Left ArrowWstecz

Jak przygotować 6-latka do spotkania z biologicznym ojcem, gdy wychowuje go ojczym

Jak przygotować 6-letnie dziecko do pierwszego spotkania z ojcem biologicznym, gdy wychowuje ją z mężem, którego uważa za tatę i nie wie o istnieniu biologicznego ojca?

User Forum

D.J

5 miesięcy temu
Aneta Wójcik

Aneta Wójcik

Myślę, że w takiej kwestii działanie po omacku mogłoby wyrządzić wiele nieprzemyślanej krzywdy, więc decyzja o uprzednim przygotowaniu jest jak najbardziej właściwa. Polecam konsultacje rodzicielskie z psychologiem dziecięcym, który przeprowadzi wywiad z rodzicami i pomoże zdecydować, co byłoby najlepszym rozwiązaniem dla tego konkretnego dziecka w jego sytuacji. Nie znając szerszego kontekstu i systemu rodzinnego ciężko cokolwiek doradzić, a na takie dylematy nie ma uniwersalnych rad. Polecam poszukać specjalisty pracującego w podejściu systemowym. 

 

Pozdrawiam, 
Aneta Wójcik | psycholog

5 miesięcy temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Justyna Bejmert

Justyna Bejmert

Dzień dobry,

 

To bardzo delikatna sytuacja i ważne, by podejść do niej z troską i spokojem – przede wszystkim mając na uwadze dobro dziecka. Sześciolatki są bardzo wrażliwe emocjonalnie, ale jednocześnie chłonne i ciekawe świata, dlatego sposób, w jaki przekażesz córce tę informację, może mieć ogromne znaczenie.

 

Zacznij od stworzenia bezpiecznej przestrzeni, w której dziecko poczuje się kochane i zaopiekowane. Można powiedzieć coś prostego, ale prawdziwego, np.:

„Chcę ci coś ważnego powiedzieć. Kiedy byłaś malutka, zanim jeszcze poznałam twojego tatę, był ktoś, dzięki komu jesteś na świecie. To twój biologiczny tata. On też jest częścią twojej historii. Teraz chce cię poznać i jeśli będziesz chciała, możemy się z nim spotkać.”

 

Nie musisz od razu mówić wszystkiego – możesz odpowiadać na pytania dziecka stopniowo, w miarę ich pojawiania się. To, że córka uważa obecnego męża za swojego tatę, jest jej emocjonalną prawdą – nie trzeba jej jej odbierać. Można podkreślić, że miłość i rodzicielstwo to coś więcej niż biologia:

„Twój tata, z którym jesteśmy teraz, kocha cię i wychowuje, i to się nie zmienia. Zawsze będzie twoim tatą."

 

Warto przygotować się również na emocje – mogą się pojawić pytania, złość, smutek, albo wręcz przeciwnie: zaciekawienie. To wszystko normalne. I dobrze, by dziecko wiedziało, że każda jego emocja ma prawo się pojawić i że jesteś obok.

 

Jeśli czujesz, że to bardzo trudne – możesz skonsultować się z psychologiem dziecięcym, który pomoże dobrać odpowiednie słowa i wsparcie – również dla ciebie jako rodzica. To nie jest łatwa rozmowa, ale przeprowadzona z czułością i szczerością, może być początkiem budowania z dzieckiem jeszcze głębszego zaufania.

 

Przesyłam dużo ciepła,

Justyna Bejmert

Psycholog

5 miesięcy temu
Monika Włodarkiewicz

Monika Włodarkiewicz

Dzień dobry,

 

nie chcąc powielać tego, co napisały inne osoby, dodam jedynie, że poza przygotowaniem się do rozmowy informującej ważne, aby pomoc córce przejść przez proces przygotowania się do spotkania z ojcem biologicznym (jak będzie wyglądało spotkanie- logistycznie i organizacyjnie, że nie oczekuje się od niej żadnego konkretnego zachowania, mogą pojawić się różne emocje i zachowania) oraz aby pomóc córce poradzić sobie z emocjami i myślami po spotkaniu. Jako, że rodzic często najlepiej zna zachowania swojego dziecka, może Pani obserwować i decydować czy widzi Pani coś, co Panią niepokoi.  Czasami pojawia się wrażenie, że dzieci zaskakująco "dobrze" przyjęły tę wiadomość, nie okazując większych emocji.  Może być tak, że dla Pani również jest to trudna sytuacja, że córka pierwszy raz spotka się z ojcem biologicznym. Czasem trudne jest zajęcie się emocjami dziecka, gdy u rodzica dużo się dzieje. Jeśli poczuje Pani, że chciałaby Pani z kimś skonsultować swoje obserwacje i tę sytuację warto zgłosić się po pomoc, zapisać na konsultacje.

 

Pozdrawiam,

Monika Włodarkiewicz 

5 miesięcy temu
Karolina Bobrowska

Karolina Bobrowska

Dzień dobry,

 

Pierwszym pytaniem, które mi się nasuwa, to z jakiego powodu dziecko nie wie o biologicznym ojcu i w jakim celu ma go poznać. Uważam, że odpowiedzi na te pytania są kluczowe. W mojej ocenie warto umówić się do psychologa, aby szczegółowo omówić ten temat i ustalić wspólnie konkretny plan działania. W odpowiedzi na to pytanie nie mogę udzielić żadnej wskazówki, ponieważ działanie na oślep może wyrządzić krzywdę dziecku.

 

Pozdrawiam serdecznie

Karolina Bobrowska
psycholog

5 miesięcy temu
Marcin Łazarski

Marcin Łazarski

Na pewno powiedzieć prawdę, ale dostosowaną do wieku, czyli szukanie odpowiedniego języka do opisania, co tak naprawdę się dzieje. Dziecko powinno znać prawdę i rozumieć sytuację. To bardzo ważne dla bezpieczeństwa i spokoju. Można zacząć od opowiedzenia historii o tym, że można mieć dwóch ojców. Jeden z nich to ojciec będący przy narodzinach i może być ojcem biologicznym, być może z jakiegoś powodu nie mógł i nie było go w życiu młodej osoby. Wprowadzałbym ojca biologicznego stopniowo. Może pierw w miejscu zamieszkania lub w miejscu, które dziecko zna. Poczucie spokoju i bezpieczeństwa to podstawa!

 

Pozdrawiam,

 

Marcin Łazarski - psychoterapeuta

5 miesięcy temu
Olga Żuk

Olga Żuk

Przygotowanie powinno być delikatne i stopniowe. Najpierw wyjaśnij dziecku w prostych słowach, że oprócz taty, którego zna, ma też biologicznego ojca — osobę, która była przy jej narodzinach. Podkreśl, że to nie zmienia jej relacji z obecnym tatą. Spotkanie zapowiedz wcześniej, daj dziecku przestrzeń na pytania i emocje. Ważne, by czuło się bezpiecznie i kochane.

 

Pozdrawiam,

Olga Żuk 

4 miesiące temu
dobrostan

Darmowy test na dobrostan psychiczny (WHO-5)

Zobacz podobne

Czy dziecko może otrzymać opinię o potrzebie kształcenia specjalnego, ale bez orzeczenia o niepełnosprawności?
Jak pomóc 10latce która pokryjomu podjada slodkosci i wynosi pienadze z domu aby je kupic?
3,5 letnia córka zaczęła inaczej reagować na jedną z babć. Kłócimy się z żoną o przyczynę, raz przy córce. Z czego to może wynikać? Jak reagować?
Dzień dobry, mam pytanie. Ostatnio córka (3,5roku) zaczęła mówić, że: nie lubi babci, babcia jej nie kocha etc. wcześniej było bardzo pozytywnie, lubiła, mówiła, że chce pojechać do babci (temat dotyczy mojej mamy, która mieszka koło 50km od nas i pracuje, bo jest sama, więc widzimy się tylko raz na jakiś czas). Żona z teściową (która z kolei mieszka na stałe u nas) stwierdzają, że to na pewno kwestia tego, że ona widzi, że babcia ją rzadko odwiedza i się nie angażuje (one oczekują, że ona będzie przyjeżdżać zawsze kiedy jest potrzebna, bo są przyzwyczajone, że moja teściowa nie pracuje od 30 lat). Ostatnio mieliśmy nawet kłótnię z żoną (co ważne, w obecności córki, bo jechaliśmy samochodem), że jakim prawem zaprosiłem swoją mamę na udział w przedszkolnym dniu babci i dziadka, skoro ona "jest babcią tylko jak jej tak wygodnie" i że "babcia ma ją w dupie". Co może być istotne, kiedy córka była znacznie mniejsza (do wieku 2 lat) na widok mojej mamy reagowała płaczem z dużej odległości, co nie było normalne, bo nie stała jej się żadna krzywda z rąk mojej mamy (o której bym wiedział), natomiast, mniej więcej od narodzin córki, przez pierwszy rok, byliśmy z moją mamą bardzo pokłóceni (głównie to moja żona i jej mama byli pokłóceni z moją). Nie wiem czy zachowania córki mogą wynikać raczej z jakichś dziecięcych zmian nastroju, z "wyczuwania, że babcia jej nie kocha" (tutaj piszę to w formie przenośni) czy z wyczuwania niechęci i słuchania negatywnych komentarzy na ten temat. Zależy mi, żeby dowiedzieć się co w takiej sytuacji najbardziej kieruje dzieckiem, żeby móc zareagować odpowiednio.
Jak wspierać córkę z zaburzeniami dysocjacyjnymi? Ataki, terapia i brak kontaktu

Moja córka ma stwierdzone zaburzenia dysocjacyjne. Ma 14 lat. Ataki są nie wiadomo kiedy. Dzisiaj np. nie mogłam córki dobudzić, a po chwili miała hiperwentylacje, a potem odleciała. Bez kontaktu. Jest w psychoterapii, ale bardzo ciężko znaleźć nam pomóc osoby, która z takimi atakami miała.do czynienia. Córka nie pamięta niczego i nie wie, kiedy taki atak nastąpi. Proszę o pomoc, co możemy zrobić jeszcze, by mogła prowadzić normalne życie.

TW. Samookaleczanie się - nie wiem z czego wynika, nie uważam, że mam powody ku temu. Przekłada się to też na moje zdrowie seksualne.
Chciałam się więcej dowiedzieć na temat moich zachowań, które zaraz opiszę. Nie wiem czy coś ze mną nie tak i czy powinnam cokolwiek zmieniać w sobie. Od 3 lat zdarzało mi się CZASEM pociąć, gdy byłam zła. 12 grudnia 2023 roku po prostu się pocięłam (piszę to 15 lutego 2024 roku). Mówię "po prostu", bo naprawdę nie miałam do tego powodu (nikt mnie nie namawiał). Nie było mi źle, czułam się neutralnie, więc naprawdę do końca nie rozumiem swoich działań. Od tamtego dnia tnę się 2-4 razy w tygodniu. Nie robię tego dla atencji, specjalnie wybieram niewidoczne miejsca. Robię to tak po prostu lub dla uczucia wyluzowania, choć nie mam żadnych problemów. Ten widok jest zwyczajnie satysfakcjonujący. Mam nadzieję, że teraz każdy kto to czyta rozumie, że nie mam mocniejszych powodów do cięcia się. Mimo to nie mogłabym tak po prostu przestać, bo po pierwsze nie chcę, a po drugie raczej nie dałabym rady. Druga sprawa. Powiem wprost, podniecił mnie fakt, że pewien chłopak masturbował się do zdjęć moich ran zrobionych żyletką (od razu mówię, że on nie jest dla mnie kimś bliskim. Przez dwa dni utrzymywałam z nim kontakt w internecie i to tyle z naszej "znajomości"). Ta sama osoba także robiła sobie dobrze do moich zwyczajnych zdjęć, ale to akurat dla mnie jest bardziej odpychające niż podniecające. Oprócz tego wyobrażam sobie pocięcie się na oczach dwóch chłopaków, jeden z nich mi się podoba, drugi to mój znajomy. Ten scenariusz sprawia, że staję się pobudzona i podekscytowana. Czy to jakiś fetysz czy już zaburzenie? Od wcześniej wspomnianej sytuacji zaczęłam się zastanawiać nad sobą. Jak dawno temu przekroczyłam granicę normalności? Z czego to wynika? Czy tak powinno być? Nie jest łatwo mi o tym mówić, chciałabym siebie zrozumieć. Nie wiem czy to coś ma do rzeczy, ale nie mam żadnych traum. Mama zawsze była przy mnie obecna fizycznie i psychicznie, to naprawdę wspaniała kobieta! Mam tatę, ale moja więź z nim jest słaba. Widzę go jakoś 4 dni w miesiącu (tak jest od 8 lat i szczerze to nie mam z tym problemu). Oprócz tego jestem nastolatką.
problemy wychowawcze

Problemy wychowawcze - jak je rozpoznawać i skutecznie rozwiązywać?

Problemy wychowawcze to powszechne wyzwanie dla rodziców. Zrozumienie ich przyczyn i skutecznych metod rozwiązywania jest kluczowe dla rozwoju dziecka. Oto praktyczne wskazówki pomagające radzić sobie z trudnościami wychowawczymi.