Psychoterapia eriksonowska - na czym polega i kiedy warto się zgłosić?
Na czym polega psychoterapia ericksonowska? W jakich problemach się na nią zgłosić?
Mateusz

Aleksandra Działo
Psychoterapia ericksonowska to podejście stworzone na bazie pracy Miltona H. Ericksona – psychiatry i hipnoterapeuty, który wierzył, że każdy człowiek ma w sobie zasoby potrzebne do zmiany, a rolą terapeuty jest pomóc te zasoby odnaleźć i uruchomić – często w subtelny, dostosowany do danej osoby sposób. W terapii używa się dużo metafor, opowieści, pracy z wyobraźnią. Wspólna praca często odbywa się na poziomie nie tylko logicznym, ale też emocjonalnym i podświadomym.
Warto wybrać ten nurt, gdy:
- czujesz, że utknąłeś, ale nie potrafisz nazwać dokładnie, dlaczego,
- logiczne analizowanie swoich problemów nie pomaga – czujesz, że „rozumiesz wszystko, ale nie czujesz zmiany”,
- szukasz łagodniejszej, bardziej intuicyjnej formy pracy,
- masz trudności psychosomatyczne (np. bóle, napięcia, bezsenność bez medycznej przyczyny),
- cierpisz z powodu lęków, fobii, obniżonego nastroju, niskiej samooceny.

Pracownia Psychoterapii Wolne Myśli
Dzień dobry,
psychoterapia ericksonowska to podejście terapeutyczne oparte na pracy Miltona H. Ericksona – amerykańskiego psychiatry i hipnoterapeuty, który postawił na elastyczność, zasoby pacjenta oraz nieświadome procesy jako źródło zmiany. To podejście należy do nurtu psychoterapii krótkoterminowej i strategicznej, choć może być stosowane także długofalowo.
Jest to praca zorientowana na zasoby – zamiast koncentrować się wyłącznie na problemie i jego analizie, terapeuta pomaga pacjentowi odkrywać i wzmacniać jego wewnętrzne zasoby i strategie, które już w przeszłości mu pomagały.
Używa metafor, opowieści, sugestii – terapeuci często stosują opowieści i obrazy, by ominąć opór świadomego umysłu i dotrzeć do nieświadomości, wspierając naturalny proces zmiany.
Nie stosuje się w niej jednej metody na każdego, lecz dopasowuje się do stylu myślenia i działania konkretnego pacjenta.
Może wykorzystywać hipnozę (ale nie zawsze) – w łagodny, nieinwazyjny sposób. Celem nie jest kontrola, ale głębsze dotarcie do potencjału, który pacjent sam posiada.
Psychoterapia ericksonowska szczególnie dobrze działa w sytuacjach, gdy pacjent czuje się „zablokowany” lub utknął w schemacie, który chce zmienić, ale nie wie jak: zaburzenia lękowe, fobie, stany depresyjne, obniżony nastrój
, zaburzenia psychosomatyczne, problemy ze snem, niska samoocena i poczucie nieskuteczności, kryzysy życiowe, żałoba, utrata, trudności w relacjach osobistych i zawodowych, trudności wychowawcze i rodzicielskie, uzależnienia (wspierająco w leczeniu), wspieranie zmiany nawyków i rozwoju osobistego.
Może być dobra dla osób, które:
-nie chcą lub nie potrafią długo analizować przeszłości, ale czują, że potrzebują zmiany;
- szukają terapii bardziej intuicyjnej, mniej analitycznej, ale głębokiej;
- potrzebują wzmocnienia i aktywizacji, a nie tylko diagnozowania;
- chcą pracować w ciekawy, metaforyczny sposób, z wykorzystaniem nieświadomości;
Pozdrawiamy serdecznie
Pracownia Psychoterapii Wolne Myśli (Weronika Berdel)

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Dobierz psychologaZobacz podobne
Witam, moja teściowa (60 lat) choruje na depresję dwubiegunową z objawami psychozy i manii. Teściowa ma przepisane leki - conwulex i depakine (tak czyta się te nazwy). Teściowa ma problem z zadbaniem o higienę i prostymi czynnościami. Mieszkamy 600 km od niej, lecz ma blisko siebie resztę rodziny. Teściowa co jakiś czas przestaje brać leki i zawsze kończy się na szpitalu psychiatrycznym. Czy może ktoś dać rady, jak możemy przekonać ją do brania leków w momencie, kiedy przestaje je brać? Całą rodziną bardzo prosimy o rady, niestety teściowa nie zgodzi się na stałe wizyty na psychoterapii. Teściowa nagle po prostu przestaje brać leki i kłamie wszystkim, że bierze.
Witam. Opiszę w miarę szczegółowo sytuację, w której się znalazłam, a mianowicie. Mam ponad 30 lat, od paru lat jestem żoną. Obecnie jestem na etapie pracy nad sobą i moimi emocjami, postanowiłam zmienić moje życie. Dzieciństwo nie było kolorowe. Sytuacja jest skomplikowana od lat, trudne relacje z rodzeństwem oraz mamą. Przeżyliśmy bardzo dużo, ja obecnie przeżywam trudności i nie wiem, jak postąpić w mojej sytuacji. Toksyczne relacje z mamą sprawiają, że czuje się ograniczona. Do tej pory czułam silną potrzebę tłumaczenia mamie ze swojego życia, tak mnie nauczyła, oraz ja ją. Boję się jej przeciwstawić, bo wtedy czuję poczucie winy, że będzie jej smutno. Ona miewa mocne reakcje, kiedy jest coś nie po jej myśli. Ma trudną sytuację w domu, mieszka z dorosłą córką alkoholiczką i nie chce nic z tym zrobić, bo twierdzi, że to jest jednak dziecko, a jej jako matce trudno. Bardzo spadła w dół psychicznie, przez co wyżywa się na mnie, bo moje obecne postępowanie, do którego nie jest przyzwyczajona, jest dla niej niezrozumiałe. Coraz częściej mówię, co mi nie odpowiada i czego nie chce. Nie podoba jej się, to, że mam własne zdanie. Najlepiej by wszystko było tak, jak chce tego ona. Doszłam do etapu w życiu, gdzie mam świadomość, że zbyt długo pozwalałam sobie na niewłaściwe traktowanie mojej osoby, moja rodzina przekraczała za bardzo moje granice. Zerwałam kontakt z jedną z sióstr (zaczęła przesadzać), z drugą nie utrzymuje go w ogóle, też było nie fajnie. Wszystko przez to, że od lat u nas w domu się nie rozmawiało, zamiatało wszystko "pod dywan" jesteśmy pełne pretensji, żalu, zawiści. Zazdroszczą mi tego, że mam fajne życie, korzystam z niego, podróżuje, mam spokój, podczas gdy mama, jak i jedna z sióstr mają w życiu mnóstwo problemów. Siostra żyje z mężem, który nie szanuje jej. Nie mogą znieść, że ja mam inaczej, lepiej. Okoliczności sprawiły, że ja jako jedyna wyłamuje się ze szkodliwych schematów. Postawiłam ostatnio kulturalnie po raz pierwszy po latach swoje granice siostrze, mama była przy tym, po czym wyszłam do siebie, mówiąc do widzenia. Za parę dni spotykam się z mamą i boję się, jak zareaguje, czy będą wyzwiska typu: "co ty robisz" "jak się zachowujesz" lub "jak będziesz tak robić to ..". Przypominam, że jestem po trzydziestce i nie chce być traktowana dłużej, jak mała dziewczynka. Pomagam mamie w jej dodatkowej pracy po parę godzin raz w tygodniu. Ja jestem zmęczona jej zachowaniem, a ona moim. Nie wiem ,na co się przygotować i co mam robić w sytuacji, gdy znów przekroczy moje granice. W tygodniu mój kontakt z nią jest mocno ograniczony z mojej decyzji. Zastanawiam się, czy mimo trudnego wyzwania, jakim jest rozmowa z nią, (może mnie nie chcieć słuchać) - doprowadzić do definitywnego zerwania kontaktu ? Czy dać szansę ? Chociaż kiedy ja zaczynam mówić, mama mnie lekceważy, bo najlepiej bym wcale się nie odzywała. Czy zrezygnować z pomagania mamie nie zrywając kontaktu i niech szuka kogoś innego, jeśli ma mnie tak traktować? Ja rozumiem wszystko, ma trudności w życiu, nie chce pomocy, ale odbija się to na mnie, bo odważyłam się zadbać o siebie i nikt z nich tego nie zrozumie. Jestem zła, bo ja mam już zasoby i narzędzia, za pomocą których zmieniam swoje życie, sposób myślenia oraz pracuję z emocjami i jestem bardziej świadoma, co jest czym, a one tego nie wiedzą, nie chcą pracować nad sobą i nie chcą dojrzeć pewnych rzeczy. Mają prawo nie chcieć - mają, jednak nie godzę się na takie traktowanie, to zaszło za daleko.
Witam, stopniowo od początku roku przyjmuje Setaloft zwiększając dawkę od 25 mg do 150. Przejście z 100 na 150 nastąpiło 24 lutego i o dziwo zaraz w pierwszym tygodniu poczułem znaczący przypływ energii, lecz trwało to tydzień, po czym od dnia 8 marca do dziś 17.03 czuje drżenie mięśni, poddenerwowanie, senność, w dzień lekkie zawroty głowy możliwe, że skutki uboczne przyszły z takim opóźnieniem i po epizodzie dobrego samopoczucia? Jeśli tak to ile mogą trwać dziękuję za odpowiedź. Dodam, że ciągle uczęszczam na terapię