Już dostępna aplikacja mobilna Twój Psycholog
  • Wygodnie zarządzaj swoimi wizytami
  • Bądź w kontakcie ze swoim terapeutą
  • Twórz zdrowe nawyki z asystentem AI
Aplikacja mobilna
Dostępne w Google PlayPobierz w App Store
Left ArrowWstecz

Dzień dobry, Od kiedy jestem nastolatką, często słyszę od mężczyzn jednoznaczne propozycje.

Dzień dobry, Od kiedy jestem nastolatką, często słyszę od mężczyzn jednoznaczne propozycje. Nigdy nie ubieram się prowokacyjnie (jeansy i bluzki sportowe), nie maluję się, nie flirtuję itp. Zawsze jestem miła dla ludzi, ale sama nie mam odwagi rozpocząć rozmowy. Staram się być pomocna dla innych i często pytam się ludzi, czy im pomóc i może to sprawia, że ludzie myślą, że mogą mnie traktować przedmiotowo? Taką propozycję usłyszałam nawet od wujka (brat mojej mamy), który mieszkał piętro niżej... Nigdy nie skorzystałam z propozycji, ale zawsze wpływa to na mnie tak, że zamykam się w sobie i tracę chęć życia. Wczoraj sąsiad dał mi taką propozycję: że jeśli będzie mi brakować faceta, to zejdzie do mnie piętro niżej (choć sam wcześniej powiedział, że ma żonę, więc liczy tylko na okazję)... Obecnie przez takie sytuacje myślę, że zasługuję tylko na przedmiotowe traktowanie i że jestem nic nie warta, oraz wracają mi myśli samobójcze (a jestem już po czterech próbach, więc biję się z tym czy nie lepiej zakończyć wszystko i nie męczyć się z tym wszystkim). Czy takie sytuacje zdarzają się często? Czy tylko ja muszę być taką cichociemną, że aż prowokuje takie sytuacje?

Brak odpowiedzi

To pytanie nie ma jeszcze żadnych odpowiedzi.

Left ArrowOdpowiedz jako specjalista
depresja

Darmowy test na depresję - Kwestionariusz Zdrowia Pacjenta (PHQ-9)

Zobacz podobne

Czy psychoterapia pomoże mi w zakończeniu relacji? Psycholog już nie pomaga
Czy jeśli męczę się w swojej relacij z "przyjacielem" powinnam iść do terapeuty? Nie umiem jej zakończyć, zauważam, że psycholog to już za mało.
Podejrzewam u siebie derealizację, jak sobie radzić, czy to właśnie to?
Witam, od około miesiąca czasu mam takie jakby stany lękowe, czytałem na internecie i ponoć jest to derealizacja (czy jakoś tak). Generalnie mam takie uczucie jakby to co było, to jedna wielka fikcja. Mam uczucie jakby wszystko zaraz miało zniknąć, jakby miał się po prostu pojawić czarny ekran przed oczami i wszystko miało zniknąć. Dodatkowo wtedy wpadam w stan lękowy, gdyż bardzo zależy mi na życiu. Zacząłem się izolować, gdyż najbezpieczniej i najlepiej czuje się w swoim pokoju. Rozmawiam dużo z rodziną, dziewczyną, znajomymi i to mi czasami pomaga załagodzić ten napad. Zauważam, że często dużo huku, szumów (np. w sklepie) powodują u mnie ten stan lękowy. Dodatkowo zauważyłem, że ponura pogoda, niewysypianie się wpływa na mój stan. Za życia miałem już takie przypadki, ale jeżeli dobrze sięgam pamięcią zdarzyło się to 2 dni pod rząd i tyle. Teraz codziennie się budzę i myśle o tym, jako że bardzo długo to już trwa. W szkole na lekcjach się nudzę, jestem niewyspany i wpływa to dodatkowo na lęk, aczkolwiek w takich sytuacjach jak szkoła, spotkanie rodzinne, nie uciekam, tylko się powiedzmy wewnętrznie wyciszam i staram się poradzić sobie z tym lękiem, a jak mam okazję pójść do siebie do pokoju to to robie. Przy ataku staram się z kimś rozmawiać lub słucham muzyki, bądź odpalam jakiś film (aby odwrócić moją uwagę, dać mi bodziec, że żyje i wszystko jest dobrze). Jestem umówiony w poniedziałek na pierwszą terapię, ale tak ciągle o tym myślę, czy to faktycznie derealizacja czy mam się spodziewać czegoś innego? Z góry dziękuję za odpowiedzi.
Piszę, ponieważ czuję, że coś jest nie tak. Mam 16 lat, od 3 choruje na anoreksje, mam zaburzenia lękowe, depresję i leczę się.
Dzień dobry! Piszę, ponieważ czuję, że coś jest nie tak. Mam 16 lat, od 3 choruje na anoreksje, mam zaburzenia lękowe, depresję i leczę się. Terapia trwa, chodzę do dietetyka, psychologa, psychiatry. Jest dużo lepiej, ale cały czas nie jest dobrze. Mam oboje rodziców, dwie siostry - starszą i młodszą. I tu pojawia się problem. Odnoszę wrażenie, że rodzice, przeciążeni moimi problemami, zwracają większą uwagę na mnie, traktują mnie delikatniej, pomijając młodszą siostrę. Wydaje mi się, że traktują mnie mniej surowo, chcąc zapobiec "wybuchowi", ale tym samym krzywdzą nieświadomie moje rodzeństwo. Mama krzyczy na mnie rzadziej niż na moje siostry i w ogóle. Oczywiście - kochają nas po równo, jednakże z powodu mojej choroby, młodsza siostra nie zaspokaja swojej potrzeby, żeby ktoś poświęcił jej należytą uwagę i po prostu cierpi, gdyż jej nie otrzymuje i jest inaczej, możliwe, że gorzej traktowana niż ja. Jest mi źle z tym, że jestem traktowana inaczej, uprzywilejowana z powodu choroby psychicznej. Nie chcę patrzeć, jak siostra cierpi, bo wiem, że to później może rzutować na rozwój chorób u niej... Co zrobić? Jak pomóc siostrze i uświadomić rodzicom, że nie potrzebuję więcej uwagi, niż inni?
Bardzo lubiłem grać na playstation w fifę... Odprężać się przy tym.
Bardzo lubiłem grać na playstation w fifę... Odprężać się przy tym. Po długim pobycie w szpitalu, do którego zostałem zmuszony m.in. przez funkcjonariuszy policji, granie w tę grę nie przynosi mi już przyjemności. Co ciekawe miałem tak samo z oglądaniem filmów jednak wyleczył mnie z tego bioenergoterapeuta. Moje pytanie to, co mogę zrobić by rozgrywka była tak samo satysfakcjonująca, jak przedtem?
Matka jest narcystyczną osobą. Zapisałam się do psychiatry, ale chciałabym również podjąć psychoterapię. Jaki nurt dla PTSD i lęk uogólniony?
Dobry wieczór, chciałabym rozpocząć terapię, jednak nie wiem jaki wybrać nurt. Głównym celem jest zbudowanie poczucia wartości, pokochanie siebie, przepracowanie traumy, walka z lękiem uogólnionym oraz stresem, który zaczął mocno odbijać się na zdrowiu fizycznym. Powyższe wynika z wieloletniej relacji z (przypuszczalnie, bo nigdy nie udało mi się namówić jej na wspólną terapię, a wiem, że przytoczenie faktów nie jest miarodajne, gdy brak wersji drugiej strony) narcystyczną, bardzo zaburzoną matką. Kontakt został zerwany kilka lat temu, jednak oczernianie i dzwonienie po rodzinie i znajomych nie ustaje. Wizytę u psychiatry mam już zarezerwowaną, zamierzam wspierać się farmakologią. Cierpię na PTSD i zespół lęku uogólnionego, który na codzień nie jest dokuczliwy, o ile nie mam kontaktu lub wiedzy o matce i jej poczynaniach. Niestety obecnie matka wciąga rodzinę w namawianie mnie do kontaktu i wyciąganie informacji co do miejsca mojej pracy i zamieszkania, co bardzo mnie stresuję. Myślałam o nurcie behawioralno-poznawczym, bo zdaje się mieć szybkie efekty, ale może to zbyt poważny problem i powinnam rozważyć inny nurt. Bardzo dziękuję za pomoc.
niska samoocena

Niska samoocena - objawy, przyczyny i sposoby na poprawę

Niska samoocena negatywnie wpływa na życie i relacje. Wyjaśniamy jej przyczyny, objawy oraz skuteczne metody radzenia sobie z tym problemem, pomagając zarówno osobom dotkniętym, jak i ich bliskim.