
Witam. Mam 28 lat i zauważyłam, że chyba mam jakieś ubytki z dzieciństwa.
Anita
Katarzyna Waszak
Dzień dobry!
Z tego, co Pani pisze, wnioskuję, że podejrzewa Pani, iż doświadczenia z wczesnego dzieciństwa mają wpływ na funkcjonowanie w życiu dorosłym. Rzeczywiście tak jest. Według Johna Bowlb'ego, twórcy teorii przywiązania, to, jaka więź łączyła małe dziecko z rodzicami, rzutuje na jego rozwój, na postrzeganie siebie oraz na sposób, w jaki wchodzi w relacje z drugim człowiekiem. Alkoholizm ojca nie był bez znaczenia w Pani dzieciństwie i może wpływać na to, jak to Pani nazwała ,,problem z nawiązywaniem kontaktu z mężczyznami". Doświadczyła Pani jako dziecko trudnych sytuacji, co prawdopodobnie wpływa na obniżony nastrój. Zachęcam do przyjrzenia się temu w procesie psychoterapeutycznym, w relacji terapeutycznej może Pani doświadczyć wsparcia w rozumieniu i radzeniu sobie z najtrudniejszymi odczuciami. Psychoterapia umożliwia dotarcie do wielu wypartych wspomnień, daje możliwość przeżycia jeszcze raz trudnych sytuacji z dzieciństwa w bezpiecznej relacji z psychoterapeutą.
Może zainteresuje Panią pozycja książkowa ,,Wsparcie dla dorosłych dzieci alkoholików. Hipopotam w pokoju stołowym" Tommy Hellsten. Pozdrawiam
Katarzyna Waszak

Zobacz podobne
Witam.
Mam 30 lat i od około 1,5 roku, gdy po kłótni z kimś zaczynam z nim rozmawiać, automatycznie głos mi się załamuje, łzy napływają mi do oczu. Nigdy wcześniej nie miałam takich reakcji.
Zawsze potrafiłam powstrzymać się od łez, natomiast teraz zwyczajna sprzeczka, nie mówiąc już o większej kłótni, wymianie zdań zaczynam czuć wewnętrzny niepokój, głos, który wskazuje, że zaraz zacznę płakać. Powyższe reakcje doprowadzają do tego, że boję się wyjaśniać sprawy z bliskimi, bo nie chce, aby zakończyło się to znów płaczem z mojej strony.
Przykro mi, że nie mam nad tym żadnej kontroli. Wcześniej zawsze uważałam się za twardą osobę, nieokazująca słabości.
Proszę o pomoc.
Od pewnego czasu zmagam się z pewnym problemem. W sumie to jestem osobą dość wrażliwą, zawsze brałam wszystko do siebie – taki mam charakter. Od dłuższego czasu mam już tak, że jeżeli jest sytuacja, że np. siostra rozmawia z mamą przez telefon i jest w pokoju obok, rodzi się we mnie jakiś strach, niepokój, że rozmawiają właśnie o mnie i mówią coś złego. Za każdym razem, jeżeli jest połączenie, siostra odbiera od mamy czy swojego partnera – ja muszę w ukryciu posłuchać tematu rozmowy. Jeżeli mi się nie uda, to przez resztę dnia potrafię rozmyślać, czy to na pewno nie była rozmowa na mój temat. Są też podobne sytuacje, gdy np. wychodzę do toalety, mama z siostrą rozmawiają – załatwiam się bardzo szybko, staram się zachować ciszę w toalecie, aby usłyszeć, na jaki temat jest właśnie ich rozmowa. Ogarnia mnie spory lęk w sytuacji, gdy nagle zaczynają mówić ciszej lub dzieci hałasują i nie jestem w stanie nic zrozumieć. Ciągle są we mnie te obawy, że będą mnie obmawiać. Dodam, że kilka razy usłyszałam, jak mama z siostrą o mnie mówiły, gdy ja np. w tym czasie byłam w toalecie – mama coś tłumaczyła siostrze, że zrobiła coś lepiej ode mnie itp. Poczułam wtedy przykrość. Od tego czasu nie umiem opanować strachu przed tym, że będę obgadywana, gdy wyjdę. Jak sobie z tym poradzić, by nie odczuwać aż tak silnego lęku za każdym razem?

Depresja poporodowa - objawy, leczenie i wsparcie dla młodych rodziców
Depresja poporodowa to stan, który może pojawić się w okresie po narodzinach dziecka. Gdy trudności emocjonalne utrzymują się dłużej lub są intensywne, odpowiednia pomoc specjalisty i wsparcie bliskich mogą być niezwykle cenne i potrzebne.