
W momencie kiedy znalazłam się w szpitalu
M.Z.
Agnieszka Stetkiewicz-Lewandowicz
Dzień dobry,
jesli chodzi o Pani pytanie ,to trudno jest określić, jaka była motywacja brata. Najlepszym wyjściem byłoby zapytanie go o powód i przedstawienie swojego odbioru (czyli tych ngatywnych emocji). Bywa tak, że emocje szczególnie silne (a zapewne takie się u Pani pojawiły) mogą wpływać na odbieranie przez nas różnych sytuacji i ich interpreatacje.
Życzę wszystkiego dobrego
Pozdrawiam
Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Dorota Kuffel
Dzień dobry, przykro mi, ale na to pytanie nie można odpowiedzieć. Obie możliwości są realne. Ważniejsze jednak wydaje mi się, jak Pani się z tym ma, jakie to jest dla Pani, czy to Pani służy, czy potrzebuje Pani postawić granicę itd Doświadcza Pani dużego lęku, potrzebuje Pani teraz troski i spokoju, żeby dojść do równowagi. Życzę powrotu do zdrowia:)

Zobacz podobne
Ludzie mi dokuczają. Znajomym i rodzinie nie podoba się mój "stan matrymonialny", jestem samotnym mężczyzną po trzydziestce. Wszyscy mnie dobijają, zawsze słyszę jakieś głupie docinki i chamstwo w moją stronę. Zdecydowałem się na samotność, bo jestem brzydki i do tego oszpecony (blizny po wypadku). Pracując, czuję się dobrze, jedynie rozmowy ze współpracownikami powodują u mnie dyskomfort. Rzadko wychodzę z domu, tylko do pracy i na zakupy. Chcę żyć po swojemu, ale ludzie mi nie pozwalają. Samemu jestem szczęśliwy, ale to szczęście ginie, gdy tylko muszę się z kimś spotkać. Czy jakakolwiek terapia ma sens w moim przypadku? Czy to coś w ogóle da? Ja chce tylko spokojnie doczekać śmierci, nie oczekuję nic więcej od życia.
