Schizofrenia a unikanie kontaktów społecznych: jak radzić sobie z lękiem i izolacją?
Dzień dobry. Cierpię na schizofrenię, jestem wycofana, boję się kontaktu z ludźmi na dłuższą metę, jeśli chodzi o przejście przez ulicę, to jest ok, z chłopakiem spotykam się 10 lat, ale u niego w domu byłam przez ten czas może z pięć razy.
Ela

Katarzyna Kania-Bzdyl
Droga Elu,
czy jesteś pod opieką lekarza specjalisty psychiatry? Jeśli tak to opowiedz mu o swoich trudnościach. Może uda Wam się znaleźć wspólne rozwiązanie.
Pozdrawiam,
Katarzyna Kania-Bzdyl

Natalia Krawiec-Jokiel
Dzień dobry Pani Elu,
To bardzo odważne, że podzieliła się Pani swoją historią. Zaburzenie w postaci schizofrenii jest poważnym stanem psychicznym, niemniej jednak przy wdrożeniu odpowiedniego procesu leczenia, pozwala na dobre funkcjonowanie. Mam nadzieję, że jest Pani pod opieką lekarza psychiatry, systematycznie przyjmuje Pani leki - to bardzo ważne! :)
Myślę, że po tym, co Pani pisze, warto rozważyć skorzystanie z psychoterapii, ponieważ warto przyjrzeć się tym lękom, co leży u ich podłoża, z czego wynikają, jakie towarzyszą Pani myśli warunkujące stan lękowy w przytoczonych przez Panią sytuacjach. Na psychoterapii pozna Pani techniki radzenia sobie z lękiem, które m.in. pomogą w polepszeniu Pani stanu, a także usprawnią codzienne funkcjonowanie.
Pozdrawiam serdecznie
Natalia Krawiec-Jokiel

Karol Bieńkowski
Dzień dobry,
Elu, cieszę się, że szukasz pomocy, to bardzo istotne!
Najważniejszym aspektem w kontekście leczenia schizofrenii jest farmakoterapia pod regularnym okiem psychiatry - jeżeli jeszcze u niego nie byłaś, koniecznie się tam udaj, to podstawowa kwestia.
Jeżeli chodzi o lęk przed kontaktami z ludźmi, to w tym zakresie może Ci pomóc psychoterapia. Będziesz miała okazję porozmawiać o tym, co czujesz, czego się boisz, co o tym myślisz i co z tym robisz.
Warto też zastanowić się nad tym, które z doświadczanych objawów są wynikiem schizofrenii, a które mogą być przepracowane na psychoterapii. Pamiętaj, że wiele objawów psychotycznych można zwalczyć jedynie lekami, dlatego tak ważne jest różnicowanie tego, co można, a czego nie można poprawić, pracując z psychoterapeutą.
Jeżeli chodzi o Twoją relację z chłopakiem, to rozumiem, że wolałabyś częściej go odwiedzać. O tym również możesz porozmawiać z terapeutą i zastanowić się co mogłabyś zrobić, by zmienić sytuację, która Ci nie odpowiada.
Życzę dużo zdrowia,
Karol Bieńkowski

Aleksandra Żochowska
Dzień dobry.
W Pani wiadomości czytam o lęku, bólu i osamotnieniu. To ważne, że zdecydowała się Pani napisać i podzielić swoimi trudnościami. Rozumiem, że życie z rozpoznaniem schizofrenii oraz poczuciem wycofania i lęku może być obciążające. Już samo opisanie swoich trudności świadczy o dużej odwadze i Pani pragnieniu wprowadzenia zmian - myślę, że to bardzo ważny krok.
W przypadku zdiagnozowania schizofrenii ważny jest regularny kontakt z lekarzem psychiatrą. Jeśli już korzysta Pani z leków, zachęcam do systematycznych wizyt kontrolnych i szczerych rozmów na temat tego, jak się Pani czuje. Leczenie farmakologiczne może zmniejszać różne objawy m.in. wycofanie społeczne. Oczywiście w przypadku pojawienia się jakichkolwiek sygnałów nawrotu choroby warto jak najszybciej umówić się na pilną wizytę z lekarzem.
Ponadto zachęcam do zapisania się na psychoterapię, gdzie będzie mogła Pani pracować nad lękiem społecznym, zapobieganiem nawrotom choroby i rozwijaniem strategii radzenia sobie z różnymi emocjami. Z takiej pomocy można skorzystać prywatnie lub bezpłatnie w ramach NFZ.
W wielu miastach istnieją grupy wsparcia dla osób z diagnozą schizofrenii. Takie grupy umożliwiają spotkanie osób, które zmagają się z podobnymi trudnościami. Poczucie „nie jestem sama” znacząco obniża lęk i wstyd. Ponadto w bezpiecznych warunkach grupy można stopniowo ćwiczyć umiejętności społeczne, co przekłada się potem na relacje poza grupą. Jest to również okazja do wymiany praktycznych strategii z innymi osobami (jak radzą sobie z napięciem, jak rozmawiają z bliskimi itd.), co przyspiesza postępy terapii.
Proszę pamiętać, że objawy schizofrenii - także te związane z lękiem społecznym i wycofaniem - można skutecznie łagodzić. Małe, konsekwentne kroki i dostęp do dobrego wsparcia zazwyczaj przynoszą wyraźną poprawę jakości życia.
Pozdrawiam serdecznie i trzymam za Panią kciuki!

Martyna Jarosz
Dzień dobry,
Czy jest Pani pod opieką psychiatry i/lub psychologa? Ważne, aby mieć wsparcie specjalisty, który pomoże Pani znaleźć sposób na radzenie sobie z lękiem i wycofaniem.
Pozdrawiam
Martyna Jarosz

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Dobierz psychologaZobacz podobne
Witam, co znaczy schizofrenia paranoidalna?
Witam, nazywam się Krzysztof, chciałbym opowiedzieć swoją historię. Na co dzień jestem zwyczajną, aktywną zawodowo osobą .Od jakiegoś czasu prześladują mnie głosy. Co mam robić?
Witam, ciężko jest mi to opisać, ale pojawiają mi się w głowie różne niepokojące rzeczy, jakbym miała tam swój świat i rzeczywistość. Boję się, że gdybym zaczęła opowiadać o tym rówieśnikom, wzięliby mnie za nienormalną i że co ja gadam.
Gdy myślę sobie o relacjach romantycznych, często przemienia się to w obsesje i myślę sobie o tym, jak bym więziła tę osobę, a jak by mnie zdradziła, to bym torturowała i groziła i innych ludzi, nie wiedzą co mam w głowie i do czego byłabym zdolna.
Mam różne wizje, tego jak kogoś zabijam, lasy, nierealne postacie np. demony jakieś istoty nawiedzone jakbym czuła ich obecność. Czuje, jakbym miała je w sobie, jakieś zło. Myślę, że też taką ważną rzeczą jest to, że około 2 lata temu zażywałam narkotyki, leki i inne substancje odurzające, jestem osobą zdrowiejącą i jestem trzeźwa, podczas okresu mojego czynnego miałam podobne myśli i psychozy. Ale martwi mi to, że znów mi to powraca te myśli i wszystko, mimo że już tak długo nie piję, ani nic po prostu nie biorę. Leczę się psychiatrycznie, biorę leki serotonine i lamotrygine, kontynuuje terapię. W swojej diagnozie jedynie mam ukazane uzależnienie i nie mam innych zaburzeń psychicznych. Ale wiem, że coś jest nie tak, że dzieje się coś złego
Czas ostatnio płynie jakby w zupełnie inny sposób.
Czuję, jakby coś wyznaczało jego rytm – mija za szybko albo za wolno, a ja gubię się w tym kompletnie. Mam wrażenie, że ten chaos ma związek z moją schizofrenią. Nie wiem, jak to ogarnąć, bo przez to wszystko totalnie rozwaliłam swój harmonogram. Zapominam o spotkaniach, spóźniam się, czasem nawet pomijam jedzenie czy sen, bo tracę orientację w ciągu dnia.
Co może mi pomóc w takich sytuacjach?