
- Strona główna
- Forum
- zaburzenia lękowe
- Ciągle myślenie o...
Ciągle myślenie o śmierci - jak sobie z tym poradzić?
Bardzo męczy mnie to że od jakiegoś czasu wróciły do mnie myśli o śmierci, wieczorami gdy kładę się spać odrazu w głowie mam milion myśli co jeśli zostało mi już nie dużo czasu? Jak będzie wyglądała śmierć? Bardzo się tego boję, mam 22 lata a zaczynam obsesyjnie o tym myśleć zabiera mi to cała przyjemność z życia. Co mogę zrobić? Kierowanie myśli na inny tor nie pomaga. Jedynie co trochę pomaga to włączanie do snu YT i słuchanie czegoś, ale nie zawsze, zazwyczaj po prostu o tym myślę płacze i zasypiam...
AR
2 lata temu
Agnieszka Matusiak
Wydaje się, że mając 22 lata myśli o śmierci nie są naturalnym procesem. Myślę, że warto byłoby się im poprzyglądać z psychoterapeutą: co może je uruchamiać, czy są jakieś źródła tego niepokoju, w rodzinie czy historii życia. Nauczyć się technik radzenia sobie z natrętnymi myślami, ponieważ na takie one wyglądają. Warto byłoby też odbyć konsultacje z lekarzem internistą czy psychiatrą, aby sprawdzić biologiczne przyczyny/podłoże takich myśli i ewentualnie wprowadzić farmakoterapię, ale to już musi ocenić lekarz. Zachęcam do aktywności w szukaniu pomocy, ponieważ może żyć się Pani /Panu potem lepiej.
2 lata temu

Zobacz podobne
Silne symptomy i cierpienie po toksycznym związku, w którym były zachowania prześladowcze i zespół Otella
Witam, 17 lat życia z osobą toksyczną, przy czym w ostatnim roku doszły zaburzenia prześladowcze oraz zespół Otella. Życie na krawędzi. Non stop oskarżenia o zdrady, kontrola, podsłuch, kamery.. horror. Ja po rozwodzie, jednak nie znika poczucie lęku, strachu wewnętrznego. Nerwowość. Lęk w środku niby na tle psychicznym, jednak ciało od środka pali. Kołatanie serca, uczucie bezsilności. Jednak na zewnątrz uśmiech i ukrywanie wewnętrznego rozdarcia. Czy to minie? Bo nie wiem, ile da się to wytrzymać. Co mi pomaga - Doreta, którą dostałam na bóle pleców. Pomaga nawet spokojnie się położyć, tak nie mogę zasnąć. Dreszcze poty. Zimno ciepło.. proszę o poradę
Jestem z alkoholikiem, mąż jest osobą toksyczną. Psychicznie nie daje mi spokoju
Jestem z alkoholikiem, mąż jest osobą toksyczną. Psychicznie nie daje mi spokoju, strasznie mnie dołuje oraz manipuluje mną i innymi, specjalnie wszczyna kłótnie, żeby potem mnie oczernić a siebie wybielić, często kłamie i zmyśla. Jak żyć z taką osobą? Nie daję już rady, mam zaburzenia lękowe oraz nerwicę.
Trudności społeczne, zaburzone odżywianie, przerażenie, że czuję, że jestem homoseksualny.
Witam, posiadam 24 lata. Ciężko mi jest napisać cokolwiek, gdyż przez moją głowę przechodzi mnóstwo myśli, aczkolwiek postaram się napisać jak najlepiej.
Od bardzo młodego wieku (14-15lat) koledzy pokazali mi filmy dla dorosłych (wcześniej nie wiedziałem, że istnieje coś takiego), spodobało mi się to, aczkolwiek coraz mniej zaczęły podobać mi się filmy z udziałem mężczyzny i kobiety w roli głównej, a bardziej kręciło mnie oglądanie dwóch mężczyzn. Do teraz masturbacja (z małymi przerwami) w moim życiu jest przynajmniej raz dziennie. Coraz bardziej zaczynam odczuwać nasilony przymus robienia tego z różnymi rzeczami (masturbacja z prezerwatywą, sztuczną pochwą itd, czasami nawet przekracza to moje granice). Byłem w związku z dziewczyną przez rok, ale szczerze? Nie czułem nic, myślałem, że bycie z dziewczyną to opieka, martwienie się i pisanie ze sobą w każdych chwilach, tyle, że czułem przymus robienia tego, czułem, że trzeba się martwić o kogoś, ale nie czułem wystarczająco jakby to było to, jakby ta druga połówka była tylko po to, by kogoś mieć, niekoniecznie z miłości. Dodam, że nie uprawiałem nigdy sexu z jakąkolwiek jednostką. W stresujących sytuacjach dochodzi takie zjawisko, jak szybsze mruganie, drżenie rąk lub wymachiwanie nimi, śpiewanie bez mojej kontroli. Jestem człowiekiem aspołecznym, nie potrafię odnaleźć się wśród ludzi, nie potrafię znaleźć tematu, na który z kolegami mógłbym gadać godzinami (jak np. obserwuję to ja, jak ktoś z moich znajomych z pracy rozmawia o tematach różnych, ja tak nie potrafię) Bardzo długo czasu potrzebuję na zaklimatyzowanie się w nowym miejscu pracy, obawiam się zawsze, że jeśli coś powiem jak z kimś rozmawiam to powiem coś głupiego i wszyscy zaczną śmiać się ze mnie szyderczo, że zadanie, które jest mi przypisane, zrobie źle, dlatego upewniam się z 30 razy czy dobrze zrobiłem, czy dobrze wysyłam maile. Czasami mam wrażenie, że nie pasuje do otaczającego mnie świata i że jestem tutaj niepotrzebny. Nie potrafię się skupić na rozmowie z ludźmi. Ktoś coś do mnie mówi albo przedstawia się, a ja zapominam po dosłownie chwili.
Bardzo ciężko mi jest oderwać wzrok od mężczyzny, większość mi się podoba, cały czas myślę czy nie jestem homoseksualny, czytam dużo o tym, dowiaduję się, ale jednocześnie czuję do siebie obrzydzenie, że jak tak można. Zaraz pojawiają się myśli, że znowu zawiodłem swoich rodziców, że próbowali wychować mnie na dobrego i silnego mężczyznę, a wyszło na to, że jestem mało silnym i na dodatek bez przyszłości.
Byłem u psychologa i psychiatry dwa razy, po przypisaniu leków wydawało mi się, że zaczyna być dobrze, aczkolwiek to cały czas powraca z podwójna siłą.
Ręce mi już opadają, nie mam na nic siły i śpię bardzo długo w wolnych dniach od pracy (10-13h), ciągle coś bym chciał zrobić, jednocześnie nie mając na nic siły i chęci do wykonania czynności.
Bardzo obawiam się o problemy z odżywianiem.
Bardzo często kupuje słodkie przekąski, czy to serki, lody, czekolady i jem je bez opamiętania. Potrafię nie zjeść nic przez 3 dni, a kolejnego dnia wszamać pół szafki słodyczy.
Bardzo proszę o jakąkolwiek poradę.
Mam 14 lat i od jakiegoś miesiąca śpię z lampką i boję się odwracać
Od jakiegoś czasu moje lęki się zwiększyły.
Mam 14 lat i od jakiegoś miesiąca śpię z lampką i boję się odwracać, boję się ciemności i tego, co się w niej kryje, tzn. nadprzyrodzone zjawiska itp.
Czy to już zaburzenia lękowe, czy całkiem coś innego (możliwe, że mam też fobię społeczną, ale nie diagnozuję się)?
Nie mogę przestać się stresować w pracy
Hej, może ktoś podpowie... Od jakiegoś czasu po prostu nie mogę przestać się stresować 😣 Każdy dzień w pracy to męka – od rana czuję, jakby serce miałemo mi wyskoczyć z klatki, a nawet po pracy nie mogę się wyciszyć… Cały czas analizuję, co zrobiłem źle, co jeszcze powinienem zrobić, co mogłem zrobić lepiej 🤯 Bliscy mówią, że jestem wiecznie zmęczony i drażliwy, a ja wiem, że to prawda, ale nie umiem inaczej... Czy są jakieś techniki relaksacyjne, które naprawdę działają? 😞 Słyszałem coś o medytacji i oddechach, ale czy to naprawdę może pomóc komuś takiemu jak ja?

