleżankami. Boję się, bo mam jego obraz w głowie bardzo pozytywny i nie chcę tego zepsuć. Miewam nieraz sny prorocze i bardzo dobrą intuicję - dzisiaj śnił mi się ten Włoch, że ma dziewczynę, wcześniej śnił mi się, że był wśród kolegów i stronił ode mnie. Boję się, że ten sen się sprawdzi. Śnił mi się bardzo źle kilka dni temu mój były już szef i jak widać- się sprawdziło. Jestem wyczerpana tym, że dostaję coś od życia, żeby za chwilę mi to odebrano, albo żebym była zmuszona z tego zrezygnować, albo tak zniechęcona, żeby z tego zrezygnować, albo żeby to ktoś ze mnie zrezygnował. Mam tyle problemów naraz z wielu sfer, jedno zahacza o drugie - nie wiem, jak to ogarnąć. Na pewno jestem bardzo silna, ale problem w tym, że ja się musiałam po prostu przyzwyczaić do takiego stanu rzeczy - inaczej bym oszalała. Od jakiegoś czasu chaos to moje życie, chciałabym w końcu zacząć to układać. Wydaje mi się to niemożliwe. Chętnie dowiem się, jak na to patrzy ktoś z zewnątrz i jak mogę sobie pomóc.
Kiedy w końcu poczuje się dobrze sama ze sobą? Nie tak jak teraz. JAKBY w gryzącym swetrze i za ciasnych butach...
Utrata pracy w przedszkolu: Jak sobie poradzić i znaleźć siłę do działania?

Cztery lata temu wróciłam do Polski, od tego czasu pracowałam w sklepie, nie lubiłam tej pracy, ale na mojej drodze stanęła pewna cudowna kobieta i zaproponowała mi pracę w przedszkolu gdzie pracowałam 2 lata,  ale nie stety przyszła nowa pani dyrektor i stwierdziła, że buduje swój zespół a staremu nie przedłuży umów, więc wyleciałam, ale w tym samym czasie koleżanka pomogła mi dostać pracę w drugim przedszkolu umowę miałam na 11 miesięcy wszystko szło pięknie aż do momentu, kiedy zaczęło brakować dzieci w placówce i nowa pani dyrektor stwierdziła, iż nie jest w stanie dać mi umowy bo ja na nią nie stać, ale jak będą dzieci to na pewno da mi ta umowę niestety wszystko to, co mówiła okazało się kłamstwem i zatrudniła kogoś innego na to miejsce a ja zostałam dosłownie z niczym nie mam tutaj gdzie mieszkam żadnych znajomych chwilowo poszłam do pracy do piekarni, ale nie potrafię się tam odnaleźć w ogóle wydaje mi się, że ja nic nie potrafię nie wiem, jak mam dalej żyć boje się wszystkiego proszę niech ktoś mi powie co mam zrobić bo czuję że nie daje rady

samookaleczanie2

Samookaleczanie – czym jest i jak mu zapobiegać?

Samookaleczanie to poważny problem zdrowia psychicznego, zwłaszcza wśród młodzieży. Zrozumienie jego przyczyn jest kluczowe dla skutecznej pomocy. Artykuł omawia, czym jest samookaleczanie, dlaczego występuje i jak pomagać osobom dotkniętym tym problemem.