Left ArrowWstecz

Jestem z agresywnym, byłym partnerem, bo grozi mi odebraniem dziecka.

Bardzo proszę o pomoc. Jestem w bardzo ciężkiej sytuacji. W zeszłym roku musiałam rozstać się z partnerem, z którym byłam przez 3 lata w związku. Niestety znalazłam się w sytuacji, w której musiałam wrócić do byłego partnera, z którym mam 4 letnią córkę. Cały czas kocham poprzedniego partnera, tak bardzo bym chciała być z nim jak dawniej, on też, ale ten, z którym jestem i mam córkę cały czas mnie szantażuje, że mi odbierze dziecko. Mało tego, jest wobec mnie bardzo agresywny, robi awantury z niczego, bije mnie, cały czas mi mówi, że jak mi nie pasuje to mam wyp… bo to jego mieszkanie a wie, że nie potrafię tego zrobić, bo nie chce stracić córki. Dlatego robi co mu się tylko podoba, nie mogę nawet wychodzić sama w domu gdziekolwiek, nawet jeśli wyjdę z dzieckiem mam potem awantury. Na dziecku też się wyżywa, krzyczy na nią bez powodu, obraża ją, krytykuje i brzydko się do niej odzywa. Córka się go boi. Nie wiem co mam dalej robić, tkwię w toksycznym związku. Bardzo proszę o pomoc, jakieś rady jak dalej żyć.
Joanna Łucka

Joanna Łucka

Pani Anno, 

opisane przez Panią sytuacje nigdy nie powinny mieć miejsca i zarówno Pani, jak i Pani córeczka nie powinnyście zgadzać się na takie traktowanie. 

W pierwszej kolejności proszę skontaktować się z prawnikiem, który doradzi Pani jak zapewnić sobie bezpieczeństwo oraz pełną opiekę nad córką. Opisała Pani czyny karalne, których dopuszcza się partner: przemoc fizyczna, psychiczna, szantaż, kontrolowanie. Osoba taka ma z góry utrudnioną możliwość prawnego sprawowania opieki nad dzieckiem (więc może być Pani spokojniejsza, jeśli chodzi o groźby partnera, że odbierze Pani dziecko). 
 

W sprawie darmowych porad prawnych proszę kontaktować się tutaj: 800 120 002 (Telefon dla Ofiar Przemocy w Rodzinie, czynny całą dobę) lub 600 07 07 17 i/lub zapoznać się z informacjami tu: https://cpk.org.pl/pomoc/pomoc-prawna/ 
Może Pani także skorzystać z nieodpłatnej pomocy prawnej tutaj: https://www.gov.pl/web/nieodplatna-pomoc?fbclid=PAAaaoNl2_gtE4V5gmbYvKXewH8Zopm3qttvkGudyjPaxFKxU_sTJx_JmKc3U_aem_Af21dY_FnEJBFsoV8APPRePEyRb7txz44oqodhZKjHBwDFH7iRGQ3cKMYu8tLyHvYLk 

 

Pani Anno, proszę nie zwlekać z kontaktowaniem się z powyższymi instytucjami - doradzą Pani oraz pomogą się Pani uniezależnić od wpływu przemocowego partnera. Proszę także pamiętać o możliwości bezpośredniego zadzwonienia na numer 112 w przypadku, jeśli partner ponownie podniesie na Panią rękę. 

 

W drugim kroku proszę zadbać o swoje zdrowie psychiczne i należyte wsparcie. Niektórzy specjaliści udzielają darmowych jednorazowych konsultacji na tym portalu, lecz pomoc może Pani znaleźć także tu: https://cpk.org.pl/pomoc/porady-psychologiczne/ lub tutaj: https://czp.org.pl/#mapa

 

Proszę zadbać o bezpieczeństwo i dobrostan swój oraz córki. 
Życzę Pani wszystkiego dobrego i wysyłam siły do działania! 
Pozdrawiam serdecznie
Joanna Łucka 
psycholożka 

1 rok temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Klaudia Kalicka

Klaudia Kalicka

Pani Anno, 

w takiej sytuacji w pierwszej kolejności proszę zadbać o bezpieczeństwo fizyczne i psychiczne Pani oraz dziecka. 

Być może w Pani okolicy znajduje się jakaś Fundacja lub inna instytucja, która świadczy pomoc psychologiczną oraz prawną dla osób będących w kryzysie, doświadczających przemocy.

Jeśli potrzebuje Pani wsparcia w poszukaniu rozwiązań można umówić się na Konsultacje w Potrzebie, która jest darmowa. 

W razie pytań pozostaję do Pani dyspozycji. 

Wszystkiego dobrego, Klaudia

1 rok temu
Agnieszka Wloka

Agnieszka Wloka

Dzień dobry

myślę sobie, że Pani sprawa jest sprawą dla policji i pomocy społecznej. Jeśli to, co Pani pisze się faktycznie wydarza, to na pewno powinna Pani zgłosić to bezpośrednio na policję z prośba o założenie Niebieskiej Karty lub poprzez miejski ośrodek pomocy rodzinie przez który też może Pani założyć Kartę. Ma ona wspomagać rodziny z problemem przemocy.

Poza tym, koniecznie zapraszam na terapię ( zapraszam do kontaktu na profil Agnieszka Wloka tel. 662624352), albo do skorzystania z innego psychologa, który pomoże Pani nabrać siły do odejścia od przemocowego partnera i sądowne rozwiązanie kwestii opieki nad córką.

Pozdrawiam

A. WLoka

1 rok temu
dobrostan

Darmowy test na dobrostan psychiczny (WHO-5)

Zobacz podobne

Problem od trudności w relacjach z teściami, przez relację z mężem, po trudności w komunikacji z dziećmi. Czuję, że emocje są bardzo silne.
Mój problem jest ogólny. Problemy z relacjami z rodziną męża. Problemy z tego powodu w relacji z mężem i najbliższym otoczeniu. Brak panowania nad emocjami do własnych dzieci. Wybuchy złości i płacz. Problemy emocjonalne z samą sobą.
Rodzina, w tym matka z siostrą, od zawsze mnie oczerniają, traktują, jak nieodpowiednią osobę do czegokolwiek. Chciałabym mieć dzieci, ale noszę w sobie lęk o oczernianie, o odebranie nawet dziecka.
Dzień dobry, piszę do państwa z prośbą o pomoc. Mam 25 lat. Otóż w mojej rodzinie zawsze to ja byłam traktowana gorzej, byłam czarną owcą od dziecka i tak jest do dziś. Zarówno przez matkę, rodzeństwo, jak i cała rodzinę. Problem dotyczy tego, że boje się, że będzie się to odbijać na mojej przyszłości. Matka daje już takie znaki. Ale do rzeczy. Zawsze moim marzeniem było założyć własną rodzinę i mieć dzieci. I na pewno je chce kiedyś spełnić, tylko, że tutaj zaczynają się schody. Moja matka, siostra, zarówno cała rodzina sądzą, że ja nie nadawałabym się na matkę, nie powinnam mieć dzieci. Gdy siostra urodziła swojego syna, oni nawet nie pozwalali mi się zbliżać do tego dziecka, nie dali mi go choć na chwilę na ręce, mimo że jestem też jego matką chrzestną. Tutaj odrazu zaznaczę, że ja nigdy żadnemu dziecku krzywdy nie zrobiłam, nie było sytuacji, że jakieś dziecko upuściłam z rąk ani nic podobnego. Zawsze kochałam dzieci. Siostra, gdy odwiedza nas z tym dzieckiem, ma do mnie takie podejście, jakbym nie wiadomo co miała temu dziecku zrobić. Boi się mnie z nim samą zostawić choćby na 10 sekund. Robią wszystko, abym to ja czuła się gorsza i bezwartościowa. Kilka razy usłyszałam rozmowę matki z siostrą czy kuzynką, że ja nie poradziłabym sobie z opieką, że obym nie doczekała się dzieci, po prostu wyśmiewają i nabijają się ze mnie nie raz. Chcę niedługo wyprowadzić się ok 60 km z mojego miasta i też zacząć z partnerem starać się o dzieci. Obudził się we mnie instynkt macierzyński, czuję to na 100%, nic pochopnie nie robię, wszystko zaplanowane. Ale przez całą tą sytuację bałabym się reakcji matki i ogólnie całej rodziny na informację, że będę mieć dzieci. Każdy, zaczynając od matki i siostry, myślałby, że ja nie potrafiłabym się dzieckiem zaopiekować, że nie mam pojęcia o wychowaniu, mieliby myśli ,że dziecko będzie miało źle, bo jestem nieodpowiedzialna i prędzej czy później coś niedobrego się wydarzy. Chciałabym to olać, ale ciągle nie daje mi to spokoju, jeżeli tyle osób jest przeciwko mnie.Miałabym takie poczucie winy, że niepotrzebnie martwią się, denerwują, że nie zapewnię dziecku odpowiedniej opieki i by się martwili czy z nim wszystko dobrze itp. Każdy by się wtrącał, wypytywał, bym się czuła osaczona i kontrolowana. Każdemu gratulowali ciąży, każdej kuzynce, a na wieść o mojej ciąży byliby wręcz przerażeni. Jak ja mam się czuć, gdy każdy traktuje mnie jak trędowatą. Dodam, że jestem normalną osoba, nie mam żadnych problemów psychicznych, żadnych chorób. Czasami po prostu lubię pobyć sama, jestem mniej rozmowna - przez to traktują mnie jak niedorozwiniętą. Mam myśli, że rodzina mogłaby mi chcieć odebrać to dziecko lub nasyłać opiekę społeczną. (Matka ma obsesję na punkcie dzieci,a jej siostra mnie wręcz nienawidzi od wielu lat-do dziś mnie nęka. Gdy matka by wspomniała, że boi się o dobro dziecka, bo całe życie mówi, że ja do niczego się nie nadaje, ta ciotka aby jeszcze bardziej uprzykrzyć mi życie-boje się, że mogłyby zrobić wszystko, aby chociaż zabrano mi dziecko do jakiegoś ośrodka opiekuńczego.) Wiem, że każdy powie, że to jest moja decyzja, nie powinnam przejmować się innymi, ale w pewnym stopniu to mnie przerasta, że gdybym urodziła to dziecko, była z dala od całej rodziny z tyłu głowy gdzieś miała myśli, że krążą nieprawdziwe plotki na mój temat, wyrabialiby zła opinię o mnie, że jestem złą matką, każdy by się denerwował, że te dziecko ma tam ze mną źle, że ja nie potrafię dobrze go przewinąć ani nakarmić- chociaż byłoby zupełnie inaczej. Myślę też o tym, aby po wyprowadzce odciąć się od rodziny i zerwać kontakt całkiem z rodziną, tylko nie wiem czy było by to możliwe. Nie wiem co zrobić w tej sytuacji, dziwna sytuacja, ciężka dla mnie, ale nie wiem jak pozbyć się tego " strachu" nie czuć się gorsza i bezwartościowa. Rozmowa nie pomaga z nimi, twierdzą, że zmyślam i sobie wmawiam, choć widzę jak jest i bym mogła wymienić setki sytuacji ,które to potwierdzą, chociażby od czasu urodzenia chrzestniaka. Nie wiem jak sobie z tym poradzić .Z góry dziękuję za pomoc.
Mam problem związany z tym, że mąż jest uzależniony od alkoholu
Witam, mam problem związany z tym, że mąż jest uzależniony od alkoholu. Jest młodym człowiekiem z dobrą pracą, dwójką zdrowych i mądrych dzieci. Codziennie sięga po alkohol, nie jest w stanie odpuścić, wszystkie sprawy domowe załatwiam ja, beze mnie on nic nie załatwi (rzadko). Najgorzej jak wypije za dużo i zaczyna czepiać się dzieci, dokuczać aż zaczynają płakać i nie widzi w tym swojej winy. Co robić? Nie wspomnę o tym, że jak staję w obronie dzieci to się wyprowadza, pakuje itd. jest agresywny (ale nigdy nie podniósł na nas ręki, nie wiem jak długo)
Mama nie potrafi funkcjonować z bólu. Nie chce iść do lekarza, bo boi się śmierci w szpitalu. Jak jej pomóc?
Moją mamę od dłuższego czasu bardzo boli brzuch do tego stopnia, że utrudnia jej to funkcjonowanie, tłumaczę jej i proszę, żeby zgłosiła się do lekarza, ale ona mówi, że nie pójdzie tam, bo boi się, że skierują ją do szpitala i tam umrze. Bardzo się boję o nią, widzę, że stan jej zdrowia z czasem się pogarsza, żadne argumenty nie działają. Co mogę zrobić żeby przekonać ją do wizyty u lekarza?
Synek bardzo boi się przedszkola, płacze przez sen, panicznie zaczął bać się zabawek, dźwięków.
Syn 2 lata i 8 miesięcy chodzi do do domowego przedszkola od maja 23, początki były bardzo trudne, koło sierpnia zaczęło być lepiej, natomiast od listopada synek nie chce tam chodzić, płacze już jak otworzy oczy i wie, że będzie szedł do przedszkola, potrafi przepłakać całą drogę w aucie a przy oddawaniu - krzyk i płacz się nasila i tak już to trwa ponad 2 miesiące. W nocy również bardzo przeżywa, płacze przez sen, woła nas. Nie wiemy z mężem, co dalej robić czy zrezygnować z przedszkola, czy dalej w to brnąć... synkowi się nasiliły różne lęki na dźwięki, boi się niektórych zabawek panicznie, pod prysznicem się boi odpływu... proszę o pomoc.
dojrzewanie

Okres dojrzewania - co warto wiedzieć o zmianach i wyzwaniach

Okres dojrzewania to wyjątkowy i wymagający etap zmian fizycznych, emocjonalnych i społecznych. Zrozumienie tych procesów jest kluczowe dla nastolatków, ich rodziców i opiekunów, by lepiej radzić sobie z wyzwaniami i wspierać rozwój młodego człowieka.