
- Strona główna
- Forum
- rodzicielstwo i rodzina, związki i relacje
- Postanowiłam...
Postanowiłam rozstać się z mężem. Byliśmy małżeństwem 17 lat.
Anonimowo
Agnieszka Stetkiewicz-Lewandowicz
Dzień dobry,
bardzo gratuluję Pani podjętej decyzji o zakończeniu związku i zadbaniu o siebie i syna. Domyślam się, że ten krok nie był łatwy. Mimo zachowania męża martwi się Pani o niego, co też jest zrozumiałe. Niestety osoby uzależnione od alkoholu bardzo często postępują tak jak Pani mąż, a powrót oznacza ponowne sytuacje kłótni i przemocy.
W tej sytuacji sugerowałabym jak najszybszy kontakt z terapeutą specjalizującym się w terapii współuzależnienia i pomocy ofiarom przemocy.
Życzę wszystkiego dobrego
Pozdrawiam
Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Anna Martyniuk-Białecka
Jeśli Pani ocenia, że u męża występuje sytuacja realnego zagrożenia życia czy zdrowia, przejawia on konkretne plany odebrania sobie życia, to można zadzwonić po karetkę pogotowia w celu zapewnienia mu bezpieczeństwa i pomocy psychologicznej. Warto też wesprzeć siebie w tej sytuacji zgłaszając się np. do najbliższego Ośrodka Interwencji Kryzysowej, gdzie możecie być objęci bezpłatnym wsparciem w przejściu przez tą trudną sytuację.
Gdy sytuacja się uspokoi, to proponowałabym zastanowić się wspólnie nad tym, co chcecie, jak będzie wyglądać przyszłość. Z tego, co Pani pisze, mąż chce mieć rodzinę, zależy mu na opinii innych osób, chce mieć po co żyć, a Pani, na podstawie tej wypowiedzi wnioskuję, że zależy na spokoju i na tym, aby jakoś tą sprawę ułożyć. Warto poszukać w tym punktów wspólnych dla Was obojga.

Zobacz podobne
Nazywam się Anna, pochodzę ze wsi z województwa opolskiego, powiat Nyski. W mojej miejscowości mam sąsiada, któremu w lipcu zeszłego roku, zmarła Jego żona. Wspierałam tę rodzinę na różne sposoby. Mieszka tam również brat zmarłej żony tego Pana, niepełnosprawny. Jego też wspierałam. Jednak musiałam się odsunąć, ponieważ uważałam, że moja misja pomocy i wsparcia dla tej rodziny skończyła się. Jednak coś się wydarzyło.
Mąż tej Pani zaczął się od lipca zeszłego roku we mnie wpatrywać. Wpatruje się we mnie do dziś. Zaczęła się troska z Jego strony o mnie. Więcej zaczął ze mną rozmawiać.
Raz Go zapytałam, dlaczego się wpatruje, odpowiedział ładna dziewczyna, tom patrzył. Angażuje się też w rozmowę, dopytuje się, słucha z uwagą.
Czy umiarkowana depresja może samoistnie przejść? Osoba nadal pracuje, spotyka się z przyjaciółmi, ma wahania nastrojów. Teraz mówi, że chce być sama i nie wie, co będzie dalej. Powiedziała, że nie kocha mnie ani wszystkiego. Ma też problemy z agresją w mowie, nie umie normalnie wytłumaczyć, tylko w agresji.
