Do kogo udać się po pomoc przy podejrzeniu ADHD i/lub spektrum autyzmu?
Johanna

Małgorzata Korba-Sobczyk
Dzień dobry Pani
W celu postawienia diagnozy powinna Pani udać się do psychologa lub psychiatry. Diagnoza wu osób dorosłych może być utrudniona poprzez to, że zdążyła Pani w swoim życiu zaadoptować zachowania podpatrzone u innych aby poprawić jego jakość. Nie jest to jednak rzecz niemożliwa. Proszę też pamietać ,że jest sporo miejsc gdzie może Pani uzyskać informację na temat autyzmu oraz ,że nie zostaje Pani sama.
Pozdrawiam
Małgorzata Korba-Sobczyk

Agnieszka Stetkiewicz-Lewandowicz
Dzień dobry,
może być tak jak Pani podejrzewa, że zaburzenia nastroju moga wynikać z niezdiagnozowanych w dzieciństwie zaburzeń ze spektrum autyzmu czy ADHD; moglo to być spowodowane m.in. mniejszą świadomości czy dostępnością specjalistów kilkadziesiąt lat temu i błędnym przekonaniem, że z tego “się wyrasta”. Jednakże nieleczone w dzieciństwie mogą skutkować w okresie dorosłym problemami emocjonalnymi czy behawioralnymi. Sugeruję kontakt z psychologiem, psychoteraputą i/lub psychiatrą specjalizującym się w takiej diagnozie i terapii.
Pozdrawiam

Karolina Białajczuk
Jeśli podejrzewasz, że masz ADHD oraz doświadczasz stanów lękowych, bólu i wahania nastroju, warto skonsultować się z psychologiem lub psychiatrą specjalizującym się w diagnozowaniu i leczeniu tych zaburzeń. Psychiatra jest lekarzem i może przeprowadzić dokładną ocenę diagnostyczną, a jeśli to konieczne, zalecić odpowiednie leczenie farmakologiczne.
Psycholog, zwłaszcza taki specjalizujący się w neuropsychologii lub psychodiagnostyce, może przeprowadzić dokładne testy i wywiad w celu ustalenia diagnozy ADHD oraz oceny innych aspektów Twojego zdrowia psychicznego. Dodatkowo, psychoterapia może pomóc Ci w radzeniu sobie z lękami, wahaniem nastroju i innymi trudnościami emocjonalnymi.
Pozdrawiam
Karolina Białajczuk

Małgorzata Jabłońska-Trautman
Dzień dobry w dużych miastach są placówki specjalizijące się w diagnozie dorosłych osób z podejrzeniem spektum autyzmu lub ADHD. Diagnozę wykonuje lekarz psychiatra razem z psychologiem. Jest to zespól specjalistów, który przy użyciu odpowiednio sporządzonych do tego badanie testów wykona badanie diagnostyczne i wystawi oponię.

Marek Dudek
Dzień dobry,
Diagnozę dostanie Pani w poradni psychologicznej lub u psychologa robiąc test. Natomiast pomoc uzyska Pani na psychoterapii u psychoterapeuty,
Pozdrawiam
Marek Dudek

Krystyna Brańska-Warszewska
Zdiagnozowanie ADHD u dorosłego oraz uzyskanie pomocy wymaga konsultacji z odpowiednim specjalistą. Jeśli podejrzewasz, że masz ADHD lub inne problemy zdrowia psychicznego, możesz skierować swoje kroki do psychiatry, a następnie do psychoterapeuty specjalizującego się w zaburzeniach neurobiologicznych. Taki specjalista będzie mógł przeprowadzić dokładną ocenę i diagnozę. Podczas wizyty u specjalisty opowiesz o swoich objawach i doświadczeniach. Warto przygotować listę swoich symptomów, które Ci dokuczają, aby móc przekazać je lekarzowi. Lekarz może zdecydować o konieczności przeprowadzenia badań dodatkowych, aby wykluczyć inne problemy zdrowotne lub zaburzenia, które mogą wpływać na Twoje objawy. Jeśli zostanie zdiagnozowane ADHD lub inne zaburzenie, lekarz może zalecić psychoterapię w połączeniu z leczeniem farmakologicznym, w zależności od Twoich indywidualnych potrzeb. Jeśli masz stany lękowe, wahania nastroju i inne problemy emocjonalne, to tym bardziej warto rozważyć terapię psychoterapeutyczną, która może pomóc w radzeniu sobie z tymi trudnościami. Nie bój się szukać pomocy i wsparcia. ADHD oraz inne problemy zdrowia psychicznego są traktowane jako medyczne zaburzenia, które można diagnozować i leczyć. Warto uzyskać profesjonalną opiekę i wsparcie, które pomogą Ci radzić sobie z objawami i zdecydowanie poprawią Twojego jakość życia.
pozdrawiam serdecznie

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Dobierz psychologaZobacz podobne
Jak radzić sobie z ADHD (zaburzenie hiperaktywności z deficytem uwagi)? Proszę o jakieś sposoby
Witam. Mam 22 lata i od dziecka zmagam się z objawami zaburzeń integracji sensorycznej, nerwicy natręctw, tików, a ostatnio w pełni rozwiniętej nerwicy lękowej i depresji.
Objawy po raz pierwszy pojawiły się w szkole podstawowej (łącznie z zaburzeniami sensorycznymi, co jest nietypowe, gdyż te przeważnie pojawiają się dużo wcześniej, na początku życia) i od tamtego czasu towarzyszą mi z różnym natężeniem, aż do dnia dzisiejszego. Nie pamiętam dokładnie, jak to wszystko się zaczęło, ale prawdopodobnie najpierw pojawiły się tiki nerwowe w formie zaciskania powiek, marszczenia czoła czy chrząkania.
Potem doszły do tego natręctwa związane z liczeniem i perfekcjonizmem. Liczyłem litery w słowach, wyrazy w zdaniach, linijki na stronie, zaczynałem często od nowa czynności, żeby zacząć je "idealnie". Wszystkie natręctwa były związane z nauką lub ogólnie pojętymi aktywnościami umysłowymi (jak czytanie książek np.).
W międzyczasie doszły zaburzenia sensoryczne (chociaż bardzo możliwe, że wszystko zaczęło się mniej więcej w tym samym czasie) objawiające się ogólnie mówiąc czuciem wszystkiego "bardziej". I to dosłownie. Po prostu zacząłem zdawać sobie sprawę, że bardziej czuję na sobie ubrania, rzeczy w kieszeniach, krzesła na których siadam czy przedmioty, których codziennie dotykam (jak np. telefon gdy coś na nim piszę).
Jeszcze wtedy nie wiedziałem, że właśnie to "czucie" doprowadzi mnie do szału i myśli samobójczych, jakie doświadczam obecnie w życiu dorosłym, ponieważ przypadłość ta bardzo obniża jakość mojego życia, ogranicza aktywności, jakie podejmuję w ciągu dnia oraz jest źródłem permanentnego stresu i lęku. Już opisuję, o co chodzi. Kiedy zakładam spodnie, to bardziej czuję je w pasie, kroczu i na pupie, co często zmusza mnie do ich opuszczania czy poprawiania (zwłaszcza przy zmianach pozycji ciała). Ale to nie wszystko. Bardziej czuję rzeczy w kieszeniach, jak telefon czy portfel. Bardziej czuję bluzkę na brzuchu, pod pachami i wokół szyi, buty na stopach, plecak na plecach itp. Ogólnie zasada jest taka, że im więcej mam ubrań na sobie i im większy jest ich "ciężar", tym bardziej niekomfortowo się czuję. Jak byłem dzieckiem, nie przeszkadzało mi to aż tak bardzo, ale w życiu dorosłym jest to często nie do zniesienia i doprowadza do kuriozalnych sytuacji, kiedy wychodzę z domu w krótkich spodenkach i t-shircie na 15°C, bo wolę zmarznąć niż odczuwać dyskomfort psychiczny (który i tak w pewnym stopniu występuje, bo ludzie dziwnie na mnie patrzą).
Z innych dziwnych zachowań, które "wymusza" na mnie ta przypadłość można wymienić wkładanie bluzek za spodnie, wkładanie rzeczy pod pachy z ich zaciskaniem (stymulacja sensoryczna) czy zaginanie rogów poduszki pod głową gdy na niej leżę. Sytuacja znacznie się pogorszyła po przebyciu covida 2 lata temu, bo "czucie" się wzmogło i doszły różnego rodzaju dziwne odruchy jak "dociskanie" ręki do ciała, nerwowe wymachy kończyn z ich prostowaniem, ocieranie kolanem o kolano czy grymasy twarzy.
Do tego cała gama objawów nerwicowych, jak napięciowy ból głowy, chroniczne zmęczenie, szumy uszne, kłucie w sercu, problemy z oddychaniem i wzmożone napięcie mięśniowe. Żadne leki nie pomagają, to samo z psychoterapią. Od roku dzień w dzień wykonuję ćwiczenia z diety sensorycznej zalecone przez specjalistę od zaburzeń integracji sensorycznej - również bez żadnej poprawy w objawach. Dodam jeszcze, że na początku podejrzewałem u siebie jakąś rzadką chorobę neurologiczną, ale żadne badania, które do tej pory wykonałem na to nie wskazują, a trochę ich było (rezonans magnetyczny głowy, EEG, EMG, ENG, próba tężyczkowa, test na boreliozę - wszystko w normie poza EMG z cechami uszkodzenia pierwotnie mięśniowego, ale dalsza diagnostyka to biopsja mięśnia, na którą muszę jeszcze kilka lat poczekać i nie jest to powiązane z objawami, które wymieniłem).
Nie mam również stwierdzonego autyzmu ani ADHD, tylko "zaburzenia czynnościowe ośrodkowego układu nerwowego". Tylko ja się czuję tak, jakby coś mi ten układ nerwowy, a konkretnie mózg, atakowało.
Nie wiem tylko jak i gdzie można takie rzeczy zdiagnozować. Bardzo proszę o pomoc, bo nie wiem jak długo wytrzymam jeszcze tę mękę.
Bezsenność mnie dobija, odkąd zdiagnozowali u mnie Parkinsona. Niby wiem, że to typowe przy tej chorobie, ale no błagam, kto może tak funkcjonować?! Próbowałam medytacji, relaksacji, liczenia owiec, cokolwiek – a efekt? NIC. Budzę się w środku nocy, a potem leżę, patrzę w sufit i wkurzam się, że nie mogę zasnąć.
A rano? Czuję się jak zombie – wykończona, zła na wszystko i wszystkich. Nie wiem już, co robić.
Czy jest coś, co mogłoby mi pomóc?
Myślę o lekach, ale serio boję się skutków ubocznych, bo przecież i tak już mam wystarczająco pod górkę.
Jak żyć? :((((
W ostatnich tygodniach coraz mocniej odczuwam trudności, związane z codziennym funkcjonowaniem, a wszystko to przez moją chorobę Parkinsona. Proste rzeczy, jak zrobienie herbaty czy zapięcie guzików, stały się dla mnie nie lada wyzwaniem.
Staram się jak mogę, robię wszystko, co radzili inni - Np planuję z wyprzedzeniem i ustalam rutyny, ale bywa, że czuję się przytłoczony, gdy coś idzie nie tak, jak zaplanowałem.
Czy są jakieś konkretne metody, które mógłbym wdrożyć, aby zminimalizować skutki choroby? Myślę też, czy warto byłoby rozważyć terapie.
Z góry bardzo dziękuję za Waszą pomoc i porady.
Dzień dobry. Synek ma 9 lat . Zdiagnozowano u niego zespół Aspergera oraz adhd. Byliśmy na pierwszej wizycie u psychiatry. Lekarz już po 10 minutach wizyty i obserwacji dziecka stwierdził, że dziecko ma właśnie zespół Aspergera oraz adhd. Przepisał lek medikinet cr10 . Narazie mamy podawać jedną kapsułkę rano po śniadaniu. Czy mogę bez obaw zacząć podawać dziecku lek ?