Czy tak powinna wyglądać psychoterapia psychodynamiczna?
Łukasz

Magdalena Bilińska-Zakrzewicz
Dzień dobry, słyszę, że zgłasza Pan bardzo poważne zastrzeżenia, co do prowadzenia terapii, w której Pan uczestniczy.
Zacznę może od wyjaśnienia, że psycholog nie jest psychoterapeutą, czyli nie jest uprawniony do prowadzenia psychoterapii, chyba że ukończy do tego stosowne szkolenie – minimum czteroletnie całościowe szkolenie psychoterapeutyczne, najlepiej akredytowane, przez któreś z uznanych w PL towarzystw: Polskie Towarzystwo Psychologiczne lub Polskie Towarzystwo Psychiatryczne.
Zgłaszane przez Pana procedury obowiązujące w terapii nie są zgodne z żadnym z obowiązujących i uznanych nurtów psychoterapeutycznych. Z pewnością proponowane terapia nie jest terapią psychodynamiczną, w związku z czym przestrzegam przed łączeniem tego, czego Pan doświadczył właśnie z tym nurtem. Jeżeli terapeuta jest terapeutą pary, nie jest równocześnie terapeutą indywidualnym, jak również fakt uczestnictwa żony w terapii u danego specjalisty wyklucza możliwość podjęcia terapii męża u tej samej osoby.
Nie oznacza to oczywiście, że wszystko, co wy pracowaliście państwo w trakcie terapii pary czy swoich terapii indywidualnych jest niewłaściwe i wymaga dyskredytacji. Wyobrażam sobie, że w wielu momentach nawet tak prowadzona pomoc psychologiczna może przynosić ulgę i poprawę. Natomiast fakty, o których wspomniałam powyżej oraz pana frustracja poczucie bycia oszukanym niezadowolenie i brak zaufania w stosunku do psychologa i nieudana próba omówienia tego w terapii, wskazują na impas i konieczność wycofania się z tego kontaktu.
Najlepiej byłoby, gdyby wyszukał Pan psychoterapeutę certyfikowanego lub dyplomowanego po ukończonym minimum czteroletnim szkoleniu psychoterapeutycznym w swojej okolicy, zgłosił się Pan do niego na konsultacje, omówił powyższą sytuację i sprawdził, w którym miejscu terapii Pan jest, co chciałby osiągnąć/zmienić, ustalił kontrakt i podjął nową terapię z profesjonalistą.
I podobne rozwiązanie proponowałabym w przypadku psychoterapii par. Niezwykle skuteczną i naukowo udokumentowaną metodą psychoterapii par jest m.in. terapia EFT, która jest również psychoterapią ograniczoną w czasie, która w państwa przypadku może przynieść dość szybkie rezultaty. Nie ma Pan wpływu na decyzje żony, co do pozostania w terapii indywidualnej u wspomnianego psychologa, ale może Pan zadbać o siebie i postawić granice w dbaniu o związek.
Odnośnie pytania dotyczącego płatności za nieodbyte sesje - taka praktyka faktycznie obowiązuje w niektórych modalnościach psychoterapeutycznych i może być zastosowana zgodnie z kontraktem, na który umawia się na początku terapii. Życzę powodzenia, Magdalena Bilińska Zakrzewicz

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Dobierz psychologaZobacz podobne
Dzień dobry,
Mam zaburzenie lękowe, chodzę od 1,5 roku na psychoterapię Gestalt. Jest to pełnopłatna terapia.
Dodatkowo od kilku miesięcy stosuje farmakoterapię.
Moje zaburzenie jest bardzo silne i połączone z objawami somatycznymi. Zauważyłem, że terapia raz w tygodniu to dla mnie za mało. Żeby móc lepiej funkcjonować potrzebuje spotkań 2 razy w tygodniu. Zwłaszcza gdy sesja daje dużo przemyśleń i lęków, doczekać z tym cały tydzień to prawdziwe wyzwanie. Niestety sesje 2x w tyg, są niemożliwie z powodów finansowych, jestem studentem.
Jak mogę rozwiązać ten problem? Chętnie spróbowałbym też terapii CBT, albo terapii z psychologiem klinicznym, ale równocześnie nie rezygnując z obecnej terapii.
Czy rozsądne byłoby, aby spróbować dostać się na terapię na NFZ, na którą chodziłbym raz w tygodniu i równocześnie uczęszczałbym na moją obecną terapię? Naprawdę bardzo potrzebuje częstszego wsparcia, żeby się cały nie rozsypać. Bardzo proszę o pomoc
TW: myśli samobójcze
Witam mam na imię Paweł 34 lat.. Od koło 2.5 roku zmagam się z dużym bólem kręgosłupa i na razie nie ma nadziei, by to się zmieniło, przyjmuje już dość mocne leki przeciwbólowe.. Jeden antydepresant biorę już koło 2.5 lat i tak samo jeden depresant.. Miałem ostatnio pomoc psychiczną niestety już się skończyła .. Mam przepuklinę kręgosłupa.. ale też duże problemy ze snem przez ból.. Ja mam wrażenie, że ból kręgosłupa niestety ma duże podłoże z mojego organizmu, który już po prostu nie dawał rady dalej udawać i się poddał.. Dlatego tak mocno mnie boli. Pani Psycholog zdiagnozowała ciężką depresje.. a Pani Psychiarta .. diagnozowała nawracająca.. depresje.. Mam umówioną dzienny odział, ale tak naprawdę teraz już zostałam sam.. Tak naprawdę szybko tam nie trafie... bo mam czekać na telefon.. Po skończeniu pomocy psychicznej, ciężko mi jest wstać z łózka... Mam ciężkie myśli samobójcze.. prób raczej nie miałam.. choć zastanawia mnie jej definicja... próba jest jak się już np. potne... czy jak mam np. naładowaną broń i mam ochotę wielka strzelić sobie w głowę, ale niestety tego nie zrobiłam... z depresją tak naprawdę pewnie się zmagam kilkanaście lat, lecz ostatnio naprawdę jest mi ciężko myśli ca coraz gorsze...
Praktycznie nie mam kogo prosić o pomoc, bo przecież ja nie mogę być chory na depresje... bo codziennie wstaje. Aktualnie jestem na rencie. ale przed tym wychodziłam do pracy i trwałem jak automat.. Od dawna już nie czuje.. Tak samo próbowałem się ciąc.. ale to niestety mi nie pomogła.. Bo nadal nic nie czułam.. A teraz mam wrażenie, ze już dłużej tak nie mogę niestety ból. I to ze zostałam z tym wszystkim całkiem sam .. Osobiście mam już tego dość i mam ochotę skończyć z tym wszystkim.. ale mam jeszcze trochę cały i chce jakieś pomocy, tylko nie wiem, czy jak juz wykorzystałem wsparcie psychologiczne, czy przez te 6 miesięcy będę mógł jeszcze z czegoś skorzystać.. Bo mój stan naprawdę jest zły, a nie chce iść do szpitala, bo jak już to nie będę miał próby, tylko po prostu to zrobie.. Dlatego pytanie, czy z czegoś jeszcze mogłbym skorzystać czy po prostu mam czekać.. Aż będzie termin na dzienny odział..