Left ArrowWstecz

Czy tak powinna wyglądać psychoterapia psychodynamiczna?

po roku uczestnictwa a terapii psychodynamicznej mam duze wątpliwosci co do intencji mojego terapeuty pomimo tego ze ma tytul dr psychologii. moje wątpliwości: 1) po 2 latach terapii mojej małzonki zdecydowalismy ze ten sam psycholog bedzie rowniez psychologiem moim jak i naszym wspolnym terapii par - to juz wiem ze kategorycznie nie moze tak byc, to zlamanie wszelkich norm etycznych 2) kilka miesiecy temu stracilem cała sesje ponieważ chcialem sie dowiedziec na jakim etapie jest moja terapia, co przerobilismy, dokad zmierzamy - nie otrzymalem zadnej odpowiedzi na te pytania, co wiecej zostalem oskarżony ze atakuje psychologa - czy to normalna procedura w terapii psychodynamicznej ze nie sa udzielane takie podstawowe informacje? 3) zrobilem diagnoze psycholgiczna u psychologa klinicznego - w czasie rocznej terapii zaden punkt moich problemów nie zostal praktycznie ruszony, co wiecej znajdowane sa ciagle nowe traumy nad którymi de fakto nie pracujemy bo to rola pacjenta a nie psychologa jak jest prowadzona terapia - czy to normalne w tej terapii? 4) z diagnozy psychologicznej wyszło mi, ze mam zabuzenia lekowo-depresyjne w stopniu łagodnym, do tego obnizona samoocena, brak asertywnosci, uległośc, biernosc, problemy rodzinne, niezadowolenie w zwiazku itp. - czy psychodynamicza jest terapia adekwatna do tych problemów? Po roku terapii czuje jedynie olbrzymia frustracje i oszukanie przez psychologa, bo NIC nie ruszyłem do przodu, co wiecej czuje ze wszystkie te problemy sie nasiliły 5) partnerka miala silny epizod agresywny w stosunku do mnie (oblała mnie wrzątkiem - 50% plecow poparzone), na realacje z wydarzenia psycholog powiedział: mieliscie ciezki wekend, coś pękło u Pani itp. - czy to prawidłowa reakcja? 6) z uwagi na to ze nie czułem żadnej poprawy po roku chciałem zrezygnowac z terapii u tego psychologa (efektem tego mam poparzone plecy) - partnerka kategorycznie sie nie zgadza na takie działania (bo rok terapii przepadnie, problem ze nie czuje zadnej zmainy) - zaproponowałem abysmy chodzili 2 razy do niej we dwójke, na co psycholog dał akcept (chociaz sama powiedziała minute wczesniej ze widoczenie nie jestem sam zdolny do terapii indywidualnej na ten moment i potrzebuje partnerki do takiej pracy) - czy to nie chora sytuacja? Nie dość ze mam tendencje do podporządkowywania sie drugiej osobie to psycholog sam proponuje takie rozwiazanie? Nie bedzie to zaburzało mojej pewnosci siebie itp? 7) kwestia placenia za sesje ktore sie nie odbyly - czy to standardowe zachowanie ze mam płacic za sesje ktore sie nie odbyły, o czym informuje kilka miesiecy przed (wyjazd zagraniczny, róznica czasu 8h, albo sesja w momencie gdy jestem w samolocie) - mam zapłacic za sesje nie odbyta bo musiała trzymac ten czas dla mnie, oczywiscie nie musiała, mogla zaplanowac ten czas inaczej, wzaic kogos na konsultacje itp. wiem ze to duzo pytan i watpliwosci ale musze sie przygotowac do rozmowy nastepnej
Magdalena Bilińska-Zakrzewicz

Magdalena Bilińska-Zakrzewicz

Dzień dobry, słyszę, że zgłasza Pan bardzo poważne zastrzeżenia, co do prowadzenia terapii, w której Pan uczestniczy. 
Zacznę może od wyjaśnienia, że psycholog nie jest psychoterapeutą, czyli nie jest uprawniony do prowadzenia psychoterapii, chyba że ukończy do tego stosowne szkolenie – minimum czteroletnie całościowe szkolenie psychoterapeutyczne, najlepiej akredytowane, przez któreś z uznanych w PL towarzystw: Polskie Towarzystwo Psychologiczne lub Polskie Towarzystwo Psychiatryczne. 
Zgłaszane przez Pana procedury obowiązujące w terapii nie są zgodne z żadnym z obowiązujących i uznanych nurtów psychoterapeutycznych. Z pewnością proponowane terapia nie jest terapią psychodynamiczną, w związku z czym przestrzegam przed łączeniem tego, czego Pan doświadczył właśnie z tym nurtem. Jeżeli terapeuta jest terapeutą pary, nie jest równocześnie terapeutą indywidualnym, jak również fakt uczestnictwa żony w terapii u danego specjalisty wyklucza możliwość podjęcia terapii męża u tej samej osoby. 
Nie oznacza to oczywiście, że wszystko, co wy pracowaliście państwo w trakcie terapii pary czy swoich terapii indywidualnych jest niewłaściwe i wymaga dyskredytacji. Wyobrażam sobie, że w wielu momentach nawet tak prowadzona pomoc psychologiczna może przynosić ulgę i poprawę. Natomiast fakty, o których wspomniałam powyżej oraz pana frustracja poczucie bycia oszukanym niezadowolenie i brak zaufania w stosunku do psychologa i nieudana próba omówienia tego w terapii, wskazują na impas i konieczność wycofania się z tego kontaktu. 
Najlepiej byłoby, gdyby wyszukał Pan psychoterapeutę certyfikowanego lub dyplomowanego po ukończonym minimum czteroletnim szkoleniu psychoterapeutycznym w swojej okolicy, zgłosił się Pan do niego na konsultacje, omówił powyższą sytuację i sprawdził, w którym miejscu terapii Pan jest, co chciałby osiągnąć/zmienić, ustalił kontrakt i podjął nową terapię z profesjonalistą. 
I podobne rozwiązanie proponowałabym w przypadku psychoterapii par. Niezwykle skuteczną i naukowo udokumentowaną metodą psychoterapii par jest m.in. terapia EFT, która jest również psychoterapią ograniczoną w czasie, która w państwa przypadku może przynieść dość szybkie rezultaty. Nie ma Pan wpływu na decyzje żony, co do pozostania w terapii indywidualnej u wspomnianego psychologa, ale może Pan zadbać o siebie i postawić granice w dbaniu o związek. 
Odnośnie pytania dotyczącego płatności za nieodbyte sesje - taka praktyka faktycznie obowiązuje w niektórych modalnościach psychoterapeutycznych i może być zastosowana zgodnie z kontraktem, na który umawia się na początku terapii. Życzę powodzenia, Magdalena Bilińska Zakrzewicz

1 rok temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Dobierz psychologaArrowRight

Zobacz podobne

Witam, jak stwierdzić u siebie nerwicę
Witam, jak stwierdzić u siebie nerwicę, żadne badania nie potwierdziły kłucia w prawym dolnym kwadracie oraz czasem przy sercu.
Czy psychoterapia bez farmakologii pozwoli mi na pozbycie się zaburzeń lękowych?
Dzień dobry, czy mam szanse na całkowite pozbycie się zaburzeń lękowych z atakami paniki za pomocą samej psychoterapii? Mam objawy somatyczne, ale nie cały czas, więc zastanawiam się czy leki byłyby tutaj niezbędne. Niedługo rozpoczynam psychoterapię prawdopodobnie w nurcie poznawczo-behawioralnym i liczę, że to całkowicie pomoże mi pozbyć się lęku w sytuacjach, w których jest on nieuzasadniony. Czy to jest do osiągnięcia?
Dzień dobry. Od dwóch lat jestem w terapii.
Dzień dobry. Od dwóch lat jestem w terapii. Od psychoterapeutki wiem, że świetnie radzę sobie nawet z sytuacjami, których nie omawiałyśmy i przede wszystkim potrafię myśleć (co nie jest dobrze odbierane przez moją rodzinę - odkąd pamiętam, miałam postępować zgodnie z oczekiwaniami, które i tak zmieniały się każdego dnia). Trudnym momentem było też pogodzenie się z myślą, że moja rodzina to osoby niedojrzałe emocjonalnie i nigdy się nie zrozumiemy (należy dodać, że propozycje terapii rodzinnych wychodziły ode mnie już kiedy miałam 15 lat, co kończyło się przemocą psychiczną i fizyczną). Musiałam walczyć o siebie sama, nie miałam nigdy przyjaciół. Zawsze byłam odrzutkiem, w szkole obniżano mi oceny z zachowania tylko dlatego, że żadne z dzieci nie chciało się ze mną bawić (chyba że coś chciały, a często rozdawałam im wszystko, co miałam przy sobie, żeby tylko mnie lubiły). Terapia była bardzo potrzebna, ale też dużo zrozumiałam sama, przed terapią, tylko ciężko było mi uwierzyć, że mogę mieć rację. Od października 2022 czułam się gorzej, a w grudniu nie byłam w stanie podnieść się z łóżka. Styczeń, nowy rok, przyniósł diagnozę depresji w stopniu zaawansowanym. Zastanawiałam się dlaczego, przecież tak dobrze mi szło. Byłam załamana również dlatego, że rodzina niezbyt przychylnie patrzy na kwestie związane ze zdrowiem psychicznym. Obecnie jestem z siebie dumna, że się nie poddałam, że już te kilka lat temu, kiedy prawie całe dnie (w czasie pandemii) spędzałam w łóżku i nie byłam w stanie ogarnąć nawet siebie, pomimo myśli o wyrządzeniu sobie krzywdy, zupełnie sama, bez wsparcia, szukałam pomocy. Oprócz tego od dziecka miałam lęk społeczny, który w zeszłym roku znacznie się zmniejszył. Wszystko wydaje się w porządku, ale... No właśnie tu zaczynają się schody. Mam znajomych, ale... • również lęk, że zostanę sama jak dawniej • poczucie, że te relacje są przelotne, płytkie • słyszę, że potrafię pomagać, że dużo rozumiem, że nie oceniam, nie wyśmiewam, nie daję złotych rad, zamiast się obrażać, szukam przyczyn i to bardzo im pomaga, mogą poczuć się normalnymi ludźmi • 90% znajomości kończy się po tym, kiedy ludzie uzyskają ode mnie wsparcie • czy na pewno poczucie własnej wartości jest u mnie zdrowe? Może właśnie zależy od ludzi wokół mnie, tego co o mnie powiedzą • coraz trudniej jest mi słuchać o przyjaźniach i związkach innych osób (bywa, że mam ochotę wybuchnąć) - albo jestem już przemęczona mnogością i siłą emocji, jakie odbieram, albo też zazdrosna (a zazdrość nie jest zła - pokazuje, czego w życiu brakuje) • moje wspomnienia (już z czasów szkolnych) to historie opowiadane przez innych ludzi, NIE MA W TYM MNIE • poznaję nowych ludzi, naprawdę zależy mi na tym, żeby w końcu pojawiły się zdrowe relacje, ale nawet z tymi "nowymi" ludźmi wychodzi tak jak ze wszystkimi poprzednimi Jestem załamana. Nawet kiedy człowiek fizycznie jest sam, chyba czuje, że gdzieś tam na świecie jest ktoś, komu na nim zależy... Sama nie wiem. Kiedy próbuję poruszać takie tematy ze znajomymi słyszę, że za dużo myślę, a ludzie tego nienawidzą, albo że powinnam dołożyć sobie więcej obowiązków, żeby nie myśleć. Dokładam sobie zajęć, ale to nie pomaga mojej psychice, poczucie osamotnienia wychodzi nad to, czym się zajmuję. Samotność w tłumie jest okropna. Każda interakcja z ludźmi jest dla mnie na wagę złota, ale to nie jest to, czego (w sumie każdy człowiek) potrzebuje. Nie wiem już co robić. Terapię kończę, nie wiem, co omawiać na sesjach, rozmawiałam o tym naprawdę wielokrotnie. Nie dostanę złotej rady, a sama nie wiem, jak sobie z tym poradzić. Wiem, skąd się to wszystko bierze, ale nie chcę czekać (nawet aktywnie) na odpowiednich ludzi, bo mnie to wykańcza. Z zewnątrz wszystko wygląda świetnie, tym bardziej w ostatnich miesiącach, ale ta samotność tworzy ogromną dziurę, pustkę wewnątrz mnie. Może rzeczywiście przesadzam?
Dzień dobry, mam parę pytań odnośnie swojego zachowania.
Dzień dobry, mam parę pytań odnośnie swojego zachowania. Obmyślałam to przez długi czas i nie mogę na to znaleźć odpowiedzi. Zauważyłam u siebie, że niezależnie od tego, co się dzieje, zawsze odcinam się od przeszłości, a dokładniej co jest z nią związane. Np. mój przyjaciel, z którym straciłam kontakt (bez żadnej kłótni). Po tym jak urwał się kontakt, blokuję i unikam wszędzie ich piosenek. Z koleżanką oglądałyśmy serial, ale straciłyśmy kontakt i kompletnie odcinam się od informacji o serialu i przestaję oglądać. Miejsca, w których często przesiadywałam ze znajomymi, próbuję unikać. Nie chcę oglądać czegoś jeśli pamiętam, że moja stara znajoma się tym fascynowała. Z tych wszystkich przykładów nie było żadnego, w którym urwał się kontakt przez kłótnie. Po prostu nasze ścieżki się zmieniły wraz z planami na życie. Czy jest to normalne zachowanie? Czy można to jakoś zmienić? Przeszkadza mi to w życiu czasami i domyślam się, że nie jest to norma.
Czy korzystanie z AI jako dodatku do psychoterapii jest bezpieczne i skuteczne?

Czy mogę korzystać z AI (sztucznej inteligencji) jako dodatek do psychoterapii ?

Kontrola złości i agresji
Jak kontrolowac złość i agresję oraz jak budować niska samoocenę
Myśli lękowe, mimo że napady paniki się uspokoiły.
Dzień dobry, mam zaburzenia lękowe i uczęszczam na terapię, ale mam jedno ważne pytanie. Co zrobić, by myśli lękowe się uspokoiły? O ile same ataki paniki, które miałam parę razy dziennie, teraz zdarzają się sporadycznie, kiedyś sama myśl o jakimś wydarzeniu mnie przerażała, a teraz nie wiadomo co musiałoby się stać, by było naprawdę źle, więc uznaję, że terapia działa. Jednak z myślami o tym nie jest lepiej, mam wrażenie, że momentami gorzej? Jak zmniejsza się fizyczne poczucie paniki to to w myślach jest większe. Mówiłam o tym terapeutce, nie wiem czy do końca to zarejestrowała, powiedziałam, że dobrze jest z atakami paniki, a że myśli nadal są. Rozumiem, że myślenie o tym nie zniknie tak szybko, ale co mogę robić, by się nie nasilało i stopniowo uspokajało? Nie mam teraz jak omówić tego na sesji, bo jestem dość chora, więc wizytę muszę przesunąć, a jednak chce mieć opinię kogoś doświadczonego w miarę szybko. Z góry bardzo dziękuję za pomoc czy wytłumaczenie czemu tak się dzieje.
Potrzebuję terapii ERP, na NFZ. Podobno to jedyna skuteczna terapia dla OCD.
Cierpię na nerwicę natręctw, bardzo chciałbym rozpocząć leczenie. Wiem, że jedyną skuteczną terapią jest terapia "Exposure and Prevention Response" (ERP) Czy są jacyś psycholodzy, którzy mogli by mi pomóc przez NFZ? Najlepiej na terenie małopolski lub online?
Chodzę po terapeutach od blisko 15 lat z zerowym efektem. Obecny wywołuje na mnie poczucie winy.

Witam. 

Chodzę po terapeutach od blisko 15 lat z zerowym efektem. 

Obecnie jestem u terapeuty, od którego już raz odszedłem, ale po półrocznym okresie postanowiłem jednak znów powrócić. 

Niestety znów się pojawił powód mojego wcześniejszego odejścia z terapii i nie daje mi to spokoju. Powodem jest to, że czuję się przez swojego terapeutę oceniany i przymuszany do pewnych działań. Terapeuta mówi mi, że powinienem czuć wstyd przed samym sobą i że z pewnych powodów nie jestem w stanie tego poczuć. 

Dla mnie taka terapia to już jakiś rodzaj nękania, który niestety nie pojawia się po raz pierwszy. Jestem gotów odejść na stałe. Nie wiem tylko co dalej ... Czy to normalne by terapeuta sugerował jak powinienem się czuć ?! Czy to nie ja decyduje o swoich emocjach ?? Czuję po raz kolejny, że przy tym terapeucie tracę ostatnie resztki niezależności / wolności, której i tak niewiele w moim życiu. Zawsze uważałem, że terapeuta powinien stać po stronie pacjenta, a nie sugerować by to pacjent czuł się z samym sobą źle. Dla mnie to wszystko jest o tyle trudniejsze, bo sam żyje w izolacji z poczuciem wstydu i winy. Gdy mi to mówi czuję, że jestem sam sobie winny. To jest już dramat. POMOCY.

Byłam w kilku związkach i każdy traktował mnie jak opcję.
Byłam w kilku związkach i każdy traktował mnie jak opcję. Czasami mam dość życia i nie wiem co mam zrobić ze sobą. Wydaje mi się że jestem taką zabawką dla facetów. Znam kogoś od dawna i ta osoba mnie kocha, ale boje się wejść w tę relację, bo ciągle myślę, że mogę być opcją też dla niego. Jak mam zrobić, żeby uwierzyć w to, że naprawdę on chce ze mną być i mnie nie skrzywdzi?
Czy terapia EMDR pomoże w leczeniu PTSD i radzeniu sobie z traumą?

Czasami wracam myślami do przeszłości, a wtedy ogarniają mnie silne emocje i niepokój. Mam podejrzenie, że mogłem przeżyć traumę, a objawy, które zauważam, mogą wskazywać na PTSD. Nocne koszmary to już właściwie codzienność, a za dnia męczą mnie natrętne myśli o tym, co się wydarzyło. 

Czytałem o terapii EMDR i zastanawiam się, czy mogłaby mi pomóc. Czy ktoś mógłby mi wyjaśnić, jak dokładnie działa ta metoda? Słyszałem, że EMDR jest skuteczne dla tych, którzy zmagają się z traumą i PTSD. 

Często podczas sesji terapeutycznych mam wrażenie, że nie odczuwam żadnych emocji, uczuć.
Dzień Dobry. Podczas terapii w trakcie niektórych sesji nie odczuwam emocji/uczuć. Na zadane pytanie przez terapeutę co czuje, nie potrafię odpowiedzieć, nic nie czuje. Po sesji będąc sam na sam ze sobą emocje potrafią wybuchnąć tak jakby z nikąd, łzy staną w oczach ale szybko blokuje płacz, nie umiem płakać, przez prawie dwa lata terapii płakałem raz na sesji, z czego może to wynikać. Dodam jeszcze, że mam zdiagnozowane ADHD i OCD (objawy OCD mam od 15 lat).
Może to nie ten nurt, może jakoś nie jesteśmy dopasowani psycholog i ja?
Na ostatniej sesji u psycholog poczułem się oceniony, tak jakby jej się wyrwało, że "nie uczestniczyłem w wychowaniu dziecka" i po chwili urwała temat słowami, że teraz to sobie tak wybiegła. Nie dokończyliśmy tematu po to był koniec sesji. Zostałem z tym do kolejnego spotkania, cały czas mam uporczywe myśli o co chodziło, czy to jakieś jej prywatne stwierdzenie? Mam problemy z lękami, niską samooceną, depresją i do tego doszły co jakiś czas myśli samobójcze. Na terapię chodzę już od roku czasu, a zamiast mieć jakąś ulgę to coraz większe napięcie czuję no i te myśli. z reszta często tak jest że z gabinetu wychodzę w gorszym stanie niż przyszedłem, jakiś temat jest rozgrzebywany nie dokończony i zostaję z tym, nie wiem jak sobie radzić. Takie nierozwiązane tematy się nawarstwiają, bo dochodzą kolejne i to takie błędne koło. Mam straszny mętlik w głowie przez to. Sesje są w nurcie psychodynamicznym, strasznie się to wszystko wlecze, efekty mierne, nie mogę funkcjonować w pracy, domu. Może to nie ten nurt, może jakoś nie jesteśmy dopasowani psycholog i ja? czy ciągnąć to dalej?
Nie potrafię czerpać satysfakcji z terapii
Uczęszczałam na terapię i nie potrafię czerpać satysfakcji z jej odbycia, nie potrafię wyciągnąć z tego treści dla siebie, mam poczucie, że jest to droga bez dobrego zakończenia i nie czuje aby mi pomagała :( Dodam, że mam problem w związku gdzie partner najprawdopodobniej ma cechy osoby narcystycznej bądź rys narcystyczny.
Czy psychoterapeuta może mnie krytykować?
Czy psychoterapeutka może powiedzieć pacjentowi, że patrząc na moje zachowanie nie dziwi się, że mnie ludzie odrzucają. Czy miała do tego prawo? Po każdym spotkaniu z nią tylko bardziej się nienawidzę, zamiast bardziej akceptować. Czy tak powinno być?
Czuję, że moje cierpienie jest niewystarczające, proszę o wsparcie.
Szanowni Państwo, słysząc i czytając historie ludzi, którzy zmagają się z bardzo poważnymi chorobami i nieustannym bólem, jest mi niezręcznie traktować nerwicę i depresję, jako choroby warte uwagi. Są niczym w porównaniu z cierpieniem wspomnianych ludzi. Jak wobec ich problemów mam korzystać z terapii i roztrząsać się nad tym, że miałam takie a nie inne dzieciństwo. Biorąc pod uwagę to, że rodzice dzięki zaradności mieli dobry status ekonomiczny, ale byli zbyt kontrolujący itp. Niedługo mam zacząć terapię, ale chęć do niej, ustąpiła na rzecz wstydu i zażenowania tym, że "użalam się" nad sobą. Nie wiem jak to ogarnąć.
Brałam już 7 różnych leków, każde na mnie działały tak, że źle się po nich czułam, czy jest sens szukać dalej?
Brałam już 7 różnych leków, każde na mnie działały tak, że źle się po nich czułam, czy jest sens szukać dalej? Miałam 3 różnych psychiatrów. Czasem jak nie biorę żadnych leków, czuję, że się "wyleczyłam" i zastanawiam się, czy jest to w ogóle możliwe. Mowa tu o schizofrenii.
Traumatyczne doświadczenia i brak terapeuty. Nie radzę sobie.

Doświadczyłam wielkiej traumy w dzieciństwie, molestowanie, brak początku bezpieczeństwa, miłość, dom alkoholiczny, po 35 roku życia wszystko wybuchło, pojawiły się leki, objawów psychosomatyczne z ciała, bóle, chodziłam na terapię 1,5 roku coś tam udało się przepracować, niestety terapeutka zakończyła terapię ze względu na jej ciążę, choć twierdziła, że już sobie sama poradzę, tak się nie stało, nadal płaczę , wszystko mnie boli, szukam nowego terapeuty, ale nie mogę się zdecydować, mam wielki problem z podjęciem tej decyzji, a czuje się coraz gorzej, wydaje mi się, że nic mi już nie pomoże i będę płakać tym bólem całe życie, a nie mam już siły, wolę zniknąć,jak sobie pomóc? Jak nie zwariować od nadmiaru tych emocji, nic mnie nie cieszy, życie straciło sens.

Czy zespół lęku uogólnionego (GAD) z epizodami depresyjnymi można wyleczyć samą psychoterapią, gdy jest w zaawansowanym stanie?
Dzień dobry Czy zespół lęku uogólnionego (GAD) z epizodami depresyjnymi można wyleczyć samą psychoterapią, gdy jest w zaawansowanym stanie? Dochodzi do tego szereg schorzeń somatycznych, które są psychosomatyczne. Od kilku miesięcy chodzę na terapię humanistyczną, ale boję się brać leków.... Mam 20 lat.
Nie chcę powiedzieć o tym, że czuję się gorzej, mam myśli samobójcze. Czy to wpłynie na sposób leczenia?
Mam pytanie, jeśli mam stwierdzoną depresję oraz stany lękowe i rozpocząłem leczenie- mam 13 lat- czy jeśli nie wspomnę, że czuję się coraz gorzej z każdym tygodniem i mam myśli samobójcze, to czy jakoś to może wpłynąć na leczenie?