Po stresującym okresie przyszło poczucie otępienia.
Anonimowo

Sebastian Macyszyn
Dzień dobry,
Niestety odpowiem ogólnikowo bo nie zadała Pani w moim odczuciu pytania. W sytuacji pogarszającego się nastroju dobrze jest skorzystać z opieki lekarskiej - w pierwszej kolejności można zacząć od lekarza POZ i zrobienia morfologii krwi oraz markerów witamin bo w tym obszarze może być odpowiedź na Pani pogaraszające się samopoczucie. Innym krokiem jest wizyta u lekarza psychiatry w celu postawienia rozpoznania i wdrożenia leków psychotropowych. Jeszcze inne wyjście to skorzystanie z oddziaływań psychologicznych/psychoterapeutycznych. Wierzę, że napisanie tego pytania to pierwszy krok w celu poprawy swojego samopoczucia, trzymam kciuki za Panią i życzę powodzenia.

Justyna Czerniawska (Karkus)
Dzień dobry,
ciężko konkretnie odpowiedzieć na opisaną trudność z powodu braku zadanego pytania. Wydaje mi się też, że taki post już widniał na stornie.
Z całego serca polecam zgłosić się do specjalisty z uwagi na opisywane przez Panią objawy - nie ma na to innej rady. Trzymam kciuki za podjęte działania!
Pozdrawiam serdecznie,
Justyna Karkus - psycholog, psychoterapeuta

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Dobierz psychologaZobacz podobne
Witam, od ponad 2 lat cierpię na depresje i stany lękowe po przygodach z substancjami psychoaktywnymi :(. Bardzo boję się przyjmować leki, bardzo boję się działań niepożądanych.
Gdy jakimś cudem udało mi się zacząć przyjmować lek o nazwie Escitil, skończyło się na wszystkich objawach niepożądanych. Sytuacja z Escitilem bardzo zraziła mnie do przyjmowania leków. Dzisiaj psychiatra przepisał mi Leki o nazwie Liryca i Afobam. Naczytałam się w internecie, że Liryca to bardzo mocny lek i że bardzo często występują skutki uboczne.
Czy mogłabym prosić o jakąś rade, wypowiedź na ten temat lub o uspokojenie mnie? Bardzo potrzebuje leczenia lekami, mój stan tego wymaga, ale bardzo boję się, że coś złego stanie mi się po tych lekach :(
Hej. Niedawno skończyłam 16 lat i od tej pory zaczęły się problemy. Bez przerwy czuje niewyobrażalny niepokój, stres i lęk 24/7. W środku mam wrażenie, że zwariuje, a tętno potrafi mi podskoczyć do 150 w spoczynku. Ciągle trzęsą mi się ręce, drgają powieki i chce mi się płakać. Nic mnie nie cieszy i męczy mnie wszystko, cokolwiek nie zrobię. Dodatkowy problem jest ze szkola -caly czas czuje się, jakbym miała mgle w mózgu, nie potrafię nic przyswoić, bo od razu zaczyna bolec mnie głowa. Bliscy mówią, że jestem nerwowa i leniwa, a ja już nie wiem, co zrobić.
Od lat zmagam się z ogromnym lękiem przed wymiotowaniem. Zaczęło się to już w dzieciństwie i utrzymuje się do dziś (w tym roku skończyłam 19 lat). Zdarza się, że ten właśnie lęk paraliżuje moje codzienne życie (szukam wokół siebie dostępnych toalet, gdy ktoś ma jakieś zatrucie pokarmowe, odliczam dni od kontaktu z tą osobą, jakoby to miało zapobiec zarażeniu ewentualną chorobą wywołującą wymioty, noszę ze sobą zawsze woreczki jednorazowe, unikam dużych skupisk ludzi i dzieci).
Zastanawiam się, czy to jest etap, kiedy powinnam myśleć o psychoterapii?